niedziela, 4 lipca 2021

Jesienne atrakcje

Mimo, iż ciągle jeszcze trwa lato, to za oknem, a szczególnie na słupku termometra wyraźnie widać już jesień. Słońca w tym roku nie było zbyt wiele, dlatego planując jesienne eskapady można podążać szlakiem, gdzie promienie nadal mocno grzeją, lub wręcz przeciwnie odnaleźć radość w całkiem innych rozkoszach.

Tak jak i w Polsce, gdzie jesienią pachną w sadach jabłonie i grusze oblepione dojrzałymi, soczystymi owocami, tak i gdzie indziej, właśnie o tej porze dojrzewają różne płody ziemi. Dlatego idąc tym tropem warto jesienią odwiedzić śródziemnomorskie kraje, by nasycić się do woli sezonowymi owocami i warzywami. Są też i inne korzyści: łagodne temperatury, które dają możliwość zarówno odpoczynku przy basenie, jak i aktywnego zwiedzania oraz spokój, no i co najważniejsze, atrakcyjne ceny, nie tylko za nocleg, ale także za większość oferowanych atrakcji turystycznych.

Wiele krajów, właśnie w okresie jesiennym, obchodzi lokalne święta, czerpiące swoje źródła w starych obrządkach, podczas których dziękowano bóstwom za urodzajne plony, stanowiły one także rytuał mający na celu wyproszenie obfitych łask podczas kolejnych zbiorów. Aż po dziś dzień niejeden kraj świętuje „dni plonów”, dlatego wycieczka łączyć może tradycyjne zwiedzanie z możliwością spontanicznego uczestniczenia w wielu ciekawych i przypisanych do danego regionu Europy wydarzeniach.

Szwajcaria

Jesienią, niemal w każdym szwajcarskim miasteczku, organizowane są „dni wina” - imprezy związane z winobraniem. Godna polecenia jest impreza obchodzona w Lugano pod nazwą Festiwal Jesieni. Szwajcaria słynie także z serów, gdzie w całym kraju produkowanych jest  ponad 400 różnych jego gatunków. Dlatego w całej Szwajcarii niezwykle barwnie i wystawnie obchodzone są także „dni sera”. Również jesienią z gór spędzane są stada owiec, baranów i krów, a powrotowi pasterzy do wiosek towarzyszą liczne  tradycyjne imprezy.

Węgry

Węgry są krajem o wielosetletniej tradycji winiarskiej - znajdują się tu 22 regiony winiarskie, gdzie jesienią organizowane są liczne festiwale, podczas których można spróbować różnych gatunków, przyjrzeć się produkcji wina, poznać jego historię i oglądać wystawy. Najważniejsze wydarzenie związane z winobraniem w tym kraju, to coroczny Międzynarodowy Festiwal Wina w Budapeszcie. Wrzesień i październik są najważniejszymi miesiącami w kalendarzu koneserów tego trunku. Jesień to najlepszy czas na wyprawę jednym z wielu „szlaków winnych”, na przykład Winnym Szlakiem Pogórza Tokajskiego, wiodącym przez 27 miejscowości. Najbardziej znanymi węgierskimi winami są Kadarka, Tokaj i Egri Bikaver.

Niemcy

Każdemu prawdziwemu piwoszowi Monachium kojarzy się z jednym słowem: Oktoberfest. Co  roku, na przełomie września i października, odbywa się tu najsłynniejsze i największe na świecie, święto piwa. W tym roku rozpoczęcie imprezy zaplanowane jest na 18.IX, a zakończenie na 3.X. Na monachijskich błoniach, pod specjalnie ustawionymi na tę okoliczność namiotami, tego roku już 177 raz bawić się będzie kilka milionów piwoszy i turystów.

Dania, Bornholm

Bornholm jesienią to miejsce zapierające dech w piersiach: zróżnicowany teren obsypany czerwono-złotawymi barwami, piękne plaże, czyste morze a do tego skandynawski spokój i kultura życia sprawiają, że można tu znakomicie odpocząć. Ten region nazywany jest przez Duńczyków Majorką Północy, na co niewątpliwy wpływ ma piękne położenie wyspy, mikroklimat oraz subtropikalna roślinność i gatunki, które w naszym kraju są niemal na wyginięciu. Drzewa figowe owocują właśnie jesienią, rosną w przydomowych ogrodach i na skwerach a wieloletnie araucarie, rosną  w otwartych ogrodach. Do gęstych lasów wchodzi się niemal jak do dżungli, a drzewa porastają bluszcze i wiciokrzewy porozrastane do niewyobrażalnych rozmiarów. Jodły obwieszone są szyszkami czterokrotnie większymi niż te, które występują na naszych obszarach. Cała ta roślinność w połączeniu z ciekawie ukształtowanym terenem tworzy bardzo dobre warunki do aktywnego wypoczynku.

Ci z nas, którzy nie mają jeszcze dzieci w wieku szkolnym, lub ci, którzy już je odchowali i nie muszą planować urlopu w ścisłym sezonie wakacyjnym, zapewne najchętniej wybierają podróże w okresie wczesnej jesieni, kiedy to zarówno warunki klimatyczne jak i obciążenie portfela są o wiele mniej uciążliwe. Taka aktywnie spędzona jesień daje też poczucie jakby wydłużonego lata, beztroski i zabawy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Retezat i Fogarasze, czyli jak się zmęczyć w rumuńskich górach?

Rumunia staje się nowym miejscem wypoczynku szczególnie dla tych, którzy chcą spędzić kilka dni z dala od modnych i masowo uczęszczanych szlaków, bez większego wysiłku dla portfela.

Kraj ten oferuje górskie szlaki, stare miasta, ale też wiele ośrodków Spa, które łączą własne źródła termalne i wysokiej zawartości morskie minerały. Hotele porozrzucane w miejscowościach wzdłuż linii Morza Czarnego i Karpat cieszą się sławą od stuleci, sięgając pamięcią do rzymskich czasów świetności.

Retezat jest jednym z najwyższych pasm Karpat - z powodu skalistego krajobrazu i stromych urwisk często porównywany jest z Alpami. Ale są tu również łagodniejsze tereny: pod szczytami, głęboko w kotlinach zalegają polodowcowe jeziora, a na wysokości 2000 metrów malownicze polany, na których pasą się owce. Retezat to bardzo dobre  miejsce do rozpoczęcia przygody z rumuńskimi górami. Tereny te są łatwo dostępne, dosyć dobrze przygotowane pod turystykę, a zarazem niezwykle ciekawe widokowo: nieco wyższe od naszych Tatr Zachodnich, z charakterystycznymi skalistymi szczytami. Pod względem wysokości Retezat jest trzecim pasmem górskim w Rumunii, z najwyższymi szczytami Peleagą o wysokości 2509 metrów i Papusa 2508 metrów - wierzchołki te znajdują się w głównym grzbiecie pasma, do którego dochodzą niższe ramiona (na kształt litery H). Na język polski Retezat tłumaczy się z rumuńskiego jako „Góry Pocięte”.

Pogoda w górach

Ludzie gór wiedzą, ze pogoda na tym specyficznym obszarze bywa szczególnie zmienna i kapryśna. Turyści przyjeżdżający w południowe Karpaty często narzekają na aurę, bo są takie okresy, że deszcz pada tu bez przerwy nawet przez 3 tygodnie. Dlatego bardzo ważna jest znajomość specyfiki tych pasm górskich i wybór dobrego terminu podróży: najpogodniejsza jest druga połowa sierpnia i wrzesień. Natomiast w czerwcu i lipcu pada najwięcej, a nawet czasem zalega gdzieniegdzie śnieg. Powyżej granicy lasu, przez około 200 dni w roku, jest mokro, a przez ponad 260 utrzymuje się mgła. Niewiele jest więc dni, kiedy można nacieszyć się pięknem tych gór.

Przyroda

Przyroda w Retezacie jest niezwykle ciekawa i bogata - teren gór w 1935 roku został uznany parkiem narodowym, a od 1979 roku znajduje się na liście rezerwatów UNESCO. Pod ochroną jest tu gównie kosówka, która porasta na  30% powierzchni parku, oraz łąki na 15% obszaru. Występują tu zwierzęta takie jak: świstaki i niedźwiedzie, które ze względu na dużą liczbę turystów, żyją w odległych od szlaków częściach gór.

Noclegi

Dojazd w Retezat jest łatwy, dlatego w sezonie wakacyjnym przyjeżdża tu wiele osób, przede wszystkim Rumunów, ale także Czechów, Polaków i Niemców. Ze względu na wysokie ceny (wyższe niż w Polsce) i niski standard schronisk warto jest wybrać się pod namiot - pola namiotowe są bezpłatne. Pod względem wielorakości opcji planowania tras najdogodniejsze są pola przy dawnym (spalonym w lutym 2007 roku) schronisku Pietrele położonym na wysokości 1480 m oraz to nad jeziorem Zanoaga (1897 m) i nad jeziorem Bucura (2070 m).

Namiot można bezpiecznie pozostawić na polu, a w trasy chodzić bez obciążenia. W wyższych partiach gór szlaki nie są mocno przedeptane, czasem nie ma wcale ludzi, ale pamiętać trzeba o dużych różnicach wysokości i obciążeniach z nich wynikających. Na wyprawy zawsze trzeba zabierać duże ilości wody i nie nabierać jej z niżej płynących potoków, bo w wyższych partiach pasą się owce i krowy, a woda jest (delikatnie mówiąc) niezbyt czysta. W wyższych partiach wody jest bardzo mało.

Polecane szlaki

Aby przemierzyć najciekawsze szlaki Retezatu warto przyjechać tu na kilka dni i smakować piękne krajobrazy, odkryć doliny z malowniczo położonymi jeziorami i przejść przez skaliste szczyty. Całe pasmo jest oznakowane szlakami 4 rodzajów, oznaczonych symbolami: kropka, pasek, krzyżyk i trójkąt, występującymi w 3 kolorach: niebieskim, czerwonym i żółtym. Szlak prowadzący na przełęcz Judele (2370 m) – wiedzie pomiędzy stromymi szczytami, podobnymi do tych, jakie spotkać można w Tatrach Wysokich i na pewno dostarczy silnych wrażeń. Inny ciekawy odcinek wiedzie granią Portile Inchise pomiędzy szczytami Varful Mare i Papusa (2463 m), po skalnym grzbiecie ze stromymi zboczami. Ze względu na brak zabezpieczeń i bardzo dużą ekspozycję szlak ten jest bardzo rzadko przemierzany, ale jednocześnie atrakcyjny dla starych górołazów. Góra Varful Mare przygniata swym ogromem, a na sam szczyt szlak nie dochodzi.

Jak tu dotrzeć?

Z Polski w góry Retezat najlepiej jest dojechać samochodem lub bezpośrednim pociągiem z Krakowa (przez Słowację i Węgry) do Devy, która leży około 30 km od Retezatu.

Fogarasze

Góry Fogarskie stanowią najwyższe pasmo Rumunii i całych Karpat Południowych. Główny grzbiet liczy około 65 km długości, a najwyższy szczyt to Moldeveanu - 2544 m n.p.m. Najciekawszy odcinek stanowi przejście od Serboty (2331 m n.p.m.), poprzez Negoiu (2535 m n.p.m.), do Żlebu Draculi. Fagarasz mają niemal 190 szczytów powyżej 2200 metrów i aż 8 wierzchołków liczących powyżej 2500 metrów. Granica lasu sięga tu 1800 metrów, a powyżej niej występują kosodrzewina i pasterskie hale, gdzie u pasterzy można kupić bryndzę. Szlaki są dobrze rozpisane, a nocleg można znaleźć w jednym z kilkunastu schronisk, z których większość położona jest dosyć nisko, na wysokości około 1500m, co znacznie utrudnia turystykę. Wyjątek stanowią schronisko Podragu (2136 m n.p.m.) oraz schroniska przy Bâlea Lac (2034m. n.p.m.), które leżą przy poprowadzonej przez góry w latach 70 szosie transfogaraskiej. Najciekawszy szlak wiedzie główną granią Gór Fogaraskich, aby go przemierzyć należy dobrze zaplanować kilkudniową wędrówkę z własnym namiotem. Co kilka godzin marszu znajdują się schrony dla turystów, ale w sezonie bywają przepełnione.

Fogarasz

U podnóża północnych stoków Gór Fogaraskich, nad rzeką Alutą, leży miasto Fogarasz. Głównym zabytkiem miasta i pamiątką z okresu jego największego rozkwitu jest wybudowana około 1310 roku forteca, która po dziś dzień zachowała się w dobrym stanie. Inną atrakcję regionu stanowi Hotel Lodowy, zlokalizowany na wysokości 2000m n.p.m., dokąd zimą dotrzeć można jedynie kolejką linową. Czternastopokojowy Ice Hotel (zbudowany jak sama nazwa mówi, z lodu), co roku jest przebudowywany, dlatego ciągle jest zaskakujący i niezwykle ekskluzywny. Pokoje hotelowe przyozdobione są artystycznymi rzeźbami i pomimo, iż na zewnątrz temperatura spada poniżej -20 st. Celcjusza, w pokojach wynosi stale -2 stopnie. Goście hotelowi na czas pobytu wyposażani są w skóry zwierzęce i śpiwory, a hotelowy bar serwuje kolorowe drinki i posiłki podawane na talerzach rzeźbionych z lodu. Cena pokoju: około 90 euro za dobę – można tu wypoczywać do maja każdego roku

Rumunia, w obiegowej opinii jest krajem biednym – ale jak większość państw tego regionu w ostatnich latach przeszła wielkie zmiany, i  kto tam jeszcze nie dotarł, warto, by rozważył wyjazd. Jeżeli zdecydujemy się na podróż własnym samochodem, tygodniowa wycieczka do Eforie Nord nad Morzem Czarnym kosztować będzie około 900 zł (hotel z trzema lub czterema gwiazdkami kilkadziesiąt metrów od plaży). Jeśli interesujące są dla nas różne atrakcje turystyczne Rumunii i chcemy zwiedzić niemal wszystko, co warte jest zobaczenia, uda nam się to, gdy wykupimy wycieczkę już za 2000 zł. Dla najbardziej ciekawych świata i niezależnych, najlepszą opcją będzie jak zwykle samodzielna wycieczka z przewodnikiem w ręku.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Urokliwość Bieszczad

Na pytanie, które polskie góry są najpiękniejsze, zapewne zdecydowana większość z Was odpowie, że Tatry. Przyczyną tej odpowiedzi jest jednak fakt, że nie wiecie, co do zaoferowania mają Bieszczady.

Zdecydowana większość młodych ludzi jeszcze w czasie szkoły podstawowej, ewentualnie gimnazjum wyjeżdża w polskie góry. Najczęściej wybieraną miejscowością będzie oczywiście Zakopane, czyli najbardziej znany i lubiany polski kurort. Bez wątpienia miejsce to jest urokliwe, ale czy dla każdego?

Zakopane jest typowym komercyjnym kurortem, w którym wykorzystano każdy metr kwadratowy powierzchni, by zarabiać na turystach. Tymczasem wciąż znaleźć można miejsca,  w które można się wybrać oczekując prawdziwej natury. Takim miejscem są polskie Bieszczady, w części znajdującej się po naszej stronie granicy. Oczywiście, że jak najbardziej możecie wybrać się również poza granicę Polski, a mimo wszystko uważam, że to polska część jest tą bardziej atrakcyjną. Generalnie chciałbym zauważyć, że wciąż wiele wiosek znajdujących się na tych terenach wręcz zatrzymało się w czasie. Ludzie żyją tak, jakbyśmy mieli lata 70. ubiegłego wieku. Zobaczenie tego pobudza nasze zmyły do myślenia. Kurorty takie jak Zakopane czegoś takiego nie oferuję.

Nie myślcie jednak, że wypoczynek w Bieszczadach wiąże się z kiepskimi warunkami. Warunki noclegowe na miejscu, stoją na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Przecież noclegi w Bieszczadach planowano dla każdego turysty, nawet tego bardzo wymagającego. Oczywiście funkcjonują również domki w Bieszczadach, które przygotowano dla szukających prawdziwego uroku tego miejsca.

Polecamy Bieszczady jako miejsce, w którym możecie poznać prawdziwy urok polskich gór. Jeśli chcecie poznać bliżej polską przyrodę to koniecznie odwiedźcie ten obszar!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Malediwy - piękne miejsce do żeglowania.

Malediwy, o tym właśnie miejscu mowa są archipelagiem i zarazem państwem wyspiarskim położonym na Oceanie Indyjskim na południowy zachód od krańca Indii. Oficjalna nazwa to Republika państwa wysp.

Malediwy w roku 1965 uzyskały niepodległość, wcześniej były sułtanatem czyli ustrojem politycznym rządzonym przez sułtana. Malediwy są krajem muzułmańskim.

Archipelag rozciąga się na 1190 wysepek osadzonych na 26 atolach koralowych narosłych na podmorskim łańcuchu wulkanicznym. 202 z tych wysp jest zamieszkałych. Malediwy znajdują się w klimacie równikowym wybitnie wilgotnym w którym średnia temperatura powietrza wynosi 27 stopni Celsjusza. Miasto Male jest stolicą Malediwów gdzie mieszka ponad ¼ ludności i jest jedynym ośrodkiem miejskim w kraju.

Gospodarka Malediwów oparta jest w głównej mierze na turystyce. Dlatego wszyscy posiadający jachty motorowe powinni zobaczyć piękno Malediwów. Pogoda słoneczna i bezdeszczowa sprzyja żeglarzom od grudnia do kwietnia, kiedy można podziwiać urok wysepek, rafy koralowej i bezkresu czystego oceanu.   

Malediwy słyną ze znakomitych warunków do nurkowania, przepięknej rafy koralowej i niezwykłych morskich stworzeń. We wszystkich kurortach znajdują się ośrodki sportów wodnych. Oferują kursy nurkowania a także surfingu czy kite-surfingu. Można skorzystać z przeróżnych atrakcji dodatkowych, takich jak: wyprawy na bezludne wyspy, nocne rejsy z możliwością wędkowania, czy loty samolotem w celu zobaczenia wysp z lotu ptaka. Znajdują się tu również niezwykle ekskluzywne ośrodki Spa, oferujące tradycyjne azjatyckie zabiegi.

Każdy zainteresowany tym pięknym miejscem powinien jak najszybciej odwiedzić Malediwy. Niedługo może nie być już takiej możliwości, ponieważ wyspy położone są na wysokości ok. 2m nad poziomem morza, co przy dalszym ocieplaniu klimatu może spowodować, że zostaną one całkowicie zalane.   

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 25 grudnia 2020

Jak żyli nasi przodkowie, zobacz sam!

W dalekiej przeszłości, gdy nie było jeszcze wielkich miast, ulic, ani nawet wody w kranie nasi przodkowie żyli całkiem inaczej niż my dziś. Od wieków ludzie starali się zapewnić sobie bezpieczny byt, budowali domostwa blisko siebie, wspólnie chodzili na polowania, wzajemnie pomagali sobie przetrwać zimę i czas nieurodzaju.

Większe zbiorowiska ludzi żyły w grodach, które były średniowiecznymi lub nawet prehistorycznymi osadami obronnymi. Obejmowały domostwa i przynależące do nich gospodarstwa, przeważnie otoczone były kolistym murem lub wałem. We wczesnym średniowieczu osady otaczano palisadą, czyli ogrodzeniem wykonanym z ostro zakończonych drewnianych pali wbitych w ziemię i mocno do siebie przylegających.

Nasz kraj obfituje w takie miejsca, w których przybliżyć możemy sobie obraz dawnego świata, gdzie można wypiekać w piecu chleb, lepić z gliny garnki a na wrzecionie przędz wełnę. Jest to nie lada atrakcja dla dzieci wychowujących się w mieście, którym wycieczka dostarczyć może całkiem innych zabaw, bardzo twórczych i potem często wspominanych – bo niebanalnych.

Gród w Biskupinie - rezerwat archeologiczny

Gród w Biskupinie liczy ponad 2700 lat i jest to jedno z nielicznych w naszym kraju stanowisk archeologicznych, które zawiera pełnowymiarowe rekonstrukcje dawnego wału obronnego, bramy, ulic i domostw. Rekonstrukcje te są do tego stopnia wierne dawnym zabudowaniom, że gdy aktualizowane są wyniki ciągle trwających badań, to zgodnie z nowymi ustaleniami naukowymi wymienia się stare elementy na nowe. W Biskupinie znajduje się również muzeum, a co roku, we wrześniu odbywa się festyn biskupiński.

Kto tu mieszkał i kiedy ?

Najstarsze odnalezione na tym terenie ślady osadnictwa pochodzą sprzed 10 tys. lat p.n.e., ale największym zainteresowaniem archeologów cieszy się osada warowna z epoki żelaza, która powstała około 700 lat p.n.e. Osadę założono na wyspie znajdującej się na Jeziorze Biskupińskim, obecnie na skutek obniżenia się wód, jest to półwysep o owalnym kształcie i powierzchni ok. 2 ha. Gród biskupiński był zasiedlony przez  ludność kultury łużyckiej  przez około 150 lat. Szacuje się, iż w jednym czasie mogło tu mieszkać od 800 do 1200 osób.

Jak mieszkali?

Znajdowało się tu około 100 chat, o wymiarach 8 × 10 m, ustawionych w rzędach wzdłuż 11 ulic. Po wewnętrznej stronie wałów biegła okrężna ulica o długości 400 m. Domostwa wykonane były z drewna, a wszystkie budynki, które stały w jednym rzędzie przykryte były wspólnym dachem krytym trzciną. Wewnątrz domu znajdowały się dwie izby - duża z paleniskiem i łóżkiem dla całej rodziny oraz mniejsza przeznaczona dla zwierząt. Wszystkie wejścia skierowane były na południe.

Cały gród otoczony był falochronem, a sama osada otoczona była wałem drewniano-ziemnym o długości 740 m, w którym znajdowała się brama wjazdowa połączona z pomostem, chroniona przez ludzi i psy. Tuż za bramą mieścił się plac, na którym odbywały się targi i zebrania.

Co porabiała ludność biskupińska?

Ludność Biskupina zajmowała się głównie hodowlą zwierząt, uprawą roli, myślistwem i rybołówstwem. Ważną rolę odgrywało też  rzemiosło: garncarstwo, tkactwo, odlewy z żelaza i brązu. Okoliczne ziemie obsiewano prosem, pszenicą i jęczmieniem, uprawiano rośliny strączkowe, oleiste oraz len i rzepę. Zajmowano się hodowlą koni, owiec, bydła, kóz i świń. Mieszkańcy osady, dzięki przebiegającemu nieopodal Bursztynowemu Szlakowi, mogli prowadzić ożywione kontakty handlowe z wędrownymi kupcami, o czym świadczą odnaleziska pochodzące z Niemiec i Włoch.

Losy grodu

Po 500 r p.n.e. na skutek podniesienia się poziomu wód w jeziorze (z powodu zmian klimatycznych) i wyeksploatowania środowiska naturalnego i jego skutków takich jak: erozja gleb i wykorzystanie drewna, w miejscu poprzedniej powstała osada otwarta, a w wiekach VII-XI istniał tu mały gród plemienny.

Gród w Biskupinie został odkryty w 1933 roku - prace archeologiczne rozpoczęto przed wojną i były kontynuowane po wojnie, a w 1950 roku teren uznano za muzeum. Obecnie jest najbardziej znanym rezerwatem archeologicznym w Europie. Regularny plan zabudowy grodu w Biskupinie powtarza się również w innych grodach kultury łużyckiej np. Sobiejuchy, Jankowo na Kujawach, Izdebno na Pałukach. Zrekonstruowaną część można zwiedzać przez cały rok.

Kaliski gród Piastów - rezerwat archeologiczny

 

W centrum Kalisza, najstarszego miasta w Polsce, we wczesnym średniowieczu znajdował się gród Piastów. Gród ten powstał w połowie IX wieku, w rozlewisku Prosny, która w naturalny sposób podnosiła jego obronność. Była to niewielka, ufortyfikowana osada, będąca jednocześnie jednym z najważniejszych grodów ówczesnej Polski. W XI wieku osadę podzielono na część administracyjną i część sakralną, a domostwa, pomieszczenia gospodarcze przeznaczone pod handel i rzemiosło, przejęły osady otwarte na Zawodziu i Starym Mieście. W tym okresie wzniesiono tu także niewielki, drewniany kościół, następnie murowany.

Historia grodu

Za czasów Mieszka III Starego mocno rozbudowano grodzisko, by już pod koniec XII wieku, z powodu częstych powodzi, ponownie zmniejszyć jego powierzchnię i podwyższyć umocnienia obronne.  W 1233 roku Henryk Brodaty najechał ziemię wielkopolską i zniszczył kaliski gród na Zawodziu i wzniósł nowy gród około 1,5 km dalej, gdzie do dziś stoi w centrum Kalisza.

Na terenie średniowiecznego grodu pierwsze wykopaliska zaczęto przeprowadzać już w 1903 roku, ale dopiero prace z lat 1983 – 1992 przyniosły realne wyniki: odkryto linię wałów, fundamenty budowli sakralnej, wieży obronnej oraz fragmenty domu mieszkalnego (siedzibę zamożnego kupca, w której odnaleziono cenne przedmioty).

Warto zobaczyć

Do końca  2008 roku przeprowadzono na tym terenie szeroko zakrojone prace rekonstrukcyjne, a obecnie na terenie średniowiecznego grodu na Zawodziu mieści się Rezerwat Archeologiczny "Kaliski gród Piastów”. Odtworzono bramę wejściową z palisadą i mostem nad fosą oraz wieżę obronną, fundamenty i część przyziemia romańskiej świątyni, we wnętrzu której zaznaczono zarys wcześniejszego, drewnianego kościoła. Zbudowano siedem budynków mieszkalnych, należących do dawnego: rymarza, komesa, wdowy tkaczki, jest też chata rycerza, chata służebna, kowala i garncarza. Różnią się więc one przeznaczeniem, ale też wielkością, konstrukcją i pokryciem dachów. Zrekonstruowano grób kurhanowego i łodzie dłubanki. Inwestycję uzupełniono o kolegiaty św. Pawła i makiety piastowskiego grodu. Na teren rezerwatu przeniesiono nawet ze Starego Miasta, drewniany budynek z końca XVIII wieku, w którym można oglądać wystawę etnograficzną.

Na terenie Rezerwatu Archeologicznego można poznać relikty wczesnośredniowiecznego grodu, wyposażenie chat, oraz wziąć udział w wielu pokazach plenerowych, gdzie m.in. poznajemy codzienne zajęcia i zwyczaje przodków. Na terenie grodu, odbywają się imprezy cykliczne: czerwcowa "Noc Kupały" i "Jarmark Archeologiczny", sierpniowa "Biesiada Piastowska" oraz wrześniowe "Książęce miodobranie". Rezerwat otwarty jest jedynie w sezonie turystycznym: od 1.V do 30.IX.

Wieś Borkowo, zachodniopomorskie

 

Średniowieczna osada w Borkowie położona jest wśród zalesionych wzgórz, przy drodze krajowej nr 6,  około 30 km morza i 35 km od Koszalina.

Jest to ciekawe miejsce na spędzenie dnia lub weekendu, zarówno dzieci jak i dla dorosłych, warto jest wybrać się tu na rowerową wycieczkę. Historia wsi Borkowo sięga średniowiecza - jej nazwa wymieniana była już w 1267 roku. We wsi, na skraju lasu widać stanowiska archeologiczne oraz pozostałości po niegdysiejszym dworku. Na początku XVIII wieku, istniał tu niewielki folwark – do obecnych czasów zachował się jednak jedynie park pełen okazałych dębów, buków, klonów i wielu innych wiekowych drzew oraz zespół zabudowań folwarcznych otaczający dziedziniec – sam dwór rozebrano po 1945 r.

Średniowieczna osada

We wsi znajduje się również osada zbudowana na wzór tych, które budowano w średniowieczu. Atrakcjami są pojedynki organizowane na równoważni oraz w potyczki z Saracenem. Odważni mogą strzelać z łuku, rzucać toporem lub włócznią, w specjalnej kuźni można zmierzyć się z pracami kowalskimi albo podejrzeć wypiekanie chleba i podpłomyków, wyrabianych ze zboża osobiście utartego wcześniej w żarnach. Osoby zainteresowane garncarstwem mogą ulepić gliniane naczynia, a inni mogą zasiąść przy warsztacie tkackim. Można paradować w strojach z epoki, a niegrzeczni goście z pewnością zostaną zakłuci w dyby. Wieczorem odwiedzający wspólnie zasiadają przy ognisku słuchając legend o pradawnych czasach. Osada nie jest stanowiskiem archeologicznym, ale w barwny sposób przedstawia życie ludzi z prastarych czasów.

W zależności od tego, czy planujemy podróże dalekie, czy te prowadzące raczej blisko naszego domu, odwiedzić możemy prawdziwy rezerwat archeologiczny (w Polsce, albo odwiedzając sąsiednie kraje) lub gospodarstwo zbudowane na wzór średniowiecznych osad – najważniejsze jest to, że liczy się dobra zabawa. Na pewno warto jest choć raz odwiedzić Biskupin, chociażby ze względu na jego, liczącą ponad 2700 lat, historię. Ale również z wielką frajdą można piec bułeczki w starym piecu i lepić garnki z czerwonej gliny, całkiem niedaleko, a czasem nawet po sąsiedzku!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.