Bieszczady - wczasy na łonie natury
Autor: Urszula Wałachowska
Bieszczady to przede wszystkim dzika przyroda. Rozległe tereny, brak zabudowań na horyzoncie sprawiają, że można poczuć się naprawdę wolnym człowiekiem. To właśnie tu można zobaczyć gwieździste niebo nocą, śledzić wzrokiem drogę mleczną, poczuć wiatr we włosach i zasmakować dzikich jagód czy wody z górskiego strumienia.
Spotkanie z Bieszczadami to wyjazd w głąb dzikiej przyrody, która jeszcze pół wieku temu była zamieszkiwana przez grupy etniczne - Bojków i Łemków oraz pasterzy, którzy wypasali swoje bydło na wysokich połoninach. Dzisiaj po zawieruchach historii zostało po nich niewiele śladów m.in. opuszczona cerkiew w Łopience, która dziś odbudowana stanowi miejsce kultu i pamięci po grekokatolikach, którzy zamieszkiwali niegdyś tą krainę. Dziś ich miejsce zajęli przybysze z różnych stron Polski.
W ramach rozwoju i ponownego zasiedlenia Bieszczad, w latach 50-tych zaczyna tu przybywać zupełnie inna ludność – leśnicy, drwale, a przede wszystkim poszukiwacze przygód, którzy uciekając przed polityką lub prawem zamieszkują w Bieszczadach. Dziś zwani „Zakapiorami” dumnie opowiadają, jak się tu żyło. Stanowią specyficzną grupę artystów (rzeźbiarzy, pisarzy, malarzy). Jednak od zawsze Dzikie Bieszczady były zamieszkiwane przez zwierzęta, które licznie zamieszkują tutejszą knieję, dlatego też ciężko przyjechać w Bieszczady i nie zapoznać się również z fauną – wilkami, rysiami, niedźwiedziami, którym z chęcią każdy chciałby spojrzeć prosto w oczy.
Zwiedzając Bieszczady mamy okazję poznać kulturę, religię, a przede wszystkim przyrodę tej geograficznej krainy. Zabytki, pomniki przyrody, rezerwaty, stare chałupy i cmentarze stanowią główny majątek tego regionu, dlatego też zwiedzając te miejsca możemy powrócić myślami do czasów, kiedy żyło się tu może i biednie, ale bardzo szczęśliwie.
Jednak z dnia na dzień krajobraz się zmienia, cywilizacja swoim tempem biegnie do przodu, a śladów przeszłości pozostaje coraz mniej. Bieszczady, prócz zorganizowanych atrakcji turystycznych, są jeszcze same w sobie żywym skansenem, który z dnia na dzień zanika, dlatego czasami trzeba się śpieszyć, by jeszcze zobaczyć zarośnięty cmentarz, krzyż pod lipą, a nawet walącą się już chałupę, w której kiedyś tętniło życie. To właśnie Bieszczady, które mamy Państwu do zaoferowania - te których jeszcze nie znamy, te które poznać pragniemy.
www.dzikie-bieszczady.pl
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz