piątek, 5 lutego 2016

Alternatywne formy turystyki

Alternatywne formy turystyki


Autor: Katarzyna W


Turystyka alternatywna – są to formy ruchu turystycznego, których ideą jest jak najmniejsza integracja turystów w środowisko przyrodnicze i społeczne terenów przez nich odwiedzanych. Pod względem motywów i organizacji formy te zasadniczo różnią się od form komercyjnej turystyki masowej.


W rezultacie narastających przyrodniczych i społecznych konsekwencji niekontrolowanego rozwoju turystyki masowej w różnych regionach turystycznych na świecie, dostrzeganych już w końcu lat 60. XX w, pojawiło się wiele głosów wskazujących na konieczność jego powstrzymania oraz ochrony walorów turystycznych.

Dzięki osobom zaangażowanym w ochronę środowiska i dziedzictwa kulturowego, wysunięto propozycję upowszechniania takich form turystyki i takiego rozwoju turystyki, które pozwalałyby na ograniczenie niekorzystnych zmian środowiskowych, szczególnie na obszarach najcenniejszych z punktu widzenia różnorodności przyrodniczej i kulturowej.

Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku narodziła się w krajach alpejskich koncepcja łagodnego rozwoju turystyki. W rezultacie zaczęto proponować nowe i alternatywne formy ruchu turystycznego wobec zorganizowanej i skomercjalizowanej turystyki masowej.

Według definicji zaproponowanej przez Międzynarodowe Towarzystwo Ekoturystyczne (TIES) ekoturystyka to "rozważne podróżowanie po obszarach objętych ochroną środowiska i programami polepszenia warunków bytu mieszkańców". Nie jest to jednak jej powszechnie uzgodniona definicja. W latach 80. XX w. i na początku 90., a więc wówczas, gdy ekoturystyka ledwie raczkowała, wszyscy chcieli jak najwięcej na niej zarobić. Pojawiła się chmara nierzetelnych agencji i biur podróży, pod szyldem "eko-" oferujących wszystko, łącznie z jazdą dżipami na przełaj. Nic dziwnego, że termin "ekoturystyka" się zdewaluował. Częściowo właśnie z tego powodu, a częściowo dlatego, że zasady ekoturystyki mogą - i powinny - stosować się do całej turystyki, a nie tylko obszarów chronionych, pojawił się nowy termin: turystyka alternatywna.

Jest to turystyka oparta na motywach krajoznawczych, uprawiana w małych, często nieformalnych grupach, także indywidualna, turystyka trudna, wymagająca gruntownego przygotowania odporności psychicznej, wysiłku umysłowego i nierzadko fizycznego.

Do określenia alternatywnych form turystyki stosuje się często zamienne pojęcia: turystyka odpowiedzialna, dyskretna, zielona, właściwa, łagodna. Pojęcia te były wysuwane przez różne ośrodki naukowe i organizacje zajmujące się badaniami skutków rozwoju turystyki w różnych częściach świata. W środowisku naukowym ciągle jeszcze prowadzi się dyskusję oraz uzgadnia się ich definicje i wzajemne relacje znaczeniowe.

Za zasady rozwoju turystyki odpowiedzialnej np. sformułowane już we wczesnym okresie rozwoju turystyki masowej (lata 60. XX w.), uważa się:

Minimalizację wpływu na miejscową kulturę i odnoszenie się do niej ze szczególnym szacunkiem,

Minimalizację wpływu na środowisko,

Maksymalizację korzyści ekonomicznych dla miejscowych społeczności,

Maksymalizację satysfakcji turystów.

Za alternatywną turystykę można uważać każdą formę turystyki, która pozawala na osiągnięcie harmonii między potrzebami ochrony środowiska, lokalnych społeczności i turystów oraz zachowanie zasobów przyrodniczych i kulturowych dla przyszłych pokoleń. Współcześnie za takie formy uważa się także: wolontariat, podróże w celu obserwacji zwierząt, tramping, niekomercyjny trekking, agroturystykę i turystykę rodzinną.

W świetle faktów trzeba stwierdzić, iż turystyka alternatywna nie zastąpi turystyki masowej, gdyż jej wzory są zbyt silne i za głęboko zakorzenione w naszym społeczeństwie. Ale warto wysuwać i rozgłaszać postulaty na rzecz turystyki alternatywnej takie jak:

Przedstawienie rozsądnych i realnych kontrpropozycji w stosunku do tych form turystyki masowej, które są destrukcyjne i sprzyjają nierówności wymiany turystycznej, czyli wyzyskiwaniem ludności miejscowej;

Zagwarantowanie uczciwego udziału gospodarzy w zyskach turystyki;

Tworzenie wzajemnie wzbogacających kontaktów miedzy turystami a odwiedzaną ludnością, gwarantujących poczucie godności i prawa obu stronom;

Należyty szacunek dla religii, kultury i mentalności społeczności miejscowych

.

Organizacja Narodów Zjednoczonych pod wpływem nasilających się sygnałów o dysfunkcjach zajęła stanowisko w sprawie polityki gospodarczej XXI w. W czasie konferencji w Rio de Janeiro w 1992 roku zredagowano postulat, aby zasadę dalszego rozwoju gospodarczego w świecie był zrównoważony rozwój. Rozwój ten jest rozumiany jako proces zmian, w którym korzystanie z zasobów naturalnych, kierunki rozwoju urbanizacji i technizacji mogą dokonywać się w sposób zaspokajający potrzeby obecnych pokoleń bez uszczerbku dla przyszłych generacji. Rozwój ten, w przypadku turystyki, powinien być ukierunkowany na poprawę życia ludności miejscowości recepcyjnych, możliwie najlepiej zaspokajać potrzeby turystów oraz utrzymać jakość środowiska.

Przedstawiciele społeczności międzynarodowej rozpoczęli szereg inicjatyw zmierzających do promowania świadomej turystyki. Członkowie Światowej Organizacji Turystyki podjęli się sformułowania szeregu zasad, których przestrzeganie przez rządy, lokalną administrację, przedstawicieli przemysłu turystycznego oraz odwiedzających ma doprowadzić do tego, że podróże staną się wartością dla ich uczestników jak i mieszkańców najczęściej odwiedzanych regionów. Prace nad Global Code of Ethics for Tourism zaczęły się w 1997 roku podczas spotkania WTO (World Tourism Organisation, Światowa Organizacja Turystyki) w Istambule i trwały, kolejne dwa lata. Ostateczną wersję dokumentu przyjęto podczas spotkania w Satiago de Chile na przełomie września i października 1999 roku.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pobierowo - domki letniskowe

Pobierowo - domki letniskowe


Autor: Katarzyna Makowicz


Domki letniskowe to jedna z częściej wybieranych opcji noclegowych w Pobierowie. Domki nad morzem to połączenie komfortu z mieszkaniem podczas wakacyjnego wyjazdu, noclegi w domkach to okazja do przebywania blisko natury.


Pobierowo jest coraz częściej wybieranym kurortem nadbałtyckim nie tylko przez wczasowiczów z kraju ale w dużej mierze również przez wczasowiczów zza zachodniej granicy. Nieco niższe ceny noclegów niż za zachodnią granicą oraz bardzo korzystne warunki jeśli chodzi o zabiegi rehabilitacyjne serwowane w ośrodkach wczasowych i hotelach SPA w Polsce, sprawiają, że zachodnie wybrzeże, w tym również Pobierowo, stanowi cel wakacyjnych wyjazdów dla m.in. Niemców czy Skandynawów. Ponadto zabiegi rehabilitacyjne w polskich hotelach SPA refunduje naszym zachodnim sąsiadom ich fundusz zdrowia.

Niemniej jednak nie tylko luksusowe hotele i centra SPA cieszą się wśród turystów dużym wzięciem w Pobierowie i jego okolicy. Również tańsze rozwiązania takie jak domki letniskowe czy prywatne pokoje do wynajęcia stanowią duży udział w ofercie noclegowej, która pozostaje w kręgu zainteresowania zwłaszcza w okresie wakacyjnym.

Jednym z częściej wybieranych sposobów na noclegi nad morzem również w słynnym kurorcie Pobierowo są właśnie domki letniskowe. Usytuowane są najczęściej w grupach i tworzą ogrodzone kompleksy, posiadają miejsce parkingowe oraz ogródki, miejsca na grilla i place zabaw.

Wiele osób po prostu nie wyobraża sobie wczasów nad morzem w hotelu czy nawet ośrodku wczasowym. Chcą być blisko natury, z łatwym dostępem do ogródka czy tarasu i nie chcą być ograniczani murami wielkich luksusowych gmachów, nie chcą widzieć codziennie pracowników recepcji, portierów, sprzątaczek itp.

Dla takich osób idealne rozwiązanie to właśnie wspomniane domki letniskowe nad morzem. Domki, budowane zazwyczaj z drewna, ale nie tylko, mają to do siebie, że zapewniają solidny i komfortowy standard natomiast nie mają tych wad, jakie posiadają duże domy wczasowy czy hotele.

Z drugiej strony domki letniskowe to znacznie wyższy poziom wypoczynku niż namiot na polu namiotowym czy nocowanie w przyczepie kempingowej. Domki letniskowe to jednym zdaniem optymalny wybór dla osób pragnących spędzić udane wczasy nad morzem w komfortowych warunkach i jednocześnie blisko natury.

Najlepsze domki letniskowe w Pobierowie znajdują się na kampingu Nowy Walter, który mieści się przy ul. Zachodniej 8. Stosunek jakości do ceny również sprawia, iż konkurencja nawet w odległym o kilka kilometrów Trzęsaczu, Niechorzu czy Rewalu pozostaje w tyle.


Pobierowo Noclegi

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bułgaria - pomysł na wakacje

Bułgaria - pomysł na wakacje


Autor: Anna Rzetecka


Jest wiele miejsc na świecie, które są idealnym pomysłem na wakacje. Wszystko zależy od upodobań i oczekiwań wczasowiczów. Interesującym krajem jaki chcemy dziś zaprezentować jest Bułgaria.


Jest to kraj położony na Półwyspie Bałkańskim a od wschodu graniczący z Morzem Czarnym. Bułgaria oferuje malownicze krajobrazy, otwarte plaże, łagodne i bezpieczne morze oraz czyste górskie powietrze. Idealnym okresem do wypoczynku w tym kraju jest okres od początku maja do przełomu września i października, wtedy to panują tu doskonałe warunki do wypoczynku i turystyki.

Wakacje w Bułgarii wybiera coraz większa rzesza turystów, głównie z powodu niskich cen, które w sklepach oraz restauracjach są bardzo przystępne.

Tradycyjna kuchnia bułgarska jest ostra, z dużą ilością papryki, pieprzu, czosnku oraz ziół. Typowe dania jakie należy spróbować będąc w Bułgarii to : skara (mieszanka mięs z rusztu), piperka biurek (pieczona papryka z serowym farszem), gjuwecz (potrawka z mięsa duszonego z bakłażanami i ziemniakami). Obowiązkowym elementem są także pyszne wina. Ciepły klimat Bułgarii pozwala na uprawę owców, warzyw i ziół, które uprawiane tradycyjnymi metodami należą do najbardziej ekologicznych, naturalnych produktów.

Każdy region w Bułgarii posiada targi oraz stragany, gdzie świeże produkty sprzedawane są w bardzo niskich cenach.

W podróż do Bułgarii można wybrać się zarówno samochodem jak i samolotem. Wybierając samochód należy pamiętać o wykupieniu winiety, która potrzeba jest do poruszania się po bułgarskich drogach.

Popularne miejscowość, które stanowią cel turystów to: Złote Piaski,Słoneczny Brzeg, Rawda, Obzor, Kranevo, Sozopol.


Bułgaria wakacje

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niewykorzystany potencjał Pojezierza Drawskiego

Niewykorzystany potencjał Pojezierza Drawskiego


Autor: Aleksandra Maj


Bajeczne jeziora, czysta woda, grzyby w lasach, cisza, spokój i... i nic. Turysty ani widu ani słuchu, a jeśli już to wyłącznie pasjonaci. Tak wygląda polskie Pojezierze Drawskie. Dlaczego? Może dlatego, że mało kto cokolwiek robi, by zmienić ten region w coś, co przynosi ZYSK. Niestety...


Od lat jeżdżę na Pojezierze Drawskie uznając nie bez powodu, że wypoczywa się tu po prostu rewelacyjnie. żadnego tłumu (dzika swołocz jak już jest w tej okolicy, to mając lekko ponad 100 km do morza jedzie nad morze - i chwała im za to).

Niepomiernie jednak dziwi mnie fakt, że przecież osób takich jak ja - szukających ciszy, czystej wody do popływania, cykania świerszczy, przejrzystości jeziora wartej założenia maski do nurkowania i długich spacerów po pięknych lasach - jest więcej. Tylko gdzie oni są? No gdzie? Najczęściej zagranicą - przepłacając za pobyt nad ichnimi jeziorami i nie mając pojęcia, że w Polsce, poza przepełnionymi i przereklamowanymi Mazurami jest jeszcze coś więcej.

Pojezierze Drawskie to faktycznie kawał cudownie pięknych terenów, w których można się zakochać. Ale (bo zawsze musi być jakieś ale), tutejsi ludzie jakoś zupełnie nie potrafią się przebić do tych turystów, którzy nie wyją po wódce do księżyca, nie urządzają imprez z potłuczonym na trawie szkłem i chcą po prostu dobrze wypocząć. Aż dziw, że na pojezierze przybywa tylu Niemców - oni je znaleźli, odkryli, a Polaków niet.

Jakie błędy robią drawskie ośrodki turystyczne, noclegownie i innego sortu kwatery?

1.Nie ma ich w internecie - no na Boga, jak turysta ma Was znaleźć, skoro Was nigdzie nie ma? Jasnowidzów rodzi się coraz mniej, więc ja ładnie proszę - zacznijcie się dodawać chociaż do jakichś darmowych baz noclegowych, dajcie parę darmowych ogłoszeń - nikt nie mówi, że musicie od razu inwestować. Za darmo też się da, trzeba tylko chcieć.

2.PRL-owskie myślenie, że turyście wystarczy prycza i koc - nie, nie wystarczy. Czasy się zmieniły, to że szukamy ciszy i spokoju, nie znaczy, że chcemy spać w rozpadających się lepiankach. Standard naprawdę trzeba podwyższać. i Absolutnie nie mówię tu o paru gwiazdkach, co to, to nie. Ale porządne łóżko, łazienka w której nie kwitnie grzyb i szczelne ściany to już dziś absolutna podstawa

3.Ceny - wszyscy wiemy, że nocleg tani nie jest, ale za lepiankę ani rozwalający się domek pamiętający czasy Gierka nikt wam nie zapłaci 230 zł za dobę! Głupich nie sieją... najpierw poprawa standardu - potem podwyżka cen, nigdy nie na odwrót!

Jakie błędy robią lokalne władze?

1.Zasada "miejscowy może wszystko" już dawno powinna wam zostać wybita z głów.

-notorycznie widuję na pięknym, czystym jeziorem pętaków w łódkach wędkarskich, którzy jak Panowie Świata łowią na prąd! Niszczą ryby, raki (które wytępili totalnie) i wszystko co żywe. Może pora się za nich zabrać? Najwyższa pora!

-zero inwestycji. A może tak zejście na plażę utwardzić? Przedzieranie się przez chaszcze bywa mordęgą.. zwłaszcza jeśli jadę na wakacje z dzieckiem. A może tak jakaś ścieżka ładna nad jeziorem (tu ideałem jest Borne Sulinowo - ich ścieżka edukacyjna bije na łeb wszystkie inne jeziora pojezierza drawskiego, nad którymi byłam. Czas wziąć z nich przykład Panowie!

-zamiast podkładać kłody pod nogi tym, co coś tam próbują robić, weźcie się w garść i do roboty!

-zasada "rączka rączkę myje". Może już wystarczy, dobrze?

Podsumowując: wbrew wszystkim w/w ja nadal przyjadę na to Pojezierze. Tak jak w tym roku, tak i za rok. Ale czy inni przyjadą? Zróbcie coś! W końcu do kas gminnych mogłyby zacząć płynąć pieniądze, tak jak do kas ośrodków - ale trzeba zacząć coś robić. Od 5 lat nie widzę zmian... a tak wszystko idzie do przodu!


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przewodnik po Krakowie - Koronacje królowych

Przewodnik po Krakowie - Koronacje królowych


Autor: Lilla


Polska to jedyne byłe europejskie królestwo, które nie posiada swoich insygniów koronacyjnych - berła, korony i jabłka po raz ostatni widziano na ostatniej prezentacji skarbca koronnego w 1792 roku.


Wówczas to w komnatach ustawiono stoły nakryte dywanami tureckimi, na nich ułożono koronacyjne klejnoty - przez trzy dni za okazaniem biletów po raz ostatni można było podziwiać zawartość skarbca koronnego.
W 1794 roku, gdy armia pruska rozpoczęła okupację Krakowa, włamano się do skarbca, dokonano bezprecedensowej kradzieży a złoto z przetopionych insygniów przeznaczono na wybicie monet i opłacono nimi pruską armię. Klejnoty zaś zdobiły dekolty niemieckich księżniczek bawiących się na salonach Kongresu wiedeńskiego.
W czasach największej potęgi Pierwszej Rzeczypospolitej koronacyjne klejnoty dodawały blasku polskim monarchiniom.
Podczas koronacji król wprowadzał swoją małżonkę do katedry i osobiście zwracał się do prymasa z prośbą o namaszczenie królowej. Dostojnik nakładał koronę, do rąk królowej podawał berło i jabłko. Nie składała ona jednak przysięgi a cały rytuał nie miał mocy prawnej. Nie określano, w jakim stroju powinna wystąpić monarchini, powinna mieć jednak rozpuszczone włosy. Gdy koronacja królewskiej małżonki była niezależna od koronacji króla, nie używano insygniów symbolizujących władzę państwową - nie było nagich mieczy ani też chorągwi koronnej i litewskiej.
W 1454 roku opracowano rytuał koronacyjny dla Elżbiety Rakuszanki, drugi zaś oparty na wzorach węgierskich dla Barbary Zapola (pierwszej żony króla Zygmunta Starego) obowiązywał do ostatniej koronacji na polskim tronie w roku 1734 - Józefy Marii, żony Augusta III Sasa.


Lilla Mędrek-Oktawiec

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.