niedziela, 27 stycznia 2019

Masz goły rower - i co dalej?

Masz goły rower - i co dalej?


Autor: KATJA SZALEK


Przedstawiam poradnik dla posiadaczy dwóch kółek, którzy chcieliby wyposażyć swój rower w różnorakie akcesoria.


Kupując nowy, markowy rower, zwłaszcza tak zwanego górala (MTB) otrzymamy w standardzie ramę i 2 koła. Jedynie rowery turystyczne, miejskie (oraz "Hipermarketowe") posiadają dodatkowe wyposażenie. W co więc powinniśmy doposażyć nasze dwa kółka i ile to kosztuje?

akcesoria1

Źródło: e-rower.pl

BŁOTNIKI

To jeden z pierwszych dodatków, który powinniśmy sobie zafundować, zanim jeszcze zaczniemy planować nasze rowerowe podróże. Jeśli załamie się pogoda, złapie nas deszcz i będziemy jechać po mokrym terenie, to bez błotników jazda będzie bardzo nieprzyjemna. Błoto z przedniego koła będzie lądować na przednich przerzutkach, na naszej klatce piersiowej a nawet twarzy. Błoto z tylnego koła zachlapie nam całe plecy, brudna woda zacznie nam po chwili spływać ze stroju do majtek. To okropne uczucie - wycieczka nie zostanie zaliczona do udanych.

Koszt: od 40 zł

Na co zwracać uwagę:

* Waga: lepsze są błotniki plastikowe

* Zakres obejmowania koła: niektóre błotniki kryją małą część koła i błoto nadal pryska - może nie na rowerzystę, ale na rower. Zwłaszcza tylny błotnik najlepiej kupmy taki, który zaczyna się już przy przedniej przerzutce. Błotniki zaczynające się przy siodełku (krótkie) nie chronią dobrze roweru. Może i wyglądają one mniej dizajnersko, ale w praktyce spełniają swoje zadanie.

OŚWIETLENIE PRZEDNIE I TYLNE

Moim zdaniem, bez lamp turystyka rowerowa, a szczególnie poruszanie się po drogach publicznych w ogóle nie powinno mieć miejsca. Biała diodowa lampa przednia i czerwona pulsująca z tyłu sprawiają, że rowerzysta jest wyraźnie widoczny dla kierowców, nawet z dużej odległości.

Koszt: za dobrą lampę płacimy od 65zł.

Na co zwracać uwagę:

* Lampa powinna posiadać tryb pracy ciągły i pulsujący. Wprawdzie jazda po polskich drogach z migającym przednim światłem naraża rowerzystę na mandat, ale poza drogami można już takiej opcji używać, i warto, nawet przy ładnej pogodzie – dla bezpieczeństwa.

* Ważny jest czas żywotności lampy na jednym komplecie baterii: dobra lampa, w trybie pulsującym świeci nawet do 220 godzin - czyli przeciętnemu rowerzyście jeden zestaw baterii wystarczy na cały sezon.

* Patrzmy na to, aby była zasilana standardowymi bateriami

Koszt: lampa tylna kosztuje od 40zł.

Na co zwracać uwagę:

* Tryb pulsujący

* 3 wysokowydajne diody LED wystarczą. Więcej diod to jedynie krótsza żywotność baterii.

SAKWY PLECAKI I TORBY

Sakwa to bardzo przydatna rzecz. Nie zawsze jedziemy w długa trasę i nie zawsze potrzebny jest nam plecak. Dobrze jest jeździć z sakwą z jednego chociażby powodu: nie pocą się plecy. Koszulki oddychające nic nie dadzą, jeśli założymy plecak. Pot nie ma którędy odparować i popłyniemy równo. Żeby zabrać ze sobą podstawowe drobiazgi (klucze, portfel, komórkę) wystarczy sakwa. Najbardziej pojemne i łatwe w dostępie (można do nich sięgać bez zsiadania z roweru) są sakwy montowane pod ramą, między nogami. Dodatkowo, jako drugą można zamontować sobie małą podręczną sakwę pod siodło. Miejsca na drobiazgi i narzędzia rowerowe nigdy za wiele.

Koszt: od 20 - 30zł.

Możemy wybrać także inne rozwiązanie: torbę montowaną na pasie biodrowym. Możemy jej użyć dodatkowo, zamiast małego plecaka. To też ciekawe rozwiązanie.

Koszt: około 100zł.

Jeżeli wybieramy się na dłuższą trasę i potrzebujemy zabrać trochę bagażu, to nie obędzie się bez plecaka. Tu zmieści się i dodatkowa odzież np. na wypadek przemoczenia i prowiant, zapas picia itd.

Koszt : od 100zł wzwyż.

Na co zwracać uwagę:

* kupujmy plecaki rowerowe a nie do pieszych wędrówek. Charakteryzuje je inna ergonomia i dostosowanie do pozycji wykonywania wysiłku. Plecaki rowerowe są wygodniejsze.

* Wodoodporność

No a jeżeli planujemy urlop na rowerze i chcemy objechać kraj dookoła, to trzeba będzie zaopatrzyć się w sakwy mocowane na bagażniku i na przednim widelcu.

Koszt: torba na bagażnik kosztuje od120zł, bagażnik (niezbędny do osadzenia sakwy) ok 70zł

PODRĘCZNY NIEZBĘDNIK NARZĘDZIOWY

Podstawową awarią, jaka może się nam przydarzyć na każdej trasie to przebicie dętki. Powinniśmy być przygotowani na taką ewentualność i zabierać zawsze w trasę:

*Zapasową dętkę. Przebitej dętki nie trzeba oczywiście wyrzucać - można ją załatać używając zestawu naprawczego, koszt: 10zł (zestaw składa się z zapasu łatek, kleju i papieru ściernego do przeczyszczenia klejonej powierzchni). Moim zdaniem jednak o wiele wygodniej, łatwiej i szybciej jest wymienić na trasie dętkę na sprawną, a naprawę zostawić sobie na potem. Szczególnie, gdy w lesie zaczynają nas otaczać wyposzczone komary.

Koszt dętki: od 10zł.

Na co zwracać uwagę:

* bierzmy wentyl samochodowy. Można podpompować na stacji paliw. Łatwiej się pompuje.

*Pompkę rowerową. koszt: 30 - 100zł

Na co zwracać uwagę:

* Kupujmy pompkę obsługującą oba rodzaje wentylów (rowerowe i samochodowe).

* Kupujmy pompki aluminiowe, są bardziej niezawodne

* Patrzmy, aby w zestawie był pasek z rzepem dodatkowo trzymający pompkę w uchwycie.

*Łyżki do opon: Do zdjęcia opony będziemy potrzebować zestawu 3 łyżek. Łatwiej, wygodniej a ściąganie kluczem od mieszkania często kończy się uszkodzeniem opony lub przebiciem dętki.

Koszt: około 5zł

*Komplet narzędziowy: bardzo przydatny jest podstawowy zestaw narzędziowy (kilka imbusów, śrubokręt płaski i krzyżowy). Ten zestaw we współczesnym rowerze wystarczy do wszystkich podstawowych regulacji.

Koszt: od 25zł

BIDON

Na rower z reguły zabieramy picie. Sporo osób używa bidonów. Ja ich nie używam, ponieważ trzeba je myć… Mam zamontowany koszyk, do którego idealnie pasują butelki z wodą mineralną 0,7 litra. Ale jeżeli w upalny dzień lubicie mieć pod ręką chłodną wodę, lub jesienią coś na rozgrzewkę - to polecam bidon-termos.

Koszt koszyka: 15zł , bidon drugie tyle.

Koszt bidonu: 25zł

LICZNIK, PRĘDKOŚCIOMIERZ

To bardzo przydatne urządzenia, które pomagają nam kontrolować przejechany dystans, trasę itd. Wyposażone powinny być przynajmniej w 5 funkcji:

* aktualna prędkość

* dystans jazdy dziennej (resetowany, pokazuje dystans danej dziennej trasy)

* dystans całkowity (resetowany z reguły w trudny sposób aby przypadkiem go nie skasować)

* czas jazdy

* zegar

Koszt: najprostsze, najtańsze markowe liczniki można kupić od 50zł ( bezmarkowe, nawet za 15zł).

ZABEZPIECZENIE

Linka zabezpieczająca. To ciekawy temat. Jeśli macie dobry rower, to nigdy nie zostawiajcie go na długo bez opieki, nawet jeśli przypniecie go super linką:

* po pierwsze: nie ma linki, której nie da się przeciąć

* po drugie: jeśli przypniecie ramę, to po powrocie może się okazać, że nie ma kół, siodełka, błotników, licznika i lampek.

Wyznaję taką filozofię: Mam tanią, lekką linkę. Używam jej zawsze, kiedy na trasie muszę wejść np. do sklepu po picie. Jeśli nie ma do czego przypiąć, to zapinam koło do ramy. Nie da się odjechać, więc złodziej musiałby uciekać z rowerem na plecach. Staram się też zapinać rower zostawiany w garażu. Nigdy nie zostawiam roweru przed marketem.

Koszt linki: około10 zł

DZWONEK

Mała, ale ważna rzecz. W parku, w trakcie weekendu docenicie jego przydatność. Nie będzie się Wam chciało ciągle krzyczeć "z drogi śledzie". Nie kupujcie niczego innego. Ludzie nie reagują na trąbki itp.

Dzwonek, to dzwonek, wciąż najbardziej się kojarzy z rowerem i czasem ludzie nawet ustąpią drogi.

Koszt: 12zł

PODSUMOWANIE

Bazując na podstawowych akcesoriach możemy wyliczyć koszt niezbędnego zestawu: to około 300 zł - warto rozważyć ten wydatek, jeżeli naprawdę sporo jeździmy rowerem i zależy nam na bezpieczeństwie, wygodzie i frajdzie. Temat kasku i stroju rowerowego, to temat rzeka na osobny artykuł.


katja (mar)szalek


Więcej informacji o licznikach rowerowych znajdziesz na www.eprzewodnicy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Greenway - Naszyjnik Północy - 1 etap

Greenway - Naszyjnik Północy - 1 etap


Autor: hamer


Przygodę z Naszyjnikiem zaczynamy w Bornem Sulinowie. Jednak początek i koniec szlaku zwanego Greenway - Naszyjnik Północy umieszczam w Złotowie, do którego dojedziemy z Bornego Sulinowa i do którego dojedziemy z Błękwitu zamykając pętlę szlaku, czyli w ostatnim etapie.Przygodo trwaj!


Przygodę z Naszyjnikiem Północy proponuję rozpocząć w Bornem Sulinowie.

Uzasadnieniem takiej decyzji jest to, że znajduje się tutaj duża baza noclegowa oraz dwie duże wypożyczalnie rowerów (to w wypadku nie dysponowania własnym sprzętem). Następnym argumenty, to: miejscowość ta położona jest na szlaku Naszyjnika Północy; istnieje możliwość pokonania Naszyjnika Północy w kilku etapach w jego lewej części od osi poprowadzonej przez punkty leżące na nim: Złotów i Biały Bór, z możliwością powrotu na koniec wyprawy dziennej do swej kwatery. W pokonywaniu tej części Naszyjnika w sposób proponowany przeze mnie, nie trzeba mieć przy sobie ekwipunku niezbędnego przy wyprawach wielodniowych, bo każdy jest wyprawą jednodniową, pozwalającą na jazdę rowerem bez obciążenia bagażem. Należy koniecznie pamiętać o płynach do picia oraz o zapasie jedzenia lub tylko portfela z paroma złotymi na wymienione potrzeby, bo na dzień dzisiejszy nie ma wsi bez sklepu.. Kolejnym argumentem jest możliwość przemieszczenia się koleją (Przewozy Regionalne) do Złocieńca i Drawska Pomorskiego ze stacji kolejowej w Łubowie (12 km od Bornego Sulinowa), a także powrotów pociągiem do tej stacji i rowerkiem do swego łoża.

Miejsce Startu to skrzyżowanie w kształcie trójkąta u zbiegu ulic: Orła Białego i Wojska Polskiego oraz drogi do Nadarzyc, i dalej Jastrowia.

Pierwszy etap w pokonywaniu Naszyjnika Północy to Borne Sulinowo – Złotów szlakiem i powrót do Bornego Sulinowa drogami asfaltowymi. Długość pokonanego szlaku Naszyjnika, to około 60 km. Długość trasy tej wyprawy (dojazd do Złotowa i powrót do Bornego Sulinowa w tym samym dniu) to około 120 km.

Celowo używać będę określania długości tras „około”, ponieważ szlak jest tak wytyczony, że przebiega obrzeżami miejscowości. Kiedy decydujemy się zwiedzać owe miejscowości i inne ciekawe miejsca, to licznik pokaże całkiem inną odległość, niż ta zmierzona na mapie. Dlatego, kiedy Administrator szlaku podaje jego całkowitą długość 870 km, traktuj to kolego cyklisto z przymrużeniem oka. Chcąc zwiedzić wszystkie ciekawe miejsca na szlaku i tuż przy nim, pokonasz trasę grubo ponad tysiąc kilometrów.

Startujemy! Ulicą Wojska Polskiego w kierunku Szczecinka, dojeżdżamy do skrzyżowania z ulicą Niepodległości i kierując się na skrzyżowaniu w prawo, wyjeżdżamy z miasta (założyłem, że przybywając do Bornego Sulinowa przed wystartowaniem na szlak, zwiedziliście je, z cmentarzami włącznie).

Przy cmentarzu poradzieckim (cmentarzu z pepeszą) na skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Po 250 m na rozwidleniu dróg, w prawo i dalej coraz bardziej zanikającym asfaltem do nieistniejącej wsi Stare Borne. Wieś Stare Borne spotkamy w innym miejscu na szlaku. Zamiast wsi znajdujemy tu miejsce postoju zwane Ostoją lub Skowronkową Ostoją. Od tego miejsca kierujemy się na Wrzosowiska Kłomińske, będące Rezerwatem Przyrody, zwanym Diabelskie Pustaci.

Prosto drogą leśną podążamy w kierunku Kłomina (droga piaszczysta i czasem pod górę) aż do skrzyżowania z drogą poprzeczną wybrukowaną małą kostką granitową (rozkradaną prze nieznanych złodziei). Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, w kierunku Sypniewa.

Proponuję jednak najpierw w prawo, do Kłomina. Tu stacjonowała Brygada Rakiet Operacyjno-Taktycznych, o której mity opowiadają tubylcy i obcy. Miasteczko znika powoli z powierzchni ziemi za sprawą i złodziei, i biznesmenów. Uważać trzeba na jezdni, bo studzienki odpływowe są odkryte. Po zwiedzeniu „znikającego miasta” wracamy na szlak i jedziemy do Sypniewa. W Sypniewie przy byłej stacji kolejowej skręcamy w prawo i drogą początkowo brukowaną kocimi łbami, a następnie - biegnącą po nasypie kolejowym w kierunku Ciosańca. W Ciosańcu wracamy na asfalt i asfaltowymi drogami przez Pniewo dojeżdżamy do Jastrowia. W Jastrowiu szlak wyprowadza nas na jego obrzeża bocznymi uliczkami. Proponuję zignorować tę część szlaku, pojechać prosto do głównego skrzyżowania. Na nim w prawo Urząd M i G (w nim pieczątki), w prawo Dom Leona Kruczkowskiego oraz Biały Kościół ze swoją historią i zabytkowe kamienice. Po zwiedzeniu Jastrowia wracamy do głównego skrzyżowania i kierując się na „ kościół czerwony”, dalej w kierunku Złotowa, dojeżdżamy do ścieżki rowerowej, wracając ponownie na szlak Naszyjnika Północy. Ścieżka rowerowa wyprowadza nas z Jastrowia. Po 2,5 km wyrzuca nas na drogę asfaltową do Złotowa (tu ruch samochodowy, zwłaszcza w sezonie turystycznym, jest duży) i podążamy nią aż do mostu na Gwdzie. Za mostem szlak ucieka w lewo do lasu. Drogami szutrowymi i mocno zarośniętymi trawą prowadzi do wsi Górzna. Oznakowany jest dobrze. W Górznej chwilowo sprowadza nas ponownie do asfaltowej drogi na Złotów i ponownie ucieka do lasu, prowadząc nas miejscami nieciekawymi drogami polnymi opodal leśniczówki Leśnictwo Górzno (tutaj pieczątka w książeczce Miłośnika Naszyjnika Północy) i następnie - leśniczówki Nowy Dwór drogą polną do Złotowa.

Na wysokości leśnictwa Nowy Dwór, niestety, nie ma oznakowanego rezerwatu przyrody i dojazdu do niego. Rezerwat ten radzę zwiedzić, wracając ze Złotowa drogą asfaltową do Jastrowia. Po prawej stronie, przed wsią Górzna jest tablica informacyjna o rezerwacie i całkiem dobra droga leśna wiodąca do niego. Taki sobie dysonans: na szlaku rezerwatu nie ma, a rezerwaty zaliczać należy, kierując się wymogami regulaminu zdobywania Greenwaya. Etap ten kończymy na skrzyżowania ulic: Jastrowskiej, Partyzantów i Grudzieńskich. W tym miejscu kończyć będziemy zdobywanie całego szlaku. Można do Złotowa przybyć pociągiem i z tego miejsca (po zwiedzeniu Złotowa) udać się na szlak w kierunku Bornego Sulinowa. Złotów jest pięknym miastem. Warto przenocować tutaj i zwiedzić je. Można przybyć do Złotowa pociągiem i rozpocząć pokonywanie szlaku w kierunku odwrotnym od opisanego. Zdjęcia oddające walory szlaku znajdziecie pod linkiem: https://picasaweb.google.com/hamer369/BorneSulinowoZOtow?authkey=Gv1sRgCLCAv5qupITJ-wE&feat=directlink


http://rowerempokraju.blogspot.com/

hamer

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?

Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?


Autor: hamer


Greenway - Naszyjnik Północy, to szlak o długości (odmierzonej przez jego administratora) 870 km, a rzeczywistej około 1ooo km i więcej. Aby się z nim zmierzyć, trzeba opracować sobie odpowiednią koncepcję. Artykuł ten pomoże w przyjęciu takiej koncepcji.


Przygodę z Naszyjnikiem Północy dalej zwanym przeze mnie Naszyjnikiem można rozpocząć w dowolnym jego punkcie, pamiętając jednak o tym, że w tym samym punkcie go kończymy, po pokonaniu tych teoretycznych ośmiuset siedemdziesięciu kilometrów szlaku.

Piszę, że teoretycznie, bo organizatorzy wytyczając szlak policzyli długość wszystkich odcinków szlaku i tak im wyszło. Jest to długość administracyjna, odbiegająca i to znacznie od rzeczywistej. Rzeczywistej, czyli takiej ilości przebytych kilometrów na szlaku, które poświęcimy na zwiedzanie ciekawych miejsc i obiektów, a które położone są tuż przy szlaku, ale jednak nie na nim i aby je zwiedzić, trzeba ze szlaku odjechać, by ponownie na niego wrócić.

Ja zacząłem przygodę z Naszyjnikiem z pozycji Bornego Sulinowa, położonego na szlaku, kierując się zasadą: dojeżdżam rowerem do szlaku, pokonuję określony odcinek szlaku i wracam na koniec dnia do własnego łoża. Tym sposobem (dojazd rowerem, a także dojazd i rowerem i pociągiem) pokonałem Naszyjnik w części jego pętli wyznaczonej przez Złotów i Biały Bór. Ta druga część pętli Naszyjnika wymagała ode mnie oderwania się od własnego łoża i pokonania jej w formie kilkudniowego rajdu rowerowego, gdzie na końcu każdego etapu czekał na mnie zarezerwowany wcześniej nocleg. Tak pokonałem pętlę w jej części zaczynając w Białym Borze i rajdem po Borach Tucholskich kończąc w Złotowie.

Piszę o tym, bo uważam za ważne to, aby dobrze się zorganizować. Można też tak, jak uczynił mój przyjaciel Remigiusz, Na Naszyjnik przez Bory Tucholskie, zainstalował się w Chojnicach w schronisku młodzieżowym i także dojeżdżając do szlaku, poruszając się po nim i wracając każdego dnia do Chojnic, pokonał go. Nie polecam tej formy, bo to już jest wyczyn wymagający ogromnej kondycji fizycznej.

W każdym innym przypadku START zaczynamy w Debrznie i pokonawszy Naszyjnik kończymy w Debrznie - mieście, w którym mieści się Fundacja Naszyjnika, a miejsce startu znajduje się przy ul. Ogrodowej 26.

W kolejnych artykułach opiszę poszczególne etapy pokonanego szlaku, zamieszczając także komentarze o tym, jak się ma rzeczywistość na szlaku w stosunku do barwnych opisów, z jakimi się spotkamy, gdy ten nas zainteresuje.

Są też tacy zdobywający Naszyjnik, którzy wyposażeni są w samochód i wieszak samochodowy na rowery. Podjeżdżają do szlaku, wskakują na rower i jazda na całe 20 km . Można i tak, ale nie uchodzi. No nie uchodzi!


http://rowerempokraju.blogspot.com/

hamer

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Naszyjnik Północy - Zielony Szlak (Greenway)

Naszyjnik Północy - Zielony Szlak (Greenway)


Autor: hamer


Kochasz rowerowe wyprawy i poznawanie Kraju.Wiesz co nieco o Naszyjniku Północy, lub nie wiesz nic. Jeśli planujesz urlopową wyprawę rowerową w ciekawe rejony naszego Kraju. To poznaj to co warto poznać i doświadczyć.


Naszyjnik Północy - co to takiego? Gdzie tego szukać? Lokalny czy nie? W jaki sposób go rozpoznawać? Czy warto?

Co to takiego?

Ci, którzy rowerem wędrują po Kraju, raczej wiedzą co to takiego Naszyjnik Północy. Kiedy piszę, że raczej, to dlatego, że są i Ci, którzy wiedzą i Ci, którzy coś słyszeli, i Ci, którzy nie mają pojęcia, że istnieje szlak rowerowy z kategorii zielonych szlaków (Greenway), wytyczony w czterech województwach Polski Północnej. Jego pełna nazwa:Greenway - Naszyjnik Północy.

Gdzie go szukać?

Swój początek i koniec ma ten szlak w Debrznie - pięciotysięcznym mieście, położonym na granicy powiatów: człuchowskiego i złotowskiego, a zarazem na granicy województw: pomorskiego i wielkopolskiego. Trasa jego wiedzie przez wsie i miasta, a także Parki Krajobrazowe i urokliwe rejony przyrodnicze.

Lokalny czy nie?

Szlak ten ponad lokalnym. Przebiega przez powiaty i gminy czterech województw:Pomorskiego, Kujawsko - Pomorskiego, Wielkopolskiego i Zachodniopomorskiego. Przebiega przez 30 gmin. Jego długość wynosi 870 km. To jeden z najdłuższych szlaków w Polsce!

W jaki sposób go rozpoznawać?

Znakiem rozpoznawczym jest zielony rower nad zielonym paskiem szlaku na białym tle. Wypatrywać go trzeba po obu stronach drogi na drzewach,słupach i budowlach.

Czy warto?

Tak, warto. Są co najmniej trzy powody, dla których warto się wybrać na wyprawę po tym szlaku.

Pierwszy, to niezmierzone bogactwo form ukształtowania terenu, setki jezior. W jeziornym pasie Pojezierza Drawskiego, Bytowskiego, Krajeńskiego oraz na styku Wysoczyzny Polanowskiej spotykamy liczne uroczyska i osobliwości przyrody.Trzy parki krajobrazowe:Drawski, Zaborski, Wdzydzki, Park Narodowy "Bory Tucholskie", a także obszary chronionego krajobrazu i rezerwaty przyrody.

Drugi. to możliwość zdobycia czterostopniowej odznaki Miłośnika Naszyjnika Północy-Greenway, gdzie pokonywany szlak dokumentujemy pieczątkami w specjalnych książeczkach Miłośnika Naszyjnika Północy, albo robimy dokumentację zdjęciową pobytu na szlaku z rozpisaniem etapów w książeczce. Książeczki te są dostępne w dwóch miejscach:

1. W Husaria PTTK Czarne- pod adresem: ul.Nowa 20, 77-330 Czarne, e-mail: husaria-czarne@02.pl, tel:698433334

2. Inkubator Przedsiębiorczości Debrzno, ul.Ogrodowa 26, 77-310 Debrzno, e-mail:biuro@naszyjnik.polnocy.pl

Wreszcie trzeci - niezapomniane przeżycia na trasie wynikające nie tylko z piękna mijanych krajobrazów, ale i ze spotkania ze... samym sobą: to pokonywanie swoich słabości w walce z przeciwnościami terenu i pogody; to także spotkania z ciekawymi ludźmi i miejscami historycznymi, o których często w podręcznikach historii nawet się nie wspomina.


Marek Gąsior

http://rowerempokraju.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jakie gogle i rękawice narciarskie wybrać?

Jakie gogle i rękawice narciarskie wybrać?


Autor: Monika Gancarska


Zima.. raj dla narciarzy, snowboardzistów i wszystkich, którzy kochają sporty zimowe. Wszyscy ci, którzy poza oglądaniem wyczynów sportowych Małysza bądź Kowalczyk, wybiorą się poszaleć na stoku, muszą pamiętać o odpowiednim ubiorze, aby uchronić organizm przed chorobą i czuć się komfortowo i bezpiecznie.


Warto zwrócić szczególną uwagę na jakość, podczas wybierania nie tylko kombinezonów bądź kurtek i spodni, ale także podczas zakupu pozornie mniej ważnych rękawic narciarskich oraz gogli. Obecny rynek sprzętu do sportów zimowych oferuje rękawice narciarskie, w niemalże wszystkich wzorach i kolorach, jednak oprócz fajnego designu, ważne są także właściwości. Podstawowa sprawa to warstwa wierzchnia rękawic, która powinna być z materiału lekkiego, posiadającego wodoodporną i wiatroszczelną membranę. W środku rękawice narciarskie powinny być dobrze ocieplone, materiałem który nie pochłania wilgoci i utrzymuje właściwą temperaturę wewnątrz rękawicy. Producenci rękawic narciarskich prześcigają się w pomysłach, dzięki czemu na rynku dostępne są już rękawice, które na kciuku posiadają wycieraczkę w formie delikatnej irchy, do przecierania gogli narciarskich bądź okularów.

Kolejny niezwykle ważny element ubioru narciarza to gogle narciarskie. Również mamy ogromny wybór, jednak dobrej jakości gogle narciarskie mogą wpłynąć dodatnio na bezpieczeństwo na stoku, zarówno nasze jak i innych narciarzy, oraz chronią bezpośrednio oczy przed bardzo szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Przy zakupie gogli narciarskich warto zwrócić uwagę na to, czy posiadają filtry UV, czy technologia produkcji zapewnia ochronę przed parowaniem wewnątrz, oraz ochronę przez zarysowaniami z zewnątrz, ważne jest także, aby gogle narciarskie miały szybki z polaryzacją. Ostatnio jedna z firm będąca czołowym producentem gogli narciarskich, wypuściła na rynek model, który dzięki zawartemu w nich systemowi umożliwia zmianę koloru szyby za pomocą jednego kliknięcia, sprawiając, że ich użytkownik będzie czuł się w pełni komfortowo w każdych warunkach pogodowych.

Zaopatrzeni w narciarski ekwipunek, a w tym w odpowiednie rękawice narciarskie oraz gogle możemy spokojnie oddać się białemu szaleństwu.


www.outdoorzy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przechowywać rower zimą?

Jak przechowywać rower zimą?


Autor: Sylwia Siemaszko


Wprawdzie kalendarzowa zima w Polsce zawita dopiero 22 grudnia, ale już dziś warto pomyśleć o tym, że w każdej chwili może zaskoczyć nas pierwszy śnieg i brnąc w nim po kolana nie będziemy mogli dosiąść naszego roweru.


Dla niektórych cyklistów jazda rowerem zimą nie jest przeszkodą. Można zmienić zwykłe opony na opony z kolcami. W dużych miastach nie jest to potrzebne, bo zazwyczaj jeździmy po asfalcie. Należy pamiętać o błotnikach, kasku i sprawnym oświetleniu, to podstawa bezpieczeństwa gdy zimową porą szybko zapada zmierzch. Przydaje się też odblaskowa opaska, na lewym nadgarstku; sygnalizowany ręką skręt w lewo zostanie na pewno dostrzeżony.

Są też tacy, którzy nie decydują się na korzystanie z roweru w porze jesienno – zimowej. Gdy uznamy, że czas odstawić rower na czas zimy warto go dobrze przygotować, tak by na wiosnę był znów w dobrej formie do jazdy.

Czyścimy rower z wszelkiego błota i piasku. Konserwujemy używając smaru lub oleju, który przylega do metalu. W przypadku braków w lakierze na ramach stalowych warto te miejsca ubytku lekko przetrzeć olejem. Regulujemy przednią i tylną przerzutkę, regulujemy hamulce.

Problem przechowywania roweru zwłaszcza w czasie zimy, mają chyba wszyscy cykliści. Na szczęście istnieje prosty sposób, aby efektywnie zagospodarować nawet niewielką przestrzeń.

Jak tego dokonać? Najlepiej powiesić rower na ścianie, a dokładnie na specjalnie do tego zaprojektowanym systemie składającym się z panela naściennego wraz z praktycznym uchwytem do zawieszania roweru.

Uchwyt dzięki temu, że działa na wcisk w każdej chwili może być z panela wyjęty i umieszczony w innym miejscu. Takie rozwiązanie staje się również przyjaznym dla kobiet, z racji tego, że nie trzeba użyć młotka ani gwoździ w celu przybicia uchwytu.

Dzięki takiemu zastosowaniu rower można przechowywać nawet w niewielkim pomieszczeniu, chroniąc go przed obiciem i zadrapaniem aż do wiosny.


www.wygodnygaraz.pl

Artykuł może być przedrukowany jedynie w niezmienionej postaci z zachowaniem aktywnych linków.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

„Podwodne ogrody” i nie tylko, czyli Egipt bez piramid.

„Podwodne ogrody” i nie tylko, czyli Egipt bez piramid.


Autor: Anna Chreptowicz


O wakacjach w Egipcie marzy niemal każdy. Bo jak nie marzyć o wizycie w państwie oferującym tyle atrakcji? Niesamowite miejsca naznaczone rysem wielu wieków historii, tajemnicze zabytki osnute legendami, ciekawa kultura i tradycje. Jednak „państwo faraonów” to nie tylko raj dla miłośników historii.


Przepiękne krajobrazy, przejrzysta woda i niekończąca się letnia aura zadowolą najbardziej wymagających urlopowiczów. Chcę przedstawić Państwu inny Egipt – stolicę rekreacji.

Każdy, kogo nudzi bądź męczy słuchanie przewodników, zwiedzanie zabytków, spacery po muzeach – może wybrać wariant urlopu „dla leniuchów”. Egipskie hotele pełne są atrakcji: sauny, baseny, lokalizacja blisko Morza czerwonego, co daje możliwość odpoczynku na piaszczystej plaży od rana do wieczora. Właściciele starają się zapewnić swoim gościom rozrywkę na okrągło, nie sposób się więc nudzić, nawet jeśli nie opuszczamy hotelu. Wieczorami organizowane są różne występy i przedstawienia, dzięki którym możemy poznać bliżej kulturę Egiptu, siedząc w fotelu i sącząc drinka – orientalny taniec brzucha, czy pokaz tradycyjnych strojów, to jedne z przykładów. Osoby z zacięciem sportowym również nie będą zawiedzione wizytą w tym kraju. Oprócz szeregu atrakcji oferowanych przez hotele, takich jak dobrze wyposażone siłownie, czy zajęcia grupowe z instruktorem, bardzo popularne wśród turystów są sporty podwodne. Entuzjaści nurkowania mogą podziwiać przepiękną rafę koralową, niesamowite gatunki ryb, a ci odważniejsi, mają szansę na zwiedzenie wraków statków. Najpopularniejszymi kurortami, wśród miłośników sportów podwodnych, są: Hurghada i Szarm-el-szejk.

W ośrodkach wypoczynkowych, znajdujących się w tych miastach, znaleźć można wiele ofert skierowanych zarówno do zawodowych nurków, jak i do osób schodzących pod wodę po raz pierwszy. Ci ostatni mogą bez obaw oddać się pod opiekę wykwalifikowanego instruktora, który pomoże w przełamaniu lęku i udzieli niezbędnych wskazówek.
Prawdziwą perłą egipskiej turystyki podwodnej jest Park Narodowy Ras Muhammad (25 km na południe od centrum Szarm-el-szejk). Park stanowi jedyne w swoim rodzaju podwodne królestwo, w którym 150 gatunków raf koralowych, niezliczona liczba ryb, rekiny i żółwie morskie, to tylko część atrakcji. Wizyty w „podwodnych ogrodach” to niezapomniana przygoda, stąd tak wielka ich popularność, bo kto raz spróbował, szybko chce wrócić po więcej.
W egipskim świecie nie ma miejsca na nudę. Każdy, nawet najbardziej wybredny turysta, znajdzie coś idealnie dopasowanego do własnych potrzeb – wystarczy wybrać.


Zespół Net Holidays

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tatry dobre na narty

Tatry dobre na narty


Autor: Krzysztof Janik


Gdy tylko spadnie pierwszy śnieg, amatorzy narciarstwa szykują się do sezonu zimowego. Większość turystów spędzi go w polskich górach, gdzie warunki do jazdy po stokach są znakomite. Jedne z najlepszych ośrodków znajdują się w Tatrach- najpopularniejszych polskich górach.


Nie ma co się temu dziwić – w Tatrach znajdziemy wszystko, czego potrzebujemy do udanego wypoczynku. Znajduję się tu najwięcej wyciągów, a trasy są świetnie przygotowane zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów.

Najbardziej znanym ośrodkiem turystycznym i kulturalnym w Tatrach jest Zakopane. Najchętniej odwiedzana miejscowość w górach oferuje turystom wiele atrakcji, jak choćby zawody narciarskie, wśród których wyróżnia się Puchar Świata rozgrywany na Wielkiej Krokwi.

Amatorzy narciarstwa powinni odwiedzić centrum narciarskie Nosal oraz wyciągi na Gubałówce i Polanie. Oferują one nowoczesne i bezpieczne wyciągi narciarskie, w pobliżu działa wypożyczalnia sprzętu, serwis sportowy i szkółki narciarskie.

Profesjonalne wyciągi w Tatrach znajdują się także w Białce Tatrzańskiej – Kotelnica, Kaniówka i Bania. Można tam zarówno pojeździć na nartach, jak i snowboardzie. Dobre warunki panują także w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie znajduje się ponad 20 wyciągów. Większość tras jest oświetlona i sztucznie naśnieżana, a nartostrady zostały dostosowane zarówno dla potrzeb narciarzy, jak i snowboardzistów. Mniejsze ośrodki znajdują się w Poroninie, malowniczej miejscowości położonej w pobliżu Zakopanego oraz w Murzasichle, gdzie są idealne stoki narciarskie dla początkujących.

Tatry są świetnym miejscem na aktywny wypoczynek, trzeba pamiętać jednak, że panuje tam duży ruch i znalezienie noclegów w trakcie sezonu może być trudne, dlatego turyści noclegi w Tatrach rezerwują nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Każdy, kto planuje spędzić święta, sylwestra lub ferie w górach musi być przygotowany na taką konieczność. W Tatrach jest pięknie cały rok, jednak sezon zimowy jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o liczbę turystów.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gdzie warto się wspinać?

Gdzie warto się wspinać?


Autor: Michał C


W naszym pięknym kraju jest wiele interesujących miejsc, w których można się wspinać, wcale nie trzeba wyjeżdżać daleko, aby miło spędzić czas i wypróbować swoich sił w wspinaczce górskiej.


Najwięcej możliwości znajduje się w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, ale i inne miejsca w Polsce mogą dostarczyć wiele niezapomnianych wrażeń związanych z wspinaniem skałkowym. Beskidy nie są tak oblegane jak Jura, więc znalezienie miejsca dla siebie nie będzie stanowiło większego problemu. Kurs skałkowy daje dużo możliwości i więcej miejsc stoi przed nami otworem. Wiele ciekawych, jeszcze nieodkrytych tajemnic skrywa Beskid Żywiecki, mimo iż nie ma tak wielu gołych skałek, można wspinać się na różnego rodzaju urwiskach czy też starych kamieniołomach np. w Straconce niedaleko Bielska-Białej. Stosunkowo mało znany, aczkolwiek bardzo ciekawym miejscem do wspinania jest Sucha Góra znajdująca się w województwie Górnośląskim, w Bytomiu Stroszku. Są tam pozostałości po kamieniołomie, stanowiące trasy, których wysokość dochodzi nawet do 70 metrów i dodatkową są to trasy w większości przygotowanie do wspinania, to znaczy obite i wyposażone w ringi zjazdowe.
Jeżeli ukończyłeś kurs wspinania czy kurs wspinaczki i wciągnęło Cię to na tyle, by pokusić się o trudnie ścieżki i nowe wyzwania możesz zainteresować się miejscowością Srebrna Góra znajdującą się w województwie dolnośląskim. Jest tam stary, wybudowany z cegły wiadukt o wysokości blisko 30 m, na który można się wspiąć. Ponadto w Srebrnej Górze znajdują się inne ciekawe miejsca i drogi wspinaczkowe, które przyciągają gro amatorów wspinaczki i ludzi poszukujących mocnych wrażeń.

Wiadomo, że wspinać się można wszędzie tam gdzie są skałki, ale istnieje również wiele bardzo ciekawych miejsc, które można wykorzystać do wspinania. Za przykład mogą posłużyć mury takich budowli architektonicznych jak mosty, wiadukty, łuki czy stare forty. Ponadto bardzo dobrym rozwiązaniem są również sztuczne ścianki, które znajdują się w wielu miastach w całej Polsce.

Jeśli kurs skałkowy, a później wspinaczka skałkowa to dla nas za mało i chcemy więcej wrażeń oraz nowych przeżyć dobrym rozwiązaniem będzie kurs taternicki czy kurs turystyki wysokogórskiej. Wymaga to na pewno doświadczenia i bardzo dobrego przygotowania, ale jednocześnie dostarcza podskoków adrenaliny.

Wielu śmiałków po ukończeniu kursu chce samodzielnie wybrać się w Tatry na wspinaczkę lecz nie wie do końca jaką wybrać ścieżkę. Mamy wiele możliwości, więc musimy zdecydować czy chcemy cudownej, górskiej atmosfery z widokowymi trasami czy może zależy nam na twardych, litych skałach. Taka samodzielna wyprawa będzie sprawdzianem naszych umiejętności i wiedzy nabytych na kursie wspinaczkowym. Na pierwszą wspinaczkę wysokogórską najlepiej wybrać trasy najbardziej popularne i najczęściej wybierane przez inne początkujące grupy wspinaczy. Warto również zastanowić się nad trasami, które polecają nam bardziej doświadczeni znajomi, a najlepiej to z nimi wybrać się na taką pierwszą wspinaczkę wysokogórską z nietrudną trasą. Możemy także skorzystać z rad i wskazówek naszych instruktorów czy ratowników TOPR lub też poczytać literaturę związaną ze wspinaczką w Tatrach lub poszperać w Internecie i poprzeglądać fora tematyczne. W Tatrach najbardziej popularne i ciekawe są doliny takie jak Dolina Gąsienicowa, Pięciu Stawów Polskich oraz Rybiego Potoku. Jednak wybór miejsca jest indywidualną sprawą każdej osoby pragnące rozpocząć przygodę wspinaczkową w górach wysokich. Gdy już nabierzemy odpowiedniego doświadczenia i będziemy chcieli spróbować czegoś więcej, warto zastanowić się nad czymś, co dostarczy nam dodatkowych wrażeń. Przykładem może być zimowy kurs taternicki, który na pewno jest nielada wyzwaniem dla każdego. Pozwoli się nam sprawdzić w nowych warunkach zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Jest to jednak bardzo duże wyzwanie, którego podjąć się mogą najbardziej zaangażowani miłośnicy wspinaczki.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rowerem po mieście

Rowerem po mieście


Autor: Anna Niemiec


Masz dość stania w kilometrowych korkach do pracy? Męczy Cię podróżowanie komunikacją miejską? Duszność i tłok w autobusie, powoduje, że docierasz do wytyczonego miejsca zmęczony? Czas na zmiany. Era rowerów nadchodzi.



Rower to sprytny i wygodny pojazd, idealny do poruszania się po mieście, i to w czasie konkurencyjnym. Powodów do poruszania się rowerem po mieście jest doprawdy mnóstwo.

Podstawowym jest zapewne to, że wpływa ono pozytywnie na samego Ciebie. Podróżując rowerem twój organizm wydziela endorfiny zwane hormonami szczęścia, które poprawiają twój nastrój psychiczny. Patrząc pod kątem fizycznym jazda na rowerze wspomaga pracę serca, jak również kształtuje twoje mięśnie i wzmacnia kręgosłup. Patrząc całościowo na człowieka i podpierając się przeprowadzonymi statystykami okazuje się, że wypadki z udziałem rowerzystów są o wiele rzadsze niż z udziałem pieszych i kierowców samochodów, więc dodatkowo chronisz swoje życie.

Podczas jazdy rowerem możesz podziwiać otoczenie i odkrywać wcześniej nieznane miejsca. Dzięki temu lepiej poznasz miasto i okolicę. Pomyśl, ile interesujących uliczek, mostów i parków nie odkryjesz, korzystając z miejskiej komunikacji. W każdym z tych miejsc zawsze możesz się na chwilę zatrzymać i nieco odpocząć.

Rower jest zawsze gotowy do podróży. A poza tym nie musisz na przystanku czekać na zapchany autobus czy tramwaj, którego pasażerowie mogą cię zarazić grypą lub okraść. Gdy masz sprawę do załatwienia, po prostu wsiadasz i jedziesz. Należy pamiętać o tym, że taki sposób poruszania wymaga zużycia więcej energii, stąd większą wagę należy przywiązać do prawidłowego odżywiania się.

Jeżdżąc na rowerze wpływamy również pozytywnie na osoby w naszym otoczeniu oraz środowisko. Rowery jako jedne z nielicznych środków transportu nie wydzielają spalin, dzięki czemu nie przyczyniamy się do zatruwania osób w naszym otoczeniu. Zauważ, że wyruszając na miejskie podboje, jesteś narażony na hałas, którego poziom, zwłaszcza w centrach dużych miast, przekracza wszelkie dopuszczalne normy, a którego rowery nie emitują.

W końcu kwestia, która dla wielu jest priorytetem to koszty związane z kupnem i utrzymaniem roweru. O nabycie takiego sprzętu dzisiaj naprawdę nie jest trudno. Rowery są dostępne wszędzie. Możesz kupić nowy, szpanując błyskiem nowego lakieru, jak również stary, zabytkowy jeszcze z okresu wojny. Zaletą roweru jest brak comiesięcznych opłat związanych z jego utrzymaniem m. in. z opłatą za benzynę czy parking. Rower jest łatwy do przechowania, zmieści się w piwnicy lub na balkonie. Ewentualne koszty związane z konserwacją czy naprawą są stosunkowo niskie w porównaniu z naprawą choćby samochodu.

Powtarzając krótko za Lechem Janerką:"Rower to jest świat", zachęcam do jak najczęstszego korzystania z tego środku transportu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Więcej rowerów w Poznaniu

Więcej rowerów w Poznaniu


Autor: Bogumił Zbroja


Rower nadaje się doskonale do codziennych dojazdów do szkoły, pracy czy na uczelnię. Nie trzeba tracić czasu w korkach ani wydawać pieniędzy na paliwo do własnego samochodu, płacić za parkowanie, czy kupować biletów komunikacji miejskiej.


Od kilku lat prężnie na terenie Poznania działa SRM, czyli Sekcja Rowerzystów Miejskich. Jest to stowarzyszenie skupiające ludzi których głównymi obszarami działania są:
-transport miejski , ruch rowerowy i komunikacja publiczna
- turystyka rowerowa
- ochrona środowiska
Najważniejszym celem stowarzyszenia jest to, aby Poznań stał się miastem przyjaznym dla rowerów. Rower nadaje się doskonale do codziennych dojazdów do szkoły, pracy czy na uczelnię. Nie trzeba tracić czasu w korkach ani wydawać pieniędzy na paliwo do własnego samochodu, płacić za parkowanie, czy kupować biletów komunikacji miejskiej. Rower zajmuje bardzo mało miejsca, a sama jazda jest zdecydowanie bardziej korzystna dla zdrowia niż siedzenie w tramwaju czy samochodzie.
W tym momencie mało kto decyduje się na slalom pomiędzy samochodami na zatłoczonych ulicach, wdychając zapach spalin. Aby to zmieniło się musi powstać odpowiednia infrastruktura dla rowerzystów. Wtedy ruch rowerowy znacznie wzrośnie, zmaleją korki, zużycie dróg i zanieczyszczenie środowiska. Duża ilość tras rowerowych jest doskonałą promocja dla miasta. Turystyka rowerowa jest coraz bardziej popularna. Turyści korzystający z infrastruktury rowerowej wykupują noclegi w Poznaniu jadają w restauracjach i odwiedzają punkty usługowe. Już teraz hostele w Poznaniu i innych miastach Polski oferują wypożyczenie rowerów lub wycieczki rowerowe.
W innych krajach europejskich tak stan rzeczy sprawdza się już od wielu lat. Przykładem dla Poznania mogą być miasta na terenie Dani, Holandii i Niemiec. Turystyka rowerowa przynosi tylko i wyłącznie korzyści, a rozwijanie jej na terenach miast jest tym bardziej atrakcyjne.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Plecak rowerowy

Plecak rowerowy.


Autor: kurtz


Przygotowując się do wyprawy rowerowej nie możesz zapomnieć o plecaku rowerowym. Plecaki te nie są zwykłymi małymi plecakami turystycznymi. Plecaki rowerowe są specjalnie zaprojektowane dla użytkowników rowerów.


Plecaki rowerowe charakteryzują się małą pojemnością; od 12 do 24 litrów, oraz dużą zdolnością kompresji bagażu w celu zmniejszenia rozmiarów plecaka i jego zawartości. Konstrukcja plecak zaprojektowana tak aby nie krępowała ruchów rowerzysty, oraz aby plecak nie powodował nadmiernego pocenia się w okolicach pleców. Atutem plecaków rowerowych jest wewnętrzna kieszeń, specjalnie stworzona na hydrosystem. Teraz nie musisz zatrzymywać się za każdym razem aby uzupełnić płyny w organizmie. Idealnym plecakiem rowerowym na krótkie wycieczki i nie tylko jest plecak MACH firm Berghaus z kolekcji ATOR.
Plecaki te produkowanie są w rozmiarach:
- 12 + 4 L
- 18 L
- 24 L
Plecak MACH 18L to lekki plecak rowerowy z unikalnym systemem „IN PRESSION", umożliwiającym kompresję plecaka bez zdejmowania z pleców, tak aby był on idealnie dopasowany do ciała, ogranicza też przesuwanie zawartości kieszeni głównej.
Głównymi atutami plecaka rowerowego MACH jest:
- wytrzymały, lekki i maksymalnie wodoodporny materiał (Ardura 70 D z warstwą silikonu / Ardura 210 D double RS)dzięki powłoce silikonowej;
- przylegający do pleców system nośny Adventure Light z kanałem wentylacyjnym;
- trzy duże zewnętrzne elastyczne kieszenie;
- liczne zaczepy;
- dwie kieszenie (wewnętrzna i zewnętrzna) pod hydrosystem;
- odpinany i regulowany pas piersiowy;
- siateczkowe kieszenie na pasie biodrowym;
- uchwyt na klucze;

Plecak rowerowy jak najbardziej godny polecenia dla każdego rowerzysty, ceniącego sobie wygodę podczas jazdy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bułgaria na rowerze

Bułgaria na rowerze


Autor: Krzysztof Florek


Niezależnie od tego czy jesteś początkującym rowerzystą czy doświadczonym entuzjastą, Bułgaria ma naprawdę wiele do zaoferowania. Tutejsze zróżnicowane tereny i dziewicze wiejskie krajobrazy to idealne miejsce na rowerowe wycieczki.


Początkujący pokochają niemal całkowity brak ruchu na drugorzędnych drogach. Generalnie ruch drogowy w Bułgarii jest nieporównywalnie mniejszy niż w Polsce i może naprawdę miło zaskoczyć. Wiele osób zrezygnowało z jazdy na rowerze po Polskich drogach, ponieważ jest to zwyczajnie zbyt niebezpieczne i całkiem nieprzyjemne. Jednak Bułgaria to miejsce gdzie można odkryć radość z jazdy na dwóch kółkach na nowo, zwłaszcza jeżdżąc po drogach pomiędzy mniejszymi miejscowościami, na których jest bezpiecznie i można rozwinąć niezłą prędkość. Bułgarscy kierowcy co prawda nie cieszą się najlepszą opinią, ale z dala od głównych dróg sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dają oni rowerzystom więcej miejsca i zwracają na nich baczniejszą uwagę niż w wielu innych krajach. Na dziury trzeba tu uważać tak jak i w Polsce, ale jadąc minimalnie wolniej, unikniemy większości z nich. Nie ma nic piękniejszego niż podziwianie Bułgarii z siodełka roweru. Tylko w ten sposób można naprawdę poczuć ten kraj i wszyscy amatorzy dwóch kółek naprawdę powinni się poważnie zastanowić czy już dziś nie wpisać w wyszukiwarkę Bułgaria wczasy i poszukać oferty dla siebie.

Rowerzyści będą tutaj zachwyceni absolutną wolnością- żadnych płotów lub zakazów wjazdu, można jechać gdzie tylko droga prowadzi, niezależnie od tego czy jest to szlak wypasania owiec czy ścieżka piesza, jeśli tylko dasz radę, możesz nią jechać. Piesze wędrówki były bardzo popularne w czasach komunizmu, dlatego jest tu wiele dobrze oznakowanych szlaków. Wędrowców jest teraz zdecydowanie mniej, więc przyszedł czas na rowerzystów. Ponieważ Bułgaria posiada bardzo zróżnicowane krajobrazy, każdy znajdzie tu coś odpowiedniego dla swoich umiejętności. Otwiera się też wiele nowych ‘eko-szlaków" doskonałych dla rowerzystów i często położonych w naprawdę pięknych miejscach. Jazda na rowerze po Bułgarii niezależnie od pory roku daje poczucie totalnej wolności i pozwala na chwilę zostać samemu ze swoimi myślami. Piękne szlaki wśród lasów, które wiją się między drzewami spodobają się każdemu, niezależnie od wieku, ponieważ można nimi jechać z taką prędkością z jaką tylko ma się na to ochotę. Są one idealne także na rowerowe wycieczki rodzinne zarówno dla sześcioletniego wnuka jak sześćdziesięcioletniego dziadka.

Osoby, które na rowerze lubią tylko zjeżdżać z góry, również nie będą zawiedzione, ponieważ wiele wyciągów w bułgarskich górach działa także latem, pozwalając zabrać rower ze sobą. Można więc zjeżdżać z samej góry z szaleńczą prędkością 100km/h albo sunąć powoli po wyznaczonych szlakach. Szczególnie dobrym miejscem do kolarstwa górskiego jest góra Vitosha wznosząca się na granicy stolicy Bułgarii, Sofii. Jazda na rowerach górskich staje się tu coraz bardziej popularna i pojawiły się już firmy, które organizują grupowe wyjazdy rowerowe. Również sklepy rowerowe wyrastają jak grzyby po deszczu, a w Sofii powstały już nawet pierwsze ścieżki rowerowe!

Do zobaczenia w Bułgarii i niech wiatr zawsze wieje wam w plecy...


WakacyjnyWynajem.pl - tanie wczasy
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ścieżki rowerowe w Krakowie

Ścieżki rowerowe w Krakowie


Autor: Kysz


Kraków jest miastem w dużym stopniu przyjaznym dla rowerzystów. Pomimo tego, iż wiele dzielnic jest całkowicie niedostępnych oraz zablokowanych dla ruchu drogowego to jednak Kraków posiada wiele ciekawych ścieżek rowerowych.


Najlepsze warunki dla rowerzystów są w centrum, a także dzielnicach zachodnich. Północne dzielnice Krakowa są niestety w dużym stopniu zablokowane dla rowerowych ścieżek do centrum miasta.
Do jednej z najciekawszych dróg rowerowych można bez wątpienia zaliczyć trasę – Bulwary Wiślane. Jest to trasa rekreacyjna, przeprowadza przez Kraków europejską drogę rowerową EuroVelo 4 (trasa ta, zaczyna się na atlantyckim wybrzeżu Francji, prowadzi przez Frankfurt w Niemczech, Pragę, Brno, Śląsk, Oświęcim, Kraków i kończy się na Ukrainie). Na trasie można zobaczyć wiele niezwykłych, atrakcyjnych widokowo wałów przeciwpowodziowych na obu brzegach Wisły, a w samym centrum bulwary nad brzegami rzeki. Trasa Bulwary - Wiślane ma swój początek w Tyńcu, a koniec w Niepołomicach. Do najciekawszych odcinków trasy zaliczamy: stopnień wodny Kościuszko, tor kajakarstwa górskiego, ulicę Praską przy Skałkach Twardowskiego, ulicę Tadeusza Kościuszki, Most Dębnicki, Grunwaldzki, Piłsudskiego, Kotlarski, Stocznię Rzeczną na prawym brzegu Wisły.
Kolejną, także atrakcyjną ścieżkę rowerową jest Rowerowa Trasa Centralna. Jest ona częścią układu komunikacyjnego, łączącego centrum Krakowa z dzielnicami mieszkaniowymi w południowej części miasta. Do najważniejszych odcinków tej trasy możemy zaliczyć:Rondo Mogilskie, ulicę Powstania Warszawskiego, Rondo Grzegórzeckie, ulicę Kotlarską, Zabłocie, ulicę Klimeckiego oraz trasę Nowoplaszowską.
Następne przyjazne trasy, po których mogą jeździć rowery to: trasa na Krowodrzę (łączy ścisłe centrum Krakowa, Dworzec Główny z osiedlem Krowodrza Górka), trasa na Mistrzejowice (łączy północno-wschodnie rejony Krakowa), trasa do Huty (łączy Rynek Główny z Rondem Mogilskim, następnie dociera do Placu Centralnego na Nowej Hucie), trasa na Bieżanów (łączy ścisłe centrum Krakowa, Kazimierz, Stare Podgórze oraz węzeł rowerowy Zabłocie), trasa na Ruczaj.
Na koniec warto także wspomnieć, że miasto Kraków ciągle powiększa liczbę i długość ścieżek rowerowych. W chwili obecnej trwa przebudowa Kleparza wraz z przedłużeniem ul. Dr Twardego oraz przebudowa skrzyżowania Prądnicka – Wrocławska. Oprócz tego, planuje się, zagospodarować obszary Zabłocia i trenów przyległych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dobre rady dla początkujących na nartach

Dobre rady dla początkujących na nartach


Autor: Martiana


Zima dobiega końca, ale w górach wciąż na stokach śnieg. Jeśli ktoś chciałby rozpocząć naukę jazdy na nartach to nic straconego. Oto kilka porad dla początkujących: jakie narty wybrać, kilka słów o instruktorze, ceny i inne, czyli to co powinniśmy wiedzieć, żeby się nie dać wyrolować.


Jeśli ktoś jeszcze nie miał dwóch desek na nogach, to jeszcze ma szansę rozpocząć jazdę na nartach, ale zanim najpierw to... trzeba mieć narty. I tak początkująca osoba powinna najpierw wypożyczyć narty z jakiejś wypożyczalni (zwykle się wybiera tą po drodze, tuż koło wyciągu lub szuka najtańszej). Ceny wypożyczenia nart wahają się zwykle w granicach od 5 do 8 zł za godzinę. W przypadku wypożyczenia nart na dłuższy czas zwykle cena się liczy jak za dobę, czyli około 20-30 zł. Kupowanie nart zanim zacznie się na nich jeździć jest nierozsądne z kilku powodów: może się okazać, że wcale nie polubimy jazdy na nartach a będziemy woleć snowboard; może się również zdarzyć, że narty, które kupiliśmy są nie takie jakbyśmy chcieli i nie jeździ się na nich dobrze; w końcu podczas nauki zwykle dość mocno się niszczą narty ;) a już zwłaszcza jeśli przez przypadek wejdziemy na jakiś żwir.

Jakie narty wybrać?

Czasy, kiedy jeżdżono na zwykłych nartach, nie wspominając już o nartach z drewna (mam takie na strychu jeszcze), odeszły już do lamusa. Teraz modne są carvingi. Są to narty o lekko zaokrąglonych (czasami trochę bardziej) kształtach. Kształt narty przypomina prostopadłościan z wgiętymi środkami boków i zaokrąglonym czubkiem. Bardzo ważną sprawą w przypadku carvingów jest dobrze naostrzona krawędź, gdyż technika jazdy na tych na tych wymaga jazdy na krawędziach. Ostrość krawędzi docenimy w szczególności, gdy stok jest zalodzony, natomiast przy ładnie naśnieżonym stoku pozwala to na ładne i łatwe skręty. Właśnie z powodu łatwego skręcania narty zrewolucjonizowały rynek narciarski. Doskonale nadają się do zawodu typu slalom gigant, natomiast w zwykłym slalomie, gdzie trzeba często skręcać, lepiej sprawdzą się zwykłe narty. Oprócz tego narty powinny być dobrze nasmarowane w zależności od warunków atmosferycznych (innego smaru używa się na mokry czy świeżo spadły śnieg, a innego na zalodzony). Nauka jazdy na carvingach jest o wiele łatwiejsza niż na zwykłych nartach, które wymagają trudniejszej techniki przy skręcie. Na carvingach można jeździć bez kijków, aczkolwiek uczącym się tego nie polecam, bo można się niby podeprzeć przed upadkiem. Kolejną sprawą jest nasza waga. Narta powinna zostać uregulowana do naszej wagi, gdyż w przypadku złego wyważenia narta może się nie wypiąć i złamanie nogi gotowe. Wagę ustawia się na nieco mniejszą, a w przypadku osób uczących na o wiele mniejszą niż waga rzeczywista (łatwiej się wypina).

Czy warto wynająć trenera?

Otóż tak. Osoba, która potrafi jeździć na nartach da nam cenne wskazówki i będzie czuwać nad naszymi postępami wytykając wszelkie błędy. Unikniemy w ten sposób powtarzania błędów, które nieświadomie popełniamy. Nauczymy się prawidłowej techniki jazdy. Zwykle wystarcza dzień, aby nauczyć się podstaw. Koszt wynajęcia instruktora może być różny, ale zwykle wynosi około 50-100 zł.

Stajemy na stoku i co dalej?

Trzeba puścić się w dół. Ale jak? Tutaj wiele osób odczuwa lęk i zaraz po lekkim rozpędzeniu się wpada w panikę. Warto najpierw poćwiczyć pług - technikę jazdy z nartami rozszerzonymi z tyłu a zbliżonymi z przodu. Pozwala to na wytracenie prędkości i w miarę spokojną jazdę. Skręcanie pługiem trochę się różni od skręcania z nartami ustawionymi równolegle. No dobrze zjechaliśmy na dół i trzeba jakoś wrócić na górę. Kolejna przeszkoda do pokonania to wyciąg. Najłatwiej jest na wyciągu krzesełkowym, gdzie podchodzi się i po prostu się siada. Gorzej z zejściem: tutaj nie należy się panicznie odpychać, wystarczy spuścić narty, przyjąć pionową postawę i pozwolić się popchać przez wyciąg. Sprawą nie tak łatwą jest wyjazd wyciągiem orczykowym. Nie wolno nam siadać (kończy się to gwarantowaną wywrotką). Powinno się jechać na lekko ugiętych nogach z orczykiem między nogami (pod tyłkiem). Jeśli zgubimy orczyk, to trudno, czekamy na następny. Jeśli zdarzy się nam upaść przy wjeździe, należy zejść z trasy wyciągu na bok i ewentualnie próbować złapać wolny orczyk lub zjechać na dół. Pamiętajcie, kultura na stoku wymaga podawania kijka osobie, która upadła i przetoczyła się na dół ;)

Gdy jesteśmy zmęczeni...

Wtedy pora zejść z wyciągu i udać się do karczmy na grzańca :), by w końcu dotrzeć do naszego noclegu. Zapraszam na narty w Tatry. Warto poszukać kwatery w Murzasichle - stoki są tam w sam raz dla osób uczących się lub początkujących. Zaplecze noclegowe jest bogate, nie brakuje karczm i pięknych widoków. Z góralskim pozdrowieniem - Hej!


Martiana

Murzasichle noclegi
Sichle.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sporty plażowe - BeachSoccer i BeachVolleyball

Sporty plażowe - BeachSoccer i BeachVolleyball


Autor: woytheck


Chciałbym w kilku zdaniach pokazać kilka możliwości spędzania wczasów nad morzem. Zazwyczaj wypoczynek nad morzem kojarzy się nam z wylegiwaniem na plaży przy jasnobrązowym napoju i sporadycznych kąpielach w morskiej wodzie.


W dobie ery komputerów, telewizji, filmów, fast foodów, a co za tym idzie otyłości tworzą się plany organizowania wypoczynku aktywnego. Na plażach rozstawiane są boiska do różnych sportów, powstają wypożyczalnie sprzętu wodnego.
Jednymi z najpopularniejszych sportów są Beach Soccer oraz BeachVolleyball czyli plażowa piłka nożna oraz plażowa piłka siatkowa. Każdy z nas miał do czynienia z obiema dyscyplinami w normalnym wydaniu na trawie lub hali, więc nie trzeba się obawiać, że będziemy totalnymi laikami i nie damy sobie rady. Sport na plaży jest dużo bardziej wyczerpujący, bieganie po miękkim piasku bardzo mocno męczy nogi, spalamy wtedy mnóstwo kalorii. Dodatkowo pomaga nam w tym prażące Słońce. W ten sposób można spędzać nawet cały dzień robiąc relaksujące przerwy na morskie kąpiele, dzięki którym również spalamy mnóstwo kalorii nawet tego nie odczuwając. Do uprawiania tychże dyscyplin powinny nas zachęcać co raz to lepsze wyniki naszych reprezentacji kraju, które regularnie występują na międzynarodowych arenach. W polskich kurortach organizuje się imprezy sportowe. Standardem stało się, że już w niewielkich miejscowościach przez całą dobę dostępne są boiska. Szczególnie chciałbym polecić plaże na Mierzei Wiślanej np. Sztutowo, Kąty Rybackie i Krynica Morska. W każde wakacje organizowane są tam amatorskie zawody zarówno w plażową piłkę nożna i siatkówkę. Region ma również mocną reprezentację klubową występującą na Mistrzostwach Polski, spośród której wybrano kilku zawodników, którzy grają w reprezentacji Polski. We wszystkich miejscowościach mają Państwo do dyspozycji szerokie bazy noclegowe, od hoteli poprzez kwatery nad morzem do campingu i pól namiotowych. Mierzeja Wiślana jest idealnym miejscem, w którym można zaplanować urlop. Wczasy w tym rejonie są na każdą kieszeń oraz zaspokoją najwybredniejszych turystów, którzy będą mogli spróbować swoich sił w plażowych sportach. Gorąco polecam i zapraszam nad polskie morze.


noclegi nad morzem
rezerwat kormoranów Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gdzie na narty?

Gdzie na narty?


Autor: Nemunas


Zbliżający się szybkim krokiem sezon zimowy to czas poszukiwania oferty wyjazdu na narty. Gdzie zatem pojechać i jakie możliwości oferują różne ośrodki narciarskie, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach?


Zbliża się sezon zimowy, co dla wielu oznacza możliwość wyjazdu na narty lub snowboard. Wiele osób nie ma dylematu gdzie pojechać, gdyż od lat wiernie udają się swoimi ścieżkami w swoje ulubione miejsca, do kurortów które znają, cenią i za którymi tęsknią w pozostałej części roku. Jest jednak duża grupa osób, które wahają się między podstawowym wyborem: narty w Polsce czy za granicą. A jeśli wyjazd za granicę, to czy blisko Polski, czy może jednak dalej. Tych pytań jest zresztą więcej: czy mnie stać na wyjazd zagraniczny, czy jest to bezpieczne, jak sprawdzić, która oferta jest atrakcyjna dla mnie, a która nie. Po przeanalizowaniu warunków klimatycznych, stanu infrastruktury narciarskiej i ofert rekreacji po nartach (apres ski) w Polsce i poza granicami kraju okazuje się, że wyjazdy narciarskie w Alpy są atrakcyjne cenowo. Dodatkowym czynnikiem mającym wpływ na wybór tej destynacji narciarskiej jest powszechna świadomość, że zakres usług oferowanych w dolinach alpejskich znacznie przewyższa zakres usług oferowanych w Polsce. A jednak nie zapominajmy o podstawowym kryterium – prawdziwego narciarza nie zadowolą krótkie, przeludnione a tym samym niebezpieczne trasy narciarskie a raczej zadbane, długie trasy, dające możliwość sprawdzenia swoich umiejętności i nabrania nowego doświadczenia. Wybór Alp jako docelowego kierunku dla narciarzy nie powinien dziwić... wielka ilość opadów śniegu, dobrze utrzymane trasy, słońce a także bogata oferta rekreacyjna stanowią łącznie o atrakcyjności dolin położonych w najważniejszym łańcuchu górskim naszego kontynentu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.