wtorek, 24 stycznia 2017

Bezpiecznie pływamy w usteckim Bałtyku

Bezpiecznie pływamy w usteckim Bałtyku


Autor: Andrzej Laszczyński


O bezpieczeństwie nad morzem nigdy dość. Rozumiemy, że wybierasz się do Ustki ze względu na czyste plaże, ciekawy klimat i niezwykłą dbałość władz miasta i odpowiednich służb o to, żeby wszyscy turyści wypoczywali bezpiecznie, są jednak pewne kroki, które należy podjąć samodzielnie.


Każdego roku na usteckich plażach dochodzi co najmniej do kilku groźnych wypadków, a najczęstszą ich przyczyną wcale nie jest gniewny żywioł, agresywne meduzy, toksyczne sinice czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności – za większość nieszczęść odpowiada po prostu głupota. A jak nie wykazać się głupotą przy pływaniu? Oto kilka rad, które wcześniej nie zmieściły się w poradniku.

Skoki do wody

jakiś czas temu problem „płytkiej wyobraźni” był medialnie nagłośniony. Teraz kampania nie jest już prowadzona tak intensywnie, ale powiedzieć, że osiągnięto już wyznaczony cel, byłoby sporym nadużyciem. Jasne – skoki do wody są mega przyjemne i po krótkiej ankiecie w redakcji naszego poradnika stwierdziliśmy, że nawet ci z nas, którzy zamiast skoków na główkę potrafią wykonać jedynie wzorcowy skok na dechę, nie odmawiają sobie tej przyjemności pod jednym warunkiem – zabezpieczenia zdrowia i życia.

Pod powierzchnia wody mogą znajdować się różne przeszkody – od zmiennie ukształtowanego dna, przez większe gabarytowo odpady aż po pirackie skrzynie ze skarbami (no dobra, może to ostatnie to nie w Ustce), a każda z takich przeszkód może doprowadzić do groźnego wypadku. Uderzenie głową o dno jest nie tylko bolesne, ale może doprowadzić do uszkodzenia lub przerwania rdzenia kręgowego albo przynajmniej spowodować utratę przytomności. W obu przypadkach konsekwencje mogą być tragiczne.

Skakać do wody wolno tylko w wyznaczonych do tego miejscach – są one odpowiednio sprawdzone i zabezpieczone, dzięki czemu skok oddany w takim miejscu może skończyć się lekkim bólem, jeśli spadniesz na klatę, ale niczym poważniejszym, a w razie czego w pobliżu będzie wykwalifikowany ratownik.

Hej, płyniemy w dal

Pływanie w morzu wymaga nie lada umiejętności, siły i wytrzymałości. W pewnej odległości od brzegu mogą pojawiać się gwałtowne prądy, zdradzieckie fale, albo po prostu znikniesz z oczu ratownikom i wtedy do tragedii może doprowadzić najzwyczajniejszy skurcz. Ustalmy jedna rzecz: na głęboką wodę, poza wyznaczony akwen kąpieliska, wolno wypływać tylko i wyłącznie posiadaczom żółtego czepka, czyli drugiego stopnia wtajemniczenia. Nawet jeśli masz taką kartę pływacką, to jeszcze też nie oznacza, że musisz rzucać wyzwanie morzu – bezpieczniej jest jednak zachować umiar i wykazać się pokorą wobec wody, zostając w wyznaczonej strefie.

Rzeczy pozostawione

Każdego dnia na usteckiej plaży zostają zapomniane telefony, masa śmieci, zabawek, nieotwartych butelek z napojami itd. Upewnij się, że wszystkie swoje rzeczy zabrałeś, zanim wrócisz na noclegi. Ustka jest bezpiecznym kąpieliskiem i to wynika w dużej mierze z faktu, że plaże są regularnie sprzątane, ale czasem śmieci mogą trafić do wody jeszcze przed przejściem ekipy sprzątającej. To niby drobiazg, ale potłuczona butelka na dnie wyznaczonego kąpieliska albo nawet na samej plaży, a także pozornie niegroźne reklamówki foliowe itp. mogą stwarzać zagrożenie. Pamiętaj więc o tym, że dbając o porządek na plaży, zwiększasz bezpieczeństwo kąpieli. Nie jest to może oczywiste, ale kiedy się nad tym zastanowisz, to na pewno przyznasz nam rację, szczególnie jeśli zauważysz, że każdy śmieć to również zagrożenie biologiczne (wszak zestaw posiadanych bakterii różni nas wszystkich tak samo, jak odciski palca), więc na pewno nie chciałbyś, żeby ktoś zostawiał swoje graty na plaży – oczywiście, że może to być przypadek, ale postaraj się jednak zrobić wszystko, aby takich przypadków było jak najmniej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpieczne kąpiele w Ustce

Bezpieczne kąpiele w Ustce


Autor: Andrzej Laszczyński


Ustka jest miastem portowym, ale dziś jej najbardziej akcentowaną funkcją jest funkcja wypoczynkowa. Na każdych wakacjach punktem obowiązkowym jest wizyta nad morzem i – jeśli tylko pogoda na to pozwala – kąpiel w Bałtyku. Jak wypoczywać nad morzem, żeby móc w pełni cieszyć się wakacjami i bezpiecznie z nich wrócić?


Kąpieliska w Ustce

W Ustce wyznaczono dwa kąpieliska strzeżone: wschodnie i zachodnie. Pierwsze rozciąga się w kierunku wschodnim od wschodniego falochronu i jest dwukrotnie dłuższe od zachodniego – ma 500 metrów długości (liczy się linia brzegowa). Zachodnie, zlokalizowane po zachodniej stronie zachodniego falochronu ma 200 metrów długości. Do kąpielisk prowadzą wygodne trasy spacerowe, nie ma też problemu z bezpiecznym dojazdem rowerem.

Oba kąpieliska są w sezonie letnim strzeżone przez ratowników WOPR ze słupskiej jednostki i spełniają wymogi bezpieczeństwa określone w dyrektywach unijnych oraz kompatybilnych z nimi przepisach krajowych. W bezpośrednim sąsiedztwie kąpielisk znajduje się baza gastronomiczna, a także toalety i wiele obiektów noclegowych.

Podstawowe zasady bezpiecznego wypoczynku nad morzem

Niezależnie od miasta, w którym spędzacie wakacje, musicie pamiętać o kilku bardzo podstawowych zasadach, które zapewniają bezpieczeństwo nad morzem.

  1. Kąpiel dozwolona jest wyłącznie na kąpieliskach strzeżonych. Wynika to z faktu, że tylko tam stacjonują ratownicy i tylko tam przeprowadzane są bardzo rygorystyczne kontrole jakości wody, dzięki czemu wszyscy mogą mieć pewność, że kąpiel jest całkowicie bezpieczna.

  2. Nigdy nie należy zażywać kąpieli po spożyciu alkoholu. Nawet jedno małe piwo może poważnie zaburzyć reakcje organizmu, więc nie warto ryzykować. Oczywiście po większych dawkach alkoholu jest tylko gorzej. Mimo tego, że świadomość konsekwencji, jakie niesie ze sobą połączenie alkohol-morze, każdego roku trzeba tę zasadę przypominać, a wielu turystów uczy się na własnej skórze, że naprawdę nie jest to tylko czcze gdybanie.

  3. Przebywając na kąpielisku należy zawsze bezwzględnie stosować się do poleceń ratownika. To, że ten każe wrócić w wyznaczone miejsce albo nakazuje wszystkim opuścić teren kąpieliska wcale nie oznacza, że ratownik upaja się władzą – on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo turystów, więc jeśli uzna to za stosowne, zakaże kąpieli.

  4. Pomysł wzięcia kąpieli morskiej od razu po intensywnej kąpieli słonecznej jest fatalny. Poza klasycznymi podtopieniami, zachłyśnięciami, to właśnie szok termiczny najczęściej zmusza ratowników do interwencji. Powoli się zanurzając albo spryskując najpierw ciało wodą można ochłodzić je na tyle, aby początek kąpieli nie okazał się tragiczny w skutkach.

Noclegi i kąpiele

Kąpiele morskie i słoneczne to ulubione zajęcie polskich turystów w Ustce, dlatego warto zadbać o odpowiednie noclegi. Ustka ma do zaoferowania wiele pensjonatów, pokojów hotelowych i willi nieopodal kąpielisk, ale czasem warto zainteresować się noclegami dalej od plaży – będzie tam zdecydowanie ciszej i spokojniej, ruch będzie również zdecydowanie mniejszy, a to pozwoli cieszyć się niezakłóconym wypoczynkiem w nocy. Przed wyjazdem na wakacje można sobie przejrzeć trasy, jakimi da się dojść do obu kąpielisk z obiektu noclegowego – czasem można podjechać kawałek autobusem albo wypożyczyć rower, najczęściej jednak kilkanaście do trzydziestu minut w zupełności wystarcza, aby dotrzeć na plażę. Niestety – nocowanie na plaży nie jest dopuszczalne, a poza tym byłoby niewygodne, bo w godzinach porannych przeprowadzane jest doraźne sprzątanie plaż – mimo ustawionych dość gęsto śmietników, zawsze znajdzie się w tłumie turystów ktoś, kto nie będzie miał pojęcia, do czego one służą, a pozostawione na piasku śmieci, w tym butelki, puste opakowania po kremach do opalania czy połamane części parasoli i parawanów również stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa plażowiczów.


Willa Banita - Nolcegi w Ustce

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Apteczka podróżnika, czyli jakie leki przydadzą się w trakcie podróży?

Apteczka podróżnika, czyli jakie leki przydadzą się w trakcie podróży?


Autor: Kamila Woźny


Coraz lepiej rozwinięta sieć tanich połączeń lotniczych sprawia, że chętniej wyruszamy w odległe, a nawet egzotyczne miejsca. Przygotowując się do wymarzonej podróży, musimy mieć także na uwadze nasze zdrowie. Na wyposażeniu plecaka czy torby podróżnej nie może zabraknąć apteczki.


To co spakujemy do naszej apteczki zależy przede wszystkim od celu podróży oraz własnych potrzeb. Zasobność naszej apteczki z pewnością będzie bardziej różnorodna, jeśli wybieramy się w miejsce bardzo egzotyczne, gdzie infrastruktura medyczna może pozostawiać wiele do życzenia lub po prostu znajdować w znacznej odległości od miejsca pobytu. Trzeba także pamiętać o znanych nam przypadłościach, z którymi np. borykamy się zawsze w zetknięciu z obcą florą bakteryjna, a także o regularnie przyjmowanych lekach. Oto kilka porad, które pomogą skompletować podstawowe medykamenty, tak aby w razie konieczności móc szybko zareagować na pierwsze objawy choroby.

Zaczynamy od podstaw

Najważniejszymi lekami w naszym plecaku z pewnością będą te, które zwalczą wszelkie dokuczliwe dolegliwości, z którymi zazwyczaj borykamy się w trakcie wyjazdów. Będą to przede wszystkim leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe czy przeciwbiegunkowe. Przydatne będą także leki na ból gardła czy maść na skręcenia stawów.

Należy także pamiętać, żeby skompletować odpowiednie preparaty chroniące przed słońcem, a także łagodzące skutki poparzeń słonecznych. W trakcie zwiedzania czy plażowania łatwo zapomnieć o właściwej ochronie i w efekcie wystawić skórę na zbyt długie działanie słońca. Natomiast żel łagodzący skutki ukąszeń owadów na pewno przyda się w egzotycznych miejscach.

W nagłych wypadkach

Planując wyjazd nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich ewentualności. Każdemu może zdarzyć się bolesny upadek, który będzie skutkował zranieniem lub skaleczeniem. Dlatego w naszym plecaku nie może zabraknąć środka odkażającego, opatrunków czy jałowych gazików. Przydatne mogą być również niewielkie nożyczki, termometr czy rękawiczki lateksowe.

Jeśli do wybranego celu będziemy lecieć samolotem, musimy pamiętać o obostrzeniach jakie wiążą się z przewozem leków na pokładach statków powietrznych. W bagażu podręcznym nie będziemy mogli przewieźć lekarstw, o ile nie będą nam one niezbędne w trakcie podróży. Załoga samolotu może oczekiwać od nas przedstawienia stosownych zaświadczeń, które potwierdzą potrzebę zażycia danych medykamentów. Jeśli taka potrzeba nie występuje, naszą apteczkę przewieziemy w bagażu rejestrowanym. Przed przybyciem na lotnisko, warto jednak sprawdzić dokładny wykaz dozwolonych przedmiotów w regulaminie przewoźnika, bo np. przewóz termometrów rtęciowych jest zabroniony.

Jak widać nie musimy zabierać z sobą w podróż całego asortymentu apteki, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i móc zareagować w razie jakichś dolegliwości. Dobrym pomysłem będzie także sprawdzenie, czy zaleca się odbycie szczepień przed wyjazdem do kraju, do którego się udajemy lub skonsultowanie tej kwestii z lekarzem.


Sprawdzone leki, które przydadzą się w trakcie podróży, można znaleźć tu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenia na wakacje – nie zapomnij!

Ubezpieczenia na wakacje – nie zapomnij!


Autor: Artelis - Treść Zewnętrzna


Nie wolno wyruszać na wakacje bez ubezpieczenia. Zwłaszcza za granicę. Ten, kto raz zapłacił pamięta do końca życia. Koszty leczenia i pomocy medycznej są ogromne, ale gorsze jest ryzyko, jakie ponosimy jadąc bez ubezpieczenia – ryzyko obejmujące nasze życie.


Nieodpowiedzialni turyści bez ubezpieczenia

Czasami do kwestii ubezpieczenia podróżnego podchodzimy bardzo nieodpowiedzialnie. Wydaje nam się, że „przez kilka dni” nic nam się nie stanie. Ale przecież nie możemy tego wiedzieć? Inni z nas polegają wyłącznie na ubezpieczeniu, które zapewnia organizator wakacji, na przykład wycieczki, nie wnikając ani w sumy gwarantowane, ani w zasięg. Niestety często zdarza się, że ubezpieczenie, które znajduje się w cenie jakiejś imprezy wyjazdowej jest najtańszą opcją z możliwych i nie zapewnia nam w gruncie rzeczy prawie żadnej ochrony, gdyby zdarzył się wypadek. Zastanówmy się, co zrobimy, jeśli zdarzy się jakikolwiek wypadek, a my nie mamy pieniędzy? Koszty zwykłej pomocy lekarza pierwszego kontaktu i wykonanie rutynowych badań to mogą być czasem koszty równe kilku tysiącom złotych…

Sprawdzaj OWU każdej polisy

Przede wszystkim udając się na wakacje, nawet zorganizowane, które posiada jakieś ubezpieczenie, powinniśmy się przed wyjazdem zapoznać z OWU, czyli szczegółowymi warunkami ubezpieczenia. Tam dokładnie będzie opisane, co nam przysługuje i za co ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie lub pokryje koszty oraz jakie są sumy gwarancyjne. Zazwyczaj oferty są najskromniejsze. Dlatego warto wykupić własną polisę.

Własne ubezpieczenia turystyczne

Wyjeżdżając przede wszystkim należy zapoznać się z ofertami i tym na czym nam zależy, czyli np. wysokich kwotach gwarancyjnych, ubezpieczeniu NNW, albo np. opiece nad dzieckiem, gdy zachorujemy. Wszystkie te potrzeby składają się na ofertę sprofilowaną dla nas. Najważniejsze, aby podać ubezpieczycielowi czas wyjazdu (czyli datę wyjazdu i powrotu), kto będzie jechał i ma podlegać ubezpieczeniu oraz gdzie się wybieramy i jaki będzie to typ wyjazdu (czy będziemy na przykład uprawiać sporty ekstremalne, a może chodzić po górach, a może po dżungli itd.). Ponadto ważny jest oczywiście nasz i naszych towarzyszy wiek i stan zdrowia.

Co obejmują ubezpieczenia podróżne?

Przede wszystkim pomoc i opiekę lekarską – leczenie i konsultacje. Ubezpieczenia takie zapewniają pokrycie lub zwrot kosztów (w zależności od oferty) lekarstw, zabiegów, analiz i operacji. Obejmują także transport zwłok do kraju oraz transport do najbliższej placówki medycznej, jeżeli nie możemy samodzielnie się tam dostać. W gwarancjach jest także powrót do kraju. Oczywiście oferty się różnią, można wykupić także koszty poszukiwań i ratownictwa, przyjazd opiekuna do dziecka lub jego powrót do domu itd. Powinniśmy przed podjęciem decyzji upewnić się, co nam jest potrzebne i poszukać odpowiedniego towarzystwa ubezpieczeniowego. Pamiętajmy jednak o jednej ważnej rzeczy – żadne ubezpieczenie nas nie obejmie swoją ochroną, jeżeli podczas wypadku / zdarzenia będziemy pod wpływem alkoholu lub jakichkolwiek substancji odurzających.


Artykuły na licencjach dostarcza i publikuje Artelis.pl. Sprawdź naszą Ofertę.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Odszkodowanie za zmarnowany urlop

Odszkodowanie za zmarnowany urlop


Autor: abkamarian.mikulski


Wakacje - czas błogiego odpoczynku od szarej rzeczywistości. Dla jednych odpoczynek ten przyjmuje formę swoistego survival’u, pełnego upajających adrenaliną atrakcji. Dla innych to czas wylegiwania się na gorącej plaży.


Niezależnie od tego, która z opisywanych form wypoczynku jest nam bliższa, to na każdej z nich mogą nas spotkać przykre lub nieoczekiwane sytuacje. Co wtedy?

Zmiana godziny lotu, niezgodna z opisem lokalizacja hotelu, brak rezerwacji, pokój bez zapowiadanego widoku na morze… O ile sytuacje te, raczej nie zagrażają naszemu życiu, o tyle mogą spędzić nam sen z głowy i zepsuć sporo nerwów. W końcu klient płaci – klient wymaga. I ma do tego prawo. Prawo cywilne.

Wiążące argumenty

Artykuł 471 Kodeksu Cywilnego RP, przewiduje obowiązek wypłacania odszkodowań za niedopełnienie zobowiązań związanych z planowanym urlopem, jeżeli sytuacja ta wynika z winy organizatora (traktowanego tu jako dłużnika).

Podstawą prawną, która dopełnia regulacje art. 417, jest art. 11a ustawy o usługach turystycznych. Jego treść uwzględnia to, że umowa zawarta pomiędzy klientem, a organizatorem wycieczki opiera się na zasadzie ryzyka. Jeżeli więc organizator jest w stanie udowodnić, że niedopełnienie umowy wynika z przyczyn od niego niezależnych, to może wybronić się przed wypłacaniem odszkodowania.

Z drugiej jednak strony, ustawa ta wdraża dyrektywę 90/314/EWG, co jest ważne w przypadku chęci uzyskania nie tylko wspominanego odszkodowania, ale i zadośćuczynienia.

Różnica zależy od charakteru poniesionej szkody. W przypadku szkody materialnej mamy do czynienia z odszkodowaniem i jeżeli podróżujący jest w stanie określić jej wymiar finansowy, to łatwiej mu będzie starać się o zwrot pieniędzy. Zadośćuczynienie tyczy się szkód o charakterze niematerialnym. Ich wycena i uzasadnienie są o wiele trudniejsze. – tłumaczy Wiesław Brzykcy ze spółki Inventum, twórca innowacyjnych usług dla rynku turystycznego, wprowadzanych pod marketingowym sztandarem „Rewolucja w Turystyce”.

Należy pamiętać, że ustawa o usługach turystycznych nie wskazuje w sposób wyraźny na możliwość starania się o uzyskanie zadośćuczynienia. Umożliwia to dopiero korzystna interpretacja przepisów dyrektywy dokonana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. To właśnie dzięki niej, stratni podróżnicy mogą ubiegać się o zadośćuczynienie, a nie tylko o odszkodowanie. Jak widać Europejski Trybunał Sprawiedliwości docenił wartość ludzkich nerwów i stresu. – mówi Wiesław Brzykcy.

Po stronie klienta

Jednym z grupy aktów, które są bardzo pomocne w wyliczaniu stawek odszkodowań, ale nie są aktami wiążącymi jest Karta Frankfurcka. Mimo nieprawomocnego charakteru tego instrumentu, karta jest stosowana przez większość krajów europejskich. Jej funkcja spełnia się w specjalnej tabeli, która opisuje, jaka zniżka powinna być zastosowana w wyniku niedopełnienia konkretnych zobowiązań. Przykładowo: jeżeli określone w umowie położenie hotelu w stosunku do plaży nie jest zgodne z rzeczywistością, to poszkodowanemu klientowi należy się od 5% do 15% zniżki.

Klient biura podróży, który czuje się poszkodowany, naprawdę może liczyć na prawne wsparcie. Szczególnie przy dokonaniu płatności za usługę kartą płatniczą. Może bowiem zgłosić reklamację takiej transakcji i szybciej odzyskać środki – wprost od banku. To dobra wróżba dla rozwoju rynku turystycznego. Traktowanie klienta w sposób profesjonalny i skrupulatny, które wynika trochę z „lęku przed karą”, może bardzo korzystnie wpłynąć na kulturę obsługi i jakość wycieczek. Jeżeli jesteś poszkodowanym turystą, i Twoje roszczenia są zasadne, to masz bardzo dużą szansę uzyskania zwrotu przynajmniej części kosztów zainwestowanych w nieudany wypoczynek. Jeżeli jesteś z kolei organizatorem takiej wycieczki, to sytuacja prawna wpłynie mobilizująco dla jakości oferowanych przez Ciebie usług. A na tym właśnie polega rozwój. Z drugiej jednak strony, prawo nie staje się wtedy dla Ciebie niebezpiecznym „oprawcą” tylko czyhającym na potknięcia w Twoim biznesie. Daje Ci ono bowiem mocną podstawę obrony w sytuacji, kiedy komplikacje naprawdę nie wynikają z Twojej winy. – tłumaczy Wiesław Brzykcy.

Okazuje się więc, że obowiązujące w Polsce normy prawne mogą stanąć po obydwu stronach sporu jednocześnie. W takiej sytuacji liczy się przede wszystkim, kto tak naprawdę zawinił. Ważną jest również podstawowa znajomość przepisów. Jeżeli chcemy starać się o odszkodowanie, to musimy przecież znać swoje prawa, ale też i obowiązki.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.