środa, 25 marca 2020

Odkryj Estonię cz.2

Odkryj Estonię cz.2


Autor: mateusz


Nasz pobyt w Estonii rozpoczęliśmy od zwiedzania miasta Parnawa (Parnu) do którego dojechaliśmy drogą nr. 4 łączącą Rygę z Tallinem. Parnawa to letnia stolica Estonii.


Jest dobrze znanym kurortem na południowo-zachodnim wybrzeżu malowniczo opisana w każdym przewodniku. Nas jednak aż tak nie urzekła. Oprócz głównego deptaku, z dużą ilością sklepów i restauracji, piaszczystymi plażami, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Po krótkim spacerze udaliśmy się więc w dalszą podróż w kierunku wyspy Saarema. Dla zainteresowanych strona internetowa na naszym blogu.

Drogą nr.60 podążyliśmy do miejscowości Virtsu skąd promem przedostaliśmy się na wyspę Muhu. Podróż promem trwa ok.40 min. Bitety wcześniej radzimy zamówić przez internet gdyż na miejscu może się okazać już ich brak i trzeba będzie czekać. Prom pływa mniej więcej co godzinę i o pełnych godzinach. Cena za osobę ok. 10-14 zł,w jedną stronę, samochód to koszt 30-40 zł również w jedną stronę. Adres strony internetowej na której można rezerwować bilety na naszym blogu.

Muhu to trzecia największa wyspa w Estonii i jeden z niewielu miejsc w kraju, gdzie nadal działają tradycyjne wiatraki. Na wyspie warto zatrzymać się przy kościele św. Katarzyny oraz we wsi Koguva. To najlepiej zachowana XIX-wieczna osada w Estonii. Wszystkie budynki stanowią unikatowe obiekty architektoniczne, a większość z nich pochodzi z XIX wieku.

Drogi w Estonii zaznaczone na mapie jako jedne z głównych często bywają drogami żwirowymi, a miejscowości zaznaczone jako duże okazują się małymi osadami. Wynika to m.in. z tego, że Estonia liczy zaledwie 1,36 mln ludności.

Z wyspy Muhu udaliśmy się na nocleg na Saremę. Nocowaliśmy na jednej z farm o dość wysokim standardzie. Nocleg kosztował 16 euro za osobę ( adres strony na naszym blogu ). Tu zjedliśmy kolację a nasz maluch zdążył jeszcze pobudować babki z piasku.

Tak upłynął nam pierwszy dzień po Estonii.


maluchtravel.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz