wtorek, 17 listopada 2015

Wrocławskie lotnisko przyleciało do Opola

Wrocławskie lotnisko przyleciało do Opola


Autor: Profit Communications


Port Lotniczy Wrocław przeniósł się do Opola? Po części tak. Wrocławskie lotnisko rozpoczyna dwutygodniową akcję informacyjną w Opolu i zaprasza na wystawę do centrum miasta. Wizyta w Opolu to część dużej kampanii regionalnej portu.


Dokąd można polecieć jesienią oraz jak zmieni się lotnisko po wybudowaniu nowego terminalu – tego wszystkiego dowiedzą się mieszkańcy Opola, oglądając kolorowe plansze, które na 2 tygodnie stanęły w centrum miasta, na ul. Krakowskiej. To część dużej akcji informacyjnej wrocławskiego lotniska, która rozpoczęła się w lipcu 2010 r., a swoim zasięgiem obejmuje rejon oddziaływania portu, czyli teren o promieniu ok. 150 km od Wrocławia.

Nieprzypadkowo na trasie regionalnego tournée znalazło się Opole. – Na rozwoju wrocławskiego lotniska zyskają nie tylko Dolnoślązacy, ale i Opolszczyzna – mówi Jarosław Wróblewski, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław. – Już teraz mieszkańcy Opola i okolic mogą korzystać z tanich połączeń do europejskich metropolii, za rok do ich dyspozycji będzie nowy, cztery razy większy terminal. Rozwój lotniska to także szansa na zwiększenie liczby odwiedzających Opolszczyznę, zarówno w celach biznesowych jak i turystycznych – dodaje.

Opolanie znajdują się w komfortowej sytuacji – do Wrocławia mogą dojechać bardzo szybko dzięki autostradzie A4. Około 100 km, dzielące Opole od lotniska, dziś pokonują w niecałe 1,5 godziny. – Mniej więcej tyle samo zajmuje podróż samolotem do Monachium czy Liverpoolu – mówi Jarosław Wróblewski. – A gdy ukończona zostanie budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, czas dojazdu jeszcze się skróci. Wtedy ze zjazdu z autostrady do lotniska dojedziemy w kilka minut. Dla mieszkańców Opolszczyzny to bardzo dobra wiadomość.

- Niewielka odległość od lotniska oraz atrakcyjne połączenia są argumentami za tym, by planować podróże z Wrocławia – mówi Janusz Kwiatkowski, wiceprezydent Opola. – Informacje o rozbudowie portu oraz rozwoju siatki połączeń są szczególnie cenne w przypadku negocjacji miasta z inwestorami – dodaje.

Wizyta w Opolu to część czteromiesięcznego tournée Portu Lotniczego Wrocław. Do tej pory wystawę obejrzeli mieszkańcy Zgorzelca, Wałbrzycha, Świdnicy, Legnicy, Lubina, Jeleniej Góry i Bolesławca. Z Opola plansze pojadą prosto do Wrocławia, gdzie także będą pokazywane przez 2 tygodnie w centrum miasta.

Port Lotniczy Wrocław jest spółką, w której udziały mają gmina Wrocław (47,89%), Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (31,88%) oraz Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (20,23%).

Dodatkowe informacje o rozbudowie Portu Lotniczego Wrocław

Już za rok wrocławskie lotnisko otworzy nowy terminal:

Będzie cztery razy większy niż obecny. Kubatura obiektu wyniesie ponad 300 tys. m3 i będzie jedną z największych wśród terminali na polskich lotniskach. Będzie mógł odprawić rocznie 3,5 mln podróżnych – 2 razy więcej niż obecnie użytkowany.Będzie go można rozbudować, tak by był w stanie obsłużyć nawet 7 mln ludzi.Czterokondygnacyjny (w tym jedna kondygnacja podziemna) budynek zaprojektowało renomowane biuro architektoniczne JSK Architekci (firma zaprojektowała wcześniej lotniska we Frankfurcie, Düsseldorfie i Berlinie Schönefeld). Nowoczesna i dynamiczna architektura - najbardziej charakterystycznym elementem terminalu jest dach o powierzchni 19 tys. mkw. (ponad 2 boiska piłkarskie) w formie falujących płatów, które oddają ruch związany z podróżowaniem.Przed terminalem powstanie 16 stanowisk postojowych dla samolotów, w sumie na całym lotnisku będzie ich ok. 30.Obiekt za ok. 300 mln zł buduje polsko-niemieckie konsorcjum Hochtief.

Do dyspozycji pasażerów będzie:

Przestronna, klimatyzowana hala przylotów i odlotów (1700 mkw.) o wysokości nawet 3 kondygnacji (od 13 do 19m).8 stanowisk kontroli bezpieczeństwa i 22 stanowiska odprawy biletowo-bagażowej.Najnowocześniejszy system kontroli bagażu (w tym 2 urządzenia do precyzyjnej kontroli podejrzanych przesyłek, pracujące na zasadzie tomografu).12 gate’ów.Bezpośrednie wejście do samolotów przez rękawy łączące terminal z pokładami.Ok. 4 tys. mkw. powierzchni komercyjnej (sale konferencyjne, galeria handlowa, gastronomia, usługi bankowe itd.)Podniebna kawiarnia z widokiem na płytę lotniska i pas startowy.Unikatowa restauracja z widokiem na płytę lotniska.Darmowy dostęp do Internetu. Ponad 1,1 tys. miejsc parkingowych przed nowym terminalem, na całym lotnisku będzie ich ponad 2 tys.


Port Lotniczy Wrocław

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Na podbój europejskich stoków

Na podbój europejskich stoków


Autor: Profit Communications


Każdy miłośnik narciarstwa i snowboardingu chciałby poszusować na najsłynniejszych europejskich stokach. Już teraz kup bilet w atrakcyjnej cenie i poleć z wrocławskiego lotniska do najbardziej znanych zimowych ośrodków sportowych w Europie.


Polskie góry co roku przyciągają tysiące amatorów białego szaleństwa. Narty zjazdowe i biegowe, snowboard, a nawet sanki – dla każdego to, co lubi najbardziej. Ale kto nie marzy o wypróbowaniu swoich sił na zagranicznych stokach? Nic prostszego – z wrocławskiego lotniska można bezpośrednio polecieć np. do Oslo, Monachium czy Mediolanu, w okolicach których znajdują się popularne ośrodki narciarskie. Zaplanuj dobrze swój wyjazd, a niewielkim nakładem kosztów spędzisz niezapomniany czas w najpiękniejszych zimowych kurortach Europy.

Włoskie stoki

Narty we Włoszech – o tym marzy większość narciarzy. Słońce, puszysty śnieg i niewielkie kolejki na wyciągi kuszą amatorów zimowych szaleństw.

Lecąc np. w grudniu z wrocławskiego lotniska do Mediolanu Bergamo, można wybrać się do oddalonego o ok. 1,5 godziny drogi alpejskiego kurortu – Sestriere-Vialattea. – Jest tam tyle tras zjazdowych, że praktycznie w ciągu dnia za każdym razem zjeżdża się innym szlakiem. Poza tym słońce, głównie na nasłonecznionych stokach Vialattea sprawia, że z nart wrócimy opaleni – mówi Monika Półtorzycka-Jon. Osoby szukające wrażeń mogą nawet wynająć helikopter, aby poszusować po dziewiczym śniegu.

Taki aktywny wypoczynek we Włoszech z pewnością zregeneruje siły, będzie też niezapomnianym przeżyciem zimowych wakacji. Tym bardziej, że bilet do Mediolanu w jedną stronę tanimi liniami Ryanair na grudzień można kupić średnio za ok. 100 złotych. Do tej ceny trzeba jeszcze doliczyć opłatę za transport bagażu głównego i nart, chyba że zdecydujemy się wypożyczyć je na miejscu. Za jednodniowy skipass na wyciągi w tym regionie zapłacimy ok. 34 euro. W samym Sestriere ceny noclegów w większości przekraczają 100 euro za osobę, ale taniej niż w kurorcie przenocujemy w Mediolanie, gdzie można znaleźć hostele w cenie nawet niższej niż 30 euro za dobę.

Norweskie, białe szaleństwo

Atrakcyjne ceny biletów lotniczych tani przewoźnik Ryanair oferuje też do Oslo Rygge. Do Oslo Torp zawiezie nas z kolei linia Wizz Air. Zamawiając bilet na grudzień już teraz, zapłacimy za niego ok. 30 złotych w jedną stronę z bagażem podręcznym. A jak wiadomo w Norwegii miejsc do szusowania nie brakuje.

Do Oslo Rygge i Oslo Torp z Wrocławia dolecimy w ok. 2 godziny. Potem 20 minut jazdy autobusem z norweskiej stolicy i jesteśmy w jednym z najbardziej znanych w tym kraju ośrodków narciarskich – Tryvann. Choć jednodniowy karnet kosztuje tam ponad 300 koron norweskich (ok. 150 złotych), z pewnością warto. – Trasy zjazdowe Tryvann liczą 6 km długości, trasy biegowe 500 km. Tam znajduje się też specjalna strefa dla snowboardzistów – mówi Monika Półtorzycka-Jon. – W okolicach Oslo można szaleć na śniegu także po zmroku, a na zmęczonych białym szaleństwem czekają między innymi liczne chaty serwujące gorącą czekoladę. Do wszystkich tych atrakcji można dojechać w Oslo metrem - należy wsiąść do zachodniej linii metra w kierunku na Frognerseteren.

Po nartach można miło spędzić czas, zwiedzając zabytki i inne osobliwości Oslo. Na turystów czekają nie tylko muzea czy niezwykłe budowle, ale także fiordy oraz ponad 300 jezior i to w obrębie miasta. Jako że Norwegia słynie z wysokich cen, żeby zmniejszyć koszty pobytu w stolicy warto zdecydować się na nocleg w hostelu, którego koszt na osobę wynosi od ok. 30 euro.

Na narty do Niemiec

W Górnej Bawarii można pojeździć na nartach np. w Spitzingsee - w Alpach. Wystarczy z Wrocławia polecieć do Monachium skąd jest tylko 70 km do zimowej miejscowości - Spitzingsee - Znajduje się tam ok. 25 kilometrów białych tras dla narciarzy. A system sztucznego naśnieżania gwarantuje śnieg przez cały sezon – mówi Monika Półtorzycka-Jon. Skipass dla osoby dorosłej kosztuje ok. 30 euro/dzień, zaś sześciodniowy – ok. 130 euro. Jeśli chcemy oszczędzić na noclegach, wybierzmy te w Monachium. Miejsce w pokoju hostelowym kosztuje tam często mniej niż 15 euro za dobę.

Z wrocławskiego lotniska do Monachium samoloty latają od poniedziałku do piątku - kilka razy dziennie. Przy okazji poza wypadem na narty można zwiedzić wiele ciekawych miejsc, między innymi: największy śródmiejski park w Europie, dawną rezydencję cesarską – Alter Hof czy jeden z najnowocześniejszych stadionów piłkarskich - Alianz Arena.


Port Lotniczy Wrocław

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Weekend w Spa weekend w Spale

Weekend w Spa Weekend w Spale


Autor: Rafał Bednarz


Ile można siedzieć w domu i marnować czas. W odległości 70 km od Łodzi w tej samej odległości od Warszawy znajduje się o Spała która oferuje swoim gościom wiele atrakcji.


Miejscowość Spała znajduje się miedzy Łodzią a Warszawą ( no powiedzmy że miedzy) oferuje swoim gościom wiele ciekawych atrakcji turystycznych.

Historia Spały sięga XVII wieku dlatego też możemy w niej odnaleźć wiele akcentów z tamtych lat, ale Spała zapisała się na stałe w sercach Polaków w okresie II Wojny Światowej i jakiś czas po niej. Podczas Wojny Niemcy umieścili w niej centrum dowodzenia w przewidywanej wtedy wojnie na wschodzie oraz dwa bunkry kolejowe każdy o długości mniej więcej 400 metrów. Po wojnie Gierek postanowił wybudować w lasach Spalskich jedną ze swoich willi której pozostałości nadal się tam znajdują.

Obecnie Spała cieszy urlopowiczów hotelami oraz restauracjami które swoim kunsztem przyciągają największych smakoszy. Obiekty sportowe uzdrowiska traktowane są na równi z tymi ze stolicy czy nawet w niektórych przypadkach na równi z Europejskimi.

Rzesze turystów odwiedzających ten atrakcyjny zakątek nie zdaję sobie sprawy, że w Spale można zobaczyć tak wiele ciekawych zabytków miejsc i poznać wyjątkowych ludzi. Nie wszyscy wiedzą że obok Spały w miejscowości konewka znajduje się bunkier dla pociągów z czasów II Wojny Światowej a lasy spalskie mają jeszcze kilka takich obiektów np. bunkier w Jeleniu.

Na każdym kroku w Spalskich lasach możemy natknąć się na pozostałości z czasów okupacji Niemieckiej czy są to bardziej widoczne nasypy z piasku które chroniły działa czy armaty albo dla bardziej wyrafinowanych poszukiwaczy( łuski od naboi)


marketing internetowy oraz atrakcje turystyczne Sały

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wyjechać na tanie wakacje

Jak wyjechać na tanie wakacje


Autor: Jacek Stanisławski


I to zagranicą... Tak to jest możliwe. Trzeba tylko powrócić do sposobów z lat młodości lub w niektórych przypadkach - zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia. Mam na myśli zdecydowanie się na wyjazd pod namiot.


Najpierw umówmy się, że będą to relatywnie tanie wakacje. Bo takich za 100 zł, to już dzisiaj nie ma.
Ci zaś, którzy obozowali do tej pory w kraju, w miejscach, w których załatwiali się w "sławojkach" lub po prostu w krzakach, powinni zapomnieć, że to w ogóle jest możliwe. Abstrahując od tego, że "dzicz" też ma swój urok...
Jednak kempingi na Zachodzie, to superkomfort. Z toalety korzystamy i kąpiemy się w warunkach takich, jak w domu. A czasami jest nawet czyściej, bo w szanujących się miejscach sprzątaczki działają "na okrągły zegar".
Mamy przyłącze prądu, dostęp do bezprzewodowego Internetu, bar, sklep, restaurację, czasami nawet basen. I normalnych, kulturalnych sąsiadów, jeżeli wybierzemy odpowiedni kraj i miejsce. Bo wybór i rezerwacja kempingu, to kluczowa sprawa dla powodzenia naszego wakacyjnego przedsięwzięcia.

Na Wybrzeżu Śmiałym
Jakiś czas temu właściwie przez przypadek znalazłem się pod namiotem w Hiszpanii. W jednym z brytyjskich hipermarketów (akurat przebywałem w Wielkiej Brytanii) była wyprzedaż sprzętu kempingowego. Taka, jak tam bywają, prawdziwa, czyli za pół ceny. Kupiłem więc namiot i parę drobiazgów.
Mieliśmy z rodziną i znajomymi skoczyć z tym sprzętem do Walii, ale że Francja jest tuż za Kanałem... A że we Francji nie można się było dogadać i kempingi wydają się marnie przedstawiane w Internecie - zdecydowaliśmy się na krok dalej, za Pireneje. Czyli - wakacje w Hiszpanii.
Tamtejsze kempingi były znakomicie opisane w kilku językach, zawsze któryś z recepcjonistów władał też angielskim. No i - im dalej na południe, tym pewnie cieplej. Trafiliśmy więc na Costa Brava, a dzięki internetowi znaleźliśmy miejsce przepiękne, acz ustronne, kemping nad zatoczką, z piękną, piaszczystą plażą otoczoną skałami i kryształową wodą. Na plaży zawsze było miejsce, bo wczasowicze z sąsiedniego miasteczka chyba o niej nie wiedzieli i tłoczyli się na głównej, dużej plaży miejskiej.
Sąsiednie parcele na polu namiotowym okupowali wczasowicze ze Szwajcarii, Włoch, Francji, Belgii, Słowacji, no i Hiszpanii.
Rano chodziliśmy po bułki do małego spożywczaka w sąsiedztwie, a od czasu do czasu jechaliśmy do Lidla, który był tak zatowarowany, jak nasze dawne "Dekliatesy". Tzn. przepraszam, lepiej, bo trzeba wziąć pod uwagę puszkowane mięczaki z Chile oraz lokalne wino poniżej 1 euro za butelkę...

Jeszcze więcej oszczędności
Jak chodzi o trunki, to wakacje na Costa Brava stwarzają dodatkowe możliwości. Znajomi, którzy od tej pory jeżdżą tam, co roku, zawsze w drodze powrotnej zatrzymują się w Andorze. Jest tam prawdziwa strefa wolnocłowa i ceny wprost nieprzyzwoicie niskie. Znajomi zaopatruję się już tylko w rzecz o najmocniejszym woltażu, za którą płacą tyle, co w UK za czteropak piwa i robią później z tego znakomite nalewki.
No a poza tym Andora, jedno z najmniejszych państw Europy, to ciekawostka sama w sobie. I tutaj też można rozbić namiot.
Bazując na Costa Brava odwiedzimy tez inne ciekawe miejsca. Ot choćby Barcelonę. Ale to już zupełnie inna historia.


Jacek Stanisławski
www.lato365.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy Zakopane przetrwa po Orbisie?

Czy Zakopane przetrwa po Orbisie?


Autor: Marcel Dusza


Upadła jedno z największych biur podróży, Orbis. Tym samym wszyscy zagraniczni turyści stracili możliwość wyjazdu na wykupione w tym biurze wycieczki. Czy spowoduje to spadek odwiedzin w Zakopanem?


Orbis w Zakopanem miał bardzo dobrą i ugruntowaną pozycję, jeszcze kilka lat temu był podstawowym biurem podróży oferującym zagranicą przyjazd do Zakopanego . Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Zakopane z roku na rok staje się coraz bardziej obleganym miejscem. Przyjeżdża coraz więcej turystów i nie brakuje przedsiębiorczych osób, które inwestują w miejsca noclegowe potrzebne do zaspokojenia tego popytu. Powstają nie tylko nowe hotele, pensjonaty i kwatery, ale także bardzo luksusowe apartamenty. Zakopane ma obecnie tak ogromną ilość ofert noclegowych każdego typu, od tanich pokoi do luksusowych apartamentów, że jedno biuro to stanowczo za mało. Dlatego też funkcjonuje obecnie kilka biur, organizujących wyjazdy do Zakopanego.

Na pewno też turyści z zagranicy nie muszą się martwić o to, że nie będą mieli gdzie spać, bo przepadły im rezerwacje w hotelach. Obecnie nie tylko firmy hotelarskie zapewniają wysokiej klasy nocleg. Zakopane znane jest z tego, że przyjeżdżając można zobaczyć wiele osób stojących na poboczach z tabliczkami wolne pokoje. Są to przeważnie zwykli mieszkańcy miasta, którzy korzystają z dużego ruchu turystycznego i wynajmują wolne pokoje w swoich domach. Kiedyś takie oferty to były zwykłe tanie pokoje w mieszkaniu niezbyt zamożnych osób, które tak sobie dorabiały. Obecnie coraz częściej osoby prywatne inwestują w wyremontowanie mieszkań niekoniecznie znajdujących się w ich domu i przekształcenie ich w apartamenty. W ten sposób powstaje konkurencja dla drogich kilku gwiazdkowych hoteli.

Jak widać nawet upadek największego biura podróży nie sprawi, że w Zakopanym zabraknie miejsca dla tłumnie przyjeżdżających zagranicznych turystów. Dziś nie ma już monopoli i tam gdzie jakaś firma upada, natychmiast pojawiają się inne, które starają się zdobyć dodatkowych klientów.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.