środa, 18 maja 2011

Bunkry i schrony - Trasa Turystyczna Bunkier w Konewce

Bunkry i schrony - Trasa Turystyczna Bunkier w Konewce

Autorem artykułu jest Rafał Bednarz



Możliwość zwiedzania:
- schronu kolejowego
- schronów technicznych
- podziemnych kanałów
- ekspozycji militariów
- wystaw czasowych


Dogodne położenie Spały i mieszczące się tam dowództwo Oberost miały, prawdopodobnie, zasadniczy wpływ na decyzję Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) o utworzeniu tu przez stanowiska dowodzenia dla sztabu grupy armii Środek (Mitte) w przewidywanej wojnie na wschodzie. Miało się ono składać z dwóch bliźniaczych kompleksów schronów: jednego w pobliskiej Konewce, drugiego w Jeleniu (7km na południe od Spały) i służyć zabezpieczeniu przed atakiem lotniczym pociągów specjalnych, pełniących funkcje ruchomych ośrodków dowodzenia oraz ich personelu. Obiektom tym nadano "ogólny kryptonim" Gefechtstand "Anlage Mitte" (Stanowisko dowodzenia "Obszar wschód") w inwestycję prowadziła wyspecjalizowana w budowach obiektów wojskowych firma Askania. Budowę rozpoczęto wiosną wiosną 1940r. Początkowo zatrudnionych tu było ok. 1300 osób, głównie Niemców i Austriaków (Polacy pracowali jedynie przy robotach pomocniczych i transporcie). Później liczba zatrudnionych wzrosła do 3000 ludzi, a wśród pracujących pojawili się Włosi.

Główny obiekt kompleksu w Konewce - żelbetowy bunkier - schron, ma długość 380m oraz przekrój ostrołuku mającego przy podstawie szerokość 15m i wysokość 9m, w którym między betonowymi peronami biegnie tor umożliwiający wjazd całego składu pociągu. Wzdłuż głównego tunelu biegnie korytarz boczny, podzielony drzwiami gazoszczelnymi na ciąg niewielkich pomieszczeń. Obok schronu kolejowego zbudowano zespół schronów technicznych mieszczących kotłownię, urządzenia wentylacyjne i siłownię elektryczną. Obiekty te łączyły ze schronem kolejowym trzy podziemne kanały techniczne. W skład kompleksu wchodziły również schrony mieszczące: stację pomp i uzdatniania wody, zbiornik i chłodnicę wody technologicznej. Ukończone obiekty zamaskowano przed możliwością wykrycia z powietrza, montując na stropach drewniane, kryte papą dachy, a na schronie kolejowym umocowano siatki maskujące i atrapy drzew. Teren wokół otoczono dwoma rzędami płotu z siatki i drutu kolczastego i prawdopodobnie polami minowymi.

Schrony jednak nigdy nie zostały wykorzystane zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Atakiem na Związek Radziecki 22 czerwca 1941r. Pod koniec 1943r. Na polecenie Ministra Gospodarki Rzeszy Alberta Speera, ważne dla produkcji wojskowej zakłady zaczęto przenosić w miejsca zapewniające ochronę przed atakiem alianckiego lotnictwa. Wg niemieckiego plany dyslokacji obiektów przemysłowych figurują tam: obiekty w Jeleniu jako Reichbahntunnel Tomaczew kryptonim "Goldamsel" oraz w Konewce Tunnel Tomaczew-Konewka kryptonim "Huhn". Wówczas pojawiają się pierwsze informacje o wjeżdżających do schronów pociągach towarowych liczących ponad 30 wagonów. Jednak wykorzystanie schronów do celów przemysłowych dotyczy dopiero 1944r., gdy w Jeleniu i Konewce utworzono filię tomaszowskich zakładów Daimler-Benz. Mieściły się tam magazyny i warsztaty gdzie demontowano uszkodzone silniki przywożone z frontu, odzyskiwano z nich części i remontowano podzespoły. Prace wykonywali robotnicy przymusowi z okolic Tomaszowa oraz jeńcy rosyjscy. W okolicy krążyły opowieści o produkcji w schronach i ich podziemiach (do dziś poszukiwanych choć wątpliwe czy w ogóle istnieją) tajnych broni, rakiet, amunicji, benzyny syntetycznej. W październiku 1944r. Całe wyposażenie zdemontowano i wywieziono w nieznanym kierunku wraz z częścią załogi. Po wojnie obiekty do celów magazynowych używane były przez wojsko i firmy państwowe (Centrala Rybna - Jeleń). Kilka krotne próby penetracji obiektów mające na celu ustalenie, czy istnieją podziemne kondygnacje pod schronami i pomieszczenia w zabetonowanej części bocznego korytarza w Jeleniu nie doprowadziły dotąd do ich odnalezienia.

Obydwa obiekty są godne uwagi ze względu na ich historię jak i rozmiary. Serdecznie zapraszamy do schronów w Konewce gdzie będziecie Państwo mogli zapoznać się bliżej z ich historią i podziwiać ich ogrom.

---

zapraszamy na nasz Fanpage na Facebooku


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zwiedzanie Krakowa było niegdyś bardziej komfortowe

Zwiedzanie Krakowa było niegdyś bardziej komfortowe

Autorem artykułu jest Miłosz Rożański



Na komfort wycieczek po Krakowie składa się wiele czynników takich jak ceny, możliwości, atrakcje, otoczenie oraz forma zwiedzania. Nawet najpiękniejsza wycieczka do pięknych miejsc może być zepsuta przez bandę miejscowych, biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty opisują Kraków.

Wycieczki do Krakowa są drogie

Tak, obecnie na świecie szaleje kryzys, który rzeczywiście nie jest do końca widoczny w Polsce, na porównuję doświadczenia z Paryża gdzie sytuacja jest zgoła odmienna. U nas w Krakowie mamy całe stada żuli, którzy nie kiedy potrafią być bezczelni, lecz nasi miejscowi żule zawsze mają pieniądze na wino, papierosy. Podczas gdy w Paryżu niektórzy żule nie mają nawet butów! Podczas gdy u nas zażenowanie budzą żebracy naciągający ludzi na papierosa we Francji ludzie pracujący w przedziale wiekowym 20/30 lat do współy z bezdomnymi będą wypytywać cię o pieniądze bądź drobne średnio co 2-3 minuty! Kraków jest drogi nie tylko dla turystów, lecz również dla mieszkających jednak nie ma co narzekać w obecnej sytuacji gospodarczej świata, dla zwiedzających Kraków wciąż wypadamy dość korzystnie na tle innych turystycznych stolic Europy. Środki zwiedzania Krakowa takie jak melexy i dorożki są obecnie droższe niż były jeszcze dziesięć lat temu, wycieczki po Krakowie są więc kosztowniejsze dla ludzi lubiących zwiedzać miasto w sposób mobilny. Drogie jest również jedzenie, w ścisłym centrum nie znajdziesz niemal nic do jedzenia, czym mógłbyś się najeść i nie kosztowało więcej niż 30 złotych. Wyjątkiem są budki z kebabami, MC Donald i gospoda Koko na ulicy gołębiej, cena za nocleg również jest wygórowana. Popyt jednak jest, Krakowskie hostele niemal cały czas są zapełniony przez turystów zza granicy.

Bezpieczeństwo w Krakowie

Kraków był zazwyczaj gościnnym miastem dla zwiedzających, również ludzie uprzejmie traktują turystów zdając sobie sprawę z tego jak wielki dochód oni przynoszą. Dodatkowo pojawia się kompleks Polaka, który chcąc nie chcąc dotyka sporą część naszego społeczeństwa, dlatego wielu ludzi traktuje gości zza granicy uprzejmiej niż rodaków starając się udowodnić, że nie jesteśmy bandą chamów. Jako mieszkaniec Krakowa widzę również spadek przestępczości, przynajmniej przypadków, jakie możemy zaobserwować na ulicach w centrum. Niegdyś popularna dziesiona dzisiaj rzadko, kiedy znajduje swoich amatorów, a ludność, która znalazła się w niewłaściwym miejscu przez system komunistyczny została poddana bardzo subtelnej selekcji naturalnej, która jest objawem urynkowienia gospodarki. Rzadko kiedy ludzie walczą za barwy klubowe, co najwyżej spotykają się na ustawkach z nadzieją, że nie wpadnie w odwiedziny policja, a totalna chamówa jaką było chodzenie i pytanie się przypadkowych ludzi o barwy niemal całkowicie odeszła w niebyt. Co mi, jako wolnościowcowi nie specjalnie się podoba zainstalowano również więcej kamer, całe szczęście, że spora ich część jest własnością prywatną, nie państwową. Dzielnice Podgórze spotyka obecnie dokładnie ten sam los, który spotkał ponad trzy dekady temu Krakowski Kazimierz. Dzielnica z czarnej dziury gdzie strach wejść by nie stracić zdrowia i kosztowności zmienia się powoli w jedno z mniejszych centr kulturowych Krakowa, co prawda wycieczki po Krakowie rzadko w swojej ofercie mają Podgórze, lecz może kiedyś?

Zbyt wielu ludzi

Nie chodzi o to, że zbyt wielu ludzi udaje się na zwiedzanie Krakowa. Kraków po prostu sam z siebie jest przeludniony. Mieszkań w centrum jest nie wiele, kolejne lokale są przerabiane na sklepy komercyjne oferujące konkretny towar, dodatkowo zmowa cenowa producentów materiałów budowlanych uniemożliwia odpowiedni rozrost miasta. Tłok na ulicach i ciągły harmider skutecznie psują zabawę, jaką daje zwiedzanie miasta. Przekłada się to oczywiście na zakorkowanie ulic, co w połączeniu z zagmatwanym systemem nakazów i zakazów na krakowskich ulicach uniemożliwia swobodne i instynktowne poruszanie się samochodem po mieście. Narzekać mogę również na zbyt dużą ilość sygnalizacji świetlnej, która skutecznie sabotuje najlepsze starania kierowców tamując przepływ ruchu.

Komunikacja miejska

Jestem całkowitym przeciwnikiem komunikacji miejskiej jednak wiem, że rozbudowana sieć tramwajowo-autobusową bardzo często przypada do gustu obcokrajowcom, co prawda wycieczki po Krakowie w tramwaju raczej nie mają miejsca jednak skutecznie mogą ułatwić to przyjemne zajęcie.

Kiedyś było inaczej

Kiedyś ceny były bardziej ludzkie, a samych ludzi było mniej, co pozwalało na cieszenie się pięknem zabytków. Obecnie jedynym sposobem na ominięcie tłoku jest konieczność udania się na zwiedzanie Krakowa późną nocą po drugiej w nocy, wtedy to tłok zanika, a spotkać możemy niekiedy pojedynczych niedobitków wracających spokojnie z imprezy. Turystyka przeżywa kryzys, tak jak i wiele innych branży, z tą różnicą, iż sektor turystyczny jest niemal w całości uzależniony od sytuacji za granicą, która naprawdę nie przedstawia się kolorowo.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy Zakopane przetrwa po Orbisie?

Czy Zakopane przetrwa po Orbisie?

Autorem artykułu jest Marcel Dusza



Upadła jedno z największych biur podróży, Orbis. Tym samym wszyscy zagraniczni turyści stracili możliwość wyjazdu na wykupione w tym biurze wycieczki. Czy spowoduje to spadek odwiedzin w Zakopanem?

Orbis w Zakopanem miał bardzo dobrą i ugruntowaną pozycję, jeszcze kilka lat temu był podstawowym biurem podróży oferującym zagranicą przyjazd do Zakopanego . Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Zakopane z roku na rok staje się coraz bardziej obleganym miejscem. Przyjeżdża coraz więcej turystów i nie brakuje przedsiębiorczych osób, które inwestują w miejsca noclegowe potrzebne do zaspokojenia tego popytu. Powstają nie tylko nowe hotele, pensjonaty i kwatery, ale także bardzo luksusowe apartamenty. Zakopane ma obecnie tak ogromną ilość ofert noclegowych każdego typu, od tanich pokoi do luksusowych apartamentów, że jedno biuro to stanowczo za mało. Dlatego też funkcjonuje obecnie kilka biur, organizujących wyjazdy do Zakopanego.

Na pewno też turyści z zagranicy nie muszą się martwić o to, że nie będą mieli gdzie spać, bo przepadły im rezerwacje w hotelach. Obecnie nie tylko firmy hotelarskie zapewniają wysokiej klasy nocleg. Zakopane znane jest z tego, że przyjeżdżając można zobaczyć wiele osób stojących na poboczach z tabliczkami wolne pokoje. Są to przeważnie zwykli mieszkańcy miasta, którzy korzystają z dużego ruchu turystycznego i wynajmują wolne pokoje w swoich domach. Kiedyś takie oferty to były zwykłe tanie pokoje w mieszkaniu niezbyt zamożnych osób, które tak sobie dorabiały. Obecnie coraz częściej osoby prywatne inwestują w wyremontowanie mieszkań niekoniecznie znajdujących się w ich domu i przekształcenie ich w apartamenty. W ten sposób powstaje konkurencja dla drogich kilku gwiazdkowych hoteli.

Jak widać nawet upadek największego biura podróży nie sprawi, że w Zakopanym zabraknie miejsca dla tłumnie przyjeżdżających zagranicznych turystów. Dziś nie ma już monopoli i tam gdzie jakaś firma upada, natychmiast pojawiają się inne, które starają się zdobyć dodatkowych klientów.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wyjechać na tanie wakacje

Jak wyjechać na tanie wakacje

Autorem artykułu jest Jacek Stanisławski



I to zagranicą... Tak to jest możliwe. Trzeba tylko powrócić do sposobów z lat młodości lub w niektórych przypadkach - zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia. Mam na myśli zdecydowanie się na wyjazd pod namiot.

Najpierw umówmy się, że będą to relatywnie tanie wakacje. Bo takich za 100 zł, to już dzisiaj nie ma.
Ci zaś, którzy obozowali do tej pory w kraju, w miejscach, w których załatwiali się w "sławojkach" lub po prostu w krzakach, powinni zapomnieć, że to w ogóle jest możliwe. Abstrahując od tego, że "dzicz" też ma swój urok...
Jednak kempingi na Zachodzie, to superkomfort. Z toalety korzystamy i kąpiemy się w warunkach takich, jak w domu. A czasami jest nawet czyściej, bo w szanujących się miejscach sprzątaczki działają "na okrągły zegar".
Mamy przyłącze prądu, dostęp do bezprzewodowego Internetu, bar, sklep, restaurację, czasami nawet basen. I normalnych, kulturalnych sąsiadów, jeżeli wybierzemy odpowiedni kraj i miejsce. Bo wybór i rezerwacja kempingu, to kluczowa sprawa dla powodzenia naszego wakacyjnego przedsięwzięcia.

Na Wybrzeżu Śmiałym
Jakiś czas temu właściwie przez przypadek znalazłem się pod namiotem w Hiszpanii. W jednym z brytyjskich hipermarketów (akurat przebywałem w Wielkiej Brytanii) była wyprzedaż sprzętu kempingowego. Taka, jak tam bywają, prawdziwa, czyli za pół ceny. Kupiłem więc namiot i parę drobiazgów.
Mieliśmy z rodziną i znajomymi skoczyć z tym sprzętem do Walii, ale że Francja jest tuż za Kanałem... A że we Francji nie można się było dogadać i kempingi wydają się marnie przedstawiane w Internecie - zdecydowaliśmy się na krok dalej, za Pireneje. Czyli - wakacje w Hiszpanii.
Tamtejsze kempingi były znakomicie opisane w kilku językach, zawsze któryś z recepcjonistów władał też angielskim. No i - im dalej na południe, tym pewnie cieplej. Trafiliśmy więc na Costa Brava, a dzięki internetowi znaleźliśmy miejsce przepiękne, acz ustronne, kemping nad zatoczką, z piękną, piaszczystą plażą otoczoną skałami i kryształową wodą. Na plaży zawsze było miejsce, bo wczasowicze z sąsiedniego miasteczka chyba o niej nie wiedzieli i tłoczyli się na głównej, dużej plaży miejskiej.
Sąsiednie parcele na polu namiotowym okupowali wczasowicze ze Szwajcarii, Włoch, Francji, Belgii, Słowacji, no i Hiszpanii.
Rano chodziliśmy po bułki do małego spożywczaka w sąsiedztwie, a od czasu do czasu jechaliśmy do Lidla, który był tak zatowarowany, jak nasze dawne "Dekliatesy". Tzn. przepraszam, lepiej, bo trzeba wziąć pod uwagę puszkowane mięczaki z Chile oraz lokalne wino poniżej 1 euro za butelkę...

Jeszcze więcej oszczędności
Jak chodzi o trunki, to wakacje na Costa Brava stwarzają dodatkowe możliwości. Znajomi, którzy od tej pory jeżdżą tam, co roku, zawsze w drodze powrotnej zatrzymują się w Andorze. Jest tam prawdziwa strefa wolnocłowa i ceny wprost nieprzyzwoicie niskie. Znajomi zaopatruję się już tylko w rzecz o najmocniejszym woltażu, za którą płacą tyle, co w UK za czteropak piwa i robią później z tego znakomite nalewki.
No a poza tym Andora, jedno z najmniejszych państw Europy, to ciekawostka sama w sobie. I tutaj też można rozbić namiot.
Bazując na Costa Brava odwiedzimy tez inne ciekawe miejsca. Ot choćby Barcelonę. Ale to już zupełnie inna historia.

---

Jacek Stanisławski
www.lato365.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Weekend w Spa weekend w Spale

Weekend w Spa wkkend w Spale

Autorem artykułu jest Rafał Bednarz



Ile można siedzieć w domu i marnować czas. W odległoście 70 km od Łodzi w tej samej odlgłości od Warszawy znajduje się o Spała która oferuje swoim gościom wiele atrakcji.

Miejscowość Spała znajduje się miedzy Łodzią a Warszawą ( no powiedzmy że miedzy) oferuje swoim gościom wiele ciekawych atrakcji turystycznych.

Historia Spały sięga XVII wieku dlatego też możemy w niej odnaleźć wiele akcentów z tamtych lat, ale Spała zapisała się na stałe w sercach Polaków w okresie II Wojny Światowej i jakiś czas po niej. Podczas Wojny Niemcy umieścili w niej centrum dowodzenia w przewidywanej wtedy wojnie na wschodzie oraz dwa bunkry kolejowe każdy o długości mniej więcej 400 metrów. Po wojnie Gierek postanowił wybudować w lasach Spalskich jedną ze swoich willi której pozostałości nadal się tam znajdują.

Obecnie Spała cieszy urlopowiczów hotelami oraz restauracjami które swoim kunsztem przyciągają największych smakoszy. Obiekty sportowe uzdrowiska traktowane są na równi z tymi ze stolicy czy nawet w niektórych przypadkach na równi z Europeiskimi.

Rzesze turystów odwiedzających ten atrakcyjny zakątek nie zdaję sobie sprawy, że w Spale można zobaczyć tak wiele ciekawych zabytków miejsc i poznać wyjątkowych ludzi. Nie wszyscy wiedzą że obok Spały w miejscowości konewka znajduje się bunkier dla pociągów z czasów II Wojny Światowej a lasy spalskie mają jeszcze kilka takich obiektów np. bunkier w Jeleniu.

Na karzdym kroku w Spalskich lasach możemy natknąć się na pozostałości z czasów okupacji Niemieckiej czy są to bardziej widoczne nasypy z piasku które chroniły działa czy armaty albo dla bardziej wyrafinowanych poszukiwaczy( łuski od naboi)

---

marketing internetowy oraz atrakcje turystyczne Sały


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na podbój europejskich stoków

Na podbój europejskich stoków

Autorem artykułu jest Profit Communications



Każdy miłośnik narciarstwa i snowboardingu chciałby poszusować na najsłynniejszych europejskich stokach. Już teraz kup bilet w atrakcyjnej cenie i poleć z wrocławskiego lotniska do najbardziej znanych zimowych ośrodków sportowych w Europie.

Polskie góry co roku przyciągają tysiące amatorów białego szaleństwa. Narty zjazdowe i biegowe, snowboard, a nawet sanki – dla każdego to, co lubi najbardziej. Ale kto nie marzy o wypróbowaniu swoich sił na zagranicznych stokach? Nic prostszego – z wrocławskiego lotniska można bezpośrednio polecieć np. do Oslo, Monachium czy Mediolanu, w okolicach których znajdują się popularne ośrodki narciarskie. Zaplanuj dobrze swój wyjazd, a niewielkim nakładem kosztów spędzisz niezapomniany czas w najpiękniejszych zimowych kurortach Europy.

Włoskie stoki

Narty we Włoszech – o tym marzy większość narciarzy. Słońce, puszysty śnieg i niewielkie kolejki na wyciągi kuszą amatorów zimowych szaleństw.

Lecąc np. w grudniu z wrocławskiego lotniska do Mediolanu Bergamo, można wybrać się do oddalonego o ok. 1,5 godziny drogi alpejskiego kurortu – Sestriere-Vialattea. – Jest tam tyle tras zjazdowych, że praktycznie w ciągu dnia za każdym razem zjeżdża się innym szlakiem. Poza tym słońce, głównie na nasłonecznionych stokach Vialattea sprawia, że z nart wrócimy opaleni – mówi Monika Półtorzycka-Jon. Osoby szukające wrażeń mogą nawet wynająć helikopter, aby poszusować po dziewiczym śniegu.

Taki aktywny wypoczynek we Włoszech z pewnością zregeneruje siły, będzie też niezapomnianym przeżyciem zimowych wakacji. Tym bardziej, że bilet do Mediolanu w jedną stronę tanimi liniami Ryanair na grudzień można kupić średnio za ok. 100 złotych. Do tej ceny trzeba jeszcze doliczyć opłatę za transport bagażu głównego i nart, chyba że zdecydujemy się wypożyczyć je na miejscu. Za jednodniowy skipass na wyciągi w tym regionie zapłacimy ok. 34 euro. W samym Sestriere ceny noclegów w większości przekraczają 100 euro za osobę, ale taniej niż w kurorcie przenocujemy w Mediolanie, gdzie można znaleźć hostele w cenie nawet niższej niż 30 euro za dobę.

Norweskie, białe szaleństwo

Atrakcyjne ceny biletów lotniczych tani przewoźnik Ryanair oferuje też do Oslo Rygge. Do Oslo Torp zawiezie nas z kolei linia Wizz Air. Zamawiając bilet na grudzień już teraz, zapłacimy za niego ok. 30 złotych w jedną stronę z bagażem podręcznym. A jak wiadomo w Norwegii miejsc do szusowania nie brakuje.

Do Oslo Rygge i Oslo Torp z Wrocławia dolecimy w ok. 2 godziny. Potem 20 minut jazdy autobusem z norweskiej stolicy i jesteśmy w jednym z najbardziej znanych w tym kraju ośrodków narciarskich – Tryvann. Choć jednodniowy karnet kosztuje tam ponad 300 koron norweskich (ok. 150 złotych), z pewnością warto. – Trasy zjazdowe Tryvann liczą 6 km długości, trasy biegowe 500 km. Tam znajduje się też specjalna strefa dla snowboardzistów – mówi Monika Półtorzycka-Jon. – W okolicach Oslo można szaleć na śniegu także po zmroku, a na zmęczonych białym szaleństwem czekają między innymi liczne chaty serwujące gorącą czekoladę. Do wszystkich tych atrakcji można dojechać w Oslo metrem - należy wsiąść do zachodniej linii metra w kierunku na Frognerseteren.

Po nartach można miło spędzić czas, zwiedzając zabytki i inne osobliwości Oslo. Na turystów czekają nie tylko muzea czy niezwykłe budowle, ale także fiordy oraz ponad 300 jezior i to w obrębie miasta. Jako że Norwegia słynie z wysokich cen, żeby zmniejszyć koszty pobytu w stolicy warto zdecydować się na nocleg w hostelu, którego koszt na osobę wynosi od ok. 30 euro.

Na narty do Niemiec

W Górnej Bawarii można pojeździć na nartach np. w Spitzingsee - w Alpach. Wystarczy z Wrocławia polecieć do Monachium skąd jest tylko 70 km do zimowej miejscowości - Spitzingsee - Znajduje się tam ok. 25 kilometrów białych tras dla narciarzy. A system sztucznego naśnieżania gwarantuje śnieg przez cały sezon – mówi Monika Półtorzycka-Jon. Skipass dla osoby dorosłej kosztuje ok. 30 euro/dzień, zaś sześciodniowy – ok. 130 euro. Jeśli chcemy oszczędzić na noclegach, wybierzmy te w Monachium. Miejsce w pokoju hostelowym kosztuje tam często mniej niż 15 euro za dobę.

Z wrocławskiego lotniska do Monachium samoloty latają od poniedziałku do piątku - kilka razy dziennie. Przy okazji poza wypadem na narty można zwiedzić wiele ciekawych miejsc, między innymi: największy śródmiejski park w Europie, dawną rezydencję cesarską – Alter Hof czy jeden z najnowocześniejszych stadionów piłkarskich - Alianz Arena.

---

Port Lotniczy Wrocław


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wrocławskie lotnisko przyleciało do Opola

Wrocławskie lotnisko przyleciało do Opola

Autorem artykułu jest Profit Communications



Port Lotniczy Wrocław przeniósł się do Opola? Po części tak. Wrocławskie lotnisko rozpoczyna dwutygodniową akcję informacyjną w Opolu i zaprasza na wystawę do centrum miasta. Wizyta w Opolu to część dużej kampanii regionalnej portu.

Dokąd można polecieć jesienią oraz jak zmieni się lotnisko po wybudowaniu nowego terminalu – tego wszystkiego dowiedzą się mieszkańcy Opola, oglądając kolorowe plansze, które na 2 tygodnie stanęły w centrum miasta, na ul. Krakowskiej. To część dużej akcji informacyjnej wrocławskiego lotniska, która rozpoczęła się w lipcu 2010 r., a swoim zasięgiem obejmuje rejon oddziaływania portu, czyli teren o promieniu ok. 150 km od Wrocławia.

Nieprzypadkowo na trasie regionalnego tournée znalazło się Opole. – Na rozwoju wrocławskiego lotniska zyskają nie tylko Dolnoślązacy, ale i Opolszczyzna – mówi Jarosław Wróblewski, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław. – Już teraz mieszkańcy Opola i okolic mogą korzystać z tanich połączeń do europejskich metropolii, za rok do ich dyspozycji będzie nowy, cztery razy większy terminal. Rozwój lotniska to także szansa na zwiększenie liczby odwiedzających Opolszczyznę, zarówno w celach biznesowych jak i turystycznych – dodaje.

Opolanie znajdują się w komfortowej sytuacji – do Wrocławia mogą dojechać bardzo szybko dzięki autostradzie A4. Około 100 km, dzielące Opole od lotniska, dziś pokonują w niecałe 1,5 godziny. – Mniej więcej tyle samo zajmuje podróż samolotem do Monachium czy Liverpoolu – mówi Jarosław Wróblewski. – A gdy ukończona zostanie budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, czas dojazdu jeszcze się skróci. Wtedy ze zjazdu z autostrady do lotniska dojedziemy w kilka minut. Dla mieszkańców Opolszczyzny to bardzo dobra wiadomość.

- Niewielka odległość od lotniska oraz atrakcyjne połączenia są argumentami za tym, by planować podróże z Wrocławia – mówi Janusz Kwiatkowski, wiceprezydent Opola. – Informacje o rozbudowie portu oraz rozwoju siatki połączeń są szczególnie cenne w przypadku negocjacji miasta z inwestorami – dodaje.

Wizyta w Opolu to część czteromiesięcznego tournée Portu Lotniczego Wrocław. Do tej pory wystawę obejrzeli mieszkańcy Zgorzelca, Wałbrzycha, Świdnicy, Legnicy, Lubina, Jeleniej Góry i Bolesławca. Z Opola plansze pojadą prosto do Wrocławia, gdzie także będą pokazywane przez 2 tygodnie w centrum miasta.

Port Lotniczy Wrocław jest spółką, w której udziały mają gmina Wrocław (47,89%), Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (31,88%) oraz Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (20,23%).

Dodatkowe informacje o rozbudowie Portu Lotniczego Wrocław

Już za rok wrocławskie lotnisko otworzy nowy terminal:

Będzie cztery razy większy niż obecny. Kubatura obiektu wyniesie ponad 300 tys. m3 i będzie jedną z największych wśród terminali na polskich lotniskach. Będzie mógł odprawić rocznie 3,5 mln podróżnych – 2 razy więcej niż obecnie użytkowany.Będzie go można rozbudować, tak by był w stanie obsłużyć nawet 7 mln ludzi.Czterokondygnacyjny (w tym jedna kondygnacja podziemna) budynek zaprojektowało renomowane biuro architektoniczne JSK Architekci (firma zaprojektowała wcześniej lotniska we Frankfurcie, Düsseldorfie i Berlinie Schönefeld). Nowoczesna i dynamiczna architektura - najbardziej charakterystycznym elementem terminalu jest dach o powierzchni 19 tys. mkw. (ponad 2 boiska piłkarskie) w formie falujących płatów, które oddają ruch związany z podróżowaniem.Przed terminalem powstanie 16 stanowisk postojowych dla samolotów, w sumie na całym lotnisku będzie ich ok. 30.Obiekt za ok. 300 mln zł buduje polsko-niemieckie konsorcjum Hochtief.

Do dyspozycji pasażerów będzie:

Przestronna, klimatyzowana hala przylotów i odlotów (1700 mkw.) o wysokości nawet 3 kondygnacji (od 13 do 19m).8 stanowisk kontroli bezpieczeństwa i 22 stanowiska odprawy biletowo-bagażowej.Najnowocześniejszy system kontroli bagażu (w tym 2 urządzenia do precyzyjnej kontroli podejrzanych przesyłek, pracujące na zasadzie tomografu).12 gate’ów.Bezpośrednie wejście do samolotów przez rękawy łączące terminal z pokładami.Ok. 4 tys. mkw. powierzchni komercyjnej (sale konferencyjne, galeria handlowa, gastronomia, usługi bankowe itd.)Podniebna kawiarnia z widokiem na płytę lotniska i pas startowy.Unikatowa restauracja z widokiem na płytę lotniska.Darmowy dostęp do Internetu. Ponad 1,1 tys. miejsc parkingowych przed nowym terminalem, na całym lotnisku będzie ich ponad 2 tys.

---

Port Lotniczy Wrocław


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Hurghada

Hurghada

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Egipt to najbardziej popularny kierunek turystyczny pośród wszystkich krajów świata. Odwiedzany jest każdego roku przez blisko 600 tysięcy Polaków oraz kilkadziesiąt milionów ludzi z innych nacji.. Wielu, jako kurort na miejsce wypoczynku wybiera miejscowość Hurghada. Dlaczego?

Hurghada to miejscowość, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu, nim turystyka była tak bardzo popularna, stanowiła jedynie port rybacki, w którym ludzie żyli tak samo biednie, jak miało to miejsce w całym Egipcie. Sytuacja diametralnie uległa zmianie, w momencie, gdy rozpoczęło się wielkie promowania turystyki w Egipcie. Rząd zainwestował miliony w promowanie swoich kurortów w stajach telewizyjnych całego świata, co z resztą przyniosło oczekiwane efekty. Obecnie Hurghada oraz inne miejscowość turystyczne Egiptu, są najczęściej odwiedzanymi kurortami na całym świecie. Hurghada zarabia na turystach miliony, a dla wszystkich mieszkańców turyści są podstawowym sposobem na zarabianie pieniędzy. Dzięki temu, że miasto zadbało o intensywny rozwój, znaleźli się również sponsorzy zainteresowani poważnie stworzeniem tutaj warunków nawet dla bardzo wymagających. Hurghada stała się spełnieniem turystycznych marzeń ludzi z całego świata.

Obecnie Hurghada to ponad 300 nowoczesnych hoteli, z których blisko 30% jest w stanie przyjąć równocześnie ponad 500 gości. Lotnisko w mieście przyjmuje rocznie ponad 11 milionów osób, z czego większość to oczywiście turyści, przybywający tutaj na tydzień bądź dwa. Hurghada to również ulubiona miejscowość turystyczna Polaków. Wybieramy ją mając na uwadze atrakcyjne ceny, ale również doskonałe warunki. Hotele, które posiadają pięć gwiazdek są naprawdę przystępne cenowo, a dodatkowo przygotowano je tak, by zaspokoić oczekiwania turystów z całego świata. Zarówno tych bogatych, jak również tych, którzy na swoje wakacje pieniądze zbierają przez cały rok. Jeśli szukacie idealnego miejsca na wakacje w Egipcie, to Hurghada będzie najlepszym wyborem!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Azja ciekawym kierunkiem?

Azja ciekawym kierunkiem?

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Chiny, Japonia, Korea... Jakie inne kraje jesteście jeszcze w stanie wskazać, w przypadku kontynentu azjatyckiego? Z pewnością niewiele, a to przecież nie te miejsca są szczególnie popularne z punktu widzenia prawdziwego podróżnika. O jakich, innych miejscach mówię?

Chodzi o kraje położone w południowej części Azji. Miejsca te zostały całkowicie zapomniane ze względu na wojny oraz ogromną biedę. Nie są popularne dla turystów, gdyż turysta szuka przecież komercyjnych wartości, a tych takie kraje jak Kambodża czy Laos zaoferować nie mogą. Miejsca te są jednak atrakcyjne na zupełnie inny sposób - są dziewicze, nie do końca odkryte, a ich zawartość wciąż budzi zaciekawienie. Trudno jest wskazać ciekawe zabytki w tych krajach, ale powiedzieć należy, że państwa te, jako całość stanowią coś strasznie ciekawego. W miejsca te warto jest się wybrać tylko po to, by zobaczyć jak wyglądają, jak kształtuje się inna kultura i jak prowadzi swoje życie. Tutaj wszystko jest inne. Coś, co dla nas Europejczyków stanowi podstawowe elementy wyposażenia mieszkania, tam jest zupełnie nie dostępne.

Azja bardzo mocno się dzieli - jedne kraje są bardzo bogate i rozwinięte, a inne wprost przeciwnie - strasznie biedne. W biednych krajach Azji każdego roku giną ludzie. Ciężkie choroby, brak lekarstw, dostępu do medyków bądź pieniędzy - to najczęstsza przyczyna śmieci w tych krajach. Coś, co w Polsce byłoby bez problemu uleczone, tam stanowi przyczynę śmierci. Czy warto, zatem odwiedzić takie miejsce? Oczywiście. To zupełnie inny świat. Żyjąc w cywilizowanym społeczeństwie trudno jest uwierzyć, że wciąż można tak żyć. Brak telewizora, komputerów, lodówki oraz wielu innych przedmiotów, z którymi żyjemy, z pewnością dla wielu z nas stanowiłby poważny problem.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kos - platan Hipokratesa

Kos - platan Hipokratesa

Autorem artykułu jest Li Li



Jednym z marzeń, które prawie nigdy nas nie opuszcza jest dobry wypoczynek. Jednym ze sposobów na taki wypoczynek mogą być rejsy morskie. Jednym z miejsc, które doskonale nadaje się na takie rejsy jest Grecja. Na jednej z jej wysp krąży legenda o Hipokratesie. Tą wyspą jest Kos.

Grecja ma wiele atrakcyjnych wysp. Jedną z nich jest wyspa właśnie wspomniana wcześniej wyspa Kos, która znajduje się w pobliżu tureckiego wybrzeża.

Wyspa Kos

Na wyspie Kos można znaleźć kilka pięknych plaż. W północnej części wyspy są rybackie wioski Tigkaki, Marmari i Mastichari. Każda z nich kusi wspaniałą plażą. Najdłuższą, aż 10-kilometrową plażę znajdziemy w wiosce Tigkaki.

Wybierając się na rejs na wyspę Kos warto zobaczyć jeden z najciekawszych zabytków wyspy. W głównym mieście wyspy jest twierdza zakonu joannitów. Twierdza została zbudowana w XVI wieku dla obrony przed Turkami.

Platan Hipokratesa

Obok twierdzy joannitów zlokalizowany jest plac, na którym rośnie bardzo stary platan. Według krążącej tam legendy właśnie ten platan został posadzony przez Hipokratesa. Hipokrates jest najsłynniejszym lekarze starożytności i najbardziej znanym mieszkańcem wyspy Kos. Oczywiście, to tylko legenda, ale być może jak w każdej legendzie tkwi w niej ziarnko prawdy. Hipokrates żył ponad 2400 lat temu, w V i IV wieku przed naszą erą. Badania wskazują jednak, że wiek platanu oceniany jest na około 550-600 lat, czyli został posadzony długo po śmierci Hipokratesa. Mimo to, turyści i tak wierzą w to, że pod tym platanem leczył słynny lekarz Hipokrates.

W przypadku Grecji, jachty umożliwią nam swobodne poruszanie się pośród wysp i będziemy mogli się przekonać, że Grecja i jej wyspy to dobre miejsce na wypoczynek po ciężkiej pracy.

---

Zobacz także:
- czartery Grecja
- Szczawnica noclegi
- apartamenty Słoneczny Brzeg


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie świętować nowy rok?

Gdzie świętować nowy rok?

Autorem artykułu jest Mirosław Nikolin



Gdy zbliża się okres bożonarodzeniowych przygotowań, mimochodem zaczynamy także myśleć o karnawale. Uśmiechamy się, wspominając poprzednie sylwestrowe zabawy i imprezy ze znajomymi.

Ale bywa i tak, że marzymy, aby choć raz w życiu zaszaleć na karnawałowej zabawie w Wenecji, Rio de Janeiro, Wiedniu czy też Hong Kongu, gdzie zabiorą nas tanie linie lotnicze.

Praktycznie w każdym kraju możemy znaleźć coś dla siebie. I tak przykładowo piwosze będą zadowoleni z zabaw w Niemczech, na które wybierzemy się wykupując bilety autokarowe. Natomiast osoby, które wolą bardziej szalone zabawy, powinny zdecydować się na zabawę chociażby w Nicei. A fakt, iż miasto to leży zdecydowanie dalej, nie powinno stanowić problemu, gdy wykupimy tanie bilety lotnicze. Podróż będzie przyjemna i szybka. Osoby, które lubią poznawać inne kultury, zachęcam do wybrania się na Wyspy Kanaryjskie, gdzie nie tylko spędzimy urocze wieczory w ciepłym klimacie ale i też będziemy mieli możliwość świętowania nowego roku w bardziej nietypowy sposób.

Jak widać, wybór mamy spory. Wystarczy zdecydować się na konkretne miejsce i bawić się do białego rana. Bo być może będzie to jedyna okazja w naszym życiu na taką zabawę.

* * *

W ostatnich latach standard usług bardzo się poprawił. Powodem tego, jest nie tylko rozwój ekonomiczny czy też techniczny. Równie duży jak nie największy, wpływ na podniesienie standardu usług ma z pewnością konkurencyjność na rynku.

Obecnie, nie mamy większych problemów z wyborem firm oferujących tanie bilety lotnicze. Dlatego też możemy skupić się bardziej, na wyborze tych linii lotniczych, które mają większy wybór w usługach dodatkowych. Ponadto praktycznie każda z nich, oferuje swoim klientom tak zwane programy lojalnościowe, które np. pozwalają podróżować za darmo po uzbieraniu określonej liczby punktów czy też wykupić bilety lotnicze, w wyjątkowo korzystnej cenie.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku przewoźników autokarowych, którzy oferują wiele udogodnień takich jak możliwość obejrzenia filmów, wysoki standard jazdy czy też bilety autobusowe w konkurencyjnej cenie.

Niewątpliwie, każdy kto poszukuje dla siebie jak najlepszej oferty, może czuć się nieco zagubiony. Jednak śmiało można rzec, że konkurencyjność sprawia, iż klienci spędzą swój urlop z przyjemnością i polecają daną firmę swoim znajomym, a to jak wiadomo jeszcze bardziej wpływa na konkurencyjność.

---

Wszystkie linie autokarowe na jednej stronie www.BiletyAutokarowe.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 7 maja 2011

Wycieczka nad Czarny Staw Gąsienicowy

Wycieczka nad Czarny Staw Gąsienicowy

Autorem artykułu jest wlod



Zapewne wielu zgodzi się ze mną, że Tatry obfitują w piękne miejsca. Ja chciałbym polecić jedno z nich, jest nim Hala Gąsienicowa, a dokładnie przepięknie położony Czarny Staw Gąsienicowy.

Wszystkim lubiącym turystykę górską chciałbym zaproponować wyprawę nad Czarny Staw Gąsienicowy w Tatrzańskim Parku Narodowym.

Jest kilka możliwości dotarcia na Halę Gąsienicową, ja swoją wyprawę rozpocząłem w Kuźnicach. Warto wtedy udać się szlakiem przez Boczań, powrót zaplanujmy natomiast szlakiem wiodącym przez Dolinę Jaworzynki. Taki wybór zapewni nam zarówno piękne widoki jak również mniejszy wysiłek (szlak przez Boczań jest łatwiejszy, tak więc idąc w górę warto iść właśnie tym szlakiem).

Hala Gąsienicowa to jedno z najpiękniejszych miejsc w Tatrach (moim zdaniem) i będąc w tych pięknych górach warto je odwiedzić.

Widoki, które napotykamy w drodze na Halę Gąsienicową oraz na samej Hali, nie dadzą się opisać słowami. Co krok spotykamy nowe wspaniałe krajobrazy. Widok na Kasprowy i Giewont jest naprawdę wspaniały.

csg_1

Na samej Hali możemy odpocząć w schronisku Murowaniec i posilić się całkiem niezłym jedzeniem (polecam Kwaśnicę).

Z Murowańca, po smacznym posiłku udać się możemy nad Czarny Staw Gąsienicowy. Polecam to miejsce jako szczególnie urokliwe. Już sam szlak nad staw jest bardzo widokowy. Przygotować się trzeba na dość duży ruch, jednak droga nie jest zbyt męcząca. Nad Czarnym Stawem jest gdzie odpocząć (pomimo sporej ilości turystów odwiedzających to miejsce, jest tam gdzie przysiąść). W czasie odpoczynku napawać się możemy pięknymi widokami.

csg_2

Mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na szlaku.

csg_3

Pozdrawiam Wlod (Włodzimierz Kozłowski)

---

Zapraszam na mój blog poświęcony turystyce po naszym pięknym Kraju:

http://turystyka-polska.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Weekend w Mediolanie

Weekend w Mediolanie

Autorem artykułu jest martravel



Mediolan - stolica Lombardii i stolica światowej mody. To tam znajduje się wspaniała, gotycka katedra i najsłynniejszy teatr operowy świata La Scala.

Podróż po Mediolanie

Swe pierwsze kroki proponujemy na Piazza del Duomo, przed gotycką katedrę - Duomo Santa Maria Nascente di Milano. Wnętrze podzielone jest strzelistymi kolumnami, a mrok rozświetlają promienie słońca przenikające przez liczne kolorowe witraże.

W katedrze szczególnie w krypcie trzeba uważać na kieszonkowców.

Kolejny etap zwiedzania to wjazd windą na dach katedry (otwarty codziennie od 9.00 do 17.30). Stamtąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na miasto, a także w czasie dobrej pogody na szczyty Alp.

Z góry dokładnie widać także całe Piazza del Duomo.

Na placu znajduje się wejście do olbrzymiej dziewiętnastowiecznej handlowej Galerii Vittorio Emanuele. Przez galerię można przejść do słynnego teatru La Scala. Wieczorami warto wejść na punkt widokowy obok katedry, skąd roztacza się piękny widok na oświetloną Galerię.

Kolejny punkt zwiedzania

Kolejny punkt zwiedzania proponujemy od zamku Sforzów - Castello Sforzesco. Zamek jest potężny, zbudowany na planie kwadratu, z rozległym dziedzińcem. Tam znajduje się też wejście do Castello Sforzesco Museo Civicci, zespołu małych muzeów z dziełami takich artystów jak: Giovanii Bellini, Tycjan oraz ostatnie dzieło Michała Anioła: "Pieta Rondanini". W pobliżu zamku znajduje się park, ze stawami i łukiem triumfalnym, wyjątkowo ładnie wyglądający w zimowej scenerii.

Następnym celem jest renesansowy kościół Santa Maria delle Grazie, znany także z powieści "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna. Kościół znajduje się na Via Carradosso, otwarty jest od wtorku do piątku oraz w niedzielę od 8.30 do 18.30 oraz w sobotę od 8.30 do 23.30. W budynku po lewej stronie kościoła znajduje się jedno z najbardziej znanych dzieł Leonarda da Vinci - fresk "Ostatnia Wieczerza". Całe muzeum podzielone jest na działy: jeden w całości poświęcony jest wynalazkom i projektom Leonarda. Jest także część poświęcona środkom transportu od powozów konnych, rowerów przez samochody do ogromnych statków wodnych i powietrznych. Jest także dział poświęcony astronomii i technologii informacji, gdzie można samemu sterować robotami i zobaczyć na żywo działanie skomplikowanych maszyn.

Na tej samej ulicy jest znany kościół Sant’Ambrogio, najważniejszy kościół w mieście, gdyż to właśnie Święty Ambroży jest patronem miasta. Relikwie Świętego znajdują się w krypcie.

Europejskie Spotkania Młodych są organizowane przez wspólnotę Taize co roku, na przełomie grudnia i stycznia, za każdym razem w innym, europejskim mieście. Wszyscy uczestnicy mają zapewniony nocleg u rodzin, które zdecydowały się pomóc w organizowaniu spotkania. Posiłki są wydawane dwa razy dziennie, najczęściej na terenie targów, a noworoczny obiad jest tradycyjnie przygotowywany przez goszczące rodziny. W czasie spotkania odbywają się modlitwy i spotkania dyskusyjne łączące uczestników z różnej części Europy.

---

Portal Turystyczny martravel.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Propozycje wyjazdów lato 2011

Propozycje wyjazdów lato 2011

Autorem artykułu jest martravel



Lato już za chwilę. Zobacz, gdzie można ruszyć z nami od czerwca do września i wybierz coś dla siebie. Zapraszamy na wyjazdy tygodniowe, dwutygodniowe, weekendy. Z nami urlop - to dobra zabawa i mile spędzony czas.

Pierwszą propozycją jest wyjazd do Egiptu. Hotel Caribbean World Resort pięknie położony w pustynnej scenerii, ze spektakularnymi widokami na plażę i kryształowo czyste morze, znane z podwodnego świata. Swoim wystrojem nawiązuje do ciepłych, karaibskich klimatów, imponują marmury i egzotyczne drewno tekowe. Stylowe i komfortowe pokoje, znakomity serwis, urozmaicona kuchnia, wiele atrakcji sportowych i rozrywek dla turystów w każdym wieku czyni to miejsce idealnym wakacyjnym wyborem dla wszystkich miłośników aktywnego wypoczynku. Szczególnie polecany dla rodzin z dziećmi. Położony ok. 55 km od HURGHADY, w dzielnicy Soma Bay; ok. 40 km od portu lotniczego w Hurghadzie. Plaża Soma Bay, piaszczysta, łagodne zejście do morza, bezpośrednio przy hotelu. Hotel pięciogwiazdkowy, zbudowany w 2007 r., budynek główny i kilkanaście 1-, 2-piętrowych budynków, 520 pokoi, duży, elegancki hol z całodobową recepcją, restauracja główna Caribbean - dania w formie bufetu, dla dzieci - wydzielony kącik, specjalne menu i foteliki; restauracje a la carte - La Palma - włoska, Barbeque, Tortuga - na plaży; snack-bar przy basenie; bary - Aladin Cafe & Shisha, Melody Gazebo, Caribbean Lounge, disco-bar (nie objęty all inclusive), pasaż handlowy - sklepy o różnym asortymencie - pamiątki, książki; kantor, centrum konferencyjne dla 250 osób, ogród; za opłatą - punkt internetowy (10 USD/30 min), lekarz na wezwanie, apteka, pralnia; udogodnienia dla niepełnosprawnych; akceptowane karty kredytowe - Visa, MasterCard. Cena dla osoby z opcją all inclusive w terminie lipcowym wynosi 2069 PLN.

Drugą propozycją jest wyjazd do Turcji. Hotel Holiday Park położony jest bezpośrednio przy piaszczysto-żwirowej plaży, w Okurcalar, 35 km od centrum Alanyi, 85 km od lotniska w Antalyi. Obiekt ten zajmuje powierzchnię 12 tys. m. Hotel oferuje Basen odkryty, basen kryty, basen dla dzieci, 3 zjeżdżalnie; restaurację główną, 4 bary (Lobby Bar w godz. 10.00-24.00, bar przy basenie w godz. 10.00-24.00, Disco Bar od 23.00-02.00 - napoje lokalne bezpłatne, Service Bar (otwarty w określonych porach posiłków); saunę, łaźnię turecką, wypożyczalnię samochodów, kafejkę internetową, salon fryzjerski, pralnię, dwie windy oraz dwie klimatyzowane sale konferencyjne. Hotel dysponuje 212 standardowymi pokojami o powierzchni 29 m˛, wyposażonymi w TV, telefon, klimatyzację, łazienkę z wanną, su­sza­rkę do włosów. Pokoje sprzątane są codziennie, a ręczniki zmieniane co trzy dni. Dwa pokoje przystosowane są dla osób niepełnosprawnych. Na terenie hotelu organi­zowane są programy animacyjne, dyskoteki, gry i zaba­wy sportowe (zabawy w basenie, darty, aerobik). Dla Gości przygotowano - centrum fitness, korty tenisowe, boisko do koszykówki, tenis stołowy. Na plaży istnieje możliwość gry w siatkówkę plażową oraz skorzystania z różnych sportów wodnych (odpłatnie). Na plaży i przy basenie leżaki, parasole i materace są bezpłatne, ręczniki plażowe - płatne. Cena dla osoby w terminie wakacyjnym na 7dni kosztuje 2065 PLN.

Kolejną ofertą wypoczynku letniego jest wyjazd do Grecji. Petra Mare Hotel położony jest w miejscowości Ierapetra przy samej piaszczystej plaży z łagodnym zejściem do morza, nad Morzem Libijskim (leżaki i parasole na plaży bezpłatnie). Do centrum miasteczka ok. 800m. Najbliższy market znajduje się w odległości 100m. Do przystanku autobusowego jest ok. 800 m, do lotniska - ok. 97 km, do Heraklionu - ok. 95 km, do Hersonissos - ok. 67 km. Najbliższy bankomat znajduje się w odległości ok. 800m, do Creta Aquarium jest 90 km. Najbliższy port znajdziecie w Ierapetra oraz Agios Nikolaos odległym o 35km.W odległości 25km znajduje się klasztor Moni Kapsa pięknie usytuowany na zboczu wzgórza. Hotel akceptuje karty kredytowe Visa/Master. Hotel składa się z jednego czteropiętrowego budynku położonego równolegle do morza, większością pokoi skierowanym w kierunku morza Libijskiego. Hotel został wybudowany w 1981 roku oraz generalnie odnowiony w 2010 roku. Hotel posiada 223 pokoi 2-, 3-, 4-osobowych zlokalizowanych w głównym budynku hotelowym. Pokoje 2-, 3-osobowe (posiadają łóżko małżeńskie oraz sofę) oraz pokoje familijne 4-osobowe posiadają łóżka małżeńskie oraz pojedyncze lub piętrowe łóżka dla dwójki dzieci. Każdy pokój wyposażony jest w klimatyzację (bezpłatnie), telefon, lodówkę z minibarem (odpłatnie zawartość), TV SAT, radio, sejf (odpłatnie), łazienkę z prysznicem lub wanną, suszarkę; balkon lub taras ze stolikiem i krzesłami. Pokoje z widokiem na góry lub morze. Miasteczko położone w najbardziej na południe wysuniętym miejscu Grecji oraz Europy, nad Morzem Libijskim. Ciepły klimat, wspaniałe krajobrazy, śródziemnomorska roślinność, pyszne jedzenie i prawdziwa, tradycyjna Grecja oraz wyjątkowa dbałość gospodarza hotelu o samopoczucie każdego gościa powodują, że zapragniecie tu powrócić. Niesamowitą atrakcją jest usytuowanie hotelu praktycznie na wysokości wyspy Chrissi fenomenu przyrody, który wszystkim kojarzy się z Karaibami. Ta bezludna wyspa kusi białymi plażami oblanymi turkusowym morzem. Ten luksusowy hotel zapewni doskonały wypoczynek dla osób szukających oryginalnych oraz ciekawych miejsc wypoczynku. Cena dla osoby dorosłej w terminie wakacyjnym kosztuje 2496 PLN.

---

Portal Turystyczny martravel.pl

www.martravel.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wycieczka z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko

Wycieczka z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko

Autorem artykułu jest wlod



Morskie Oko jest największym jeziorem w Tatrach. Jeśli weźmie się pod uwagę to, że widoki je otaczające są nieprzeciętne, trudno dziwić się temu, iż jest to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w tych górach.

Popularność Morskiego Oka powoduje, że wycieczka w to miejsce należy do "obowiązkowego" programu dla turystów odwiedzających Tatry po raz pierwszy.

Nad Morskie Oko prowadzi wiele szlaków. Ja proponuję wybrać się tam szlakiem z Palenicy Białczańskiej. Powody takiego wyboru są co najmniej dwa. Pierwszy z nich to to, że do Palenicy Białczańskiej dojechać można dość wygodną, acz krętą drogą wiodącą przez Łysą Polanę. Drugi to możliwość podjechania prawie nad same Morskie Oko wozem góralskim (rozwiązanie takie nie jest tanie, jednak pozwala osobom starszym oraz tym z małymi dziećmi, odwiedzić to przepiękne miejsce). Trzeba się liczyć jednak z tym, że szlak ten jest w sezonie bardzo zatłoczony.

Po dojechaniu na miejsce, pozostawiamy auto na parkingu przy wejściu na szlak. Po wykupieniu biletu wstępu do TPN możemy rozpocząć wędrówkę. Cały szlak to szeroka asfaltowa droga (niedostępna dla prywatnych pojazdów mechanicznych), o stosunkowo niewielkim nachyleniu, jednak bardzo długa, co sprawia, że jest dość uciążliwa. Po drodze mijamy słynne Wodogrzmoty Mickiewicza, przy podziwianiu których możemy nieco odpocząć. Szlak wije się przez las przechodząc w miejscu największego nachylenia w serpentynę. W miejscu serpentyn wyznaczono dla pieszych skróty wznoszące się dość ostro pod górę, jednak dzięki nim można zaoszczędzić sporo drogi. Idąc tak dochodzimy do parkingu Włosienica, to tutaj kończą swoją jazdę wozy wiozące turystów z Palenicy Białczańskiej. Można tutaj odpocząć.

Ostatni etap jest dosyć krótki (ok. 30 min.) i bardziej widokowy od dotychczasowego. Idziemy rozkoszując się widokami na otaczające szczyty. po drodze mijamy małe jeziorko na Rybim Potoku, który towarzyszy nam od pewnego czasu.

jeziorko

Po niedługiej chwili dochodzimy do schroniska, im. Stanisława Staszica, nad Morskim Okiem. W schronisku zawsze można zjeść coś dobrego, wypić kawę. Przed schroniskiem czekają nas niesamowite widoki, na podziwianiu których spędzić można wiele miłych chwil.

Nad Morskim Okiem

Całe Morskie Oko obejść można wygodnym szlakiem (1-1,5 godz.), podziwiając widoki.

Nad Morskim Okiem

Nad Morskim Okiem

Szlak ten rozwidla się w pewnym miejscu, wiodąc odnogą w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami, ale o tym w innym artykule.

Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku Wlod (Włodzimierz Kozłowski)

---

Lubisz wędrówki po naszym Kraju - zapraszam: Turystyka polska


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wakacje pod namiotem a rozwój dziecka

Wakacje pod namiotem a rozwój dziecka

Autorem artykułu jest Bartek Prymula



Letnie wyprawy to w większości przypadków najcudowniejsze wspomnienia z czasów młodzieńczych. Wycieczka z familią i kompletnym sprzętem biwakowym w każdej sytuacji zapowiadała fascynującą przygodę. Patrząc oczami dziecka właściwie każdy detal takiego wyjazdu był czymś bajecznym.

Stawianie namiotu, zasypianie w śpiworze, opowieści przez wiele godzin przy ognisku, to niewątpliwie największe atrakcje. Wyrastając z dziecięcego wieku powstaje wewnątrz potrzeba, aby zaaranżować swoim dzieciom identyczne przeżycia, czemuż by nie? W naszym kraju podróżowanie z namiotem to absolutnie prosta i niestwarzająca większych problemów sprawa. Ceny za nocleg na polach namiotowych na pewno uległy znaczącej zmianie rosnąc w górę, nie mniej jednakże klimat takiej wycieczki pozostaje praktycznie ten sam. Dzieci w trakcie takiego wypadu mogą nauczyć się sporo w zakresie wielu praktycznych rzeczy i odkryć, że zabawa na świeżym powietrzu jest przyjemnym zajęciem. Jest to ważne przede wszystkim, ponieważ w dużej mierze młode pokolenie spędza coraz więcej wolnego czasu w sieci Internet i przed komputerami w ogóle. Wyrwanie dziecka choćby na krótki czas ze świata gier komputerowych może posiadać niebywale potężną wartość edukacyjną. Namioty, śpiwory, a oprócz tego inne elementy osprzętu turystycznego stanowią inspirującą opcję dla świata komputerowego.

Kontakt z naturą, nawiązywanie kontaktów z innymi dziećmi na polu namiotowym rozwija perfekcyjnie zdolności obracania się w społeczeństwie. Wzrosnąć ma możliwość też poziom kreatywności, gdyż bez notebooka i innych różnego rodzaju elektronicznych akcesoriów powinno się zacząć we własnym zakresie wymyślać sobie gry i zabawy. Kolejną wartością jest długie bytowanie na świeżym powietrzu, jest to szczególnie korzystne dla dzieci z miast, które codziennie inhalują się spalinami.

Plusy wyrastające ze wspólnych familijnych wyjazdów pod namiot można charakteryzować bardzo długo. Członkowie rodziny pomiędzy sobą mogą nawiązywać silniejsze i poznawać się od całkowicie nowej strony. Wystarczy teraz zapakować śpiwory i namioty na przyczepkę auta, w PKS albo też PKP i udać się w świat.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Agroturystyka nad morzem

Agroturystyka nad morzem

Autorem artykułu jest Tomasz Jot



Pensjonaty agroturystyczne to coraz bardziej popularna forma ośrodków wczasowych. Ich różnorodność już teraz daje wielkie możliwości wyboru konkretnych uslug i atrakcji. Umiejscowione w strategicznych punktach Polski, stanowią idealne miejsce na wakacyjny wypoczynek.

Agroturystyka - co to właściwie oznacza.

Sam termin agroturystyka oznacza wypoczynek na obszarach wiejskich. Można go podzielić na dwie odmiany. Pierwsza z nich to aktywny udział w życiu społeczności wiejskiej, czyli praca na gospodarce czy też wykonywanie prac domowych, dojenie krów, obrządek zwierząt domowych itp. Taka forma wakacji to ciekawa odmiana dla mieszkańców miast, a zwłaszcza dla ich dzieci, które w warunkach miejskich nie mają możliwości zobaczenia na żywo zwierząt domowych, maszyn rolniczych i pól uprawnych. Dla nieco starszych gości taki wypoczynek to możliwość powrotu do "starych czasów" lub po prostu okazja do niebanalnego spędzenia wolnego czasu.

Druga natomiast to forma nieco bardziej wysublimowana, polegająca na aktywnym spędzaniu czasu na łonie natury. Szlaki do pieszych wędrówek, trasy rowerowe, lasy pełne grzybów czy stadniny koni to atrakcje, którymi pochwalić się mogą wiejskie ośrodki agroturystyczne na terenie całego kraju. Dodatkowo, oferują one wynajem sal bankietowych i weselnych, przez co ważne spotkanie lub uroczystość nabierze nietypowego, regionalnego charakteru. Walory przyrody są w tym wypadku darem z nieba dla właścicieli pensjonatów, gdyż dają im możliwość zaoferowania turystom tego, czego potrzebuje każdy człowiek - świeże, zdrowe powietrze i dużo przestrzeni.

A może nad morze?

Pośród ofert agroturystycznych na szczególną uwagę zasługują te oferujące wczasy nad morzem. Jednym z takich miejsc, położonych tuż nad Bałtykiem, jest Kopalino, mieszczące się w gminie Choczewo w powiecie Wejherowskim. Jest to stara miejscowość rybacka, położona z dala od szlaków komunikacyjnych. Swój wiejski charakter od pewnego czasu konsekwentnie zmienia na rzecz statusu miejscowości typowo turystycznej. Coraz więcej lokalnych gospodarzy decyduje się porzucić pracę rolnika na rzecz rozpoczęcia biznesu agroturystycznego. Należy dodać, że czynią to z powodzeniem!

Do niewątpliwych zalet Kopalina należą czyste plaże i piękne lasy dookoła. Powietrze nasycone jodem z pewnością przypadnie do gustu każdemu amatorowi wypoczynku na łonie przyrody. Leśne ścieżki doskonale sprawdzą się zarówno w przypadku wycieczek pieszych, jak i rowerowych. Znajdująca się w pobliskim Lubiatowie stadnina koni z pewnością znajdzie swoich fanów. Dodatkową atrakcją jest położona niedaleko latarnia morska w Stilo, która przypadnie du gustu każdemu dziecku. Bliskość uroczego miasta Łeby to kolejny atut Kopalina. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie!

---

Tomasz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wycieczka na Gorc

Wycieczka na Gorc

Autorem artykułu jest Wojtaz84



Gorce to jedno z najpiekniejszych pasm górskich w Beskidach. Zapraszam na wędrówkę po tych mało jeszcze odkrytych terenach, które coraz rzadziej są nawiedzane przez ludzi.

Jak podają miejscowe kroniki ochotnickie, a starsi jeszcze pamiętają, życie na zboczach Gorca tętniło z całą siłą jeszcze w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku. Aby dotrzeć na polanę na której kosiło się "psiorke" mieszkańcy pokonywali tą samą drogę, którą dziś przemierzają liczni turyści dla walorów krajobrazowych.

Prześledźmy podejście od osiedla Barnasie.

Na Folwark prowadzi asfaltowa droga, jednak dalej już wchodzimy na polną drogę, którą musimy się wdrapać na Skółkę i dalej na Składziska.

Tutaj warto się chwilę zatrzymać, gdyż stąd rozpościerają się widoki:

- na północ na miejscowość Szczawa i górującą nad nią Mogielicę,

- na południe Ochotnica Dolna i nad nią szczyt Lubania, a bardziej na wschód pasmo Pienin,

- na wschodzie w oddali przy dobrej pogodzie widać zabudowania od Łącka aż po Nowy Sącz,

- na północny zachód już widzimy cel naszej wędrówki – Gorc.

Dalej nasza droga wchodzi w las gdzie Bystrym przez Nowiny i Polankę dochodzimy Nad Wojtasiową i wyżej Leśkową. Z Leśkowej przez Brzyzki wychodzimy na Jaworzynę, gdzie warto się zatrzymać, ponieważ rozpościera się stąd przepiękny widok na Panoramę Tatr.

Dalej z Jaworzyny udajemy się ponad polany Michalosową, Leśnioską, Pietrową, Piszczkową na drugą stronę grzbietu czyli Za Turnię. Tutaj można odpocząć w słońcu i zaciszu od wiatru zapalić ognisko w specjalnie przygotowanym miejscu a w razie deszczu schronić się w tamtejszej kolybie (pasterski szałas).

Po odpoczynku idziemy dalej w kierunku Gorca, który jak się niebawem okazuje jest już całkiem blisko. Po powrocie na poprzednią drogę i przejściu kawałek przez las wychodzimy na Polanę Gorca Młynnieńskiego. Przed sobą mamy szczyt Gorca przez miejscowych nazywanego „Kopą”. Bardziej na lewo za lasem widnieje Polana Gorca Gorcowskiego, a po prawej za lasem na razie niewidoczna znajduje się Polana Gorca Kamienickiego. Każda polana pod Gorcem nosi nazwę szczytu i doliny nad którą się znajduje.

Wychodząc na szczyt możemy się przekonać, że Gorc jest swoistym zwornikiem dla wielu grzbietów:

- odchodzący na południowy zachód grzbiet główny pasma Gorca poprzez Jaworzynę Kamienicką do Turbacza,

- odchodzącego na północny-zachód grzbiet do Magorzycy, Kiczory i Wielkiego Wierchu,

- opadający na wschód grzbiet Wierchu Młynne,

- opadający do doliny Ochotnicy grzbiet Strzelowca,

- opadający do doliny Ochotnicy grzbiet Piorunowca.

Podane tutaj niektóre nazwy są w użyciu tylko wśród miejscowych, ale będąc na szlaku gdy spotkacie kogoś z „tubylców”, z pewnością zrozumiecie dlaczego warto je znać.

Do zobaczenia na szlaku.

---

www.turystykaekstremalna.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bilety lotnicze po 12 złotych

Bilety lotnicze po 12 złotych

Autorem artykułu jest Bilety Lotnicze



Ryanair znów postanowił zaskoczyć swoich klientów. Od niedawna pojawiały się coraz to liczniejsze promocje na przeloty do Kijowa, Kowna, Barcelony czy Madrytu.

W marcu hitem cenowym są także wyloty na Sardynię, Sycylię i Porto. Jeśli chodzi o Sardynię promocja Ryanaira łączy się z Wizz Airem. Z Gdańska do Mediolanu pasażerowie mogą polecieć węgierską linią lotniczą już za 50 złotych. Natomiast z włoskiego miasta do Alghero polecimy za około 12 euro. Nowa promocja jednak pobiła wszystkie dotychczasowe.

Na stronie Ryanaira pojawiły się bilety lotnicze za 12 złotych. Oferta na razie obejmuje luty, a bilety na pewno rozejdą się bardzo szybko. W tak gorącej cenie można polecieć z Krakowa do Sztokholmu Skavsta, a także do Dusseldorfu Weeze.Do Dusseldorfu polecimy także z Bydgoszczy. Z Gdańska polecimy taniej aż w trzy miejsca: do Frankfurtu Hahn, do Oslo Rygge a także do Bremy. Za 12 złotych możemy zakupić także bilet lotniczy do Mediolanu, lecąc z Poznania. Z Wrocławia polecimy aż do czterech miast: Oslo, Brukseli, Dusseldorfu i Frankfurtu.

Ryanair często robi prezenty swoim wiernym klientom. W 2009 roku sprzedawano w styczniu bilety po 9 złotych. W zeszłym roku irlandzka linia lotnicza także uraczyła swoich pasażerów taką miłą niespodzianką i było to jedno z najważniejszych wydarzeń minionych lat w rankingach tanich linii lotniczych. W tamtej promocji bilety lotnicze obejmowały wyloty w czerwcu i sprzedano ich około trzy miliony. Z pewnością tegoroczna obniżka pobije zeszłoroczny rekord. Ta cena nieznacznie tylko ulegnie zmianie, jeśli zastosujemy się do kilku prostych punktów. Przede wszystkim musimy podróżować tylko z bagażem podręcznym, gdyż jest on wliczony w cenę biletu. Bagaż rejestrowany jest już dodatkowo płatny. Opłaca się także zapłacić kartą Mastercard Prepaid, oraz skorzystać z przelewu. Oczywiście rezerwacji dokonujemy telefonicznie bądź na stronie linii. Ilość promocji Ryanaira jak i innych tanich linii lotniczych jest tak dużo, że warto nawet udać się na spontaniczne i niezaplanowane wakacje. Na stronie przewoźnika dostępna jest także usługa bukowania hoteli oraz wynajęcia samochodów w miejscu docelowym.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zwiedzaj, poznawaj, wypoczywaj

Zwiedzaj, poznawaj, wypoczywaj

Autorem artykułu jest gregpapcomputer



Dla wielbicieli zwiedzania wielu ciekawych miejsc, w krótkim czasie, ciekawą formą spędzenia wakacji są wycieczki objazdowe. W kilka dni można zwiedzić najpiękniejsze miejscowości, godne uwagi zabytki, wysłuchać tradycyjnych opowieści, zasmakować lokalnej kuchni.

Można także osobiście brać udział w kreowaniu zapoznawanej kultury. W każdym dniu imprezy nadarzy się okazja na spotkanie z czymś zupełnie nowym. Ten model spędzania urlopu może trafić w gust osób ciekawych świata, które lubią mieć dobrą organizację czasu.

Jeśli skorzystamy z oferty na zwiedzanie i wypoczynek oraz dostaniemy konkretną propozycję organizatorów wyjazdu, warto poznać się z programem imprezy. Podczas wielodniowego pobytu na miejscu zazwyczaj proponowane są wycieczki. Poza nimi w większości przypadków w ofercie ujęte jest zwiedzanie jednego lub dwóch interesujących miejsc czy okolic. Wartym byłoby wiedzieć jakich. Perły sztuki czy cuda natury, oglądane tylko na szklanym ekranie czy na kartkach pocztowych pozostaną w zasięgu wzroku. A okazja może się nie nadarzyć.

Poważne odległości pokonywane podczas wycieczek objazdowych już nie stanowią aktualnie problemu. Uczestnicy wyjazdu podróżują w wysokiej klasy autokarach, a piloci dokładają wszelkich starań by odczuli jak najmniejsze zmęczenie. Opowiadają historię mijanych miejsc, opowiadają najlepsze ciekawostki powiązane z regionem czy zabytkiem, perfekcyjnie wprowadzają w specyficzny klimat wyjazdu. Wrażenie pozostawione po wycieczce jest niezapomniane. Dostarczają ogromnych emocji i pozwalają zapomnieć o otaczających nas problemach.

Odróżnić można wiele form wypoczynku. Jedni wybierają czynne spędzanie wakacji połączone z rozległym poznawaniem zalet regionu, inni delektują się błogą ciszą i całkowitym spokojem w zamkniętym przed hałasem miasta zakątku świata. Tym co łączy jest profesjonalizm organizacji, atrakcyjność miejsca jak również dopasowanie formy odpoczynku do jednostkowych potrzeb. Interesującą propozycją może być zwiedzanie i wypoczynek, czyli łączenie regenerowania sił życiowych z poznawaniem nowych miejsc, tradycji i kultur.

Zwiedzanie i wypoczynek oraz wycieczki objazdowe są bardzo atrakcyjnymi formami wykorzystania wypoczynku i dostarczają niesamowitych wspomnień. Wartym jednak jest wybrać metodę wypoczynku do swojego temperamentu czy personalnych potrzeb. Nie wszystkim, w sytuacji życiowej pasuje ścisłe dopasowanie się do harmonogramu wypoczynku lub czy kąpiele plażowe w tym samym miejscu. Wakacyjny urlop ma dostarczyć nowych sił witalnych i pozostać w świadomości jako najlepsze doświadczenie. Najważniejsze jest, abyśmy wrócili zadowoleni.

---

Studio Podróży w Gdyni - Z nami zawsze udane wakacje


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wędkarstwo - moja pasja

Wędkarstwo - moja pasja

Autorem artykułu jest Roman Szczepkowski



Wędkarstwo kojarzy się większości z moczeniem kija w wodzie i przy okazji złapania jak najwięcej ilości ryb. Tymczasem jest to bardzo interesujacy sport w którym istnieje wiele rodzajów i metod wędkowania,

Większości kobiet wędkarstwo kojarzy się z moczeniem kija w wodzie i za pewno uważają że mężczyźni muszą być bardzo głupi skoro uważają to za taki świetny relaks, równie dobrze mogli by godzinami trzymać ręce w butach. Tymczasem męska część naszej populacji nie tylko potrafi cieszyć się z łapania ryb, ale czują się jak prawdziwi myśliwi tacy sami o jakich można przeczytać w mitach greckich czy rzymskich. Są cztery tematy o których mężczyźni potrafią rozmawiać godzinami : o pięknych kobietach i ich zdobywaniu, o super samochodach, o tym jak poradzili sobie z gburowatym atletą i o wędkarstwie.

Z tych wszystkich dziedzin wędkarstwo jest na pewno najbardziej inspirujące i najbezpieczniejsze. Podrywanie pięknych lasek, gdy w domu ma się cudowną Żonę i trzech rekinów mających w Tobie wielki autorytet jest bardzo ryzykowne, kupno super samochodu może mieć dużą konkurencję z laptopem dla dzieci lub nietanimi wydatkami rodzinnymi nie mówiąc już że Twoja ukochana też chce mieć jakiś ciuch na spotkania ze znajomymi, zaś spotkanie z kulturystą nie zawsze kończy się szczęśliwie, poza tym być może większość uzna że to nie On zachowywał się chamsko.

Większość ludzi nawet tych chodzących na ryby nie zadaje sobie z wszechstronności tego sportu, którego różne odmiany są atrakcyjne i dla zwolenników sportów ekstremalnych i dla wielkich podróżników nie umiejących usiedzieć w jednym miejscu dłużej jak dwa tygodnie i dla domatorów a również dla osób niepełnosprawnych.

W wodach naszego kraju łowi się zaś ryby, od których przeciętnemu europejczykowi kręci się w głowie. Kilkudziesięcio kilogramowe sumy wciąż pływają w Wiśle, Bugu i Narwii oraz w zbiornikach zaporowych. Szczupaki i sandacze w rzekach i jeziorach mierzą ponad metr, do rzek pomorskich wchodzą trocie i łososie imponujących rozmiarów. Pstrągi można łowić i na północy i na południu, w naszych rzekach nastąpiła też ekspansja jazi.

Nie ma wątpliwości że współczesne nowoczesne wędkarstwo straciło już swój mięsiarski charakter i stało się dla wielu osób - nie tylko zresztą płci męskiej - sposobem na życie a nawet wielką pasją, na poznawaniu kraju, świata i odkrywania piękna natury.

w2

Aby łowić na polskich wodach konieczna jest karta wędkarska. Jest to dokument ważny dożywotnio, wydawanym dorosłym i młodzieży do lat 14 przez właściwe dla miejsca zamieszkania kandydata starostwo. Aby ją otrzymać należy zdać egzamin z przepisów dotyczących wędkowania, a więc poznać podstawy wiedzy wędkarskiej :

- przepisy ochronne

- wymiary i limity

- inne zakazy i nakazy

Prawo do egzaminowania ma Polski Związek Wędkarski, największa organizacja zrzeszająca miłośników tego sportu, oraz kilka innych stowarzyszeń. Po zdanym egzaminie kartę odbiera się w wydziale ochrony środowiska właściwego starostwa.

Zwolnienia

Z obowiązku posiadania karty zwolnione są :

- osoby, które nie ukończyły 14 lat (mogą łowić wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej, która ma taką kartę),

- cudzoziemscy czasowo przebywający w Polsce, pod warunkiem wykupienia licencji na wędkowanie,

- osoby wędkujące w wodach należących do osób fizycznych uprawnionych do rybactwa, o ile uzyskały od niej zezwolenie na połów ryb.

w1

Aby łowić w morzu w majestacie prawa, trzeba wykupić odpowiednią licencję w Urzędzie Morskim lub bosmanacie czy kapitanacie portu. Obejmuje ona nie tylko otwarte morze, ale także porty oraz Zalew Wiślany i Szczeciński a także niektóre jeziora mierzejowe.

W pasie przybrzeżnym do kilometra od Bałtyku wolno łowić nawet z najprostszej jednostki pływającej.

Chcąc zaś łowić na polskich wodach terytorialnych poza pasem przybrzeżnym (do 12 mil morskich), należy mieć łódź z tak zwaną kartą bezpieczeństwa lub wędkować z jednostek, które taką kartę posiadają np. z kutrów i innych obiektów pływających wyspecjalizowanych w wędkarskich rejsach po Bałtyku.

Odrębnym przepisom podlega łowienie w wodach granicznych. Podstawową zasadą jest zgłoszenie nad wodą to znaczy w pasie granicznym w najbliższym punkcie Straży Granicznej.

W naszym kraju można łowić na dwie wędki gruntowe, na spining lub muchówkę.

W okresie międzywojennym, znakomity polski wędkarz Dr. Stefan Olszewski ułożył specjalny Dekalog Wędkarzy, zamieścił w nim elementarne wskazówki, którymi powinniśmy się kierować :

Będziemy szanować ryby jako stworzenia Boże i piękny lud wodny.

Będziesz ułatwiał im spokojny żywot, dbał o ich rozmnożenie, bronił je przed wszelkiego rodzaju szkodnikami i krzywdą płynącą z chciwości i głupoty ludzkiej.

Będziesz nie tylko wiernym wykonawcą praw przepisów ochronnych, ale dobrowolnym strażnikiem i poplecznikiem, dbając, dbając aby nikt ich nie przestępował.

Będziesz łowił ryby w sposób najbardziej delikatniejszy, nie zadając im zbędnych cierpień, będziesz je łowił tylko dla sportu, dla poznania ich życia i obyczajów, nie zaś dla zapełnienia torby.

Pamiętaj, nie to Cię wyróżnia od innych wędkarzy, jakie ryby łowisz, wiesz bowiem przecie, że można łowić łososia z powodzeniem, ale brzydko, nawet zaś pięknie nawet płotkę.

Nie będziesz dążył do tego, aby złowić jak najwięcej ryb, ale jak największe okazy w każdym gatunku i to w warunkach wymagających od Ciebie wysokich zalet sportowych.

Ze złowioną rybą będziesz postępował rozumnie i po rycersku, zwrócisz jej wolność, jeśli zdobyłeś ją łatwo, jeśli nie jest okazem godnym zabrania jej do torby, a – broń Boże – nie zatrzymasz jej nigdy, jeśli przypadkiem złowiłeś ją w czasie ochronnym lub jeśli nie ma wymiarów przepisanych prawem lub regulaminem towarzystwa, do którego należysz.

Pamiętaj że wędkarstwo jest sztuką wymagającą umiejętności czytania w wodzie i długoletniej wprawy, dlatego też bądź wolny od jednostronności i zarozumialstwa sportowego, chętnym do uczenia się od innych, wytrwałym w obserwacjach i doświadczeniach.

Pamiętaj, że sam lubisz i chcesz łowić ryby, ale że należysz do wielkiej rodziny wędkarskiej, nie przeszkadzaj więc innym w łowieniu, bądź chętny do usług i pomocy koleżeńskiej, dbał o dobro i rozwój własnego towarzystwa jak i wszystkich bratnich stowarzyszeń wędkarskich.

Pamiętaj ze wędkarz powinien cieszyć się szacunkiem rybaków zawodowych, uznaniem właścicieli i dzierżawców wodnych, być uważanym przez wszystkich za bezinteresownego sportowca, miłośnika i opiekuna przyrody wodnej.

wedkarka

Metody i techniki wędkowania

Za najprostszą i najbardziej naturalną wędkę uważa się zestaw spławikowy. Przygodę z łowieniem ryb najczęściej zaczyna się od 3-4 metrowego wędziska, kawałka żyłki doczepionej do kawałka kija, do spławika, ołowianych śrucin lub ołowianej taśmy wyważających spławik oraz haczyka, na którym nadziewa się przynętę. Hak jest zazwyczaj przywiązany do żyłki cieńszej od tak zwanej żyłki głównej i tworzy przypon zwany też stęgiewką, co zapobiega zerwaniu się całego zestawu. W razie zaczepienia o podwodną przeszkodę lub podczas walki ze zbyt silną rybą.

W wędkowaniu spławkowym rozgrywane są Mistrzostwa Świata a ekwipunek profesjonalistów z trudem mieści się nawet w dłuższych samochodach.

Aby zwiększyć zasięg wędki bez przedłużania jej w nieskończoność, zaopatrzono kij w tak zwane przelotki, przez które biegnie żyłka główna, doczepiono na jej grubszym końcu magazyn na linkę, który przez 10-lecia zamieniał się w coraz bardziej nowoczesne kołowrotki. Zapaś żyłki umożliwia bardzo dalekie wyrzuty zestawu, a więc pozwala łowić daleko od stanowiska na brzegu czy łodzi, znacznie też ułatwia walkę z rybą i zapewnia bezpieczeństwo podczas zmagań z nią.

Łowienie ryb metodą spławikową pozwala podzielić na wędkowanie bez kołowrotka delikatnymi 4-5 metrowymi wędeczkami zwanymi uklejkówkami, mającymi zastosowanie głównie w wędkarstwie wyczynowym, łowienie na tak zwanego bata, czyli posługiwanie się mocniejszymi kijami o długości pięciu do ośmiu metrów i zestawem nieco krótszym od długości wędziska, oraz łowienie na tyczkę, w którym zestaw jest o wiele krótszy od kija, a wędki osiągają długość kilkunastu metrów.

Kołowrotek oraz przelotki rozpoczęły prawdziwą rewolucję w technikach wędkarskich. Można łowić techniką bolońską, odległościową angielską, można na standardową przepływankę lub na przystawkę. Lista sprzętu jak i tak rośnie każdego roku w tempie zdumiewającym.

Metoda spławikowa pozwala łowić maleńkie rybki i większość ryb średniej wielkości, ale łowi się też w ten sposób ogromne karpie, amury, a także wielkie szczupaki, sumy i sandacze – na żywca w krajach gdzie jest to dozwolone lub na martwe ryby.

Aby zacząć wędkowanie – najlepiej zacząć od wędki z kołowrotkiem – wystarczy nieco ponad 100 złotych na podstawowy sprzęt, lecz w miarę zawansowania i poznawania specyfiki tego hobby, konieczny jest wybór metod i technik, w których warto się specjalizować.

Najtańszą tyczka kosztuje około 300 złotych, wędzisko wyczynowe o długości 16 metrów potrafi jednak wyciągnąć z wędkarskiego portfela kilka tysięcy złotych. Prosty kołowrotek da już się kupić za 40 złotych, najdroższe kosztują nawet 4 tysiące złotych.

Warto więc pomyśleć o tanich sklepach, przyjaznych wędkarzom, niektóre z nich udzielają dużych upustów i bonusów dla swoich klientów, pełną listę przyjaznych wędkarzom sklepów gdzie sprzęt i akcesoria można nabyć już za cenę 2/3 ich rzeczywistej wartości.*

Chociaż metodologicznie i mentalnie wędkarstwo poszło na przód, gruntówka z ciężkim ołowiem dennym nadal używana jest bardzo często, przede wszystkim na większych rzekach. W silnym nurcie daleko od brzegu przebywa lub żeruje kilka atrakcyjnych wędkarsko gatunków ryb.

Nie udaje się tam sięgnąć zestawem spławikowym, można natomiast zastosować z powodzeniem zestaw gruntowy i dzięki dużej wadze ciężarka utrzymać go w łowisku. Łowi się w ten sposób brzany, klenie, krąpie, jazie, leszcze, sumy, zdarza się również rzeczny karp lub węgorz.

Odmianą denki jest łowienie na morskiej plaży, bardzo popularna na zachodzie ale i u Nas coraz bardziej powszechna. Taki rodzaj wędkarstwa przyjęło nazwę – surfcasting, wymagający wysokiej klasy mocnych wędzisk, dzięki którym ciężki zestaw można posłać daleko w morskie fale.

Termin spining pochodzi od angielskiego słowa „ kręcić '' i w zasadzie to słowo zawiera w sobie wszystko. Jest to łowienie na sztuczne przynęty – błystki, woblery, silikonowe twistery i rippery, pierzaste koguty, jigi, cykady, wibrujące ostrza, łyżki i spinerbajty.

w3

W Stanach Zjednoczonych łowiono drapieżne ryby na bardzo dziwne przynęty – butelki, kapsle, bransoletki, laleczki, zegarki, klucze od mieszkania, długopisy a nawet akcesoria komputerowe.

Spining można opisać dwoma słowami rzuć i kręć. Podaje się przynętę spiningową w odpowiednim miejscu i kręci korbą kołowrotka. Metodą tą daje się Łowić drapieżniki – na ogół zaczyna się od szczupaków i okoni, potem przychodzi kolej na sandacze, sumy i bolenie oraz ryby łososiowate, a więc pstrągi, trocie, łososie i głowacice.

Ostatnią metodą ale najbardziej Nas z turystycznego jej charakteru interesującą jest muszkarstwo.

Od niego zaczęła się historia nowoczesnego wędkarstwa. Technika łowienia na sztuczną muchę niesłusznie uznawana jest za snobistyczną, jest tak prawdopodobnie dlatego że trudno jej się nauczyć samodzielnie, wędkarska intuicja odgrywa tu mniejszą rolę niż w innych metodach wędkowania.

Aby zacząć uprawiać muszkarstwo trzeba mieć nauczyciela, który pokaże w jaki sposób posługiwać się nietypową wędką, w której od kija i kołowrotka ważniejszy jest specjalistyczny sznur muchowy – dzięki niemu można jedną czy dwie przynęty sporządzone głównie z ptasich piór, zwierzęcej sierści oraz z nici podać w łowisko i prowadzić w odpowiedni sposób.

Aby zacząć łowić na sztuczną muchę nie trzeba wydawać majątku – wystarczy około 300 złotych. Rzeki w których płyną pstrągi i lipienie to najpopularniejszy cel muszkarskich peregrynacji, płyną na Pomorzu, Kujawach i na południu Polski. Niestety, nie jest u nas tak, jak na zachodzie Europy, gdzie w trosce o dobro samopoczucia muszkarzy na nizinach zarybia się pstrągiem rzeczki, jeziora, glinianki i wyrobiska pożwirowe.

Można łowić na muszkę bez znajomości terminologii, ale właśnie ona jest bardzo istotnym elementem integrującym zwolenników tej metody. Pozwala rozmawiać o wspólnej pasji nawet z Chińczykiem czy Węgrem, wymaga jednak ciągłego uczenia się – zarówno przyrody jak i kwestii warsztatowych.

Muszkarze to najwięksi podróżnicy spośród wszystkich wędkarzy, wędrują bowiem nie tylko po całej Polsce i Europie ale po wszystkich zakątkach globu, główne kierunki ich podróży to : Mongolia, Finlandia, Szkocja, Szwecja, Alaska, Kolumbia Brytyjska a nawet Kuba.

Jak widać jest więc wędkarstwo mocno zróżnicowaną pasją i dla zwolenników nieustannych podróży i zwolenników sportów ekstremalnych i ludzi aktywnych lubiących duży wysiłek fizyczny ale również dla ludzi którzy nie przepadają za ruchem a także dla osób niepełnosprawnych.

---

.* Według newsletter Przewodnik Turysty.

Przewodnik Turysty - twój doradca w podróżach


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl