środa, 3 sierpnia 2016

Malta – Muzeum Folkloru na wyspie Rabat

Malta – Muzeum Folkloru na wyspie Rabat


Autor: Małgorzata Pietrzak


Historia rolniczej Malty, dawne stroje, wpływy kulturalne innych państw i wiele więcej interesujących faktów. To wszystko czeka na Was w muzeum folkloru na Malcie.


Ten artykuł jest dla wszystkich kochających historię i muzea! Pomimo, że obecnie naczelnym źródłem zarobków Maltańczyków są zyski z turystyki, istnienie tego państwa było od wielu wieków oparte na rolnictwie. To tu w Muzeum Folkloru możecie dowiedzieć się jak kolejne pokolenia zapewniały sobie spokojny byt na tej śródziemnomorskiej wyspie. Odwiedziny w muzeum to krok w przeszłość, w której dominował domowy, tradycyjny styl życia.

Muzeum położone jest w murach cytadeli w miasteczku Rabat na wyspie Gozo. Budynek ten datowany jest na XVI wiek, a muzeum zostało otwarte w 1983 roku. Decyzja o powstaniu muzeum podyktowana była potrzebą pokazania charakterystycznych dla wsypy kompetencji, kultury i rzemiosła, które ukształtowały tak charakterystyczną maltańską kulturę. Muzeum świetnie ukazuje wpływy innych kultur na formowanie się życia maltańskich wysp. Budynek muzeum ma naleciałości włoskie, a precyzyjniej - sycylijskie.

W pierwszej części muzeum możemy oglądać rolnicze tradycje Malty oraz historie kamiennego murarstwa. Mamy tu cały zestaw narzędzi, którymi niegdyś posługiwano się przy uprawie roli, a także późniejszej obróbce plonów. Przedstawione są tu również narzędzia używane przez stolarzy, a także regionalne hafciarki oraz kowali. Na kolejnym piętrze muzeum galeria jest dedykowana sposobom spędzania wolnego czasu - takim jak polowaniom, a co ciekawsze sztuce budowania miniaturowych kościołów i także dewocjonaliom. Na koniec warto obejrzeć tradycyjne maltańskie kostiumy, meble i dekoracje wnętrz.

To wszystko sprawi, że wasza wyprawa na Maltę nabierze właściwego kontekstu. Turyści mają obecnie endecję do zamykania się na kulturę regionów, do których podróżują. Wielu woli zacisze hotelowych ogrodów i całodzienne plażowanie. Muzeum Folkloru na Malcie nie znajdzie się pewnie wśród standardowych wycieczek fakultatywnych, które zostaną Wam zaproponowane. Mimo to warto zorganizować sobie taką wycieczkę na własną rękę i zobaczyć jak bardzo ten kraj zmieniał się na przestrzeni wieków i jak wiele tradycji zostało tu kultywowanych. Życzymy miłego zwiedzania i wspaniałego wypoczynku na Malcie.


Blog o Malcie

http://poznaj-malte.cba.pl

Dowiedz się co warto tam zobaczyć!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Płock z bliska, ale szybko

Płock z bliska, ale szybko


Autor: Janusz Stańko


Płock dziś jest raczej niedużym miastem, ale nie każdy wie, że jest to historyczna stolica Mazowsza i kraju. Historia osad, które przez wieku zajmowały teren dzisiejszego Płocka, pozostawiła za sobą jasne i czytelne sygnały dawnej świetności.


Pogaństwem silni

Płock był ważnym centrum kultu rdzennych religii dawnego państwa polskiego. W IX i X wieku na dzisiejszym Wzgórzu Tumskim istniała świątynia wraz z kompleksem obrzędowym. Wokół miejsca kultu powstał gród obronny, który rozrastał się stopniowo wewnątrz wału drewniano-ziemnego. Prawdopodobnie właśnie wówczas narodziła się nazwa Płock, pochodząca od owego płotu. Jakkolwiek Mazowsze było rdzennie i do szpiku kości polskie, to przez pewien czas stanowiło odrębny byt państwowy, którego historia nie była jednak szczególnie bujna ani barwna. Przez 10 lat istnienia państwa Miecława nie działo się wiele, jeśli nie liczyć przegranej wojny z władcami Polski. Tak oto Płock z silnej stolicy pradawnej religii stał się w niedługim czasie siedzibą biskupów mazowieckich.

Płock

Drugi Kraków

Kiedy Bolesław Śmiały został wygnany, a koronę po nim przejął Władysław Herman, do Płocka przeniesiony został cały dwór królewski i rozpoczęła się budowa katedry, która w niczym nie ustępowała tej wzniesionej na Wawelu. Katedra w Płocku W Płocku powstawały placówki dyplomatyczne, szkoła dla młodzieży feudalnej, a także kancelaria książęca. W tym okresie to właśnie w Płocku zbiegały się wszystkie drogi w kraju – nie w Krakowie i nie we Warszawie, ale właśnie w Płocku. Tutaj niemal na stałe rezydował ówczesny władca, który po śmierci w 1102 roku przekazał władzę swoim synom, kolejno Zbigniewowi i Bolesławowi Krzywoustemu. Ponieważ ten ostatni szczególnie chętnie wplątywał się w różnego rodzaju wojenki, potyczki i poważne konflikty zbrojne, Płock rozwijał się pod pieczą ówczesnego biskupa, Aleksandra z Malonne, który, co trzeba mu oddać, umiał przyciągnąć do miasta wielmożów i zadbać o potęgę ośrodka miejskiego.

Kiedy skończył się Płock

Dziś Płock jest znany przede wszystkim z rafinerii, która jest projektem powojennym, ale tak naprawdę problemu zaczęły się już kilkaset lat wcześniej. Degrengolada polskiej szlachty i przeniesienie stolicy do Warszawy oznaczały tak naprawdę koniec świetności historycznej stolicy Mazowsza.

W XVII wieku przez miasto przetoczyły się pożary, nie wspominając o regularnych przemarszach wojsk we wszystkie strony. Doszło do tego, że u schyłku XVII wieku w Płocku mieszkało raptem półtora tysiąca osób w 140 domach. W XVIII wieku wprowadzono wprawdzie pewne reformy, ale Płock już nie powrócił do swojej dawnej świetności mimo wielu zmian na lepsze.

A dziś?

Dziś Płock pozostaje miastem zdecydowanie niedocenianym. Widać to choćby już tylko po tym, że hotele w Płocku są nieliczne, a jako miejscowość turystyczna znany jest co najwyżej na Mazowszu. Wiedza o historii Płocka jest praktycznie żadna, często nawet mieszkańcy niewiele wiedzą o tym, jakie były dawne losy ich miasta. Na szczęście liczne letnie festiwale oraz inwestycje w bazę noclegową powoli zdejmują z Płocka klątwę zapomnienia, jednak minie jeszcze bardzo dużo czasu, zanim miasto przestanie kojarzyć się z przemysłem petrochemicznym. Jeśli będziesz gdzieś w pobliżu, na pewno powinieneś zajrzeć do miasta. Urodą i bogactwem historii nie ustępuje on ani Krakowowi, ani Toruniowi, a już na pewno nie Warszawie, której historia nie jest tak piękna ani tak długa, jak historia Płocka. Warto poczuć klimat dawnej świetności i przyjrzeć się temu, jak długą drogę pokonał Płock od zarania swojej historii do dzisiejszej pozycji dość dynamicznego, choć nieco zapomnianego miasta.


Zapraszamy na Mazowsze, hotel w Płocku znajdziesz bez problemu. Hotele w Płocku czekają.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Na Szlaku Orlich Gniazd – Ogrodzieniec

Na Szlaku Orlich Gniazd – Ogrodzieniec


Autor: Andrzej M


Wyżyna Krakowsko-Częstochowska kryje w sobie wiele tajemnic i wspaniałych miejsc. Jednak przede wszystkim słynie z licznych zamków i grot. Szlak Orlich Gniazd wiedzie właśnie po najwspanialszych i najlepiej zachowanych zamkach tego rejonu.


Poprzez malowniczą wyżynę, ciągnącą się od Krakowa aż po Częstochowę, wiedzie nietypowy szlak ­­– Szlak Orlich Gniazd. Jest on swoistym systemem budowli obronnych, które od XIV do XVI w. powstawały na obszarze Jury. Pierwsze z nich zbudowano jeszcze za czasów panowania Kazimierza Wielkiego. Stanowiły one oparcie dla królewskiego wojska: miały strzec Krakowa, czyli ówczesnej stolicy, ochraniać granice państwa i zabezpieczać ważniejsze szlaki handlowe. Zamki i strażnice lokowane były na wzgórzach (stąd oryginalna nazwa), dzięki czemu trudno je było zdobyć. Zniszczeń dokonały dopiero najazdy szwedzkie w XVII w. i obie wojny światowe.

Choć po niektórych budowlach do dziś pozostały już tylko niewielkie fragmenty (a czasem tylko fundamenty), wędrówka jurajskim szlakiem pozwala odkryć na nowo bogatą historię naszego państwa.

Do najciekawszych i najważniejszych Orlich Gniazd zalicza się zamki w Olsztynie, Mirowie, Ogrodzieńcu, Bobolicach, Pieskowej Skale i Ojcowie.

Inspirująca legenda

Mnie osobiście od zawsze najbardziej interesował Ogrodzieniec (a właściwie zamek rycerski „Ogrodzieniec” na Podzamczu). Moja ciekawość rozbudzona została jeszcze w dzieciństwie, kiedy to z zapartym tchem zaczytywałem się w polskich podaniach i legendach. Od momentu, gdy po raz pierwszy usłyszałem o upiorze Czarnego Psa, błąkającym się nocami po ogrodzienieckich ruinach, zawsze chciałem zobaczyć to miejsce na własne oczy :) Kiedy więc nadarzyła się okazja, nie zastanawiałem się ani chwili.

Zamek ten jest jednym z najbardziej okazałych na terenie Jury (jego kubatura wynosi aż 32000 m3). Wzniesiono go jeszcze w XIV w. na trzonie skał wapiennych Góry Zamkowej. Podobno w latach swej świetności, przepychem i bogactwem dorównywał krakowskiemu Wawelowi.

Dojazd do zamku

Dojazd do zamku nie sprawił nam większego problemu, jest dobrze oznakowany, a poza tym już z daleka widać górującą nad okolicą fortecę. Trochę gorzej może wyglądać znalezienie miejsca parkingowego, zwłaszcza w sezonie (na szczęście wybrałem się tam z końcem października…). Choć wprost do zamku prowadzi droga, nie ma możliwości dojazdu do bram samej warowni – samochód należy zostawić gdzieś niżej.

Bilety wstępu

Wejście na teren zamku wiąże się z koniecznością nabycia biletu wstępu. Koszt „podstawowego” biletu to 9,00 zł (bilet uprawnia do zwiedzania zamku, muzeum, wystawy i sali tortur). Jeśli jednak dysponuje się większą ilością czasu, namawiam do zakupu biletu, uprawniającego równocześnie do zwiedzenia grodu na górze Birów (koszt: 13,00 zł). Można jeszcze pokusić się o zakup tzw. biletu złotego (zwłaszcza, gdy na wycieczkę wybieramy się z dziećmi!), w ramach którego, oprócz zamku i grodu, możemy też odwiedzić Park Miniatur Ogrodzieniec, znajdujący się nieopodal ruin (koszt biletu: 25,00 zł). W Parku tym zgromadzono makiety legendarnych zamków i warowni Jury, a także rekonstrukcje średniowiecznych maszyn oblężniczych.


Na szlaku Orlich Gniazd – Ogrodzieniec

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Historia portu lotniczego Warszawa-Modlin

Historia portu lotniczego Warszawa-Modlin


Autor: damko


Aktualnie widać wyraźną tendencję do coraz większego wykorzystywania w podróżach lotniczych portów regionalnych. W tym artykule chciałbym przedstawić historię jednego z nich, czyli lotniska w Modlinie.


Lotnisko Modlin, w takim kształcie jaki znamy aktualnie, zbudowane zostało w 2012 roku. Trzeba jednak wspomnieć, że jego historia jest naprawdę ciekawa i sięga kilkudziesięciu lat wstecz. Pierwsze wzmianki o modlińskim lotnisku pochodzą już z czasów przedwojennych, konkretniej z roku 1937. Według relacji mieszkańców pierwsze podwaliny lotniska powstały na pobliskim poligonie, gdzie utwardzono jego fragment po to, aby zabezpieczyć sobie łączność z Warszawą drogą powietrzną. Podczas wojny lotnisko pełniło strategiczną funkcję, natomiast po jej zakończeniu stało się na krótko bazą sowiecką, a później teren został przekazany Dowództwu Lotnictwa Polskiego, które podjęło decyzję o rozbudowie lotniska. Na początku lat 50 powstały dwa duże hangary z zapleczem warsztatowym oraz skład paliw. Powstały również schrony dla samolotów. W następnych latach na modlińskim lotnisku stacjonowały różne samoloty (zarówno myśliwce, jak i bombowce) takie jak IŁ-28, Mig 19 czy Mig 21.

Lotnisko było w międzyczasie systematycznie remontowane oraz rozbudowywane. Remonty były przeprowadzane przeciętnie co około 4-6 lat, dzięki czemu infrastruktura lotniska utrzymywana była w bardzo dobrym stanie. W roku 1987 nastąpiła znaczna rozbudowa lotniska, pojawiły się również plany dalszych modernizacji. Mimo tego lotnisko zaczęło od tego czasu powoli podupadać, a w 2000 roku rozwiązano ostatnią eskadrę, która tam stacjonowała, czyli 45 Lotniczą Eskadrę Doświadczalną. Lotnisko zostało przekazane Agencji Mienia Wojskowego, która podjęła decyzję o przekazaniu terenu do celów cywilnych. Ostatecznie w roku 2006 podpisaną umowę, która doprowadziła do rozpoczęcia budowy Portu Lotniczego Warszawa Modlin. Lotnisko zostało ostatecznie ukończone w roku 2012, stając się bazą dla tanich linii lotniczych, takich jak na przykład irlandzki przewoźnik Ryanair.

Obecne lotnisko posiada przepustowość szacowaną na przeszło 2 miliony pasażerów w skali roku, dzięki czemu ma w znacznym stopniu odciążyć największe polskie lotnisko, czyli warszawskie Lotnisko im. Chopina (czyli po prostu dawne Okęcie). Poza budową lotniska w znacznym stopniu rozwinęła się również około lotniskowa infrastruktura, powstały liczne parkingi, hotele, stacja kolejowa. Widać wyraźnie, że lotnisko ma strategiczne znaczenie dla rozwoju całego regionu.


www.parkingpodwiatrakiem.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy wycieczka z przewodnikiem jest opłacalna?

Czy wycieczka z przewodnikiem jest opłacalna?


Autor: Maciej Kowalski


Wiele aktualnych ofert turystycznych wiążę się bezpośrednio z usługą miejscowego przewodnika. Każdy region posiada miejsca, które nie jest łatwo samemu obejść, a nawet i zrozumieć. Moda na zwiedzanie z przewodnikiem jednak mija i coraz częściej ludzie wolą zdecydować się na samodzielne zwiedzanie wykorzystując przy tym najnowsze technologie.


Kim jest właściwa ta persona? Przewodnik turystyczny to człowiek mieszkający w danej miejscowości, w której to właśnie przeprowadza wszystkie wycieczki. Zna całą historię miejsca, wszystkie zagadnienia kulturowe związane z miejscowością. Jest to po prostu osoba bardzo ściśle związana ze swoim miejscem zamieszkania, które dodatkowo pozwala mu zarabiać na życie. Lokalny przewodnik turystyczny musi przejść szereg szkoleń, a także etapów wyznacznikowych, które mają na celu wybranie osoby jak najbardziej odpowiedniej na dane stanowisko.

Od samego początku, kiedy to powstała turystyka i przyciągała coraz liczniejsze grona osób posiadała stały skład elementarny. Były to rzec jasna zabytki oraz przewodnik turystyczny. Nie zawsze była to osoba wykwalifikowana, tylko po prostu zwykły miejscowy mieszkaniec, który chciał uatrakcyjnić wizytę zwiedzających poprzez opowiadanie wielu interesujących opowieści o danym miejscu.

Aktualnie przewodnik turystyczny coraz częściej może narzekać na brak pracy. Rozwinęła się bardzo technologia, która powoli zaczyna go zastępować. Powstał już nie jeden mobilny przewodnik turystyczny, dzięki któremu każdy może wybrać się na samodzielną wycieczkę do największego miasta, bez potrzeby znajomości topografii miasta. Nie będzie mu potrzebna nawet mapa, gdyż taki przewodnik turystyczny zrobi za niego praktycznie wszystko. Posiadają one specjalnie zaplanowane trasy, dzięki którym turysta nie musi pilnować czasu na co ile może sobie poświęcić, tylko po prostu według wskazówek przewodnika podążą od miejsca do miejsca i efektywnie zwiedza najważniejsza miejsca danego miasta.

Zbierając to wszystko w całość, możemy zatem stwierdzić, że przewodnik turystyczny i jego czas chwały powoli mija. Kto wie czy za kilka lat będą już zupełnie pomijani przy jakiekolwiek trasie, gdyż przewodnik turystyczny w wersji mobilnej bardzo prężnie się rozwija i systematycznie pojawiają się coraz to nowsze trasy, które jeszcze bardziej zachęcają to skorzystania z urządzenia.

Podsumowując przewodnik turystyczny w wersji mobilnej rzeczywiście jest lepszym rozwiązaniem i co najważniejsze tańszym oraz skuteczniejszym. Osobiście zatem polecamy audioprzewodniki niż zwiedzanie z wykwalifikowanym przewodnikiem, który zazwyczaj życzy sobie dość wysokie stawki za usługę.


przewodnik turystyczny - http://personalaudioguide.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.