czwartek, 5 marca 2015

7 Cudów Świata Natury

7 Cudów Świata Natury


Autor: Krzysztof Florek


Puszcza Białowieska i Mazury są kandydatami w konkursie organizowanym przez, słynną z wyboru 7 Nowych Cudów Świata, szwajcarską fundację New 7 Wonders. Fundacja tym razem zaprasza do wyboru 7 Cudów Świata Natury.


Słynna z wyboru 7 Nowych Cudów Świata szwajcarska fundacja New 7 Wonders tym razem zaprasza do wyboru 7 Cudów Świata Natury. Fundacja, której motto brzmi „Nasze dziedzictwo jest naszą przyszłością” rozpoczęła drugi etap konkursu, w którym internauci wybiorą spośród 261 kandydatów z 222 państw.



Nominowanych podzielono na grupy od A do G. Wśród nominowanych w kategorii A– krajobrazu i form lodowych znalazły się Mazury. Organizatorzy wybrali Mazury ze względu na imponującą liczbę ponad 2 tysięcy jezior. Mazurskie jeziora znajdują się na powierzchni 486 km2.



Puszczę Białowieską w plebiscycie umieszczono w kategorii E, tzn. lasów, rezerwatów oraz parków narodowych. Puszcza położona na terenie Polski i Białorusi zajmuje 150 tys. ha (z tego w granicach Polski jest 62 tys. ha).



Oba regiony stanowią jedynych reprezentantów Polski w tym konkursie. Ranking można na bieżąco obserwować na oficjalnej stronie fundacji.



Drugi etap głosowania rozpoczął się 07.01.2009 i potrwa do 07.07.2009 r. Po ukończeniu głosowania wyłonionych zostanie 77 kandydatów do nowej listy cudów świata natury. Eksperci, pod przewodnictwem prof. Federico Mavory, byłego dyrektora generalnego UNESCO, z tego grona wybiorą 21 kandydatów, z których to internauci wyłonią finałową siódemkę. Plebiscyt ma się zakończyć w 2011 roku.



Czytając oficjalną stronę fundacji obserwujemy uruchomienie ogromnej machiny marketingowej w prasie i telewizji. Do działań promujących włączają się politycy poszczególnych państw.



Polscy samorządowcy obiecali, że dołożą wszelkich starań aby promować konkurs.



Do tej pory samorządowcy z Mazur stworzyli stronę internetową, na której została umieszczona instrukcja, w jaki sposób oddać głos w konkursie, przygotowano ulotki, plakaty, kilka miast (np. Giżycko, Mikołajki) ugościło u siebie komercyjne stacje telewizyjne emitujące stamtąd programy o konkursie. Niedługo w miastach całego kraju mają się pojawić bannery reklamujące Mazury, zachęcające do oddania głosu na nie w konkursie.



Również Polska Organizacja Turystyczna obiecała wsparcie dla obu regionów w promowaniu tak w kraju, jak i za granicą. POT będzie zachęcała do głosowania m.in. poprzez centra informacji turystycznej oraz współpracujące z nią organizacje turystyczne w Europie, Azji, a także w Stanach Zjednoczonych.



Oba nasze regiony w rankingu radzą sobie dobrze, na pewno jednak przyda się wsparcie instytucji samorządowych. Mamy też nadzieję, że nie zawiodą, jak zwykle zresztą, polscy internauci. W końcu impreza jest bardzo prestiżowa, a korzyści z samego dostania się do finału będą z pewnością ogromne.



Wszystkich zapraszamy do głosowania na stronie: www.new7wonders.com.

Sylwia Makowiecka, portal WakacyjnyWynajem.pl - Tanie noclegi
WakacyjnyWynajem.pl - http://www.wakacyjnywynajem.pl/noclegi/bułgarianoclegi w Bułgarii[/url Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Hiszpania - bitwa na pomidory

Hiszpania - bitwa na pomidory


Autor: Krzysztof Florek


Raz w roku spokojne, przemysłowe miasteczko Bunol w rejonie hiszpańskiej Walencji zamienia się w stolicę walk, gdzie odbywa się szalona bitwa na pomidory. Wydarzenie ma miejsce w ostatnią środę sierpnia, a nazywa się La Tomatina.


Raz w roku spokojne, przemysłowe miasteczko Bunol w rejonie hiszpańskiej Walencji zamienia się w stolicę walk, gdzie odbywa się szalona bitwa na pomidory. Wydarzenie ma miejsce w ostatnią środę sierpnia, a nazywa się La Tomatina.


Wiele teorii mówi o początkach tego festiwalu. Jedna z nich głosi, że w 1945 roku po raz pierwszy rozpoczęto walkę w ramach protestu przeciwko generałowi Franco. Kolejna, że początkiem festiwalu była sprzeczka kilku przyjaciół, która zamieniła się w walkę na jedzenie, przeniosła się na sąsiednie stoliki, potem ulice, rozprzestrzeniła się po okolicy i sąsiednich miastach, a następnie przerodziła się w coroczną imprezę. Jeszcze inna teoria mówi, że początkiem imprezy była polityczna walka między studentami, którzy podczas pobytu w domku letniskowym w Bunol rzucali się właśnie pomidorami. Obecnie festiwal jest traktowany jako wydarzenie narodowe bez podtekstów politycznych.



Co roku do Bunol zjeżdża około 30 tysięcy turystów, którzy spotykają się na wąskich uliczkach wokół Placu Ludowego, by w okolicach południa, na sygnał z ratusza rozpocząć walkę, w której amunicję stanowią pomidory. Walka trwa 60 minut. W tym czasie do miasteczka dowożone są ciężarówkami dorodne pomidory, które natychmiast trafiają w ręce walczących. W walce nie oszczędza się nikogo, na równi atakowani są turyści, widzowie, fotoreporterzy, a także budynki. Fasady budynków są zabezpieczane folią, ale nie zawsze zabezpiecza ona budynki przed pomidorową mazią.



Na wspomnianym już Placu Ludowym odbywa się jeszcze jedna walka, tłum dopinguje zawodnika, który stara się wspiąć na szczyt drewnianego pala, gdzie czeka nagroda - potężna szynka. Inni zawodnicy starają się mu w tym przeszkodzić i próbują ściągnąć go w dół, z góry natomiast atakowany jest strumieniami wody wylewanymi z balkonów i okien przez okolicznych mieszkańców.



Zarówno jednej jak i drugiej walce nie towarzyszy agresja. Podczas festiwalu jest głośno, wesoło, a wielojęzyczny korowód nie przestaje śpiewać ani na chwilę.



Ponieważ okolice Walencji są popularne wśród polskich turystów zapraszamy w ostatnią środę sierpnia do Bunol na podjęcie nietypowej pomidorowej walki. Niezapomniane przeżycia gwarantowane!

Sylwia Makowiecka, portal WakacyjnyWynajem.pl - Tanie noclegi
WakacyjnyWynajem.pl - Noclegi w Hiszpanii Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gryfino – wyjątkowe małe miasto.

Gryfino – wyjątkowe małe miasto.


Autor: Mariusz Wodel


Czy znudził was wyścig szczurów ? Macie dosyć miejskiego zgiełku ? Wasze życie pędzi za szybko ? Może czas na przeprowadzkę do małego miasta ?


Gryfino to małe, liczące około 22 tysiące mieszkańców miasteczko w województwie Zachodniopomorskim. Położone ok. 30 kilometrów na południe od Szczecina, łączy trochę wolniejszy tryb życia z bliskością cywilizacji, dając najlepsze z dwóch światów. Nie bez znaczenia tutaj jest też bliskość Berlina – do stolicy Niemiec dojechać można z Gryfina w niecałe 2 godziny.
Miasto leży nad Regalicą- prawą odnogą Odry. W dolinie rzeki znajdziemy Park Krajobrazowy Doliny Dolnej Odry, w którym schronienie znalazło wiele zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt, głównie ptaków. Bliskość natury gwarantuje wiele niezapomnianych widoków.
W Gryfinie zaspokoić można wszystkie podstawowe potrzeby – miasto posiada w pełni rozbudowaną infrastrukturę handlowo-usługową. Również ceny nieruchomości są atrakcyjne, na pewno nie zaszkodzi przyjrzenie się jakie domy Gryfino ma do zaoferowania.
Historycznie jest to miasto stare – prawa miejskie otrzymało już w 1254 roku. Przez stulecia Gryfino przeżywało wzloty i upadki, momentami konkurowało nawet ze Szczecinem. Niestety kilka tragedii jakie spadły na miasto (pożar, zaraza, potop szwedzki) zahamowało dalszy jego rozwój. Po zdobyciu przez wojska radzieckie w 45 roku, zniszczeniu uległo ponad 70% budynków. Do nielicznych pozostałych w Gryfinie zabytków możemy zaliczyć neogotycki kościół, fragmenty murów obronnych, budynek poczty i starą rzeźnię.
Wspomnieć też trzeba o znajdującej się w okolicy i jednej z największych w kraju elektrowni węglowych – elektrowni Dolna Odra. W związku z istniejącą już rozbudowaną infrastrukturą elektryczną, okolice Gryfina brane są pod uwagę jako miejsce wybudowania jednej z kilku planowanych elektrowni atomowych.
Gryfino ma unikalny charakter i klimat, ale by się o tym przekonać trzeba osobiście przyjechać i zobaczyć.

Internetoholik. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zbiorowe moczenie ciała, czyli jak Aquaparki robią karierę.

Zbiorowe moczenie ciała, czyli jak Aquaparki robią karierę.


Autor: Joanna Hajduk


Każda forma wypoczynku musi mieć swoje pięć minut. Poza grupą zatwardziałych miłośników gór czy jezior, reszta społeczeństwa co rusz daje się porwać chwilowym modom na mniej lub bardziej wyszukane atrakcje turystyczne.


Ze świecą już przyjdzie szukać niegdyś opustoszałych, bałtyckich plaż, zagubionych pomiędzy wydmami czy tatrzańskich szlaków, na których można spotkać prawdziwych turystów. Nawet Bieszczady - raj dla niepokornych duchów szukających bieszczadzkich aniołów - stały się masowo oblegane przez damy na szpilkach, rodziny z dziećmi, psami i kanarkami oraz podchmielonych amatorów piwnych urlopów.
Jak wiadomo Polak potrafi, a granice kraju w pewnym momencie przestają wystarczać.
W poszukiwaniu wrażeń urlopowych wybieramy się więc do Chorwacji, Bułgarii czy innego Egiptu. Zaciągamy kredyty, bierzemy udział w konkursach – byle tylko dotrzeć do wymarzonego celu. Nie pogardzimy także bliższymi sąsiadami sumiennie dbając o dobre stosunki i napełniając ich kieszenie niedawno wprowadzoną walutą.
Co czynić, gdy słowackie Tatry przestają cieszyć, a odciski zafundowane przez obuwie z najnowszej kolekcji dokuczają? Klasyczny turysta może przebierać w ofercie basenów termalnych wszelkiego rodzaju by z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku pozbyć się zmęczenia i stresów związanych ze znalezieniem miejsca na parkingu. Potem pozostaje już tylko odsłonić swoje wdzięki odziane w najmodniejszy kostium kąpielowy, wypić drinka w barze przy basenie lub wypocić wszelkie smutki w pobliskiej saunie. Spragnieni wrażeń mogą skorzystać z westernowego miasteczka, poczuć się jak na karaibskiej wyspie lub podwyższyć sobie poziom adrenaliny w jednej z wielu dostępnych zjeżdżalni. Wszak każda okazja jest dobra by w poniedziałkowy poranek pochwalić się w pracy szybkością zjazdu czy ilością odwagi do niego potrzebnej. Nikt już wtedy nie pamięta o czasie spędzonym w kolejce do kasy, ścisku w szatni czy zniszczonym kostiumie kąpielowym.
Właściciele Aquaparków prześcigają się w ilości i ekstrawagancji oferowanych atrakcji. Byle było głośniej, bardziej kolorowo, bardziej medialnie. Trzeba pogodzić się z tym, że ciepłe źródła, z miejsca spokojnego wypoczynku, zamieniły się w kompleksy w stylistyce hipermarketów oferujące wszystko w jednym. Pozostaje nadzieja na to, że już za rogiem czai się kolejny turystyczny cel, w którym będzie wypadało się pokazać w jeszcze nowszym kostiumie i z jeszcze większą pulą gotówki do wydania.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niestandardowe wakacje

Niestandardowe wakacje


Autor: Mariusz Wodel


Wielkimi krokami zbliża się lato. Czas już pomyśleć o urlopie i wypoczynku.


Już niedługo słupki rtęci w naszych termometrach nie będą schodzić poniżej 25 a miasta zamienią się w rozgrzane, betonowe pustynie. Każdy z nas będzie szukał okazji do wyrwania się z tego pieca, choćby na chwilę. W takich chwilach myśl o chłodnych wodach jeziora i leniwym grillowaniu z przyjaciółmi w plenerze może być jedynym ratunkiem dla uwięzionych w ciasnych biurach ludzi. Dlatego też warto zaplanować wczasy już teraz.
Opcji wakacyjnego wypoczynku jeszcze nigdy nie było tak wiele. Świat jest naprawdę mały, Polskie biura podróży oferują wycieczki do praktycznie wszystkich jego zakątków. Jeżeli jednak nie zarabiamy tyle co prezenterzy telewizyjny, co bardziej egzotyczne opcje mogą być poza naszym zasięgiem finansowym. Ale nie rozpaczamy, to na co nas stać też nie wygląda źle – Egipt, Tunezja, Cypr …. Niby fajnie, ale czy tak naprawdę o to nam chodzi ? Niesamowity upał, wylegiwanie się na plaży przy odciętym od świata murem hotelu, wątpliwej (często) jakości obsługa … A może by poszukać trochę bliżej ? Nie silić się na sztuczną egzotykę i zbadać co takiego może zaoferować nam nasze rodzime podwórko ?
Tak kultywowane w czasach PRLu gdy wyjazd na zachód był niemożliwy, rodzinne wyjazdy w Polskę popadły ostatnio w niełaskę. A trzeba zaznaczyć, że nie dzieje się tak bo nie są atrakcyjne. Polska baza turystyczno noclegowa nie jest aż tak rozbudowana jak można by chcieć, stąd dobrym pomysłem jest wcześniejsza rezerwacja. Czy chodzi o noclegi w górach Stołowych, na Mazurach czy gdzieś nad Bałtykiem, walka o wolne miejsca może być zaciekła. I nie bez powodu – są wciąż rzesze fanów naszych pięknych krajobrazów i urokliwych zakątków jakie spotkać można tylko w Polsce. Zbadajcie sprawę, naprawdę warto!

Internetoholik Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.