sobota, 6 lutego 2016

Nurkowanie w Egipcie czy zawsze musi być tak samo

Nurkowanie w Egipcie czy zawsze musi być tak samo


Autor: Bartosz Baginski


Egipt to raj dla nurków często przez nas niedoceniany. Jak wygląda standardowa wyprawa nurkowa w to piękne miejsce?Czy taka forma wyjazdów pozwala odkryć prawdziwe piękno podwodnego świata?


Często zastanawia mnie fenomen - nurkowanie w Egipcie – z całą pewnością można go nazwać darem dla wszystkich nurków mieszkających w Europie. W odległości zaledwie 4 godzin lotu samolotem, za minimalnie niski budżet (porównując z cenami innych wypraw nurkowych) dostajemy jedne z najpiękniejszych raf koralowych oraz niezwykle bogate życie morskie.

Wszystko to brzmi cudownie i kolorowo, tylko czasami zastanawiam się, co ze zjawiskiem znudzenia i ograniczonej możliwości powtarzania tych samych rytuałów… Ile razy można powtarzać wyjazd do hotelu, do tego samego czy podobnego kurortu? Gdzie leży granica cierpliwości okazywanej lokalnym egipskim mieszkańcom, którzy przy każdej możliwej sytuacji próbują nam coś sprzedać lub gorzej, starają się nas po prostu naciągnąć? Czy zawsze nurkowanie w Egipcie musi kojarzyć się z zatłoczonymi hotelami, wszechobecnym jedzeniem i piciem (bo przecież szkoda nie wykorzystać opcji All inclusive) oraz podwodnych wycieczek, mijających się na spenetrowanych rafach? Czy nie warto zastanowić się nad filozofią jaka przyświeca nurkowym wyjazdom do Egiptu?

Bo przecież nie zawsze chodzi o komfort, marmurowe posadzki i drinki pod palmami. Jest wśród nas wielu, dla których najważniejsze są nietypowy klimat, poczucie przygody, spokój i możliwość odetchnięcia od cywilizacji oraz co najważniejsze, samo nurkowanie – po które przecież wybieramy się do Egiptu.


Bartosz Bagiński

www.nurkowanieegipt.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie

Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie


Autor: bartek l


Już na początku czerwca 2012 roku szykuje się nam w Polsce prawdziwe, międzynarodowe piłkarskie święto. Będziemy gospodarzami największej piłkarskiej imprezy w Europie wspólnie z Ukrainą.


O wyborze Polski i Ukrainy na gospodarzy turnieju Euro 2012 wiadomo już od kilku lat i przez ten czas przygotowywano się bardzo mocno w obu krajach. Wiadomo już, że niektóre z założonych planów nie zostaną zrealizowane. W Polsce głośno jest o nieukończonych odcinkach dróg, zarówno autostrad jak i dróg ekspresowych. Modernizacja kolei była od samego początku niemożliwa w tak krótkim czasie, ale wiemy już na pewno, że wszystkie stadiony będą gotowe. Są one już skończone.

Ukraina potraktowała Euro 2012 również bardzo poważnie. Liczne wizytacje ludzi z UEFA, a w tym także samego Michela Platiniego zobowiązywały do ciężkiej pracy. Niektóre ze stadionów na Ukrainie powstały dużo szybciej niż te w Polsce, ponieważ tam oligarchowie inwestują w kluby i także ich stadiony. Ukraina Euro 2012 chciała organizować już od dawna, ale nie miała większych szans w pojedynkę.

Gdy połączyła siły z Polską w końcu się udało i oba kraje otrzymały wspólnie organizację Euro. Po drodze podczas przygotowań do turnieju było w obu krajach wiele potknięć, opóźnień, obaw. Media spekulowały nawet o odebraniu Ukrainie prawa do organizacji i przekazania go Niemcom. Wtedy turniej organizowałaby Polska i Niemcy, ale spekulowano również o całkowitym przeniesieniu turnieju do Niemiec, gdyby oba kraje miały poważne problemy. Jednak wszystko skończyło się dobrze, ale trzeba jeszcze dopiąć wszytko na ostatni guzik i czekać na same rozgrywki i wrażenia kibiców, komentatorów, korespondentów z całego świata. Miejmy nadzieję, że Ukraina Euro 2012 będzie wspominała jak najlepiej, a Polska oczywiście również. Oby obie reprezentacje pokazały się z jak najlepszej strony i dały mnóstwo radości kibicom. Euro powinno być właśnie świętem dla kibiców piłki nożnej, a nawet gdy nasza reprezentacja poniesie klęskę, to wtedy liczyć się powinien dobry futbol i można podziwiać przecież najlepsze drużyny narodowe starego kontynentu.


Kaskada Holidays - bilety na Ukraina Euro 2012

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Maroko: wycieczka z Agadiru do Essaouiry

Maroko: wycieczka z Agadiru do Essaouiry


Autor: Leszek Gottfried


Wybierając się na urlop do Maroka nie warto po prostu przeleżeć dwóch tygodni na plaży czy nad basenem. Wspaniałe, malownicze i egzotyczne miejsca czają się tuż za rogiem.


Essaouira leży na północ od Agadiru i jest jedną z kilku opcji jakie można wybrać w ofercie lokalnych biur podróży. Miasto słynące z wyrobu srebrnej biżuterii w ramach atrakcji turystycznych zaproponować nam może jedynie całkiem spory i dobrze zaopatrzony Souk (targ) graniczący z portem rybackim.

Wycieczka do portu daje możliwość zobaczenia ciekawych połowów lokalnych rybaków m.in rekinów, ryb pił itp. Jednak ze względu na atmosferę portowego biznesu polecam to miejsce tylko "nieczułym" na zapachy.

Przechodząc się po Souku można natrafić na małe warsztaty kształcące młodych Marokańczyków w misternej sztuce wyrabiania srebrnej biżuterii oraz produktów z drewna. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że często oferowane na straganach srebro to "berberyjskie srebro" warte tylko tyle, na ile nam się podoba i ile za nie chcemy zapłacić. Trzeba się targować. Co jeszcze można znaleźć na souku? Oczywiście wyroby ze skóry, tym razem prawdziwej nie podrabianej i w bardzo dobrych cenach (zapłacimy średnio 1/3 pierwszej ceny podanej przez sprzedawce).

Pod hasłem "wycieczka do Essaouiry" samo zwiedzanie miasta, jak dla mnie, było najmniej atrakcyjne, dlatego nie polecam jechać tam lokalnym autobusem. Warto w kilka osób wynająć busa i wyjechać w miarę wcześnie rano. Prawdziwe atrakcje zobaczymy po drodze do miasta. Zaraz po wyjeździe z Agadiru przejeżdżamy przez plantacje bananów, a w napotkanej wiosce możemy kupić świeże, małe, słodkie banany które w smaku są o niebo lepsze od tych które możemy kupić u nas (nawet jeśli mają nalepkę Chiquita!).

Kilka ostrych zakrętów nad brzegiem oceanu i wjeżdżamy do wioski surferów. Tutaj wysokie fale poskramiane są przez kolesi z lat 60-70 (tak to sobie wtedy wyobrażałem) drugs, sex & roc`n`roll... i oczywiście decha. Ale wycieczka się nie zatrzymuje, jedziemy dalej aż do małej przetwórni olejku arganowego gdzie w niewielkim pokoju siedzi kilka kobiet i łuska małe przypominające orzechy laskowe owoce arganu - skarbu narodowego Maroka. Tu też można zaopatrzyć się w olejek arganowy lub jego pochodne.

Kolejny punkt programu, nie licząc postoju na berberyjską herbatę, to postój przy drzewach arganowych na których pasły się kozy. Tak nie przejęzyczyłem się, kozy pasły się na drzewach, skakały po gałęziach bez problemu utrzymując równowagę.

Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze kilka razy żeby zrobić parę fotek nad wysokim, urwistym brzegiem oceanu.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na jednej z plaż niedaleko wioski surferów. Wysokie fale miotały nami jak pacynkami, a wracająca do oceanu woda nie pozwalała wrócić na brzeg. Na szczęście po krótkiej kąpieli mieliśmy jeszcze siłę, żeby opróżnić butelkę lokalnego wina. Prawie bym zapomniał, po drodze można zobaczyć podróżujących na osiołkach, wielbłądach, ciężarówki po brzegi wyładowane towarem, widzieliśmy też takie w których ponad szoferkę wystawały krowie głowy, cuda techniki marokańskich kierowców potrafią zadziwić!

Zaletą wycieczki z lokalnego biura podróży jest nie tylko przystępna cena, ale też możliwość zatrzymywania się w miejscach gdzie zwykły kursowy autobus nie ma wyznaczonego przystanku. Najlepiej zebrać się w kilka osób, wynegocjować cenę i przygotować się na niezły wypad za miasto.


BiednyTurysta w poszukiwaniu okazji - blog turystyczny

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 5 lutego 2016

Paryskie porty lotnicze

Paryskie porty lotnicze


Autor: Tomaszek


Paryż jest jedną z najczęściej odwiedzanych europejskich stolic. Ma swój nietypowy urok i atmosferę. Uznawany jest za najbardziej romantyczną stolice świata, a także wielki ośrodek kultury.


Dlatego co roku przybywa tu miliony turystów by postać pod wieżą Eiffla, a także zobaczyć najpiękniejsze muzeum z pałacem Luwr. Samo wypicie kawy w dzielnicy Montmartre - bohemy paryskiej sprawia, że poczujemy nietypowy klimat tego miejsca. W Paryżu jest mnóstwo hoteli, miejsc rozrywki, dyskotek i restauracji. W związku z tak dużym zainteresowaniem Paryż posiada aż trzy porty lotnicza, a całą Francja ma świetne połączenie komunikacyjne między wszystkimi liniami lotniczymi.

Lotnisko Beauvais

Największym lotniskiem Francji a także główną bazą Air France jest port lotniczy Charles de Gaulle. Uznawany jest także za jedno z największych lotnisk w Europie. Pod względem całego globu sto na 14 miejscu. Port lotniczy leży około 20 kilometrów od Paryża. Lotnisko obsługuje najpopularniejsze linie jak SAS, Lufthansa, czy British Airways. Posiada trzy terminale, natomiast na ostatnim obsługiwane są mniejsze linie lotnicze a także przeloty czarterowe.

Z kolei lotnisko Paryż Beauvais, leży na północ od francuskiej stolicy. To lotnisko jest najmniejszym w rejonie całego kraju i obsługuje przede wszystkim tanie linie lotnicze. Ogólnie obrót coroczny to około dwóch milionów pasażerów.

Trzecim lotniskiem w Paryżu jest port lotniczy Paryż Orly. Lotnisko zlokalizowane jest w promieniu 14 kilometrów od Paryża. Głownie obsługuje loty na Bliski wschód, Europy czy Afryki. Z tego portu lotniczego możemy lecieć także na Karaiby. Lotnisko obsługuje ponad 200 tysięcy samolotów co roku. Obydwa terminale obsługują mnóstwo linii lotniczych.

Ze wszystkich portów lotniczych istnieje bardzo dogodna możliwość do dostania się do centrum miasta czy hotelu. Połączeń jest mnóstwo, gdyż jest tu także wiele turystów z całego świata. Francuskie porty lotnicze działają bardzo sprawnie, stąd stacjonują tu najwięksi przewoźnicy naszego kontynentu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dojazd samochodem na lotnisko?

Dojazd samochodem na lotnisko?


Autor: Pyrzowice


Wykupiliśmy wymarzone wczasy za granicą, które rozpoczniemy od przelotu samolotem. Istotną kwestią jest jednak sposób dojazdu na lotnisko. Czy będziemy mieli gdzie zaparkować przed terminalem, a przede wszystkim za ile?


Wybierając się w podróż samolotem, często zmuszeni jesteśmy zaparkować swój pojazd z dala od miejsca zamieszkania. Możemy pozostawić samochód przed domem, jednak podróż autobusem z bagażami jest męcząca, a nierzadko nie możliwa, ze względu na odległość od lotniska.

W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest dojazd do lotniska własnym samochodem i pozostawienie go na jednym z parkingów w pobliżu lotniska. W bliskim sąsiedztwie portów lotniczych funkcjonuje wiele prywatnych parkingów. Warto skorzystać z ich usług, gdyż oferują o wiele niższe ceny niż parkingi będące własnością lotniska. Przykładowo parking przy lotnisku Katowice - Pyrzowice oferuje tygodniowy postój w cenie 200 zł., podczas gdy prywatne parkingi położone zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej zapewniają ceny ponad dwukrotnie niższe przy tym samym standardzie świadczonych usług.

W Polsce na 38 milionów mieszkańców przypada 10 w pełni funkcjonujących portów lotniczych. Wiele z nich nie zapewnia wystarczającej komunikacji miejskiej z mniejszymi miastami. Sytuacja ta spowodowała powstanie kilkuset prywatnych parkingów obsługujących zmotoryzowanych podróżnych, dla których dojazd samochodem jest najprostszym wyjściem. Ogromna konkurencja wśród parkingów jest wyjątkowo korzystna dla podróżnych, którzy otrzymują niskie ceny oraz wysoką jakość świadczonych usług, a przede wszystkim bezpieczeństwo własnego samochodu. Warto więc odpowiednio wcześniej zaplanować metodę dojazdu na lotnisko, oraz skalkulować wszystkie dostępne rozwiązania.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.