środa, 4 marca 2015

Od potęgi do upadku

Od potęgi do upadku


Autor: Marek Bemben


Gdzie znajduję się najpiękniej położone lotnisko świata? Państwo nazywa się Nauru... Czy ktoś je zna?


Nauru, położone na Pacyfiku nieopodal równika, to aktualnie najmniejsza niepodległa republika na świecie. Wysepka ma zaledwie 21 km2 powierzchni, a stolicę – Yaren – zamieszkuje 820 osób. Działa tu jedna państwowa linia lotnicza mająca swą bazę na najpiękniej, według wielu, położonym lotnisku świata.

Australia z międzylądowaniami
Tradycja przewozów lotniczych na Nauru ma już niemal 40 lat. 14 lutego 1970 roku powstały linie Air Nauru. Miały poprawić komunikację w obrębie Pacyfiku i połączyć małą wysepkę z geopolitycznym centrum regionu – Australią.
Pierwsze doświadczalne loty odbywały się na trasie Yaren – Brisbane (Australia) wyczarterowanym Dassault Falcon 20. Samolot miał dwa międzylądowania potrzebne do uzupełnienia paliwa – na Wyspach Salomona i Nowej Kaledonii.
Wkrótce maszyna została zastąpiona przez nowego Fokkera F28 Fellowship. W latach 1975-1976 do floty dołączyły Boeingi 727 i 737. Do 1983 roku barwy Air Nauru reprezentowało siedem Boeingów.

Hawaje do likwidacji
Malutka republika przeżywała wówczas boom gospodarczy, a stopa życiowa ludności należała do najwyższych na świecie. Wszystko dzięki ogromnym złożom fosforytów (składnik nawozów). Jednak ich intensywna eksploatacja doprowadziła do poważnej katastrofy ekologicznej – zniszczeniu uległo 90 procent wyspy, a wyczerpywanie się źródeł wydobycia spowodowało katastrofę ekonomiczną. Chwiejąca się gospodarka uderzyła także w przewoźnika lotniczego.
Liczba samolotów zaczęła się powoli zmniejszać. Tym samym siatka połączeń przestała wyglądać imponująco. W najlepszych latach wyspa miała regularne połączenia nawet z Japonią i Hawajami.

Niebo i morze
We wrześniu 2006 roku podjęto decyzję o zmianie nazwy na Our Airline. Rok później zmodernizowano stronę internetową. Aktualnie linia dysponuje dwoma Boeingami 737-300 o numerach rejestracyjnych VH-INU oraz VH - NLK. Obie maszyny mają 21 lat. VH-INU wcześniej latała dla Corsair, Air Europa oraz America West Airlines, z kolei VH-NLK miała już piętnastu właścicieli, w tym Air France, Air Afrique, Tunisair, Futura. Samoloty mają barwy niebiesko-zielone. Na kadłubie VH-INU umieszczono nazwę państwa w języku nauruańskim – Naoero. Znak graficzny na ogonie symbolizuje niebo i morze. VH-NLK jest cały w kolorze białym, bez znaków graficznych (stan na styczeń 2008).
Linie obsługują trzy porty lotnicze – Nauru (kod IATA - INU), Brisbane (Australia) oraz Honiara (Wyspy Salomona). Posiłki i napoje w klasie business są bezpłatne, pasażerowie klasy ekonomicznej muszą płacić (australijskimi dolarami) za wszystko. W australijskich biurach podróży ponownie po latach pojawiają się oferty na Nauru. To właśnie Australijczycy stanowią większość wśród turystów korzystających z usług linii, oprócz nich na wczasy i wakacje latają mieszkańcy takich krajów, jak Włochy. czy Hiszpania.

Na dno?
Według przedstawicieli przewoźnika od początku przyjęte zostały australijskie normy i zasady transportu powietrznego, co ma zapewniać najwyższe bezpieczeństwo oraz niezawodność maszyn i załóg.
Kryzysy paliwowe ostatnich lat dały się we znaki również Our Airline. Następowały likwidacje mało lukratywnych tras (między innymi do Majuro w Mikronezji). Miejscowa prasa wieszczyła już upadek linii. Wątpliwości rozwiał Geoffrey Bowmaker, dyrektor naczelny Our Airline, zapewniając: - Jesteśmy dalecy od pójścia na dno.

Lotnisko przy szkole
Z lotniska Nauru startują jedynie samoloty Our Airline. Port jest położony bardzo nietypowo, w zasadzie w centrum miejscowości, w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się budynek parlamentu, szkoła średnia i posterunek policji. Asfaltowy pas ma długość 2150 metrów przy szerokości 45 metrów. Całość składa się z niewielkiego terminala pasażerskiego, podobnych rozmiarów terminala cargo oraz płyty postojowej dla dwóch samolotów. W terminalu znajdują się trzy stanowiska odprawy, dwie bramki, bank, restauracja, sklep wolnocłowy i mikroskopijny salonik dla VIP-ów. Lotnisko jako jedyne w promieniu wielu tysięcy mil przystosowane jest do pełnej obsługi Boeingów. Samoloty stanowią nie lada atrakcję dla miejscowej społeczności.
Jak wspomina w swoim blogu były kapitan Boeinga 737 Air Nauru, Australijczyk John Laming: - Każdy wyciąga szyję, żeby zobaczyć czy 737 zatrzyma się na czas. Przyglądanie się lądowaniom Boeingów to narodowa rozrywka na Nauru.


Autor Marek Bemben, wytrawny podróżnik i turysta, poleca Turcja last minute

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz