piątek, 18 grudnia 2020

Agroturystyka na Mazurach

Mazury są stworzone pod agroturystykę, czyli wypoczynek w warunkach pozamiejskich, połączony najczęściej z dostępnymi w okolicy atrakcjami. Jeziora, lasy i łąki są doskonałym miejscem rekreacji, uprawiania sportu, leniuchowania – podpowiadamy, jak sprawić, by agroturystyka na Mazurach była jeszcze ciekawsza.

Agroturystyka_MazuryAgroturystyka to jest to!

W zależności od tego, w której części Mazur wypoczywamy, możemy naprawdę rozmaicie organizować sobie czas. Najłatwiej będzie podzielić aktywność na konkretne obszary – woda, las, pensjonat i mazurskie miasto. Zapraszamy do lektury i poszukiwań inspiracji.

Jeziora to ogromny skarb Mazur – są wielkie, czyste i liczne. Woda sprzyja pływaniu, żeglowaniu, nurkowaniu – możliwości jest wiele. Można także uczyć się jazdy na nartach wodnych, wędkować, korzystać z rowerów wodnych albo wypoczywać na plaży, opalając się, grając w siatkówkę czy wędkując z lądu.

Mazurskie lasy także są wspaniałe – cudownie się po nich spaceruje, jeździ na rowerze czy konno. W lasach (poza chronionymi i rezerwatami!) można zbierać runo leśne (jagody, maliny, grzyby), fotografować, zbierać „leśne skarby”, które pomogą w dekoracji domu np. szyszki czy puste muszle ślimaków. Wielu turystów uprawia również jogging lub nordic walking.

Agroturystyka na Mazurach
to jednak nie tylko natura – to także zabytki, folklor, tradycyjne imprezy. Warto pozwiedzać mazurskie fortece, zamki i pałace, wejść do muzeów, poprzechadzać się uliczkami sennych miasteczek – to naprawdę miłe! Na Mazurach możemy też trafić na miejscowy festyn lub koncert, na pokaz rękodzieła albo jarmark czy odpust – imprezy takie mają niezwykły charakter, który warto poczuć.

W samym pensjonacie także nie powinniśmy zaznać nudy. Zwykle domki są ładne urządzone i umeblowane, sprzyjając np., wygodnemu czytaniu książek czy pisaniu. Zdarza się, że gospodarze sami przygotowują różne atrakcje np. przejazdy wozami konnymi, ogniska, śpiewy przy kominku itd. Czasem można obejrzeć rodzinne pamiątki czy regionalne rękodzieło – z takich atrakcji także warto korzystać.

Reasumując – agroturystyka na Mazurach kwitnie, ale jeśli chcesz odpocząć daleko od zgiełku, wyjedź na wakacje na daleką, mazurską wieś i ciesz się po prostu bliskością natury, ciszą oraz niebywałym spokojem.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyspa Wielkanocna

887 posągów ważących niektóre 270 ton rozmieszczono głównie wokół wyspy, choć cięższe pozostały w miejscu, w którym powstały. Dlatego też stanowi zagadkę sposób, w jaki je przetransportowano niekiedy na odległość parunastu kilometrów.

Naukowcy dociekają skąd na wyspie wzięli się pierwsi ludzie, jak pojawiły się te rzeźby, jak nam udało się je postawić, kto je zaprojektował, wykonał? Pytania te wciąż się mnożą.

Turyści odwiedzający to cudowne, zagadkowe miejsce zastanawiają się również, dlaczego z Rapa Nui zniknęły wszystkie drzewa. Archeolodzy do dziś nie są nawet pewni, jak dokładnie doszło do tej ekologicznej katastrofy.

Miejscowe określenie brzmi „Pępek świata”, a pępek ten jest chyba najodleglejszym regionem naszej planety. Pierwotnymi mieszkańcami wyspy odkrytej w wielkanocny poniedziałek byli Polinezyjczycy. Ich przodkami byli pochodzący z rodzin australijskich i azjatyckich.

Bardziej opieramy się na ustnych opowieściach, które spisali europejscy kolonizatorzy, a także na podstawie bogatych znalezisk archeologicznych. Podają one również, że odległą wyspę zasiedlono ok. 1200 r. n.e.

Nie pomogą nam napisy wyryte w języku rongo-rongo, po dziś dzień nie rozszyfrowane, aby poznać prawdziwą historię tajemniczej wyspy.

Ustronność wyspy czyni z niej region z specyficznym klimatem, gdzie niegdyś królowały głownie palmy. Gatunki te jednak w niewytłumaczalny sposób wymarły. Obecnie ostre zbocza wulkanicznej wyspy porastają niskie drzewa, raczej nawet w rzadkości, bo głownie rosną tu trawy i rośliny trawiaste. Gleba jest tu narażona na erozję. To właśnie mieszkańcy przyczynili się do likwidacji roślinności. Wraz z wymieraniem roślinności wyginęły również niektóre gatunki ptaków oraz pierwotne kręgowce. A wcześniej rozwijało się tu rolnictwo, wypasano owce, hodowano trzcinę cukrową, banany i bataty.

Wszelkie teorie dotyczące historii wyspy są jedynie hipotetyczne, domniemywa się jedynie prawdziwych przyczyn zaszłej tam katastrofy ekologicznej. Poprzez prowadzone badania archeologiczne pojawiają się wciąż nowe tezy. Być może któryś z naukowców rozwiąże w końcu zagadkę tajemniczej wyspy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zagadkowe cmentarzysko

Wystarczy zapytać kogokolwiek z marynarzy czy lotników o miejsce cieszące się sławą wielu zagadkowych i niewyjaśnionych dotąd katastrof na Atlantyku – wszyscy zgodnie odpowiedzą „Trójkąt Bermudzki”. To obszar w kształcie trójkąta, ograniczony liniami łączącymi Bermudy, Puerto Rico i Miami na Florydzie.

Legenda tego miejsca narodziła się w 1964 roku, kiedy to opublikowano artykuł dziennikarza Vincenta Gaddisa, mimo tego, że znane są informacje dotyczące czyhających tam niebezpieczeństw, już sprzed paru wieków. O niezwykłych przeżyciach w obszarze Trójkąta Bermudzkiego donosił już w XV wieku Krzysztof Kolumb. Niepokój, jak wynika z pokładowych dzienników, wywołały zakłócenia w funkcjonowaniu przyrządów nawigacyjnych, dziwne światła na horyzoncie oraz przelatująca nad statkiem ognista wstęga.

W 1872 roku w rejonie Trójkąta zaginął dwumasztowiec Mary Celeste płynący z Nowego Jorku. Odnaleziono go po miesiącu całkowicie zdolnego do żeglugi, natomiast bez śladów po członkach załogi.

W 1918 wielki amerykański węglowiec Cyclops zaginął tam bez śladu z ponad 300-osobową załogą. Nie zarejestrowano żadnych sygnałów SOS, ani prób nawiązania łączności.

W 1963 roku przewożący tony siarki statek Marine Sulphur Queen ginie bez wieści z 39 osobami na pokładzie.

Naukowcy po dziś dzień podejmują próby wyjaśnienia tajemniczych zjawisk zachodzących w tym rejonie, pasjonaci tajemnicy równie chętnie tłumaczą ich przyczyny, wiążąc je z porwaniami ludzi przez pozaziemskie cywilizacje, podwodnymi bazami kosmitów i przejściem do innego wymiaru w czasoprzestrzeni, a nawet morskimi potworami.

W XII.1945 roku zniknęła tam eskadra amerykańskich bombowców torpedowych, której tragedię właśnie opisał V.Gaddis. i tu dziwnie zachowywały się przyrządy, pojawił się nawet problem z pomiarem czasu, pogorszenie widoczności, a w finale zerwanie łączności. Jednostki lotnicze i morskie, które wyruszyły na pomoc nie znalazły najmniejszego śladu po eskadrze, jednocześni stając się uboższe o duży samolot ratunkowy z 13-osobową załogą, który tam zaginął.

Naukowcy oraz biegli prowadzący śledztwa w sprawie zaginięć skłaniają się ku teoriom zatonięcia maszyn wskutek przymusowego lądowania. Mogło dojść również do wybuchów paliwa lub też jego wycieku, awarii wszelkich urządzeń. Jednakże zagadkowych wypadków statków i samolotów jest znacznie więcej i pozostają one nadal niewyjaśnione przez ekspertów. Czy tam jednak rzeczywiście dzieje się coś niezwykłego?

Najczęściej za wyjaśnienie służą spadające meteoryty, szalejące tam burze, wiry i morskie tornada, anomalie pogodowe spowodowane przez jedne z najgłębszych na Ziemi rowy oceaniczne. Burze magnetyczne i powierzchniowe prądy błądzące występują również na innych morzach i oceanach.

Być może do katastrof dochodzi z bardziej prozaicznego powodu, gdyż jest to ruchliwe morskie i lotnicze skrzyżowanie tras komunikacyjnych. Dodajmy do tego typowe zmiany klimatyczne, charakterystyczne dla tych rejonów, takie jak: huragany, tropikalne cyklony, gęstą mgłę, wielkie fale i być może zagadka staje się już mniej tajemnicza?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pałac tysiąca komnat

Jednak w dalekim Tybecie, na dachu Świata, stoi pałac niezwykły, bo okazały, wielki i tajemniczy. Ta wyjątkowa budowla mieści się w Lhasie i była siedzibą Dalajlamów. Zapraszam do Pałacu Potala.

Żeby zdobyć bilet, który wcale nie jest taki tani (kosztuje 200 yuanów, czyli ok. 98 zł) trzeba zgłosić się dzień wcześniej i zapisać na listę. Formalności załatwia przewodnik – obowiązkowy w Tybecie dla każdego turysty lub zorganizowanej grupy. Od momentu skasowania biletu mamy tylko godzinę na obejrzenie komnat pałacu. Nie wolno fotografować, filmować, nagrywać. Turystów śledzą kamery.

 

Potala jest najwyżej położoną budowlą świata. Do czerwonego pałacu prowadzą liczne schody, którymi idzie się bardzo długo, ale wysiłek się opłaca – krajobraz zapiera dech w piersiach. Zwiedzałam pałac wczesnym popołudniem, kiedy słońce stało już wysoko, a upał wzmagał się z każdą minutą. Z ulgą weszłam do wnętrza pałacu, które było przyjemnie chłodne.

Turystom wolno obejrzeć tylko 20 pomieszczeń w czerwonej części pałacu. To mało, bo budynek ma ich ponad tysiąc. Zwiedziłam więc prywatne pomieszczenia Dalajlamy, świątynie z posągami Buddów oraz dziedziniec, z którego roztacza się wspaniały widok na Lhasę, stolicę Tybetu.

Pałac Potala podzielony jest na dwie zasadnicze części: część biała o świeckim charakterze zwana Potrang Karpo oraz Potrang Marpo, czyli część czerwona, gdzie poza świątyniami znajdują się m.in. biblioteki oraz grobowce ośmiu Dalajlamów. Pałac ma 1,5 kilometra długości i ponad 1000 pomieszczeń. Wewnątrz znajdują się liczne zbiory sztuki buddyjskiej. Do 1959 r. Pałac Potala był siedzibą Dalajlamów. Został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W chińskich rękach stanowi muzeum narodowe, a dla Tybetańczyków jest wciąż religijnym centrum Tybetu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Cypr, raj na ziemi

Do największych i najciekawszych miast zaliczają się Nikozja (stolica), Limassol, Larnaka, Famagusta i Pafos. Posiada najłagodniejszy i najbardziej słoneczny klimat w basenie Morza Śródziemnego. Zimy są dosyć łagodne (średnie temperatura miesięczna waha się między 10 a 12°C), natomiast lata – ciepłe (średnie temp. To 26 – 28°C, przy czym zdarzają się dni, kiedy słupek rtęci osiąga nawet 45°C).

Chętnie i licznie odwiedzany przez turystów z całego świata, posiada bogatą ofertę noclegową i rozbudowaną infrastrukturę turystyczną. Warto poszukać wśród licznych propozycji kwaterunkowych, gdyż czasami można znaleźć naprawdę tanie noclegi nad morzem.

Główną atrakcją wyspy są piaszczyste, złote plaże, ciepłe morze oraz liczne zabytki i ślady przeszłości, a także starannie pielęgnowana tradycja, widoczna w tańcu, śpiewie i przekazywanych przez starsze pokolenia legendach. Dużą popularnością wśród turystów cieszą się parki wodne, pola golfowe, akwarium oceaniczne w Protaras czy parki tematyczne: świat Strusia w Agios Ioannis Malountas, Park Wielbłąda w Larnace, sanktuarium osiołka.

Cypr to także raj dla płetwonurków. Znajduje się tu wiele ośrodków nurkowych, które uczą podstaw nurkowania, można tu poszerzyć licencję lub wynająć sprzęt, w przypadku osób posiadających już uprawnienia. Zachwyceni nurkowaniem w cypryjskich wodach będą miłośnicy podwodnych wraków, a także osoby ceniące sobie piękno fauny i flory.

Jednakże Cypr to wyspa w przeważającej części górzysta. Najwyższym szczytem jest Olimbos, wznoszący się na wysokość 1951 m n.p.m. Jedynym żyznym terenem jest nizina Mesaria, znajdująca się w środkowej części kraju.
Dodatkową atrakcją są liczne imprezy organizowane zwłaszcza w sezonie letnim. Największym zainteresowaniem przyjezdnych cieszy się organizowany we wrześniu Festiwal Wina, kiedy to można do woli posmakować najbardziej wykwintnych, cypryjskich trunków oraz win domowej roboty.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.