wtorek, 16 sierpnia 2016

Droga, która ukształtowała Europę

Droga, która ukształtowała Europę


Autor: Damian Nalewajek


Ludzie szukający duchowej przemiany, wewnętrznego wyciszenia, wzmocnienia w wierze – od tysiąca lat udają się szlakiem świętego Jakuba do Santiago de Compostela w Hiszpanii. To miejsce łączy wyznawców wszystkich Kościołów chrześcijańskich. Jak twierdził Johann Wolfgang Goethe, Europa powstała na szlakach prowadzących do Santiago de Compostela.


Nie każdy z nas wie, że nazwa pielgrzym wywodzi się właśnie od pątników idących szlakiem świętego Jakuba. W średniowieczu peregrino wędrował do grobu Apostoła Jakuba w Santiago de Compostela, romero – do Rzymu, a palmero do Jerozolimy. Muszle przegrzebków, znajdowane na wybrzeżu Atlantyku, były często zbierane przez pielgrzymów i przywożone do domu na pamiątkę – potem stały się symbolem wędrówki szlakiem świętego Jakuba, a nawet pielgrzymowania w ogóle.

Do grobu św. Jakuba pielgrzymowali przedstawiciele wszystkich stanów, także dostojnicy kościelni i władcy: Karol Wielki, Izabela Kastylijska, św. Brygida Szwedzka, św. Franciszek z Asyżu, św. Ignacy Loyola, papież Jan XXIII.

Aby zrozumieć, czemu ten akurat szlak stał się tak popularny, musimy cofnąć się o dwa tysiące lat. Apostoł Jakub zwany Większym był bratem św. Jana Ewangelisty. Zginął męczeńską śmiercią, jako pierwszy z Apostołów. Jak głosi tradycja, został ścięty, ale jego wiara była tak silna, że przed śmiercią udało mu się nawrócić swojego kata. W VII wieku, kiedy Arabowie opanowali Palestynę, szczątki św. Jakuba przeniesiono z Jerozolimy do Hiszpanii, gdzie miało miejsce wiele cudownych ozdrowień. Od tej pory pielgrzymki do grobu Apostoła w Santiago de Compostela stały się niezwykle popularne. Święty Jakub stał się patronem rybaków, pielgrzymów i zakonów rycerskich. W Polsce już w XI wieku, za sprawą benedyktynów, istniało 15 kościołów pod jego wezwaniem, a pielgrzymki do jego grobu stały się celem wielu pątników. Santiago de Compostela stało się trzecim tzw. świętym miastem – po Jerozolimie i Rzymie. W średniowieczu pielgrzymka szlakiem świętego Jakuba była organizowana w celu uproszenia łask, umocnienia wiary, pokuty, dziękczynienia, ale mogła mieć też cel resocjalizacyjny – często była nakazana wyrokiem sądowym osobom, które popełniły drobne przestępstwa.

Zgodnie z tradycją pielgrzymka rozpoczynała się we własnym domu, więc dróg prowadzących do grobu św. Jakuba było wiele, najpopularniejszych jednak, oznaczonych muszlą, było kilkanaście. Do dziś najchętniej odwiedzane są te, które prowadzą przez Francję. Tradycją pielgrzymów było też śpiewanie – ze szlakiem świętego Jakuba łączymy powstanie wielu utworów, między innymi słynnego kanonu Panie Janie.

Dawni pątnicy często ślubowali milczenie i gdy szukali miejsca do spania, po prostu pokazywali muszlę – był to znak rozpoznawczy, nakazujący ugościć pielgrzyma. Tradycja okazała się tak silna, że nawet sam Apostoł Jakub był często przedstawiany w ikonografii z muszlą, kijem i sakwą. Pątnicy z daleka do dziś mają możliwość skorzystania z noclegu w prowadzonych przez bractwo schroniskach. Posługują się naszywkami z wizerunkiem muszli, które umieszczają na plecaku.

Celem wszystkich pielgrzymujących szlakiem św. Jakuba jest katedra, w której oprócz krypty, gdzie znajduje się grób św. Jakuba można podziwiać Portyk Chwały, a także botafumeiro – jedną z największych kadzielnic na świecie.

Warto zwiedzić miasto: podziwiać starówkę z punktu widokowego, udać się na krótki spacer wzdłuż średniowiecznych murów miejskich i zobaczyć uniwersytet – partnerski dla naszego UŁ.

W średniowieczu pielgrzymka kończyła się dalej – w miejscowości Fisterra (łac. finis terrae – koniec Ziemi), nad Atlantykiem. Uważano wówczas, że jest to najdalej wysunięty na zachód punkt Europy, który miał symbolicznie oznaczać koniec wcześniejszego, grzesznego życia i odnowę wewnętrzną.

W dzisiejszych czasach, planując wyprawę, można udać się na pielgrzymkę pieszą, rowerową, albo autokarową. W takim wypadku warto również odwiedzić Fatimę, miejsce objawienia maryjnego, znajdujące się na terenie Portugalii.

Pielgrzymka szlakiem świętego Jakuba może być i dziś niezwykłym przeżyciem. Droga Apostoła Jakuba jest wymagająca, jednak warto spróbować swoich sił. W poświęconej jej książce pt. Pielgrzym P. Coelho napisał: Statek jest bezpieczniejszy, gdy kotwiczy w porcie, nie po to jednak buduje się statki.


Wędrówka szlakiem świętego Jakuba może być doświadczeniem, którego nie zapomnicie do końca życia.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak spędzić tydzień w Karkonoszach

Jak spędzić tydzień w Karkonoszach


Autor: Anna Polgert


Przedstawiam Wam propozycję wyjazdu w Karkonosze, gdzie najlepiej się wybrać, jak spędzić czas. Jeśli wybieracie się w ten piękny zakątek Polski, ten artykuł jest specjalnie dla Was.


Wybór miejsca noclegu jest szczególnie ważny, będzie to baza wypadowa do atrakcji turystycznych a także miejsce odpoczynku po górskich eskapadach. Może to być sztampowo Karpacz lub Szklarska Poręba, jednak warto zastanowić się nad wyborem mniej odwiedzanych wiosek jak Jagniątków, Sobieszów czy Przesieka. W zależności od charakteru wyjazdu wybieramy ośrodek wypoczynkowy.

Pierwszy dzień nie powinien być zbyt intensywny, dlatego proponuję wybrać się do parku linowego w Szklarskiej Porębie- do Trollandii. To atrakcja dla całej rodziny gdzie po przebyciu trasy zielonej, na odważnych czeka jeszcze trasa czerwona. Następnie można wybrać się na zwiedzanie miasteczka w poszukiwaniu Ducha Gór Karkonosza, którego można spotkać pod różnymi postaciami. Jego najstarsze odwzorowanie znajduje się na Skwerze Radiowej Trójki. Warto też obejrzeć Młyn Świętego Łukasza gdzie zjemy pyszny tradycyjny obiad.

Na drugi dzień wybierzcie się na Zamek Chojnik, z którego wieży niegdyś rzuciła się księżniczka Kunegunda. Najlepiej się tu dostać z Sobieszowa czarnym szlakiem, po drodze zwiedzając Zbójecką Grotę i Zbójeckie Skały. Wejście do zamku jest płatne, znajduje się tu również karczma i stragan z pamiątkami.

Kolejny dzień to aktywny wypoczynek w Termach Cieplickich, czyli ciepłych basenach krytych i zewnętrznych. Kilka zjeżdżalni o różnym stopniu nachylenia i prędkości zjazdu to niezapomniane chwile. Zaraz po tym proponuję zwiedzić Jelenią Górę- zachwycający Plac Ratuszowy z arkadowymi podcięciami kamienic, stare baszty i bramy.

Gdy jesteście już pełni sił czas wspiąć się na królową Karkonoszy- na Śnieżkę. Jest to najwyższy szczyt (1602 m n.p.m.) Karkonoszy, Sudetów, a także całych Czech, z którymi tę górę dzielimy. Wyciąg na Kopę zabierze Was w ok. 18 minut na wysokość 1350 m n.p.m., a stamtąd już tylko godzina drogi na Śnieżkę. Tu zobaczycie Obserwatorium Wysokogórskie im. Tadeusza Hołdysa, Kaplicę św. Wawrzyńca i budynek poczty czeskiej. Schodząc do Karpacza miniecie po drodze urokliwy kościółek Wang.

Propozycja na następny dzień to Szklarska Poręba. Koniecznie trzeba odwiedzić Leśną Hutę i Chatę Walońską- siedzibę Walonów. Stąd malowniczym szlakiem przejść można do pięknego wodospadu Szklarki. Przecinając Drogę Jeleniogórską wkroczycie na szlak wiodący na Chybotka- kilkumetrową grupę skał, z których najwyższa da się rozkołysać siłą ludzkich mięśni.

Szósty dzień można spędzić w Karpaczu na torze saneczkowym. Jest to najdłuższy tor saneczkowy w Polsce, ma 1060 m długości, a zjeżdża się z prędkością ok. 30 km/h. Spacer po deptaku i dojście do Zapory na Łomnicy, która została zbudowana w ramach programu przeciwpowodziowego. Znajduje się tu sztuczny wodospad, półkolista zapora z pięcioma przelewami z granitowych bloków. Pasjonaci sportów zimowych z chęcią odwiedzą Skocznię Narciarską Orlinek wybudowaną w 1979 r.

Ostatni dzień w Karkonoszach to dzień wyjazdu. Rano pakowanie, a potem przejazd do Parku Miniatur Dolnego Śląska w Kowarach. Jest to klimatyczne miejsce, w którym przypomnieć sobie można odwiedzone miejsca a także zobaczyć inne atrakcje okolic w miniaturze. To symboliczne pożegnanie Karkonoszy. Już tutaj można zaplanować kolejny wyjazd na Dolny Śląsk, gdzie nie brakuje walorów turystycznych.


Zapraszamy na portal www.plan4fun.pl ! Wspólnie tworzymy przewodniki i opisujemy atrakcje turystyczne z całego świata!

Dołącz do zabawy, a my pomożemy Ci zaplanować podróż!

www.plan4fun.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W kraju koniczyny i zielonego piwa

W kraju koniczyny i zielonego piwa


Autor: Bartek Kowalski


Irlandia kojarzy się nam z Celtami, przypadającym na dzień 17 marca dniem świętego Patryka, skoczną i o charakterystycznych dźwiękach muzyką irlandzką, piwem Guinnessem i niezbyt miłym złośliwym skrzatem leprikonem, który złapany przez śmiertelnika może spełnić aż trzy jego życzenia.


Stolicą Irlandii jest największe miasto tego kraju, Dublin. Pochodzi z niego jeden z najlepszych światowych zespołów rockowych U2 i wokalistka Sinead O Connor. Związany jest też z nim autor słynnego Gulliwera, Jonathan Swift. Miasto usytuowane jest nad Morzem Irlandzkim, u ujścia do Zatoki Dublińskiej rzeki Liffey, która dzieli je na dwie, znacząco się od siebie różniące części, nowoczesną i zamożną Southside oraz Northside.

Założycielami Dublina są Celtowie. W 840 r. na jego terenie duńscy Wikingowie założyli osadę handlową i wznieśli warownię na południowym brzegu rzeki. Aż do XII w. Dublin był lokalny, ośrodkiem ich królestwa. W 1170 r. został przejęty przez Anglonormanów, a rok później otrzymał prawa miejskie. Niepodległość Irlandia uzyskała w 1920 r. minionego stulecia. Dzisiejszy Dublin jest miastem portowym, połączonym kanałami z rzeką Shannon. Obsługuje fracht i pasażerów. Dopłynąć z niego można do Wielkiej Brytanii i na Wyspę Man.

W architekturze, jak i w stylu życia Dublińczyków tradycja przodków i klasyka miesza się z młodością i nowoczesnością. Pod każdym względem Dublin jest atrakcyjnym turystycznie miastem. Pochodzących sprzed XVII w. zabytków zachowało się niewiele. Są to wybudowany przez Normanów Zamek Dubliński, pobliska katedra Christchurch i katedra św. Patryka. Spacerując po dublińskich uliczkach z zachowanymi klasycznymi domkami i typową irlandzką atmosferą. Ze współczesnych symboli miasta jest wyznaczająca centralny punkt miasta ponad 120 metrowej wysokości iglica Spire of Dublin. Miasto szczyci się też największym na świecie parkiem miejskim, mającym powierzchnię ośmiu kilometrów kwadratowych Phoenix Park. Dodatkowo Irlandia jest mekką ludzi kochających zwiedzać opuszczone miejsca, czyli inaczej urban exploratorów. Jednam z najbardziej znanych opuszczonych miejsc jest Lohort Castle Cecilstown

Obowiązkowo będąc w Dublinie trzeba zajrzeć do Browaru Guinessa, związanego z inicjatorem słynnej księgi rekordów, jak i będącego miejscem produkcji ciemnego piwa o nazwie Stout. Browar nie jest udostępniony turystom do zwiedzania. Jego najwyższe piętro zajmuje pub, gdzie można skosztować tego irlandzkiego specjału, poza tym czynna jest też dotycząca browarnictwa duża wystawa. Dublin jest również miastem nocnych klubów z muzyką na żywo i pubów. Lokali tych najwięcej skupionych jest w centrum miasta. Ze względu na sprzyjające warunki, jak i dużą społeczność młodych ludzi Dublin jest znany z intensywnego życia nocnego.


Zapraszam do odwiedzenia mojej strony o tematyce miejsca opuszczone

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co spakować do plecaka na wyjazd na kemping?

Co spakować do plecaka na wyjazd na kemping?


Autor: Kamila Woźny


Wielkimi krokami zbliża się sezon wiosennych wyjazdów na kempingi czy pod namiot. Wszyscy wielbiciele tej formy turystyki wiedzą doskonale, że do wyjazdu należy się odpowiednio przygotować. Od tego co zapakujemy do plecaka, może zależeć to czy wyjazd zaliczymy do udanych.


Weekend na łonie natury lub kilka dni w górach z nocowaniem na polu namiotowym czy schronisku. Dla niektórych z nas to doskonała recepta na spędzenie wolnego czasu. Jeśli nie jesteś jeszcze doświadczonym turystą, sprawdź koniecznie czego nie może zabraknąć w twoim plecaku. Pamiętaj, że zawsze lepiej nosić większy bagaż, niż być nieprzygotowanym na wypadek nagłej niepogody lub awaryjnej sytuacji.

Dobry ekwipunek

Podstawą na tego typu wyjazdach jest plecak. Musi być pakowny, ale nie przesadzajmy z wielkością. Trzeba przecież go jeszcze unieść i dojść z nim do celu. W naszym ekwipunku nie może także zabraknąć śpiwora i niewielkiej poduszki. Model dopasujmy do warunków atmosferycznych – w sprzedaży dostępne są zarówno bardzo ciepłe zimowe, jak i lekkie, letnie śpiwory. Jeśli śpimy w namiocie konieczna będzie także karimata. Nie możemy także zapominać o ciepłych ubraniach – podczas długich wieczorów przy ognisku lub w nocy pod namiotem, mogą okazać się nieocenione. Wszystkie obrania warto przechowywać w specjalnych, wodoodpornych workach. Dzięki nim uchronimy się przed zamoknięciem całego dobytku, w razie ulewy, która przemoczy namiot lub plecak. Nie zapominajmy także o dobrze zaopatrzonej, przenośnej apteczce!

Jedzenie

Jeśli nie będziemy mieli możliwości zatrzymania się w jakiejś restauracji lub schronisku, zapasy jedzenia musimy zabrać ze sobą. Na tego rodzaju wyjazdach świetnie sprawdzą się wszelkie konserwy. Pamiętajmy także o zapasie pieczywa. Jeśli dysponujemy maszynką benzynową lub gazową, możemy także przygotować ciepły posiłek. W takim wypadku świetnie sprawdzi się żywność liofilizowana – pełnowartościowe, wysokokaloryczne posiłki, które należy zalać wrzątkiem.

Gadżety

Nie może ich zabraknąć podczas wyjazdów na kemping lub wędrówek w górach. Mogą nam znacznie umilić czas, ale także ułatwić przetrwanie. Dobra przenośna nawigacja sprawdzi się świetnie podczas wędrówek. A odtwarzacze mp3 czy tablety przydadzą się wieczorem, jeśli pogoda nie dopisze. Musimy jednak pamiętać o zabraniu zasilaczy i dodatkowych baterii!

Wyjazd na kemping to wspaniała forma turystyki i spędzania czasu wolnego. Aby wyjazd był naprawdę udany, musimy zabrać z sobą przede wszystkim dobry humor!


Jeśli zastanawiacie się, jakie inne ciekawe akcesoria możecie zabrać z sobą na taki wyjazd, koniecznie zajrzyjcie tu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wakacje all inclusive

Wakacje all inclusive


Autor: Artelis - Artykuły Specjalne


Dla wielu podróżnych wybierających się na wczasy lub na wycieczkę za granicę istotne jest to, by w miejscu ich pobytu było zapewnione pełne wyżywienie. W takim przypadku, przeglądając oferty w biurze podróży, warto wybrać te, które posiadają opcję all inclusive.


Oznacza to, że w cenie wycieczki zawarte jest wyżywienie i napoje, za które klient nie musi już dopłacać na miejscu. Najczęściej all inclusive występuje w postaci szwedzkiego stołu oraz baru z wybranymi napojami alkoholowymi i bezalkoholowymi.

Bogaty wybór ofert wakacji all inclusive znajduje się na stronach internetowych biur podróży. Każda oferta jest szczegółowo opisana i do każdej załączono zdjęcia z okolicy miejsca pobytu oraz hotelu. W opisie hotelu podano szczegóły dotyczące wyżywienia. Szczegóły te ukazują się po kliknięciu na daną ofertę. Dzięki temu można dowiedzieć się np., że w jednym z hoteli w Egipcie śniadania są serwowane od 7.00 do 10.00 w formie bufetu szwedzkiego, obiad jest podawany w restauracji w godzinach 13.00-15.00, a kolacja ponownie występuje w formie bufetu w hotelu i jest serwowana od 19.00 do 21.30.

Opcja all inclusive obejmuje ponadto przekąski w barze na plaży w godzinach 13.30-14.30 oraz słodkie przekąski, dostępne od 16.00 do 17.00. Dla wielu turystów istotne jest również to, że niemal przez cały dzień, a mianowicie od 10.00 do 24.00, można sięgnąć po lokalne napoje bezalkoholowe oraz alkoholowe - głównie piwo i mocne alkohole. W barze plażowym są podawane tylko napoje bezalkoholowe. Ponadto po południu, między 13.00 a 16.00, dla orzeźwienia podawane są lody. Ciekawostką jest to, że okazjonalnie organizowane są kolacje tematyczne, np. z kuchnią włoską, francuską czy orientalną.

Wakacje all inclusive są wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza dla rodzin z małymi dziećmi oraz osób, które nie chcą tracić czasu na własne poszukiwania sklepów z artykułami spożywczymi i restauracji. Niemal wszystkie produkty do jedzenia i picia są w zasięgu ich ręki. Wybierając taką opcją, można skupić się na błogim wypoczywaniu.

Osoby zainteresowane wakacjami all inclusive znajdą szczegóły dotyczące różnych ofert w różnych hotelach na stronach internetowych biur podróży. Formuła dotyczy wczasów i wycieczek w wielu krajach na różnych kontynentach, m.in. w Hiszpanii, Egipcie, Maroku, Kenii, Sri Lance, Meksyku i na Kubie. Przy niektórych ofertach istnieje możliwość zamiany opcji all inclusive na śniadania i obiadokolacje. Ta druga opcja jest tańsza, ale nie obejmuje takich produktów, jak: przekąski, napoje bezalkoholowe, lokalne napoje alkoholowe oraz kawa i ciastka w godzinach popołudniowych. Możliwość wyboru formuły all inclusive lub też śniadań i obiadokolacji pozwala klientom na zastanowienie się, czy wolą postawić na wygodę czy też na oszczędność. Dużo zależy od preferencji klientów oraz zasobności ich portfeli. Są turyści ceniący komfort wypoczynku, a są też tacy, którzy szukają oszczędności.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.