środa, 19 listopada 2014

Pomyśl o wakacjach

Pomyśl o wakacjach


Autor: Aleksandra Madej


Zima dobiega końca - to najwyższy czas na rezerwację wakacyjnego wyjazdu.


Zima powoli dobiega końca. Czas pomyśleć o wakacjach.
To bardzo dobra pora na wstępna rezerwację terminu wyjazdu lub wykupienie wczasów w biurze podróży. Biura podróży mimo szalejącego ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego nie notują drastycznego spadku zainteresowania.
Ceny niestety wyższe niż przed rokiem. Jest to spowodowane przed wszystkim osłabieniem się złotówki, a co za tym idzie wzrostem kursu EURO i innych walut. Jak jednak widać nie odstrasza to naszych turystów.

W obecnej sytuacji ekonomicznej spowodowanej bardzo wysokim kursem euro oraz brakiem nadziei na jego drastyczne obniżenie przed sezonem letnim, wakacyjny wyjazd do europejskich krajów śródziemnomorskich staje jednak pod dużym znakiem zapytania. Wszędzie, gdzie używa się euro jako środka płatniczego należy się liczyć z około 40-sto procentowym wzrostem kosztów wyżywienia, noclegów, paliwa itp... Gdzie zatem spędzić urlop, gdzie udać się na wakacyjny wypoczynek?

Na pewno należałoby się zastanowić nad jakąś alternatywą w postaci odwiedzenia kraju, w którym ciągle płaci się lokalną waluta. Wygląda na to, że wybór mimo wszystko jest dość duży. W Europie mamy Wegry, Bułgarię, Czarnogórę oraz Chorwację. Ta ostatnia jednak jest dość mocno związana ze strefą euro, podobnie jak miejscowości wypoczynkowe nad Balatonem na Węgrze, co owocuje dość wysokimi kosztami.

Może warto wybrać właśnie Bułgarię z uwagi na dobre zaplecze hotelowe i bogatą bazę noclegową. Warto tam pojechać ze względu na raczej pewną pogodę, ciepłe morze i szerokie piaszczyste plaże zwłaszcza w rejonie Złotych Piasków. Takie plaże ciężko jest znaleźć nad Morzem Śródziemnym. Bułgaria była kiedyś dla Polaków najbardziej dostępną namiastką egzotyki, jednakże wyprawa pozostawała dosyć uciążliwa ze względu na odległość i ówczesne środki transportu, a dokładniej ich ceny.
Dzisiaj sytuacja diametralnie się zmieniła. Mamy dostępne tanie linie lotnicze i w bardzo komfortowych warunkach w niespełna trzy godziny możemy być na miejscu.

Z bardziej odległych krajów korzystnie prezentują się też oferty Egiptu, Tunezji i Turcji. Zwłaszcza Tunezja i Turcja mogą być bardzo konkurencyjne. Na dzień dzisiejszy ceny pobytów w hotelach Turcji i Tunezji kształtują się na poziomie cen Bułgarii.
Warto wziąć pod uwagę te wskazówki planując tegoroczne wakacje.

www.travel-serwis.pl www.money-pilot.pl Zgoda na przedruk artykułu tylko z aktywnymi linkami. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praga na weekend

Praga na weekend


Autor: Sebastian Jarosz


Krótka relacja z mojej wycieczki do Pragi. Gdzie przenocować i co warto zobaczyć.


W sierpniu ubiegłego roku wybrałem się razem z żoną do Pragi. Spędziliśmy tam tzw. Długi weekend – cztery cudowne dni.
Praga oczarowała nas od samego początku. To nieprawdopodobnie urocze miasto.

Podróż odbyliśmy naszym samochodem. Droga przez Cieszyn, Ołomuniec i Brno jest dosyć komfortowa, w większości jest to autostrada, ale o kiepskiej nawierzchni. Nie można jednak narzekać, jedzie się bez większych przestojów. Dystans z Bielska-Białej do stolicy Czech pokonaliśmy w cztery godziny. Niestety znalezienie hotelu w zupełnie nowym dla nas mieście zajęło prawie godzinę.

Noclegi załatwiliśmy sobie w hotelu Angelis w bardzo przyjemnej dzielnicy Pragi znajdującej się niedaleko ścisłego centrum. I właśnie ta lokalizacja w połączeniu z fantastyczną ceną (50EUR za pokój dwuosobowy ze śniadaniem) stawia ten hotel na czołowym miejscu według mojej opinii. Znalazłem go i zarezerwowałem pokój oczywiście za pośrednictwem Internetu. W niczym nie zostałem zaskoczony, pełen profesjonalizm. Powiem więcej – brałem poprawkę na piękne zdjęcia i reklamę na necie. Na miejscu to co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Standard europejski, piękny wystrój, wspaniale utrzymany czysty pokój z komfortową łazienką, sympatyczna jadalnia, gdzie podawane są bardzo dobre śniadania (wliczone w cenę noclegu). Jedynym minusem jest parking oddalony o jakieś 400m, ale w centrum takiego miasta trudno liczyć na coś innego.

Hotel znajdował się na ulicy Piwowarskiej tuż obok browaru STAROPRAMEN – jednego z najpopularniejszych browarów w Czechach, co stanowiło przynajmniej dla mnie dodatkową atrakcję.
Z hotelu wszędzie można było podejść nie wsiadając do metra. Na Hradczany 30, a na starówkę 20 minut spaceru. Przyzwyczajeni zatem do stacjonarnego trybu życia, chodziliśmy wszędzie na piechotę w celu poprawienia kondycji i podziwialiśmy wszystkie zakamarki Pragi.
W pierwszy dzień - Hradczany, most Karola i starówka. Praga zaskoczyła nas przepychem, którego nie widać w innych miastach Czech. To prawdziwie europejskie miasto. Ponadto wypełnione po brzegi turystami, w większości Azjatami, niezwykle kolorowe i wesołe.

W drugi dzień wybraliśmy się do Holeszowic zobaczyć Kriżikowe Fontanny. Muszę przyznać, że to bardzo oryginalne przedstawienie i warto je zobaczyć, ale niestety ta dzielnica miasta nie jest już tak piękna pod względem architektury.

Nie obyło się również bez zakupów pamiątek oraz stołowania się na starówce w bardzo nastrojowych restauracjach.
Z mojego punktu widzenia godne polecenia jest oczywiście serwowane wszędzie w Pradze piwo, a podawany w tutejszych pubach oryginalny Budweiser, to po prostu klasa sama w sobie.

W sobotę zafundowaliśmy sobie nocny rejs statkiem wycieczkowym po Wełtawie. W opisie tej wycieczki widniało: Rejs z kolacją i dancingiem. Jak się później okazało na dancingu przygrywało jazzowe Combo i nikt nie potrafił do tego tańczyć, ale była bardzo fajna dixielandowo-romantyczna atmosfera, co w połączeniu z bardzo dobrą obsługą serwującą dobre wina oraz pięknymi widokami na Pragę nocą pozostawiło wspaniałe wspomnienia.
Rejs kosztował ok. 800CSK od osoby i trwał prawie 3 godziny. Gorąco polecam każdemu kto planuje odwiedzić Pragę.

Wyjazd z Pragi nie nastręczył żadnych problemów. Z centrum miasta po 10 minutach byliśmy już na autostradzie na Brno, a po czterech godzinach jazdy znaleźliśmy się w domu.

Przedruk tylko z aktywnymi linkami. www.travel-serwis.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czechy - gwarancja udanego wypoczynku

Czechy - gwarancja udanego wypoczynku


Autor: Sabina Waszut


Turyści często pomijają Czechy w swoich wakacyjnych planach uważając, że jest to kraj mało atrakcyjny turystycznie. Artykuł ukazuje nieznane walory Republiki Czeskiej i zachęca do spędzenia wakacji u naszych południowych sąsiadów


Niewielu z nas kojarzy Czechy z krajem atrakcyjnym turystycznie. Więcej potrafimy powiedzeń o urokach egipskiej plaży, grackich zabytkach czy austriackich lodowcach, niż o walorach krajoznawczo-turystycznych naszego najbliższego sąsiada. Nie musimy jednak pokonywać tysięcy kilometrów aby odnaleźć wszystko to, co do udanego wypoczynku potrzebne jest nawet najbardziej wymagającemu turyście Przepiękne góry, urzekające przełomy rzeczne, średniowieczne twierdze i zamki, wspaniale przygotowane szlaki turystyczne i stoki narciarskie czekają na każdego kto zdecyduje się przekroczyć w celach turystycznych naszą południową granicę. Zimą kusi śnieżna aura Karkonoszy czy trwający póło roku sezon w Szpindlerowym Młynie. Latem do wędrówek zachęcają urzekające swymi niezwykłymi kształtami i formami skalne miasta oraz doliny i stawy w parku krajobrazowym Czeski Raj. O każdej porze roku, warto zażyć kąpieli termalnych i skorzystać z zapierających dech w piersi atrakcji parków wodnych. Liczne naturalne i sztuczne akweny, wspaniale zagospodarowane i przygotowane dla amatorów sportów wodnych, z powodzeniem zastępują morze, do którego Republika Czeska nie ma dostępu.
Czechy są także interesującym krajem dla miłośników historii i kultury. Dzieje Państwa można poznać zwiedzając choć kilka z ponad dwóch tysięcy Czeskich zamków i pałacowi, z których 60 zostało wpisanych na listę narodowego dziedzictwa kultury a niektóre również na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. O Czeskiej stolicy napisano już niezliczone ilości książki i przewodników. Praga swym niezmiennym urokiem od wieków przyciąga poetów i malarzy. „ Miasto stu wież”, „perła w cesarskiej koronie Habsburgów” zachwyca turystów z wszystkich zakątków świata . Złota Uliczka na praskich Hradczanach, gdzie według legendy znajduje się tajemnicze przejście do krainy rządzącej się odmiennymi prawami fizyki, Most Karola czy Stare Miasto z imponującą wręcz ilością zabytków to miejsca, które będąc w Pradze koniecznie trzeba zobaczyć. Najlepszą reklamą dla tego niezwykłego miasta są słowa wypowiedziane na jego temat przez Johanna Goethe, który uznał Pragę za najcudowniejszy klejnot w kamiennej koronie świata.
Po intensywnie spędzonym dniu, warto odpocząć w jednym z gościnnych zajazdów, w którym wyborne knedliki, popijane znanym na całym świecie czeskim piwem, staną się miłym zakończeniem wycieczki po nie do końca odkrytym jeszcze kraju naszych południowych sąsiadów.

najważniejsze są piękne wspomnienia Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zabytki w Edynburgu

Zabytki w Edynburgu


Autor: Arkadiusz Wolnik


W poprzednim artykule napisałem garść informacji o Edynburgu. Teraz czas na opis ciekawych miejsc, które warto zobaczyć.


Zamek
Wznoszący się nad miastem zamek, jest nieodłączną częścią historii nie tylko Edynburga, ale całej Szkocji. Zbudowana na szczycie wygasłego wulkanu niezdobyta budowla miała niegdyś ogromne znaczenie strategiczne dla całego, przez stulecia pozostającego najważniejszym szkockim miastem Edynburga. Do dziś robi imponujące wrażenie – na turystach. Kompleks zamkowy to dziś rozmaite style i typy budownictwa, świadczące o różnorodności ról, jakie zamek pełnił na przestrzeni dziejów, ale także historia wznoszenia fortyfikacji. Najstarszą zachowaną częścią jest St Margaret's Chapel (kaplica św. Małgorzaty) pochodząca z XII w., natomiast najpóźniejsze fragmenty dodano w latach 20. naszego stulecia. Nie przetrwał żaden ślad z okresu, kiedy zamek był siedzibą dworu Malcolma Canmore.
Edynburska warownia zyskała status najważniejszego zamku w Szkocji, pełniąc zarówno funkcję fortecy, jak i królewskiego pałacu. Po raz ostatni stała się obiektem działań wojennych w 1745 r., gdy próbowały ją zdobyć wojska księcia Karola Edwarda Stuarta. Choć zamek stracił swoje militarne znaczenie, zaczął być z czasem postrzegany jako wielki narodowy pomnik Szkocji.

Pałac
Miejsce gdzie przechowywane są do dziś insygnia szkockiej władzy królewskiej to niepozorna budowla. Nad renesansowym pałacykiem, którego budowę rozpoczęto w latach 30. XV stulecia góruje ośmiokątna wieżyczka strzelnicza, dobudowana w XIX w. po to tylko, aby mogła z niej powiewać flaga. Po raz ostatni edynburski zamek służył jako rezydencja królewska w roku 1617. Warto zwiedzić to miejsce choćby po to by w odrestaurowanej części pałacu obejrzeć audiowizualną ekspozycję poświęconą Honours of Scotland, czyli szkockim klejnotom koronacyjnym, których oryginały znajdują się w Crown Room na końcu sal wystawowych. Wspaniałe insygnia władzy królewskiej - jedyne pochodzące sprzed czasów Restauracji, które ocalały w Wielkiej Brytanii - stanowią dobitne świadectwo poczucia tożsamości narodowej Szkotów. Po raz ostatni spełniły swą zaszczytną funkcję w 1651 r., podczas koronacji Karola II na króla Szkocji.

Królewska Mila
To powszechna nazwą dla ciągu ulic, które tworzą, główny trakt Edynburskiej starówki. Prowadzi ona od Zamku do Opactwa i Pałacu Hollyrood Królewska Mila jest jedną z najbardziej oblężonych przez turystów ulic w Szkocji. Z dziedzińca zamkowego schodzi w dół ulicami Lawnmarket, High Street, Cannongate, przechodzi poprzez wysokie domy starówki. Wypełniona jest przeróżnymi sklepikami z whisky, ręcznie robionymi kiltami i innymi wyrobami rzemieślniczymi. Warto spojrzeć na miast ze szczytu otwartej w 1853 r. Outlook Tower (Wieża Widokowa) i położone w pobliżu galerie i kościoły jak choćby Assembly Hall, miejsce corocznych spotkań Generalnego Zgromadzenia Kościoła Szkockiego czy pięknie usytuowany u stóp wzgórza zamkowego Tolbooth Kirk, który należy do charakterystycznych budynków Edynburga, dzięki najwyższej w mieście, majestatycznej iglicy i wspaniałym neogotyckim dekoracjom kościoła – dzieło Augustusa Pugina, współtwórcy gmachu Parlamentu w Londynie. Trzeba też zwiedzić katedrę św. Idziego - jedyny kościół parafialny, zbudowany w średniowiecznym Edynburgu, który zdołał przetrwać do obecnych czasów. W XIX w. kościół ozdobiono licznymi pomnikami nagrobnymi, aby nadać mu charakter narodowego panteonu na podobieństwo londyńskiego Opactwa Westminsterskiego. W kościele znajduje się kilka witraży zaprojektowanych przez prerafaelitów. Przy Królewskiej Mili wznosi się także monumentalny Parliament House, zbudowany w latach 30. XVII w. jako siedziba szkockiego parlamentu. Dziś jest to siedziba sądu.

Holyrood
Położone w zacisznej dolinie Holyrood to edynburska rezydencja królewska. Według legendy, w 1128 r król Dawid I wzniósł ją w miejscu, w którym na polowaniu pojawił się przed nim jeleń i zrzuciwszy go z konia, usiłował przebić go rogami. Król zdołał uchwycić poroże zwierzęcia, lecz okazało się, że napastnik zniknął, a on trzyma w ręku krucyfiks. Ten samej nocy śniło mu się, że słyszy głos nakazujący "zbudowanie domu dla kanoników, którzy poświęcili się dla Krzyża". Dawid posłuchał rozkazu i nadał nowemu opactwu nazwę Holyrood (Święty Krzyż).
Wnętrze pałacu Karola II, określane powszechnie nazwą Apartamentów Państwowych ma wspaniały wystrój. Wyłożone dębową boazerią, ozdobione gobelinami, portretami i malarstwem dekoracyjnym. Jednak nade wszystko godne uwagi są wspaniałe, pokryte stiukami sufity i Wielka Galeria, która zajmuje całe pierwsze piętro północnego skrzydła (jest nadal wykorzystywana do urządzania wielkich uroczystości). Jej ścianę zdobi 89 portretów zamówionych w XVII w. u holenderskiego malarza Jacoba de Weta, który otrzymał zadanie ukazania rodowodu królów Szkocji, począwszy od mitycznych prapoczątków sięgających IV w. p.n.e. - o tyle wyjątkowa, iż auto z oczywistych względów nie miał pojęcia o rzeczywistym wyglądzie „modeli”.

Szkockie Muzeum Królewskie

Royal Museum of Scotland mieści się się w eleganckim pałacu w stylu weneckim. Wnętrze, wzorowane na londyńskim Crystal Palace, zdominowane jest przez żeliwną konstrukcję galerii, arkad i filarów. Zgromadzono tu wyjątkową kolekcję. Największą atrakcję nowej ekspozycji stanowią przedmioty z czasów prehistorycznych, rzymskich, wikingów oraz słynne szachy z kości słoniowej z wyspy Lewis. Ale prezentowane są tu także dzieła greckie, rzymskie i nubijskie, posągi Buddy z Japonii i Birmy, słupy totemiczne z Kanady a także kolekcja wypchanych zwierząt i ptaków oraz dział poświęcony technice, z urządzeniami pochodzącymi z okresu rewolucji przemysłowej.

National Gallery Complex
Znajdująca się w samym sercu Edynburga – na wzniesieniu Mound przy Princess Street, to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych Szkocji, oferujących wolny wstęp w swoje progi. Kompleks składa się z trzech połączonych ze sobą budynków i mieści olbrzymią część szkockiego majątku kulturowego. Kolekcja zawiera dzieła Rafaela, Tycjana, El Greco, Velázqueza, Rembrandta, Rubensa, Van Gogha, Moneta, Cézanne'a, Degas i Gauguina, a także artystów szkockich - Ramsay’a, Raeburna, Wilkiego i McTaggarta. A to tylko niektóre ze skarbów kolekcji, na którą składają się dzieła sztuki od czasów wczesnego renesansu po koniec XIX wieku.
Tanie loty do Anglii Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Edynburg - prawdziwa metropolia

Edynburg - prawdziwa metropolia


Autor: Arkadiusz Wolnik


Parę słów o Edynburgu, mieście zapewniającym wrażenia.


Kosmopolityczny i zamożny Edynburg to od 1437 roku stolica Szkocji i siedziba szkockiego parlamentu, którego obrady wznowiono w 1999 roku po przerwie trwającej od zjednoczenia z Anglią w roku 1707. Dziś to nie tylko wizytówka Szkocji ale jedno z największym miast Wielkiej Brytanii. Wzniesione na stokach wygasłych wulkanów i skalistych zboczach miasto to mieszanka żywej historii i nowoczesności.
Edynburg historią sięga czasów epoki brązu ale tuż obok średniowiecznych kamienic wznoszą się szklane biurowce nowego miasta a w setkach pubów i kawiarni obok studenckiej młodzieży (od 1583 jest to miasto uniwersyteckie) bawią się tysiące turystów i biznesmeni.

Centrum Edynburga dzieli się na dwa ośrodki – Stare i Nowe Miasto. Oba centra rozdzielone są ogrodami Princes Street Gardens. Stare Miasto jest najstarszą dzielnicą, budowaną od wczesnego średniowiecza wzdłuż traktu łączącego edynburski Zamek z pałacem Holyrood. Nowe Miasto powstało w XVIII w. jako dzielnica bogatych rezydencji, urzędów i banków, i charakteryzuje się regularną zabudową i szerokimi, wygodnymi ulicami. Pomiędzy obiema dzielnicami rozciąga się teren parkowy Princes Street Gardens, powstały po osuszeniu znajdującego się tam niegdyś jeziora Nor Loch.
Dzisiejszy Edynburg pamięta jedynie dobre chwile swojej przeszłości. Zwiedzając to kwitnące, zielone i pięknie położone miasto trudno sobie wyobrazić, że w przeszłości nosiło ono miano „Starego Kopciucha” z powodu unoszącego się nad nim smogu z fabryk i manufaktur i smrodu z dzielnic które tonęły w nieczystościach wylewanych do rynsztoków wprost przez okna.

By poznać Edynburg koniecznie trzeba przyjechać do miasta na przełomie sierpnia i września kiedy trwa Międzynarodowy Festiwal w Edynburgu. W tym czasie do stolicy Szkocji ściąga około miliona osób a to spokojne zazwyczaj miasto zmienia się w stolicę kulturalną Wysp Brytyjskich, a może i Europy. Na festiwal składa się w zasadzie kilka niezależnych imprez, z których najsłynniejszym i największym jest festiwal teatrów ulicznych „Fringe”. Jego początki sięgają 1947r. kiedy po raz pierwszy zorganizowano Międzynarodowy Festiwal w Edynburgu, który w powojennej, podzielonej Europie miał być jednym z jednoczących ją elementów.
Edynburg jest obecnie jednym z najważniejszych brytyjskich centrów nauki i kultury. Słynie ze swoich uniwersytetów, festiwali, muzeów i galerii (Szkockie Galerie Narodowe corocznie odwiedza ponad milion osób) do których w większości wstęp jest bezpłatny.
Tanie loty do Anglii Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.