czwartek, 17 grudnia 2020

Kaniony świata

 Tam gdzie nie występuje roślinność, która mogłaby zatrzymywać wodę opadową,   woda krąży na powierzchniowych partiach gruntu nabierając objętości. Turystom podziwiającym kaniony jawi się taki obrazek: w dole płynie rzeka lub potok, sprawiając wrażenie ciszy i spokoju.Tak to wygląda tylko z góry, z perspektywy dużej odległości. Ale faktycznie przebywanie na dnie kanionu może być niebezpieczne, bo nawet gdy opady są niewielkie, jedna gwałtowna ulewa może spowodować powódź. Na wysuszonych terenach, po opadach deszczu, woda gwałtownie wzbiera niosąc ze sobą różnego kalibru materiał skalny. Dopiero wtedy można uwierzyć, że siła rzeki jest tak wielka, iż potrafi niesamowicie rzeźbić monstrualne skały.  Ściany dolin są zazwyczaj skaliste i tworzą niebotyczne urwiska o bajkowych barwach – ogrom przestrzeni dopełnia niezwykle tajemniczego krajobrazu.

Hydrospeed  i kanioning – sporty tylko dla odważnych

Kaniony zawsze były wyzwaniem dla człowieka. Istnieje wiele sportów ekstremalnych związanych z aktywnością na ścianach kanionów: wprawieni uprawiają alpinizm, miłośnicy bungiee skaczą z niebotycznych wysokości, powodzeniem cieszą się wędrówki po zawieszonych nad przepaściami mostach a po wartkich rzekach spływają kajaki i pontony.

Rozwój turystyki ekstremalnej uprawianej w kanionach spowodował powstanie sportów o nazwie hydrospeed i kanioning. Nie cieszą się one jednak dobrą sławą, bo wiążą się ze śmiercionośnymi incydentami.  Nawet potoki uznawane za łatwe do pokonania podczas gwałtownych ulew i burzy za sprawą powalonych drzew  stają się niedrożne - zgromadzona woda z głazami i pniami nie znajduje ujścia i  nie daje turystom szans na przeżycie.

 

Kaniony Ameryki Północnej

Kraje Ameryki Północnej obfitują w parki narodowe, w których natura w pełni ujawniła swój artystyczny talent – zobaczyć można tu  ciekawe formy skalne, wodospady, gejzery i gigantyczne kaniony.  Kaniony  rzeźbione są przez rzeki i modelowane wiatrem, poddawane naciskom deszczu i mrozu – wszystkie powstają  w odmiennych warunkach, dlatego mają różnorakie kształty oraz rozmiary i barwy naznaczone zawartymi w  skałach minerałami. Gdy rzeki opływają miękki materiał skalny, to kanion powstaje stosunkowo szybko. Woda przecina płaskowyż na coraz to mniejsze góry, aż do powstania ostrych iglic skalnych.

Wielki Kanion Yellowstone należy do takich właśnie szybko wykształconych form. Ten olbrzymi kanion,  znajdujący się w najstarszym parku narodowym na świecie, swą nazwę zawdzięcza barwie skał wypłukanych przez rzekę. Z punktu widokowego na Artist Point oglądać można wodospad i kanion dochodzący miejscami do wysokości 300 metrów.  Obydwa brzegi kanionu są niezwykle piękne – pełno tu malowniczych szlaków. Brzeg północny jest częściej uczęszczany, ponieważ wycieczka  może być połączona można  z zakupami i posiłkiem.

Wielki Kanion Kolorado to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych kanionów na świecie, znany niemal wszystkim z przekazów telewizyjnych czy fotografii. Badając jego strukturę naukowcy doszli do wniosku, że powstawał przez około 10 milionów lat. Twórcą kanionu  była rzeka Kolorado, która żłobiła go, gdy płaskowyż Kolorado się unosił. Obecnie kanion ma 350 km długości i maksymalnie 2133 metrów głębokości oraz  blisko 800 metrów szerokości. Można go oglądać z kilku punktów widokowych usytuowanych nad samą przepaścią. Każda warstwa skalna posiada inny odcień, dlatego kanion najpiękniej prezentuje się wieczorem, gdy zachodzące słońce nadaje skałom  mieniący się, rudawo - bordowy odcień. Wielki Kanion kryje w sobie pełen przekrój geologiczny, od ery prekambryjskiej,  aż po erę mezozoiczną. Skały osadowe obfitują w skamieniałości drzew, morskich muszli, glonów i szczątki dinozaurów.  W 2007 roku otwarto nad zachodnią częścią kanionu szklaną platformę widokową Skywalk. Nazywana jest ona "najwyższym balkonem  świata” i stanowi prawdziwy cud inżynierii: wystaje na 20 metrów od krawędzi urwiska, które opada pionowo w dół na głębokość 1.220 metrów. Na platformie nie wolno niestety wykonywać zdjęć (aparaty fotograficzne i komórki należy oddać do depozytu). Zdjęcia robią wyłącznie upoważnione osoby, oczywiście za słoną odpłatą.

Kanion Antylopy to malownicza szczelinowa formacja skalna, która również powstawała przez miliony lat na skutek wymywania piaskowca przez powodzie. Z powodu rdzawych kolorów i charakterystycznych kształtów ścian trafnie nazwano go Kanionem Antylopy. Mimo, że od chwili kiedy go odkryto minęło ponad 70 lat,  mało się o nim w przewodnikach pisze i mówi. A szkoda, bo choć jego długość sięga jedynie  300 metrów,  a wysokość dochodzi maksymalnie do 15 metrów, wart jest odwiedzin. Leży w stanie Arizona, na terenie rezerwatu plemienia Nawaho.

Park Narodowy Canyonlands to park położony we wschodniej części stanu Utah w USA. Został utworzony w 1964 roku na powierzchni 1366,21 km². Park podzielony jest na trzy jednostki: Wyspa na niebie, Igły i Labirynt. Teren jest tak rozległy, że pomiedzy pomiędzy jednostkami zająć może nawet sześć godzin jazdy samochodem.  Na terenie parku znajdują się liczne kaniony, np. Shafer Canyon, uprawiać tu można kajakarstwo i wspinaczkę. Park zawiera setki kilometrów szlaków pieszych, rowerowych  i konnych.

 

Kanion Ameryki Południowej zdobyty przez Polaków

Kanion Colca w Peru stanowi unikatowy obszar dwa razy głębszy od słynnego kanionu Kolorado - jego ściany wznoszą się na wysokość ponad 4200 m, co ustanawia go najgłębszym kanionem Ziemi. Pierwsze przepłynięcie kanionu kajakiem nastąpiło w 1981 roku i dokonali tego nasi rodacy. Uczestnicy wyprawy nadali w Kanionie Colca wiele nazw (również o znaczeniu patriotycznym), zatwierdzonych następnie przez Instytut Geograficzny w Peru, np. Wodospady Jana Pawła II, Kanion Polaków czy Kanion Czekoladowy. W regionie znajdują się także pokryte śniegiem wulkany - Coropuna, Solimana  oraz  gejzery, trzykilometrowe skały i  ogromne osuwiska skalne.

 

Kaniony Europy

Kanion rzeki Verdon położony w południowo - wschodniej  Francji  jest niezwykle monumentalny, dziki i niedostępny a jednocześnie malowniczy. Zaledwie półtorej godziny jazdy w głąb kraju od obleganego przez turystów Lazurowego Wybrzeża znajduje się magiczne miejsce. W  Prowansji  znajduje się nie lada atrakcja turystyczna: kanion liczący 700 metrów głębokości i do 100 metrów szerokości. Ściany kanionu zbudowane są z jurajskich wapiennych skał, co wodzie płynącej doliną nadaje niepowtarzalny turkusowy kolor.  Wysokość z jakiej oglądać można tę niezwykłą zagadkę natury zapiera dech w piersiach.

 

El Torcal w Hiszpanii. Kiedyś było tu morze, a po jego ustąpieniu woda i wiatr wyrzeźbiły w wapieniu  labirynt. Wznoszące się wysoko skalne ściany kryją długą na 64 km wąską szczelinę. Na drzewach żyją tu zarówno malutkie koliberki, jak i dostojnie, świadome tego, że są  największymi ptakami na Ziemi kondory. Z punktu widokowego mieszczącego się  1340 m n.p.m. można dostrzec pobliską Malagę oraz przy dobrej widoczności brzegi Afryki!

 

Biały Diabelski Kanion – tak potocznie nazywany jest najwyżej położony kamieniołom w Polsce, „Kopalnia Stanisław" znajdująca się w masywie Garbów Izerskich. Do niedawna eksploatowano tu żyłę kwarcu, a po zakończeniu prac górniczych powstało długie na kilkaset metrów wyrobisko skalne - istny kanion o stromych ścianach podzielonych tarasami, otoczony białymi skałami mieniącymi się od kwarcu.Kraj nasz nie może się pochwalić prawdziwym kanionem, a i ten Diabelski nie jest powszechnie udostępniony do zwiedzania, ale pilnuje go pracownik, którego można poprosić o zgodę na wstęp do nieczynnych wyrobisk kamieniołomu. Hałdy te są wartościowym miejscem dla poszukiwaczy minerałów i kryształów górskich.

 

Niektóre przełomy rzeczne uznawane są za święte miejsca kultu. W kanionach budowano domostwa, robili tak na przykład Indianie z plemienia Anasazi, w kanionie Chaco wybudowali 13 osiedli.  Podobno w Kanionie Bryce, znajdującym się w USA, mieszkają duchy ludzi zamienionych w kamienie, a według innych wierzeń  kaniony leżące u stóp  wodospadów  są miejscami zamieszkiwanym przez potwory i diabły. Niezależnie od tego, co głoszą legendy, przełomy rzeczne przyciągają turystów na całym świecie, pobudzają wyobraźnię, wywołują respekt przed siłami natury. Ich bajkowe kształty i niezliczone kolory są powodem wielu zachwytów i fotografii.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 28 października 2020

Prowansja, kraina pachnąca lawendą

Granice regionu wytyczyła natura: od zachodu Rodan, od południa – Morze Śródziemne a od wschodu – Alpy - łączące dwa kraje: Francję i Włochy. Pomiędzy nimi rozciąga się różnorodna bajkowa kraina gór i wąwozów, fioletowych pól i skąpanych w słońcu nadmorskich ekskluzywnych kurortów, takich jak Cannes. Prowansja oferuje bardzo różnorodne atrakcje: aktywni mogą się wspinać lub wędrować po górach, spragnieni relaksu wybiorą wylegiwanie się na plażach, żeglowanie lub wieczorne zwiedzanie zabytków. Bardzo dużym uznaniem cieszy się również prowansalska kuchnia – ryby, owoce morza, warzywa przygotowywane na  oliwie z oliwek, doprawiane przyprawami z lokalnych plantacji, serwowane z wybornymi lokalnymi winami.

Przepiękne krajobrazy:  góry, morze, wąskie drogi wijące się wzdłuż wybrzeża i trzysta słonecznych dni w roku sprawiają, że region jest doskonałym miejscem wypoczynku dla wielu turystów. Dobra infrastruktura i czyste plaże oraz kasyna  sprawiają, że Prowansja  zasłużyła na miano ekskluzywnego miejsca do spędzania wolnego czasu dla śmietanki reprezentującej kraj, a nawet rzec można,  cały świat. To tutaj znajdują się miejscowości doskonale znane wszystkim miłośnikom luksusu: Nicea, Saint- Tropez, Monaco, Cannes  czy Monte Carlo.

Piękne, obfitujące w cuda natury krajobrazy oraz  nasycone światło  stanowiły inspirację również dla francuskich malarzy, takich jak: Vincent van Gogh, Paul Cezanne, Paul Gauguin, Pablo Picasso. Tu żył genialny lekarz Nostradamus, tu powstawały jego słynne przepowiednie.

 

DOJAZD  I  KOMUNIKACJA  NA MIEJSCU

Samolotem. Najszybszym i najtańszym środkiem transportu z Warszawy do Marsylii jest samolot Air France - za przelot w obie strony zapłacimy nie więcej niż 350 zł. Możemy też polecieć do Paryża za 260 zł, a dalej koleją TGV. Na miejscu sprawnie kursują autobusy regionalne oraz wypożyczalnie samochodów.

Koleją. Sieć kolejowa łączy wszystkie duże miasta. Warto podróżować w większej grupie (od 6 osób), ponieważ  uprawnieni będziemy do zniżki sięgającej nawet 40%.

Rowerem. W całej Prowansji  istnieje wiele wypożyczalni rowerów. Ciekawą propozycję mają lokalne koleje: zezwalają na oddanie wypożyczonego roweru na dowolnej stacji, tak by turyści bez przeszkód mogli poznawać okolicę. Rowery można także bezpłatnie przewieźć pociągami (autotrains) i niektórymi autobusami.

 

KLIMAT

Wpływ Morza Śródziemnego na klimat regionu jest bardzo odczuwalny: występują tu  gorące i suche lata oraz krótka i łagodna zima. Na wyżej położonych obszarach, klimat nabiera charakteru alpejskiego.

Warto przyjechać do Prowansji w okresie  maj - czerwiec lub wrzesień - październik. Temperatury są wtedy najprzyjemniejsze, łatwiej o nocleg, a ceny są sporo niższe. W sezonie doba w pensjonacie kosztuje około 30 euro, dużo tańszy jest kemping, ale najprzyjemniejszy jest nocleg na farmie, gdzie uprawia się lawendę -  tu można posmakować regionalnej domowej kuchni i posmakować win.

Prowansja jest atrakcyjna przez cały rok. Wiosną kwitną migdałowce, latem pachnie lawenda, jesienią na polach trwa winobranie, a zimą zbiera się oliwki i poszukuje trufli.

 

WARTO  ZOBACZYĆ

Największe miasto w Prowansji to, tętniący do późnych godzin nocnych, port w Marsylii. Z kolei najpiękniejszym miastem regionu jest Avignon, a w nim: Pałac Papieski, most Saint- Brezene,  ogrody Rocher-de-Dome z widokiem na Rodan.

Saint Tropez szczyci się  Zatoką Milionerów, gdzie w marinie cumują jachty najzamożniejszych ludzi świata. W Monaco można natomiast przepuścić fortunę w kasynie lub na torze Formuły 1.

Dla miłośników prowansalskich zabytków i przyrody cenne będzie również zobaczenie areny rzymskiej, twierdzy wybudowanej przez Vaubana, willi Picassa, akweduktu Pont du Gard oraz zdobycie kanionu Verdon. Przewodniki podają, że warta jest zachodu wycieczka na Mont Ventoux - samotną górę wznoszącą się na wysokość  1912 m n.p.m., z której rozpościera się imponujący widok. U podnóża wzniesienia leży prześliczne miasteczko Malaucene, a  50km dalej wąwóz Gorges de la Nesque, który nie jest tak oblegany przez turystów jak Verdon, ale jest równie dziewiczo piękny.

Warto wybrać się na południe Francji, nawet jeśli nie możemy sobie pozwolić na korzystanie z  luksusu -  bajkowy krajobraz  Lazurowego Wybrzeża jest dostępny dla każdego.

Car te Musée Côte d’Azur, to karta upoważniająca do zwiedzania ponad 60 muzeów, zabytków i ogrodów. Sprzedają ją lokalne biura turystyczne i  muzea. Bilet ważny jest przez trzy dni kosztuje 10 E

La Clef des Temps, to bilet upoważniający do zwiedzania 10 zabytków znajdujących się na terenie Prowansji i Lazurowego Wybrzeża. Kosztuje 15 euro.

 

LAWENDA -  SYMBOL  REGIONU

Okolice Valensole to lawendowe zagłębie, gdzie fioletowe pola sięgają po horyzont. Lawenda w Prowansji jest wszechobecna, a jej zapach działa na wszystkie zmysły: na węch, smak i wzrok.

Prowansja jest krainą zapachów - tu pachnie także wiele innych ziół: tymianek, rozmaryn. A producenci kosmetyków opierają swe wyroby właśnie na naturalnych składnikach.

 

KUCHNIA  POŁUDNIOWEJ  FRANCJI

Wina. Region w południowo-wschodniej Francji, znany jest z dobrych win - przede wszystkim z produkcji różowych odmian, najlepiej smakujących tu, na miejscu. Lokalne rosé nie leżakuje w dębowej czy orzechowej beczce, bo brak kwasowości uniemożliwia dłuższe przechowywanie wina. Łagodny klimat sprawia, że wino poszczególnych roczników nie wykazuje takiego zróżnicowania, jak gatunki z innych regionów Francji. Warto wiedzieć, że w restauracji trunki podawane w dzbanku, to zwyczajowo wina lokalne, toczone w prowincji, dużo tańsze od butelkowanych, które podaje się na kieliszki.

Pastis  to mocny alkohol anyżkowy z mieloną lukrecją i ziołami prowansalskimi – podawany zawsze z wodą, która po dolaniu powoduje zmętnienie trunku Szczególnym. powodzeniem cieszył się on swego czasu wśród malarzy impresjonistów.

Zioła. Lokalne przyprawy - rozmaryn, bazylia, koper, mięta, oregano, szałwia, kminek, tymianek - to jest prawdziwe bogactwo Prowansji.

Potrawy lokalne. Bakłażan i pomidory - podawane razem dotarły już nawet do Polski, sałata "Ratatuj",  dobra oliwa z oliwek, dużo warzyw i owoców,  ryby oraz  trufle – bez tego nie obędzie się prowansalska kuchnia. Trufli, najdroższych grzybów świata szukają specjalnie szkolone świnie - za kilogram tych specjałów zapłacić trzeba około 180 euro.

Jagnięcina z rozmarynem, zupa rybna, sałatka prowansalska są świetnie przygotowywane w każdej restauracji. A na deser warto zamówić lawendowe lody.

Większość francuskich restauracji ma w swojej ofercie kilka zestawów – tzw. obiadów dnia, w cenie  około 8 euro; dania a la carte są zdecydowanie droższe. Ale warto skosztować lokalnej kuchni.

 

LUDZIE

Ludzie w południowej Francji nie przywiązują wielkiej wagi do punktualności, tu nikt się nie śpieszy – wynika to zarówno z ciepłego klimatu jak i z mentalności ludzi. Potrafią oni cieszyć się chwilą obecną, szczególnie czasem spędzonym na celebrowanie posiłków, rozmowę z sąsiadem na rogu ulicy, grę w boule  czy wypicie kawy w kawiarni. Ludzie nie odmawiają sobie drobnych przyjemności. Pomiędzy godziną dwunastą a piętnastą życie zawodowe zamiera, ludzie delektują się leniwą porą obiadową.

Turyści poznają region poprzez jego walory geograficzne, skarby kultury oraz mieszkańców. Nasze podróże mogą ograniczać się do nieuniknionych kontaktów w recepcji hotelu czy obsługą sklepów, ale też możemy starać się poznać prawdziwą, niekomercyjną mentalność ludzi regionu. W Prowansji  jest to ułatwione, bo  mieszkańcy są tu pogodni, sympatycznie nastawieni i uśmiechnięci. Wraz ze słońcem, niespiesznym tempem życia i wzajemną życzliwością zachęcają turystów do bliższych rozmów i włączania się do ich rytuałów.

Prowansja ma swojego angielskiego ambasadora, który osiedlił się tu 20 lat temu. Peter Mayle jest autorem wielu opowiadań przybliżających tą krainę, np.: "Rok w Prowansji". Po przeczytaniu jego książek, koniecznie trzeba tu przyjechać i własnymi zmysłami doświadczyć tych wszystkich wspaniałości!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Warszawa - wymarzone miejsce dla artystów

Owszem, wysokie i innowacyjne apartamenty w Warszawie wywierają olbrzymie wrażenie na turystach, także tych z zagranicy, mimo nie są one znakiem rozpoznawczym stolicy, oprócz popularnego Pałacu Kultury i Nauki, który jest najwyższym budynkiem w Polsce.

Okazuje się, że na terenie miasta znajduje się mnóstwo obiektów sztuki przeznaczonych dla wszystkich zainteresowanych. Jednym z nich jest Pracownia Rzemiosła Artystycznego - Zaopatrzenie Artystów znajdująca się na ulicy Freta, w której można zobaczyć i kupić dzieła współczesnych artystów polskich. Obejrzeć można tutaj wybitną rzeźbę i tkaniny artystyczne. Aby nabyć cenne obrazy i inne dzieła udać się można do domu aukcyjnego „Ostoja”, gdzie prezentowane jest wybitne malarstwo polskie XIX i XX wieku.

Pragnąc w dalszym ciągu podziwiać wspaniałe dzieła sztuki, wskazane jest udać się do galerii sztuki "Prezentacje plastyczne” na ulicy Piwnej oraz galerię „Altius”, która kilka razy do roku organizuje aukcje sztuki dawnej w Sali Koncertowej Zamku Królewskiego. Ta pierwsza to galeria sztuki powstała w 1989 roku, która eksponuje piękne malarstwo polskiego pejzażu, kopie malarstwa dawnego, kopie ikon i współczesną biżuterię artystyczną. „Altius” natomiast to firma działająca od 1990 roku, która przedstawia dzieła malarstwa polskiego i obcego, rzemiosła artystycznego a także zabytkową broń palną i białą.

Na Rynku Starego Miasta ujrzeć można galerię sztuki "Metal" autorska Marcina Zaremskiego. Firma wyposażona jest głównie w biżuterię artystyczną, srebro, bursztyn i koral. Atrakcyjną galerią jest "Zapiecek", która istnieje od 1972 roku i specjalizująca się w sztuce współczesnej prezentując dzieła najsławniejszych artystów, liczne wernisaże, wystawy i koncerty. Galeria skupia się na malarstwie polskim, rzeźbie i artystycznymi wyrobami sztuki użytkowej. Należałoby polecić jeszcze jedną, niemniej ciekawą galerię, która prowadzi sprzedaż dzieł wybitnych polskich malarzy współczesnych - "Plac zamkowy". Przebywając w tej galerii dostrzec można tkaniny artystyczne, rzeźby, meble, szkło artystyczne, unikatową biżuterię srebrną, dzieła sztuki użytkowej oraz przedmioty do wyposażenia wnętrz.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Słońce, plaża i przygoda – w cenie

Mimo, że jest przez nas ukochane - polskie słońce bywa kapryśne. Dlatego Polacy co roku odkrywają kraje, gdzie wszyscy promienieją, a nieznana przygoda przyprawia o przyjemny dreszczyk. Jest to często o wiele tańsze i przyjemniejsze, niż wakacje w granicach Polski. Poniżej prezentujemy najpopularniejsze kierunki w nadchodzącym sezonie.

Kraina bogów


Po niecałych 3 godzinach i pokonaniu 1,400 kilometrów w powietrzu docieramy do Grecji. Historia otacza nas tu szerzej, niż w jakimkolwiek muzeum, a urozmaicają ją wszechobecne Słońce, wino, oliwki i morze… Nie wspominając o ponad dwóch tysiącach wysp i wysepek, które kryją tajemnice tysiącleci. Bez przewodnika łatwo się zgubić (wyróżniamy tu aż 9 regionów turystycznych), dlatego oprowadzi nas opalony i wysportowany grecki atleta – Afrodyzjusz, znawca kultury i zwyczajów tego słonecznego kraju.  Może najpierw udamy się nad…

Morze

Doskonale rozwinięta linia brzegowa, obfita w klimatyczne zatoczki i półwyspy sprawia, iż atmosfera  greckich kąpieli w morzu jest jedyna w swoim rodzaju – urzeka spokojem, lazurowym błękitem wód oraz bielą skalistych wysepek i piaszczystych plaż. Dlatego odwracając się w stronę horyzontu poczujemy się jak bohater mitów i legend – tutaj wszystko pozostało tak, jak w czasach Zeusa i Afrodyty. Nawet im ciężko byłoby zwiedzić każdą z greckich wysp, dlatego zajrzyjmy choćby na dwie – jak mówi Afrodyzjusz, tyle wystarczy, aby pokochać Grecję.

Kreta

Jako najbardziej wysunięty na południe skrawek Europy Kreta dba o reprezentatywność naszego kontynentu – co roku przyciąga setki tysięcy turystów, którzy zażywają aktywnego wypoczynku podczas uprawiania sportów wodnych – wizytówki wyspy. To również największa z greckich wysp, która oprócz sławnych błękitnych wód oferuje raj dla miłośników… wspinaczki – odnajdziemy na niej cztery łańcuchy górskie. Skąd? Afrodyzjusz twierdzi, że Kreta jest częścią zatopionego łańcucha górskiego… Trzeba przyznać, że musiały to być iście olimpijskie szczyty.  

Rodos

To wyspa niesamowitych połączeń. Łączą się tu trzy kontynenty (Europa, Azja i Afryka), różne rodzaje plaż (od piaszczystych, przez żwirowe, do skalistych) oraz odmienne strefy klimatyczne (osłonięty od wiatru wschód wyspy sprzyja nurkowaniu, zaś wietrzny zachód to raj dla surferów). Ponadto wybrzeże wyspy to miejsce gdzie spotkamy wielu turystów i rozbudowaną bazę turystyczną, zaś udając się w głąb Rodos będziemy mogli poczuć się spokojniej, niemal jak 100% Grek – małe miasteczka z tawernami pełnymi rodowitych mieszkańców wyspy już o to zadbają.

Plac zabaw Achillesa


Jak twierdzi nasz grecki przewodnik Afrodyzjusz, w czasach antycznych świątynie bogów tętniły życiem, kolorami i modlitwami wyznawców. Do dziś udając się do Partenonu czy Świątyni Posejdona możemy poczuć echo dawnych czasów, które opisać można jednym słowem – magia. Jak twierdzi przedstawiciel serwisu turystycznego: „Świątynie te należą do najczęściej fotografowanych zabytków w Grecji. Zwiedzić je można na jednodniowej wycieczce fakultatywnej, którą zorganizuje każdy rezydent. Ponadto na turystów czekają Korynt, Kreta, Rodos, Meteory, Delfy, Mykeny, Olimp, Samariá i inne miejsca pełne historii.” Z podpowiedzi Afrodyzjusza wiemy, że dla miłośników zwiedzania przygotowano wycieczki po najbogatszych punktach greckiej historii – w kilkanaście dni poznamy Grecję niemal tak dobrze, jak zna ją on. Po tym warto udać się dalej – stąd tylko rzut dyskiem do Turcji – miejsca, gdzie w tym roku Słońce zagląda wyjątkowo chętnie.

Pośrodku trzech kontynentów

Ile osób z nas opuściło granice Europy? Od Azji dzieli nas nieco ponad 1,800 kilometrów, które pokonamy w krócej niż 3 godziny, trafiając w objęcia zupełnie innej kultury. O nasz komfort zadba Amir, który szybko i sprawnie ukaże nam czar jednej z krain „Baśni Tysiąca i Jednej Nocy” - Turcji.

Morza

Czarne, Egejskie, Marmara i Śródziemne to morza, nad które w mgnieniu oka z Turcji zabierze nas nawet latający dywan. Jak twierdzi Amir, wchodząc do morza Śródziemnego będziemy otoczeni przez trzy kontynenty – Azję, Europę oraz Afrykę – co jest sytuacją unikatową na Ziemi. Dość o kontynentach. Amir szepcze dwa słowa:

Antalya…

To zatoka i miasto o tej samej nazwie, które leży w granicach starożytnej krainy Pamfili – obfitującej w bujną przyrodę i zabytki – wspomnijmy choćby minaret Yivli czy Bramę Hadriana, wybudowaną 19 wieków temu na cześć rzymskiego cesarza. Ponadto rejon ten oszałamia bogactwem infrastruktury oraz życia nocnego. Za dowód wystarczą zapewnienia naszego przewodnika, który twierdzi, że w sezonie turystycznym liczba ludzi w Antalyi wzrasta z miliona do… 2 milionów! „Bez obaw – nie stanowi to jednak problemu dla rejonu, gdyż liczba ośrodków i hoteli bez problemu ugości wszystkich. Większość z nich oferuje All Inclusive – wygodną formę spędzania wakacji, która zapewnia nam wszystko, czego możemy chcieć od wakacji – szybki i sprawny transport, zakwaterowanie w luksusowym hotelu (basen czy widok na morze w cenie) oraz lokalne potrawy i napoje (bez ograniczeń).” – mówi specjalista jednego z serwisów turystycznych.

Bodrum…

Bardziej na zachód, bliżej Grecji i nieopodal jednego z siedmiu antycznych cudów świata – Mauzoleum w Halikarnasie (teraz już niestety tylko pozostałości tego cudu…) znajduje się mniejsze miasto – Bodrum. Można w nim zwiedzić monumentalny zamek św. Piotra wybudowany w XV wieku oraz wyruszyć w podróż na jedną z tysięcy wysepek i zatoczek na wybrzeżu – takie wspomnienia zostaną z nami na długo. Jeśli chcemy skryć się na chwilę w cieniu możemy wejść do okalającego pobliskie wzgórze lasu, na którego szczycie czeka nas panorama, która zapiera dech w piersiach nawet naszemu przewodnikowi z „Baśni Tysiąca i Jednej Nocy”.

Cuda do zobaczenia

O wiele bardziej imponująca niż Mauzoleum w Halikarnasie jest turecka Kapadocja. To kraina historyczna, która swym wyglądem przypomina inną planetę. Wszystko przez tufowe formy skalne, w których mieszkańcy wykuli domy oraz inne budynki gospodarcze. Zamiast dużo pisać – spójrzmy na zdjęcia poniżej.

 

Ciężko uwierzyć, że takie coś istnieje, prawda? Amir całe życie nie może się nadziwić…

Po Kapadocji musimy wspomnieć o najbardziej znanym tureckim cudzie – Pamukkale. Jest to miasto, na którego zboczach dzięki skomplikowanym procesom chemicznym utworzyły się niesamowite formy skalne. Jak wyżej – nie rozpisujmy się, tylko spójrzmy na zdjęcie.

Jak zgodnie twierdzą wszyscy, którzy stąpali po skałach Pamukkale, zdjęcia nie oddają w pełni nawet namiastki doznań, jakie odczuwa tam zwiedzający. Dla Turków to miejsce święte – stąpamy tu bez butów

 

Jeśli to dla nas zbyt „kosmiczny” klimat, warto odwiedzić Istambuł – tygiel kulturowy, który zamieszkuje ponad 11 milionów ludzi. Blisko 1 800 km² powierzchni miasta obejmuje po kawałku Azji i Europy, a liczba zabytków i miejsc wartych zobaczenia liczona jest w tysiącach. Dlatego warto skorzystać z jednodniowego zwiedzania miasta, które organizują wspomniani rezydenci. Doświadczeni przewodnicy wiedzą gdzie i kiedy się udać, aby ogrom miasta zafascynował nas na całe życie.

Odpocznijmy

Po tym wszystkim nawet nasz lojalny przewodnik pragnie odpoczynku. Na szczęście teraz to my możemy mu zademonstrować, jak to się robi najlepiej. Połóżmy się na leżaku nieopodal hotelowego basenu, sączmy drinka i skosztujmy lokalnego deseru. Możemy nawet się powachlować. W końcu wszystko mamy All Inclusive. 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tanzania, podróż życia

Jest to trzynasty co do wielkości kraj Czarnego Lądu, jego powierzchna to niemal milion km2, a ludność to około 30 milionów. Tanzanię zamieszkują głównie ludy z plemion Bantu, jak również Masajowie. Klimat tego równikowego państwa jest bardzo przyjazny, gdyż kraj leży na wysokim płaskowyżu. Odwiedzając jego największe atrakcje nie ma potrzeby szczepienia się.

Tanzania słynie także ze swojej wyspy Zanzibar. Niesamowite miejsce... szczególnie stare miasto stolicy (która również nazywa się Zanzibar) czyli Stone Town. Wyspa z racji swojego położenia i przeszłości jest mieszanką czterech kultur: europejskiej, afrykańskiej, arabskiej i indyjskiej. Mieszanka kultur to także mieszanka religii. Co ciekawe sama wyspa Zanzibar jest absolutnie muzułmańska. Wyznawcy islamu stanowią około 99% mieszkańców. Natomiast na stałym lądzie niemal 50% to chrześcijanie.

W przeszłości Zanzibar był największym portem przeładunkowym niewolników na wschodnim wybrzeżu Czarnego Lądu. A jacy są ludzie? Jak większość na świecie, życzliwi i nastawieni bardzo przyjaźnie. Trzeba tylko uważać z aparatem i robieniem zdjęć tubylcom... najlepiej najpierw coś zagadać, a potem zapytać o zgodę. 

W wielu miejscach Tanzanię opisuje się jako jeden z biedniejszych krajów Afryki. Być może wynika to z syntetycznych statystyk. Ja natomiast głodujących ludzi ani biedy rzucającej się w oczy nie widziałem.

Tanzania przez lata była izolowana przez prochiński rząd. Teraz jest otwarta na turystów i jednocześnie nie tak komercyjna jak Kenia. Można spotkać Masajów którzy faktycznie mieli znikomy kontakt z białym człowiekiem. Wykorzystaj to i odwiedź ten piękny kraj póki plastikowy kapitalizm korporacyjny nie zniszczył jego pierwotnego charakteru. Ja tam wrócę na pewno!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.