czwartek, 26 maja 2016

Luxemburg

Luxemburg


Autor: Lidia Sproch


Luxemburg to najmniejsze państwo europejskie, nosi nazwę Wielkiego Księstwa Luxemburga, a pełne uroku stare miasto kontrastuje z położoną na stromych zboczach mroczną fortecą.


Luksemburg to kraj leżący w sercu Europy Zachodniej. Corocznie Księstwo Luksemburga odwiedza około 5 milionów turystów, głównie stolicę kraju oraz Ardeny na północy.

Luksemburg to bardzo małe państwo i dlatego też praktycznie wszędzie jest blisko. Odległości do najdalszych miast nie przekraczają 60 km i w związku z tym kraj ten jest wymarzony na wycieczki piesze i rowerowe. Bardzo dobrze utrzymane drogi, liczne szlaki rowerowe i schroniska młodzieżowe, malownicze widoki oraz zdający się wolno płynąć czas są dużą zachętą do odwiedzenia tego niedużego państwa oraz spędzenia tu wakacji połączonych z aktywnym wypoczynkiem.

Najbardziej malowniczy krajobraz leżącej w Ardenach krainy Osling tworzą niskie, zalesione wzniesienia, rozcięte dolinami takich rzek jak: Sure, Our, Clerve, Wark i Wiltz.

Wysokości wzgórz często przekraczają tu 500 m. n.p.m., a najwyższym szczytem jest Buurgplaatz (562 m. n.p.m.). Ich stoki porośnięte są wrzosowiskami i lasami liściastymi, które w połączeniu z atrakcjami architektury historycznej sprawiają, że Luksemburg z roku na rok odwiedza coraz więcej turystów.

ROCHER du BOCK
To właściwa kolebka Luksemburga. W tym miejscu, nad urwiskiem rzeki Alzette, opływającej podnóże cypla z trzech stron, hrabia Zygfryd wzniósł swój zamek. Do naszych czasów dotrwała kamienna wieża, tzw. Dent Creuse ("Dziurawy Ząb"), Z tego miejsca rozciąga się piękny widok na dolinę Alzette i przedmieścia Grund, czyli Clausen i Pfaffenthal.

CATHEDRALE NOTRE DAME

(Katedra Notre Dame) Charakterystyczną cechą katedry jest jej czarna wieża, która może być dobrym punktem orientacyjnym w trakcie zwiedzania miasta.


https://www.luna90-podrozemarzen.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Imprezowe wakacje

Imprezowe wakacje


Autor: Marcin Górski


Najbardziej imprezową na starym kontynencie wyspą jest - będąca istnym rajem dla amatorów zabaw do białego rana - hiszpańska Ibiza. Na tej niegdyś będącej hippisowską mekką wyspie znajduje się siedem najbardziej wziętych w Europie lokali tanecznych, w których króluje głównie muzyka techno, house.


Zjeżdżają do nich najlepsi DJ-e świata. Do tych wszystkich lokali co godzinę kursuje tzw. Discobus. Kluby na Ibizie zamykane są o godzinie szóstej rano, wtedy też na ulicach panuje największy ruch. Niektórzy wracają do hoteli, a inni jadą na plażę zjeść w przymorskim barze śniadanie i przespać się na piasku przed nadchodzącą kolejną szaleńczą nocą. Największymi klubami Ibizy są Amnestia, Pacha, Privilege i Space.

Imprezowe wyspy

Imprezowe wyspy

Chorwacja - na słynącej z owczego sera, białego wina oraz wędzonej z oliwą z oliwek szynki wyspie Pag, odbywają się na plaży najlepsze w tym kraju imprezy. Z całego świata lubiących dobrą zabawę przyciąga na plażę Zrce w Novalji całodobowa impreza. Życie nocne w Chorwacji tętni też w nigdy nie zasypiającym Hvarze na wyspie Hvar, którą sobie szczególnie upodobali światowi calebryci. Hvar jest wyspą luksusowych hoteli, nowych klubów i niezliczonej ilości barów. Największym powodzeniem cieszy się na niej klub Carpe Diem.

Z kolei najbardziej rozbawioną grecką wyspą jest położona na Morzu Egejskim i należąca do archipelagu Cyklady wyspa Mykonos. Nosząca tę samą nazwę stolica wyspy to urocze miasteczko labiryntu wąskich uliczek i typowych dla Grecji białych domów. Tak więc w dzień zachwycamy się tutejszymi krajobrazami i grecką architekturą, zaś w nocy rozbrzmiewa na wyspie głośna muzyka, m.in. klubowa. Od wielu lat Mykonos uznawany jest za największy ośrodek życia nocnego Grecji. Zjeżdżają na wyspę spragnieni dobrej zabawy i totalnego luzu. W sezonie wakacyjnym kluby nocne otwarte są do białego rana, a na plażach organizowane są beach party.

Wyspa Pha Ngan

Najbardziej imprezową wyspą świata południowo-wschodniej Azji jest tajlandzka wyspa Pha Ngan. Na jej bajecznej białej plaży Haad Rin odbywają się - co miesiąc w świetle pełni księżyca - szalone imprezy Full Moon. Ich kalendarz, rzecz jasna, jest ruchomy. Muzyka oprawiająca imprezy jest tu różna, m.in. hip-hop, house i trance. Będąc tu, warto też odwiedzić dziewiczą wyspę Koh Pha Ngan, gdzie z pewnością nie ma luksusowych resortów. Baza noclegowa tajlandzkich wysp opiera się głównie na bungalowach.

Po drugiej stronie kuli ziemskiej najbardziej rozbawioną wyspą jest - będąca kolebką wielu gatunków i stylów muzyki - karaibska Jamajka. Odbywa się na niej wiele muzycznych festiwali reggae, jazzu i bluesa. Takiego luzu, jaki tu panuje, nie ma chyba nigdzie indziej na świecie. Można go wręcz pozazdrościć. Jamajskim zabawom zawsze towarzyszą przepiękne zachody słońca i szklaneczka rumu.

Którąkolwiek z wysp wybierzemy, warto przed podróżą i zakrapianymi nocnymi zabawami wykupić dla własnego bezpieczeństwa ubezpieczenie za granicą, bo przecież nigdy nie wiadomo, czy się nam nie przyda.


www.tanie--przeloty.net

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Największy park etnograficzny w Polsce

Największy park etnograficzny w Polsce


Autor: Arkadiusz Komski


Na muzealnej mapie kraju istnieje od 1958 roku. Sanocki „skansen” jest dzisiaj największym w Polsce muzeum drewnianej architektury ludowej i jednocześnie jedną z największych tego typu placówek w Europie.


Na 38 hektarach powierzchni zlokalizowano ponad 160 obiektów, w tym najnowszą jego część – „galicyjski rynek”, sfinansowany w przeważającej części z funduszy europejskich. Jego rekonstrukcję planowano od samego początku istnienia placówki, rezerwując na ten cel obszar nieopodal wejścia.

Dzisiaj Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku to:

- sektor bojkowski z górującą nad nim cerkwią z Grąziowej (1731 rok) oraz będącą właściwie kaplicą bez cech wystroju cerkiewnego wewnątrz, cerkwią z Rosolina z 1750 roku;

- sektor łemkowski z pochodzącą z 1831 roku cerkwią z Ropek;

- sektor pogórzański i położony za nim sektor naftowy;

- sektor doliniarski z kościołem z Bączala Dolnego z 1667 roku;

- rynek miasteczka galicyjskiego.

Przy tym ostatnim skupionych jest 40 budynków mieszczących oprócz części mieszkalnych także warsztaty wytwórcze i punkty usługowe charakterystyczne dla małej społeczności podkarpackich miasteczek. Jest też straż ogniowa, studnia, kramy, kręgielnia i muzealne pomieszczenia wystawowe. W nowo postawionych domach znalazły się pracownie: szewca, krawca, zegarmistrza, fotografa, malarza ikon, sklep z artykułami kolonialnymi, piekarnia, apteka, gospoda, urząd pocztowy i siedziba gminy. Sporą atrakcją jest przeniesiony z Ustrzyk Dolnych żydowski dom z zachowanym mechanizmem podnoszenia dachu, używanym podczas Święta Sukkot (Święto Szałasów, inaczej nazywanego Kuczki). Tam też można obejrzeć kuchnię urządzoną i wyposażoną z zachowaniem zasad koszerności.

Każdy dom i warsztat można zwiedzać z przewodnikiem, a dodatkowo podczas organizowanych nader często imprez ich wnętrza „ożywiane są” przez pracujących w nich ludzi. Idea „żyjącego muzeum”, znana na świecie od wielu lat, w Sanoku znalazła godnych naśladowców, dbających o detale strojów i fryzur osób uczestniczących w rekonstrukcji życia sprzed stu lat.

A przecież domostwa skupione wokół rynku to tylko część parku etnograficznego. Każdy z jego sektorów tworzony jest przez kilkadziesiąt obiektów: domy, stodoły, stajnie, obory, chlewiki, wiatraki, kapliczki, ule, wiejskie warsztaty i całe mnóstwo sprzętów stanowiących ich wyposażenie.

Na zwiedzanie skansenu należy poświęcić co najmniej 3 godziny, a i tak zobaczy się tylko wybrane, reprezentatywne dla każdego sektora miejsca. Bez wątpienia jest to ogromna atrakcja. Jedna z większych w całym bieszczadzkim regionie. Ponad 100 tysięcy zwiedzających co roku jest na to najlepszym dowodem.


Zapraszam do galerii Skansenu w Sanoku. A tych, którzy ciekawi są innych artykułów o regionie, na moją stronę www.komski.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dokąd jeżdżą polscy seniorzy?

Dokąd jeżdżą polscy seniorzy?


Autor: Paweł Pierożek


Można mniej więcej określić, dokąd jeżdżą polscy seniorzy. To krajowe uzdrowiska i zagraniczne sanktuaria. A konkretnie?
Polscy seniorzy coraz więcej podróżują. Kurują się w krajowych uzdrowiskach i odwiedzają warte uwagi miejsca za granicą. Jak konkretnie wyglądają ich podróże i gdzie organizowane są wczasy dla seniorów?


Wczasy dla seniorów w kraju, czyli uzdrowiska rządzą

Można powiedzieć, że nie jest prosto zorganizować wysokiej jakości wczasy dla seniorów. Przede wszystkim dlatego, że osoby starsze mają swoje wymagania. A raczej – mają wymagania, które wynikają z ich wieku. Przykładowo, nie wszędzie wejdą i nie każda temperatura będzie im służyć. Na tym jednak nie koniec.

Są jeszcze inne kwestie zdrowotne. Wczasy dla seniorów to często okazja do tego, żeby podreperować trochę zdrowie. Dlatego tak popularne są uzdrowiska i sanatoria. W Polsce powodzeniem cieszy się tradycyjnie Ciechocinek. Swoich miłośników ma także świętokrzyskie Busko-Zdrój. Seniorzy wybierają też Kołobrzeg oraz miejscowości górskie: Ustroń, Krynicę i Polańczyk.

Krajowe kierunki pielgrzymkowe

Co nie znaczy, że wczasy dla seniorów mają charakter wyłącznie zdrowotny. Przeciwnie, często osoby starsze wybierają zaspokojenie potrzeb duchowych, a nie fizycznych. I jadą na pielgrzymki organizowane najczęściej przez parafie, a więc tańsze niż normalne wyjazdy. Dokąd się udają?

Hitem ostatniej dekady jest oczywiście Licheń. Ciche niegdyś miejsce dzisiaj przyjmuje tysiące pielgrzymów. Zawsze popularna jest Jasna Góra. No i mniejsze miejscowości, takie jak Święta Lipka czy Kalwaria Zebrzydowska. Praktycznie w każdym województwie znajduje się tego rodzaju miejsce – mniej lub bardziej popularne.

Za granicę w Europie Środkowej i Wschodniej

Są też seniorzy, którzy chcą po prostu trochę pozwiedzać. Wczasy dla seniorów organizowane za granicą można podzielić na dwie kategorie: stacjonarne i objazdowe. Te pierwsze to najczęściej miejsca zapewniające dobrą pogodę, choćby Chorwacja (ale jesienią). Te drugie to cała masa możliwości.

Osoby starsze chętnie odwiedzają na przykład kraje za naszą wschodnią granicą. Jadą na Litwę, do Wilna, albo na Ukrainę, do Lwowa. Często taka podróż ma charakter sentymentalny. Jednocześnie jednak wybierają kierunki mniej oczywiste. Jak choćby Włochy. To jednak wczasy dla seniorów z nieco grubszym portfelem.

Południowa marszruta pielgrzymkowa

Ci, którzy chcą pojechać za granicę, ale muszą liczyć się z groszem, wybierają często pielgrzymki. Organizowane przez księży pozwalają zobaczyć ciekawe miejsca niższym kosztem. Dokąd się jeździ? Do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie, do Rzymu albo do Lourdes. Najbardziej wytrwali docierają do Fatimy i Santiago de Compostela.

Można powiedzieć, że to już nie są wczasy dla seniorów. Podróż trwa długo, jedzie się najczęściej autobusem. Warunki są raczej średnie, bo trzeba oszczędzać. Dlatego nie wszystkie osoby starsze mogą się na takie wyjazdy wypuścić. Wielu nie pozwala na to zdrowie. Mimo wszystko coraz więcej osób podróżuje i należy się z tego cieszyć.


zdrowotne wczasy dla seniorów nad polskim morzem

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Piękno drewnianych świątyń Polski południowo-wschodniej

Piękno drewnianych świątyń Polski południowo-wschodniej


Autor: Arkadiusz Komski


Jednym z wielkich walorów południowo-wschodniego zakątka naszego kraju są zabytki drewnianej architektury. Cerkwie i kościoły przyciągają licznych turystów z pozostałych regionów Polski oraz z zagranicy.


Szczególnie z krajów takich jak Francja, Hiszpania, Włochy, gdzie budowano głównie przy użyciu kamienia i cegły, nadciągają turyści. Dla nich nasze drewniane budownictwo ma szczególny walor z racji nietrwałości materiału, z jakiego zostało wykonane. Dodatkowo jeśli są to świątynie prawosławne lub greckokatolickie pozostające w kulcie, czyli użytkowane przez wiernych danej religii, wizyta w nich daje posmak orientu, który kusi mieszkańców Zachodu, a żeby go zasmakować nie muszą nawet opuszczać granic Unii Europejskiej.

cerkiew w Hoszowczyku

O wartości dziedzictwa drewnianej architektury sakralnej niech świadczy fakt, że na liście światowego dziedzictwa architektury znalazły się już gotyckie kościoły w Bliznem i Haczowie. Obecnie trwają starania o wpisanie do tego prestiżowego katalogu również cerkwi ze Smolnika nad Sanem, Turzańska, Radruża i Chotyńca oraz czterech kolejnych z Małopolski. Do dzisiaj UNESCO wpisało 13 obiektów z terenu Polski i 923 z innych krajów.

Trudno się dziwić, że nie ma wydawnictwa regionalnego, choćby o najmniejszej wiosce, w którym nie pokazywano by drewnianego kościoła lub cerkwi, jeśli tylko taka znajduje się w danej miejscowości. Wielką rolę w tych publikacjach odgrywają fotografie, dzięki którym możemy niemal poczuć zapach drewna i które niewątpliwie zachęcają do ich odwiedzenia. Drewnianej architekturze poświęcono też wiele albumów tematycznych, bądź sporą liczbę fotografii w tych, które pokazują cały region.

Żeby ułatwić zwiedzanie tych obiektów powstały już Szlak Ikon i Szlak Architektury Drewnianej oraz liczne inne o lokalnym zasięgu. Łatwo odnależć o nich informacje w internecie wygooglowujac odpowiedni tytuł. Łatwe są także od znalezienia strony fotografów, dla których ten temat jest interesującym.


Zapraszam do mojej galerii świątyń z Podkarpacia. A tych, którzy ciekawi są innych artykułów o regionie na moją stronę www.komski.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.