sobota, 10 października 2015

Lider rankingu najbardziej malowniczych pensjonatów w Zakopanem

Lider rankingu najbardziej malowniczych pensjonatów w Zakopanem.


Autor: SoberVision


Coś w końcu drgnęło. Władze regionu uświadomiły sobie, że charakter Podhala musi przetrwać nawet boom turystyczny. Oto jednogłośny zwycięzca kolażu nowoczesności z bezcenną tradycją.


Spośród wielu kandydatów na to zaszczytne miejsce, jeden wyróżnia się szczególnie. Zakopiański Dwór - Pensjonat i Restauracja. Miejsce czarujące swym charakterem. Ten wyjątkowo malowniczy pensjonat w Zakopanem przynosi nowy standard wypoczynku wszystkim odwiedzającym. Począwszy od strony internetowej, która zapewnia, że każdy chętny do odwiedzin Gość może rzetelnie zapoznać się z ofertą pensjonatu. Nie ma miejsca na rozczarowanie, gdy ostatecznie znajdziemy się w pokoju, w którym spędzić mamy urlop. Wszystko jest tak jak na pudełku (ulubiona fraza amerykańskiego konsumenta). Już znamy to wnętrze, widzieliśmy je już w Internecie. Brak dysonansu między tym co spodziewane, a tym co zastane to duży komfort, zwłaszcza w polskich standardach, które bardzo często pozostają jedynie umowne.
Druga istotna rzecz wyróżniająca to miejsce, to ogólna estetyka budynku, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Nareszcie w Zakopanem możemy poczuć się w okowach regionalnej tradycji i czaru. Architektura, ornamentyka i wzornictwo hołdują wyjątkowemu stylowi Podhala.
Kryterium trzecie - Cena. Biorąc pod uwagę fakt, że znajdujemy się w samym centrum Zakopanego i standard oddawanego w nasze ręce pokoju, łatwo przestajemy zwracać uwagę na brak basenu czy otwartego do późna w nocy baru. Zakopiański Dwór to miejsce, które zaoferować może spokojny wypoczynek w zasięgu Krupówek, jednak ten cichy azyl to prawdziwa gratka dla wszystkich, którzy cenią sobie tradycję i architektoniczne dopasowanie do stylu regionu.


Sober Vision 2010

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pochwal się podróżą - dodaj artykuł turystyczny!

Pochwal się podróżą - dodaj artykuł turystyczny!


Autor: Aleksandra Maj


Mówi się, że prawdziwa podróż to ta, z której przywozimy najwięcej wspomnień. I nie muszą to być kolorowe kamyczki z plaży, dzikie zwierzę czy kartki z podróży - wystarczy pamięć i niezapomniane wrażenia, jakie przywieziemy z urlopu we własnej głowie.


Sezon wakacyjny w pełni - pogoda dopisuje, może nawet aż za bardzo - więc wszyscy planujemy wycieczki, weekendowe wyjazdy lub choćby krótkie wypady za miasto. Wszystko po to, by wykorzystać słońce, wodę, plażę i oczywiście odetchnąć na chwilę od wyczerpującej pracy.

Takie naładowanie wewnętrznych akumulatorów sprawia, że dosłownie mocniej chce nam się Żyć - przez wielkie „Ż". Wspomnienia z każdej najmniejszej wycieczki długo pielęgnujemy w głowie, ale czym byłoby same myślenie, gdyby nie możliwość pochwalenia się innym tym, gdzie bylibyśmy, co robiliśmy i co udało nam się zobaczyć? Niektórzy z nas po powrocie z wakacyjnych wojaży rzucają się do telefonów, odwiedzają znajomych, lub opowiadają o przygodach, szczęściu lub pechu rodzinie. Inni od razu logują się na portale społecznościowe i dodają zdjęcia tak, aby wszyscy mogli je zobaczyć.

Są jednak i tacy, którzy wiedzą, jak szybko ulatnia się pamięć i wolą zapisać własne przygody (nawet jeśli nie były tak ekscytujące jak podróże Pana Samochodzika po zamczyskach templariuszy..). Ci wybierają serwisy turystyczne, firmowe strony biur podróży i własne blogi, gdzie wpisując hasło dodaj artykuł turystyczny - mogą szybko i łatwo podzielić się pierwszymi wrażeniami z resztą świata.

Ma to swoje niezaprzeczalne plusy - za kilka miesięcy, a nawet lat nasza pamięć dawno już wytrze ze swoich zasobów wyjazd nad jezioro, zwiedzanie zamku czy wakacyjną przygodę. Ale, to co zapiszemy - zostanie na zawsze - dlatego właśnie warto pisać artykuły turystyczne - i nawet jeśli nie chcemy się nimi z nikim dzielić, to choćby zapisanie ich na własnym komputerze pozwoli nam za kilka lat cieszyć się wspomnieniami odkrywanymi na nowo.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wczasy ach te wczasy;)

wczasy ach te wczasy;)


Autor: Aneta Bre


Wyjazd na wczasy kojarzy nam się jeszcze z dobrymi czasami socjalistycznymi w Polsce, kiedy to wyjeżdżano najczęściej na wczasy do Bułgarii. W tamtym okresie jednak przywilej wczasowicza miały tylko nieliczne jednostki. Dziś wyjazd na wczasy jest dostępny praktycznie dla każdego.


Bardzo ważne jest, byśmy na wczasy zabrali odpowiednie rzeczy, tak by nie wydawać zbyt dużej ilości pieniędzy na np. kosmetyki czy ubrania, kiedy możemy je przeznaczyć na zobaczenie jakichś dodatkowych atrakcji.

Jeśli chodzi o odzież, to główną zasadą, którą powinniśmy się kierować jest wygoda i praktyczność. W naszej walizce na wczasy zatem powinno się znaleźć kilka t-shirtów. Przydatna będzie również jedna para długich spodni; jako że zajmują one sporo miejsca w walizce, dobrym pomysłem jest założenie ich na czas podróży. Poza tym weźmy dwie lekkie sukienki (w przypadku kobiet), dwie pary krótkich spodenek oraz strój kąpielowy.

Jeśli zaś chodzi o kosmetyki to warto wziąć krem nawilżający do twarzy i produkt do jej oczyszczania. Jeśli zaś chodzi o kosmetyki kolorowe to tutaj kierujmy się zasadą „im mniej- tym lepiej”. Weźmy zatem puder lub podkład (najlepiej mineralny, bo dobrze matuje i długo utrzymuje się na skórze), tusz do rzęs oraz błyszczyk do ust (najlepiej nawilżający). Kremy z filtrem możemy kupić na miejscu, gdyż i tak nie będziemy ich zabierać z powrotem do walizki bo zapewne zużyjemy kosmetyk w całości. Wyjątkiem są tutaj osoby, które mają bardzo wrażliwą cerę- w takim wypadku warto kupić znany nam produkt w polskiej aptece.

W naszej walizce nie powinno również zabraknąć okularów słonecznych oraz kapelusza czy chustki na głowę, które przydadzą się w różnych okolicznościach pogodowych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Znajomi ze Stavanger

Znajomi ze Stavanger


Autor: Tomaszek


Następnym punktem na mojej liście było zwiedzanie miasta. Dawno u nas nie byli i chcieli znowu zobaczyć jak to w Polsce jest. Podczas wędrówki rozmawialiśmy bez wytchnienia o wszystkim i o niczym. Jesteśmy zgraną paczką. Moje urodziny były dosyć skromne.


StavangerW przyszłym tygodniu mają przyjechać do nas znajomi z Norwegii. Obchodzę 25 urodziny i bardzo chcieli być na nich, ponadto długo się nie widzieliśmy. Mieli zostać u nas tydzień więc trzeba było ich jakoś ugościć. Na szczęście mamy 2 wolne pokoje, więc bez problemu powinni się pomieścić. Już na początku było trochę problemów bo wyloty z Stavanger trochę się opóźniały (a ja miałam całe spotkanie zaplanowane co do minuty). Czekaliśmy grzecznie na lotnisku i sprawdzaliśmy co chwilę godzinę przylotów ze Stavanger, żeby należycie z transparentem ich przywitać (znamy się dobrze, ale to miał być taki powitalny żart). W końcu po dwóch godzinach opóźnienia wylądowali. Mimo było znów zobaczyć te twarzyczki uśmiechnięte. Na początku zabraliśmy ich do nas, żeby mogli się rozpakować, odświeżyć i coś zjeść.

Następnym punktem na mojej liście było zwiedzanie miasta. Dawno u nas nie byli i chcieli znowu zobaczyć jak to w Polsce jest. Podczas wędrówki rozmawialiśmy bez wytchnienia o wszystkim i o niczym. Jesteśmy zgraną paczką. Moje urodziny były dosyć skromne. Jako, że urodzin hucznie nie obchodzę wpadło kilku najbliższych znajomych no i norwescy przyjaciele ale mimo niewielkiej liczby gości impreza się udała. Balowaliśmy do białego rana (dawno takich urodzin nie miałam). Niestety czas w doborowym towarzystwie szybko mija i trzeba było kupić już tanie bilety lotnicze do Stavanger dla naszych przyjaciół. Na ostatni dzień zaplanowaliśmy wyjazd nad jezioro. Wzięliśmy ze sobą ponton, grill, piłkę do siatkówki i planowaliśmy spędzić tam miłe chwile. Chłopcy od razu po przyjeździe zabrali się za nadmuchiwanie pontonu i popłynęli zanim my zdążyłyśmy zareagować. Całe rozpakowywanie pozostawili nam, ach ci faceci.

My postanowiłyśmy się trochę poopalać i poplotkować o naszych mężczyznach póki ich nie było. W końcu po trzech godzinach, nasi chłopcy cali czerwoni, wrócili z wielkiej wyprawy i natychmiast schowali się w cień. Nie wychodzili potem z niego do końca dnia, co chwilę wydając odgłosy cierpienia. No ale sami tego chcieli. Dzień szybko dobiegł końca i trzeba było wracać bo z samego rana nasi przyjaciele mieli lot do . Ciężko było się rozstać ale obiecaliśmy, że teraz my odwiedzimy ich w Norwegii. Za parę miesięcy mieliśmy się znowu zobaczyć. Już zaczęłam odliczać dni do ponownego spotkania.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ahoj, przygodo!

Ahoj, przygodo!


Autor: Paulina K


Okres wakacji wielu ludziom kojarzy się z kilkoma tygodniami odpoczynku. I tu do wyboru: Polska czy może coś poza granicami naszego kraju? Najczęściej wybierane miejsca to te słoneczne, ciepłe z dostępem do morza i z piaszczystą plażą.


To wersja raczej dla tych zapracowanych, którzy planują dwutygodniową wycieczkę do Egiptu czy Tunezji. Żądni przygód wybiorą coś innego. Nie ważne będą złe warunki, takie jak upał, deszcz czy najtańszy hotel w mieście. Najważniejsza jest adrenalina oraz świadomość tego, że przeżywa się cudowne chwile.

Taka wyprawa często jest niezaplanowana. Chętni podróżują z plecakami, z ograniczonym wyposażeniem. Jako środek komunikacji wybierają pociąg, lokalny transport albo autostop. Nocleg w luksusowym hotelu nie jest dla nich. Lepsze jest tanie zakwaterowanie w hostelach, namiotach lub też u przypadkowo poznanych osób. Takie wycieczki gwarantują poznanie wielu zakątków świata, kultur odwiedzanych krajów oraz stanowią możliwość nacieszenia oka architekturą czy pięknym krajobrazem. To podróżowanie z plecakiem nazywa się „backpacking”. Istnieją dwa rodzaje backpackingu, mianowicie: samodzielne podróżowanie lub tramping. Każdy wybierze dla siebie coś odpowiedniego.

Celem takich form wyprawy jest rekreacja i edukacja. Jest to zaspokojenie potrzeby poznawczej, pozostawienie na dalszym planie odpoczynku i beztroskiego wylegiwania się na plaży. Często kilkutygodniowe podróże do wielu miejsc, zamieniają się w kilkuletnie wędrówki dookoła świata. Jedna taka przygoda, z pewnością nie wystarczy. Każdy wybierający się w taką podróż będzie chciał więcej zobaczyć, poznać i przeżyć. Osoby wracające z takich wypraw są bogatsze nie tylko w doświadczenie, ale i w nowe znajomości, wrażenia i wspomnienia, których z każdą nową wędrówką, będzie coraz więcej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.