Pochwal się podróżą - dodaj artykuł turystyczny!
Autor: Aleksandra Maj
Mówi się, że prawdziwa podróż to ta, z której przywozimy najwięcej wspomnień. I nie muszą to być kolorowe kamyczki z plaży, dzikie zwierzę czy kartki z podróży - wystarczy pamięć i niezapomniane wrażenia, jakie przywieziemy z urlopu we własnej głowie.
Sezon wakacyjny w pełni - pogoda dopisuje, może nawet aż za bardzo - więc wszyscy planujemy wycieczki, weekendowe wyjazdy lub choćby krótkie wypady za miasto. Wszystko po to, by wykorzystać słońce, wodę, plażę i oczywiście odetchnąć na chwilę od wyczerpującej pracy.
Takie naładowanie wewnętrznych akumulatorów sprawia, że dosłownie mocniej chce nam się Żyć - przez wielkie „Ż". Wspomnienia z każdej najmniejszej wycieczki długo pielęgnujemy w głowie, ale czym byłoby same myślenie, gdyby nie możliwość pochwalenia się innym tym, gdzie bylibyśmy, co robiliśmy i co udało nam się zobaczyć? Niektórzy z nas po powrocie z wakacyjnych wojaży rzucają się do telefonów, odwiedzają znajomych, lub opowiadają o przygodach, szczęściu lub pechu rodzinie. Inni od razu logują się na portale społecznościowe i dodają zdjęcia tak, aby wszyscy mogli je zobaczyć.
Są jednak i tacy, którzy wiedzą, jak szybko ulatnia się pamięć i wolą zapisać własne przygody (nawet jeśli nie były tak ekscytujące jak podróże Pana Samochodzika po zamczyskach templariuszy..). Ci wybierają serwisy turystyczne, firmowe strony biur podróży i własne blogi, gdzie wpisując hasło dodaj artykuł turystyczny - mogą szybko i łatwo podzielić się pierwszymi wrażeniami z resztą świata.
Ma to swoje niezaprzeczalne plusy - za kilka miesięcy, a nawet lat nasza pamięć dawno już wytrze ze swoich zasobów wyjazd nad jezioro, zwiedzanie zamku czy wakacyjną przygodę. Ale, to co zapiszemy - zostanie na zawsze - dlatego właśnie warto pisać artykuły turystyczne - i nawet jeśli nie chcemy się nimi z nikim dzielić, to choćby zapisanie ich na własnym komputerze pozwoli nam za kilka lat cieszyć się wspomnieniami odkrywanymi na nowo.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W przyszłym tygodniu mają przyjechać do nas znajomi z Norwegii. Obchodzę 25 urodziny i bardzo chcieli być na nich, ponadto długo się nie widzieliśmy. Mieli zostać u nas tydzień więc trzeba było ich jakoś ugościć. Na szczęście mamy 2 wolne pokoje, więc bez problemu powinni się pomieścić. Już na początku było trochę problemów bo wyloty z Stavanger trochę się opóźniały (a ja miałam całe spotkanie zaplanowane co do minuty). Czekaliśmy grzecznie na lotnisku i sprawdzaliśmy co chwilę godzinę przylotów ze Stavanger, żeby należycie z transparentem ich przywitać (znamy się dobrze, ale to miał być taki powitalny żart). W końcu po dwóch godzinach opóźnienia wylądowali. Mimo było znów zobaczyć te twarzyczki uśmiechnięte. Na początku zabraliśmy ich do nas, żeby mogli się rozpakować, odświeżyć i coś zjeść.