niedziela, 10 lutego 2019

7. Planete Doc Review pełen wrażeń

7. Planete Doc Review pełen wrażeń


Autor: Magdalena Dobosz


Festiwal Planete Doc Review ściągnął do warszawskiej Kinoteki nie tylko wielkich twórców filmu dokumentalnego ale też młodych adeptów sztuki filmowej oraz wielbicieli kina dokumentalnego.


Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po pokazie otwierającym 7. Festiwal Filmowy Planete Doc Review, kiedy 16 maja musieliśmy pożegnać uczestników tegorocznego przeglądu.

Festiwal otworzył huczny bankiet zorganizowany w miejscu najodpowiedniejszym dla twórców filmowych - w warszawskiej Kinotece. Zebrali się tam filmowcy, którzy przyjechali do Polski, by spotkać się w zacnym gronie i podyskutować o kondycji kina dokumentalnego i festiwalowych konkursach. Atmosferę rozluźniała żołądkowa gorzka, która zdobyła uznanie zagranicznych gości.

Pokazy filmowe trwały do 16 maja w kinach w całej Polsce, wyświetlono ponad 150 obrazów. Wielkim wydarzeniem była wizyta słynnego niemieckiego reżysera Wernera Herzoga, który uświetnił festiwal wykładem mistrzowskim dla filmowców.

O nagrody walczyły najlepsze pełnometrażowe filmy dokumentalne wyprodukowane w ostatnim roku na świecie, w tym nowości z festiwali Berlinale i Sundance.

Główną wygraną Millennium Award zdobył fiński dokument „Para do życia”. Pozostałe nagrody otrzymały filmy: „La Machina” (Nagroda Publiczności), „Koniec Rosji” (Nagroda Magicznej Godziny), „Gwałt na wojnie” (Nagroda Amnesty International), „Jądro wieczności” (Panasonic Green Award), „Contact – australijska odyseja kosmiczna” (Nagroda Dialogu Ekumenicznego), „Zły pan” (Warsaw Animation Winner), „Full metalowa wiocha” (Nagroda Nos Chopina), „Wideokracja” (Nagroda Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych). Po raz pierwszy przyznaną nagrodę miesięcznika „FOCUS” - dla „największej osobowości festiwalu” otrzymał genialny wynalazca dyskietki, posiadacz ponad 3 200 patentów Dr NakaMats.

Międzynarodowe Jury w składzie: Arash T. Riahi - przewodniczący, Pamela Cohn, Anna Ferens, Masha Novikova i Marcin Latałło było pod ogromnym wrażeniem zobrazowanych na zdjęciach emocji.

PLANETE DOC REVIEW to festiwal, który wyznacza w Polsce modę na najwybitniejsze światowe kino dokumentalne. Swoje polskie premiery miały tu takie filmy jak: „Królik po berlińsku” (polski kandydat do Oscara), „Przeznaczone do burdelu”, „Spotkania na krańcach świata”, „Śmierć człowieka pracy” czy artystyczne filmy Matthew Barney’a.
Festiwal zyskał wśród widzów miano miejsca, które kształtuje opinie na temat współczesnego świata.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polka z tytułem Korony Ziemi

Polka z tytułem Korony Ziemi


Autor: Red Pen


Martyna Wojciechowska 22 stycznia b.r. stała się drugą po Annie Czerwińskiej Polką z tytułem Korony Ziemi. Wchodząc na ostatni na jej liście szczyt - Piramidę Carstensz, zdobyła najwyższe szczyty wszystkich kontynentów i zamknęła trwający kilka lat projekt wspinaczkowy Korona Ziemi.


Martyna Wojciechowska - podróżniczka, pisarka, dziennikarka a przede wszystkim kobieta z pasją, kolejny raz udowodniła, że ma dość uporu, siły i energii by realizować swoje marzenia.

Ostatnia wyprawa na Piramidę Carstensz - szczyt znajdujący się w Górach Śnieżnych Nowej Gwinei o wysokości 4884 m.n.p.m, był sporym wyzwaniem. Zdobycie Piramidy jest trudne technicznie i wymagało dużo siły i wspinaczkowych umiejętności, gdyż skalna grań prowadząca do szczytu posiada III i IV stopień trudności, w sześciostopniowej skali. Trening wspinaczkowy, przygotowujący dziennikarkę do skalnych trudów Piramidy Carstensz odbywał się przez kilka tygodni na Rzędkowickich skałkach wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej pod okiem himalaisty Artura Hajzera.

Oprócz treningów potrzebny był również spokój i dbałość o organizm, który podczas wyprawy narażony jest na wiele niekorzystnych czynników takich jak: stres i zmęczenie spowodowane dużym wysiłkiem fizycznym i zmianą klimatu. Dlatego zarówno przed, jak i w trakcie wyprawy podróżniczka wspomagała organizm witaminami i wyciągiem z żeń-szenia - korzenia życia, który pomaga w dotlenieniu całego organizmu, mięśni i mózgu. Żeń-szeń zawarty w preparacie BodyMax Plus zwiększa sprawność fizyczną, umysłową i pomaga lepiej znosić okresy stresu, które mogą towarzyszyć podczas takich wypraw jak ta na Piramidę Carstensz.

Korona Ziemi to kolejna ekstremalna i zakończona sukcesem wyprawa podróżniczki, która na swoim koncie ma również takie dokonania jak ukończony rajd Paryż-Dakar czy nurkowanie w Czarnej Hańczy - najgłębszym polskim jeziorze.
Czekamy na kolejne wyzwania dziennikarki, których podejmie się z nową energią.


Red Pen
www.litozin.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wycieczka estetyczna

Wycieczka estetyczna


Autor: Joanna Szarwas


Wycieczka każda, i ta odległa i ta całkiem bliska wprowadza wiele życia do codzienności każdego człowieka. Większość turystów odbiera podróże w swój własny sposób. Jedni zwracają uwagę na krajobrazy, inni na wyposażenie hotelu, a jeszcze inni pragną poznać kulturę i historię danego kraju.


Nie zawsze chce się wyjeżdżać za granicę, pakować walizki i wyruszać w daleką podróż do egzotycznych krajów. Niemal każde biuro podroży oferuje mnóstwo pomysłów na spędzenie czasu i ciekawe wczasy. Niejednokrotnie planujący odpoczynek nie pragną nawet wyruszyć do Europy czy chociażby w czeskie lub słowackie, a zatem bardzo bliskie, góry. Czasem ogarnia Polaków ochota by pozwiedzać Polskę. I bardzo dobrze. Z pewnością taka wycieczka dobrze zrobi obywatelom pięknego kraju nad Wisłą. Prawdę w dużym stopniu niestety pozostaje przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie". Nie wiedzą Polacy, ale całe szczęście coraz częściej chcą się dowiedzieć. Turystyka krajoznawcza ma się w Polsce bardzo dobrze, i każde biuro podróży również, chociaż turystyka posiada także swoich zagorzałych przeciwników. Osoby takie twierdzą, że w kraju nie ma nic nadzwyczajnego, nie ma pięknych miejsc, nie można się niczym zachwycić. Jakże się mylą. W którąkolwiek stronę Polski wybierze się człowiek na wycieczkę lub wczasy, tam znajdzie mnóstwo cudownych, zapierających dech w piersiach miejsc. Trzeba tylko chcieć je zobaczyć i mieć odpowiednią wrażliwość estetyczną. Osoba bez tej wrażliwość może podróżować po wszystkich zakątkach świata, korzystać z oferty każdego biuro podróży, może spoglądać na największe cudowności ziemskiego globu i ich naprawdę nie dostrzegać. Przechodzić obok i ziewać z nudy. Taka osoba może co najwyżej położyć się na piasku i czekać, aż słońce ją opali. Później drink w cieniu, droga restauracja w hotelu o odpowiedniej ilości gwiazdek, gra w golfa i renomowana wycieczka fakultatywna. Tylko po co? Z czystego snobizmu? Bez wrażliwości na świat to strata czasu. Strata czasu na takie wczasy.
Ważne jest, aby pamiętać o wrażliwości estetycznej. Pielęgnować ją, a w przypadku jej niedoboru czy nawet braku - wytworzyć i rozwijać. To jest możliwe. A owa wrażliwość to wielkie błogosławieństwo dla przeciętnego człowieka. Dar, dzięki któremu da się zobaczyć niezauważalne. Umożliwi zachwycenie się zwykłym skowronkiem przelatującym nad zieloną, opatuloną w woalkę mgły łąką czy zachodem słońca nad płonącym jesienną żółcią lasem. Każda wycieczka nad jezioro, rzekę, na łąkę, do lasu, w góry, i tak dalej, może okazać się odkrywaniem nowego świata. Profesjonalne biuro podróży zabierze w odległy świat pełen marzeń. Człowiek, który spogląda na świat innym niż do tej pory wzrokiem odkrywa, że niemal wszystko ma swój subtelny urok, swoją magiczną moc i magiczną chwilę, którą najlepiej utrwalić na fotografii. Jadąc na wczasy nagle stwierdza, że świat jest bezsprzecznie piękny i to go cieszy, przepełnia chęcią życia. Bowiem wspaniale jest żyć, kiedy otacza człowieka piękno. Naturalne piękno jest wielkim skarbem, podarunkiem od natury - czy raczej Matki Natury, której człowiek jest wyrodnym (niestety) dzieckiem. Ale często się poprawia.


Joanna Sz. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zagadka hotelowych ręczników :)

Zagadka hotelowych ręczników :)


Autor: Mirosław Nikolin


To popularne przekonanie: ręczniki hotelowe są obiektem częstych kradzieży. Mało kto potrafi się oprzeć zapakowaniu ręcznika do swojej walizki. Przynajmniej na filmach


Spocony mężczyzna opuszcza hotel, na odchodnym rzucając recepcjonistce pogardliwe "do widzenia". Z niecierpliwością przeciska się przez obrotowe drzwi, a będąc już na ulicy gwiżdże na taksówkę. Pierwsze dwa wozy mijają go; trzeci przystaje. Mężczyzna ładuje się na tył samochodu, kładąc walizkę na swoich kolanach. Kierowca próbuje zacząć rozmowę, ale pasażer jest wyjątkowo opryskliwy. "Dlaczego?". zastanawia się taksówkarz. Dlatego, że właśnie ukradł hotelowe ręczniki. Choć w domu ma ich całą masę. A nowe może kupić za grosze.

Kradzież hotelowych ręczników stała się symbolem podróży. Czynność tę rozpropagowały głównie amerykańskie i angielskie produkcje filmowe, w których - nie wiedzieć czemu - ręczniki stanowiły nieodłączny element bagażu wymeldowującego się hotelowego gościa. Czy miały być pamiątką, czy były brane przez pomyłkę, czy gościem kierowała zwykła chciwość? Trudno powiedzieć. Przy czym można bez zastanowienia odrzucić ostatnią z teorii, jako że ktoś, kogo stać na pokój w drogim hotelu, na pewno ma w zanadrzu parę groszy na ręcznik.

Czy w rzeczywistości ten niecny proceder jest codziennością, tak jak próbują nam to wmówić filmowi twórcy? O dziwo, tak. Zwłaszcza w droższych i bardziej prestiżowych hotelach. Mało kto wie, ale niektóre placówki w cenę pobytu zapobiegawczo włączają koszt ręczników. Oczywiście nie oznacza to, że istnieje przyzwolenie na ich kradzież. Nadal jest ona surowo karana w przypadku wykrycia, jednak jako że przeszukiwanie bagaży każdego gościa nie wchodzi w grę, placówki muszą odrabiać straty. Kradzieży ręczników nie da się bowiem z jakiegoś powodu uniknąć.

Co sprawia, że tak kochamy hotelowe ręczniki? Czy są wyjątkowo puszyste, przyjemne w dotyku, chłonne? A może mają inne właściwości, np. piękne zdobienia czy wyjątkowo drogi materiał? Jeśli masz swoją teorię - wypowiedz się. To sprawa, o której warto porozmawiać


Najlepsze oferty last minute - www.CentralTravel.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Buty narciarskie, jak wybrać?

Buty narciarskie, jak wybrać?


Autor: Kamila Poręba


Buty narciarskie to jeden z ważniejszych elementów stroju narciarskiego, a nad ich wyborem powinniśmy się dobrze zastanowić.


Dlaczego wybór odpowiednich butów narciarskich jest tak ważny? Zacznijmy od tego, że warto mieć swoje własne buty narciarskie – a nie wypożyczone na stoku, zwłaszcza mając na uwadze względy higieniczne.

Poza tym buty narciarskie dopasowują się do stopy. Oczywiście nie od razu, jednak po kilku zjazdach, w swoich własnych butach narciarskich będziemy czuli się jak w siódmym niebie. Buty wypożyczone, z których korzysta kilku różnych ludzi dziennie, z pewnością nie będą wygodne dla użytkownika – mogą np. uciskać, obcierać itp. nie dostosują się do twoich stóp.

Jak wybrać buty narciarskie?

Zależy to między innymi od stopnia zaawansowania narciarza – czy jesteś osobą, dla której narciarstwo to nie pierwszyzna, czy też jesteś początkujący, a może jeszcze nigdy nie zjeżdżałeś na nartach w i tym roku postanowiłeś sobie że się nauczysz?

Dla narciarzy początkujących, czy tych, którzy dopiero zaczną swoją przygodę ze stokiem najlepiej sprawdzą się podstawowe buty narciarskie. Takie buty są miękkie i wygodne – na tych cechach winniśmy się skupić, bardzie zaawansowane buty nie będą konieczne. A to przede wszystkim dlatego, że początkujący narciarze nie będą od razu zjeżdżali ze stoków całymi dniami.

Zaawansowany narciarz – taki, który jeździ dużo na nartach, niejednokrotnie kilka dni pod rząd, powinien zainwestować w buty narciarskie z usztywnieniem do całodziennej jazdy. Z kolei narciarz – również zaawansowany, który jednak woli zjeżdżać krócej ale intensywniej – czyli szybko, potrzebuje butów sztywnych (jeżeli mowa p trasach)

Decydując się na zakup butów narciarskich, przede wszystkim nie róbmy tego na ostatnią chwilę – w takim wypadku, kiedy wyjazd tuż tuż, a ty jeszcze nie zdążyłeś się w buty zaopatrzyć, już lepiej jednak je wypożyczać. Jeżeli masz jednak trochę czasu, dobrze się zastanów nad wyborem butów – jest to ważniejsze nawet od wyboru nart, bo to but właśnie oddziela nartę od nogi. Chcąc dokonać zakupu butów narciarskich, najpierw należy wybrać model buta, następnie znaleźć sklep, który oferuje duży wybór, tak by na pewno znaleźć model, który nam odpowiada. Warto też podpytać specjalistów czy doradców w wybrany przez nas sklepie.


Buty narciarskie – ogromny wybór, zapraszamy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.