niedziela, 27 stycznia 2019

Masz goły rower - i co dalej?

Masz goły rower - i co dalej?


Autor: KATJA SZALEK


Przedstawiam poradnik dla posiadaczy dwóch kółek, którzy chcieliby wyposażyć swój rower w różnorakie akcesoria.


Kupując nowy, markowy rower, zwłaszcza tak zwanego górala (MTB) otrzymamy w standardzie ramę i 2 koła. Jedynie rowery turystyczne, miejskie (oraz "Hipermarketowe") posiadają dodatkowe wyposażenie. W co więc powinniśmy doposażyć nasze dwa kółka i ile to kosztuje?

akcesoria1

Źródło: e-rower.pl

BŁOTNIKI

To jeden z pierwszych dodatków, który powinniśmy sobie zafundować, zanim jeszcze zaczniemy planować nasze rowerowe podróże. Jeśli załamie się pogoda, złapie nas deszcz i będziemy jechać po mokrym terenie, to bez błotników jazda będzie bardzo nieprzyjemna. Błoto z przedniego koła będzie lądować na przednich przerzutkach, na naszej klatce piersiowej a nawet twarzy. Błoto z tylnego koła zachlapie nam całe plecy, brudna woda zacznie nam po chwili spływać ze stroju do majtek. To okropne uczucie - wycieczka nie zostanie zaliczona do udanych.

Koszt: od 40 zł

Na co zwracać uwagę:

* Waga: lepsze są błotniki plastikowe

* Zakres obejmowania koła: niektóre błotniki kryją małą część koła i błoto nadal pryska - może nie na rowerzystę, ale na rower. Zwłaszcza tylny błotnik najlepiej kupmy taki, który zaczyna się już przy przedniej przerzutce. Błotniki zaczynające się przy siodełku (krótkie) nie chronią dobrze roweru. Może i wyglądają one mniej dizajnersko, ale w praktyce spełniają swoje zadanie.

OŚWIETLENIE PRZEDNIE I TYLNE

Moim zdaniem, bez lamp turystyka rowerowa, a szczególnie poruszanie się po drogach publicznych w ogóle nie powinno mieć miejsca. Biała diodowa lampa przednia i czerwona pulsująca z tyłu sprawiają, że rowerzysta jest wyraźnie widoczny dla kierowców, nawet z dużej odległości.

Koszt: za dobrą lampę płacimy od 65zł.

Na co zwracać uwagę:

* Lampa powinna posiadać tryb pracy ciągły i pulsujący. Wprawdzie jazda po polskich drogach z migającym przednim światłem naraża rowerzystę na mandat, ale poza drogami można już takiej opcji używać, i warto, nawet przy ładnej pogodzie – dla bezpieczeństwa.

* Ważny jest czas żywotności lampy na jednym komplecie baterii: dobra lampa, w trybie pulsującym świeci nawet do 220 godzin - czyli przeciętnemu rowerzyście jeden zestaw baterii wystarczy na cały sezon.

* Patrzmy na to, aby była zasilana standardowymi bateriami

Koszt: lampa tylna kosztuje od 40zł.

Na co zwracać uwagę:

* Tryb pulsujący

* 3 wysokowydajne diody LED wystarczą. Więcej diod to jedynie krótsza żywotność baterii.

SAKWY PLECAKI I TORBY

Sakwa to bardzo przydatna rzecz. Nie zawsze jedziemy w długa trasę i nie zawsze potrzebny jest nam plecak. Dobrze jest jeździć z sakwą z jednego chociażby powodu: nie pocą się plecy. Koszulki oddychające nic nie dadzą, jeśli założymy plecak. Pot nie ma którędy odparować i popłyniemy równo. Żeby zabrać ze sobą podstawowe drobiazgi (klucze, portfel, komórkę) wystarczy sakwa. Najbardziej pojemne i łatwe w dostępie (można do nich sięgać bez zsiadania z roweru) są sakwy montowane pod ramą, między nogami. Dodatkowo, jako drugą można zamontować sobie małą podręczną sakwę pod siodło. Miejsca na drobiazgi i narzędzia rowerowe nigdy za wiele.

Koszt: od 20 - 30zł.

Możemy wybrać także inne rozwiązanie: torbę montowaną na pasie biodrowym. Możemy jej użyć dodatkowo, zamiast małego plecaka. To też ciekawe rozwiązanie.

Koszt: około 100zł.

Jeżeli wybieramy się na dłuższą trasę i potrzebujemy zabrać trochę bagażu, to nie obędzie się bez plecaka. Tu zmieści się i dodatkowa odzież np. na wypadek przemoczenia i prowiant, zapas picia itd.

Koszt : od 100zł wzwyż.

Na co zwracać uwagę:

* kupujmy plecaki rowerowe a nie do pieszych wędrówek. Charakteryzuje je inna ergonomia i dostosowanie do pozycji wykonywania wysiłku. Plecaki rowerowe są wygodniejsze.

* Wodoodporność

No a jeżeli planujemy urlop na rowerze i chcemy objechać kraj dookoła, to trzeba będzie zaopatrzyć się w sakwy mocowane na bagażniku i na przednim widelcu.

Koszt: torba na bagażnik kosztuje od120zł, bagażnik (niezbędny do osadzenia sakwy) ok 70zł

PODRĘCZNY NIEZBĘDNIK NARZĘDZIOWY

Podstawową awarią, jaka może się nam przydarzyć na każdej trasie to przebicie dętki. Powinniśmy być przygotowani na taką ewentualność i zabierać zawsze w trasę:

*Zapasową dętkę. Przebitej dętki nie trzeba oczywiście wyrzucać - można ją załatać używając zestawu naprawczego, koszt: 10zł (zestaw składa się z zapasu łatek, kleju i papieru ściernego do przeczyszczenia klejonej powierzchni). Moim zdaniem jednak o wiele wygodniej, łatwiej i szybciej jest wymienić na trasie dętkę na sprawną, a naprawę zostawić sobie na potem. Szczególnie, gdy w lesie zaczynają nas otaczać wyposzczone komary.

Koszt dętki: od 10zł.

Na co zwracać uwagę:

* bierzmy wentyl samochodowy. Można podpompować na stacji paliw. Łatwiej się pompuje.

*Pompkę rowerową. koszt: 30 - 100zł

Na co zwracać uwagę:

* Kupujmy pompkę obsługującą oba rodzaje wentylów (rowerowe i samochodowe).

* Kupujmy pompki aluminiowe, są bardziej niezawodne

* Patrzmy, aby w zestawie był pasek z rzepem dodatkowo trzymający pompkę w uchwycie.

*Łyżki do opon: Do zdjęcia opony będziemy potrzebować zestawu 3 łyżek. Łatwiej, wygodniej a ściąganie kluczem od mieszkania często kończy się uszkodzeniem opony lub przebiciem dętki.

Koszt: około 5zł

*Komplet narzędziowy: bardzo przydatny jest podstawowy zestaw narzędziowy (kilka imbusów, śrubokręt płaski i krzyżowy). Ten zestaw we współczesnym rowerze wystarczy do wszystkich podstawowych regulacji.

Koszt: od 25zł

BIDON

Na rower z reguły zabieramy picie. Sporo osób używa bidonów. Ja ich nie używam, ponieważ trzeba je myć… Mam zamontowany koszyk, do którego idealnie pasują butelki z wodą mineralną 0,7 litra. Ale jeżeli w upalny dzień lubicie mieć pod ręką chłodną wodę, lub jesienią coś na rozgrzewkę - to polecam bidon-termos.

Koszt koszyka: 15zł , bidon drugie tyle.

Koszt bidonu: 25zł

LICZNIK, PRĘDKOŚCIOMIERZ

To bardzo przydatne urządzenia, które pomagają nam kontrolować przejechany dystans, trasę itd. Wyposażone powinny być przynajmniej w 5 funkcji:

* aktualna prędkość

* dystans jazdy dziennej (resetowany, pokazuje dystans danej dziennej trasy)

* dystans całkowity (resetowany z reguły w trudny sposób aby przypadkiem go nie skasować)

* czas jazdy

* zegar

Koszt: najprostsze, najtańsze markowe liczniki można kupić od 50zł ( bezmarkowe, nawet za 15zł).

ZABEZPIECZENIE

Linka zabezpieczająca. To ciekawy temat. Jeśli macie dobry rower, to nigdy nie zostawiajcie go na długo bez opieki, nawet jeśli przypniecie go super linką:

* po pierwsze: nie ma linki, której nie da się przeciąć

* po drugie: jeśli przypniecie ramę, to po powrocie może się okazać, że nie ma kół, siodełka, błotników, licznika i lampek.

Wyznaję taką filozofię: Mam tanią, lekką linkę. Używam jej zawsze, kiedy na trasie muszę wejść np. do sklepu po picie. Jeśli nie ma do czego przypiąć, to zapinam koło do ramy. Nie da się odjechać, więc złodziej musiałby uciekać z rowerem na plecach. Staram się też zapinać rower zostawiany w garażu. Nigdy nie zostawiam roweru przed marketem.

Koszt linki: około10 zł

DZWONEK

Mała, ale ważna rzecz. W parku, w trakcie weekendu docenicie jego przydatność. Nie będzie się Wam chciało ciągle krzyczeć "z drogi śledzie". Nie kupujcie niczego innego. Ludzie nie reagują na trąbki itp.

Dzwonek, to dzwonek, wciąż najbardziej się kojarzy z rowerem i czasem ludzie nawet ustąpią drogi.

Koszt: 12zł

PODSUMOWANIE

Bazując na podstawowych akcesoriach możemy wyliczyć koszt niezbędnego zestawu: to około 300 zł - warto rozważyć ten wydatek, jeżeli naprawdę sporo jeździmy rowerem i zależy nam na bezpieczeństwie, wygodzie i frajdzie. Temat kasku i stroju rowerowego, to temat rzeka na osobny artykuł.


katja (mar)szalek


Więcej informacji o licznikach rowerowych znajdziesz na www.eprzewodnicy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Greenway - Naszyjnik Północy - 1 etap

Greenway - Naszyjnik Północy - 1 etap


Autor: hamer


Przygodę z Naszyjnikiem zaczynamy w Bornem Sulinowie. Jednak początek i koniec szlaku zwanego Greenway - Naszyjnik Północy umieszczam w Złotowie, do którego dojedziemy z Bornego Sulinowa i do którego dojedziemy z Błękwitu zamykając pętlę szlaku, czyli w ostatnim etapie.Przygodo trwaj!


Przygodę z Naszyjnikiem Północy proponuję rozpocząć w Bornem Sulinowie.

Uzasadnieniem takiej decyzji jest to, że znajduje się tutaj duża baza noclegowa oraz dwie duże wypożyczalnie rowerów (to w wypadku nie dysponowania własnym sprzętem). Następnym argumenty, to: miejscowość ta położona jest na szlaku Naszyjnika Północy; istnieje możliwość pokonania Naszyjnika Północy w kilku etapach w jego lewej części od osi poprowadzonej przez punkty leżące na nim: Złotów i Biały Bór, z możliwością powrotu na koniec wyprawy dziennej do swej kwatery. W pokonywaniu tej części Naszyjnika w sposób proponowany przeze mnie, nie trzeba mieć przy sobie ekwipunku niezbędnego przy wyprawach wielodniowych, bo każdy jest wyprawą jednodniową, pozwalającą na jazdę rowerem bez obciążenia bagażem. Należy koniecznie pamiętać o płynach do picia oraz o zapasie jedzenia lub tylko portfela z paroma złotymi na wymienione potrzeby, bo na dzień dzisiejszy nie ma wsi bez sklepu.. Kolejnym argumentem jest możliwość przemieszczenia się koleją (Przewozy Regionalne) do Złocieńca i Drawska Pomorskiego ze stacji kolejowej w Łubowie (12 km od Bornego Sulinowa), a także powrotów pociągiem do tej stacji i rowerkiem do swego łoża.

Miejsce Startu to skrzyżowanie w kształcie trójkąta u zbiegu ulic: Orła Białego i Wojska Polskiego oraz drogi do Nadarzyc, i dalej Jastrowia.

Pierwszy etap w pokonywaniu Naszyjnika Północy to Borne Sulinowo – Złotów szlakiem i powrót do Bornego Sulinowa drogami asfaltowymi. Długość pokonanego szlaku Naszyjnika, to około 60 km. Długość trasy tej wyprawy (dojazd do Złotowa i powrót do Bornego Sulinowa w tym samym dniu) to około 120 km.

Celowo używać będę określania długości tras „około”, ponieważ szlak jest tak wytyczony, że przebiega obrzeżami miejscowości. Kiedy decydujemy się zwiedzać owe miejscowości i inne ciekawe miejsca, to licznik pokaże całkiem inną odległość, niż ta zmierzona na mapie. Dlatego, kiedy Administrator szlaku podaje jego całkowitą długość 870 km, traktuj to kolego cyklisto z przymrużeniem oka. Chcąc zwiedzić wszystkie ciekawe miejsca na szlaku i tuż przy nim, pokonasz trasę grubo ponad tysiąc kilometrów.

Startujemy! Ulicą Wojska Polskiego w kierunku Szczecinka, dojeżdżamy do skrzyżowania z ulicą Niepodległości i kierując się na skrzyżowaniu w prawo, wyjeżdżamy z miasta (założyłem, że przybywając do Bornego Sulinowa przed wystartowaniem na szlak, zwiedziliście je, z cmentarzami włącznie).

Przy cmentarzu poradzieckim (cmentarzu z pepeszą) na skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Po 250 m na rozwidleniu dróg, w prawo i dalej coraz bardziej zanikającym asfaltem do nieistniejącej wsi Stare Borne. Wieś Stare Borne spotkamy w innym miejscu na szlaku. Zamiast wsi znajdujemy tu miejsce postoju zwane Ostoją lub Skowronkową Ostoją. Od tego miejsca kierujemy się na Wrzosowiska Kłomińske, będące Rezerwatem Przyrody, zwanym Diabelskie Pustaci.

Prosto drogą leśną podążamy w kierunku Kłomina (droga piaszczysta i czasem pod górę) aż do skrzyżowania z drogą poprzeczną wybrukowaną małą kostką granitową (rozkradaną prze nieznanych złodziei). Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo, w kierunku Sypniewa.

Proponuję jednak najpierw w prawo, do Kłomina. Tu stacjonowała Brygada Rakiet Operacyjno-Taktycznych, o której mity opowiadają tubylcy i obcy. Miasteczko znika powoli z powierzchni ziemi za sprawą i złodziei, i biznesmenów. Uważać trzeba na jezdni, bo studzienki odpływowe są odkryte. Po zwiedzeniu „znikającego miasta” wracamy na szlak i jedziemy do Sypniewa. W Sypniewie przy byłej stacji kolejowej skręcamy w prawo i drogą początkowo brukowaną kocimi łbami, a następnie - biegnącą po nasypie kolejowym w kierunku Ciosańca. W Ciosańcu wracamy na asfalt i asfaltowymi drogami przez Pniewo dojeżdżamy do Jastrowia. W Jastrowiu szlak wyprowadza nas na jego obrzeża bocznymi uliczkami. Proponuję zignorować tę część szlaku, pojechać prosto do głównego skrzyżowania. Na nim w prawo Urząd M i G (w nim pieczątki), w prawo Dom Leona Kruczkowskiego oraz Biały Kościół ze swoją historią i zabytkowe kamienice. Po zwiedzeniu Jastrowia wracamy do głównego skrzyżowania i kierując się na „ kościół czerwony”, dalej w kierunku Złotowa, dojeżdżamy do ścieżki rowerowej, wracając ponownie na szlak Naszyjnika Północy. Ścieżka rowerowa wyprowadza nas z Jastrowia. Po 2,5 km wyrzuca nas na drogę asfaltową do Złotowa (tu ruch samochodowy, zwłaszcza w sezonie turystycznym, jest duży) i podążamy nią aż do mostu na Gwdzie. Za mostem szlak ucieka w lewo do lasu. Drogami szutrowymi i mocno zarośniętymi trawą prowadzi do wsi Górzna. Oznakowany jest dobrze. W Górznej chwilowo sprowadza nas ponownie do asfaltowej drogi na Złotów i ponownie ucieka do lasu, prowadząc nas miejscami nieciekawymi drogami polnymi opodal leśniczówki Leśnictwo Górzno (tutaj pieczątka w książeczce Miłośnika Naszyjnika Północy) i następnie - leśniczówki Nowy Dwór drogą polną do Złotowa.

Na wysokości leśnictwa Nowy Dwór, niestety, nie ma oznakowanego rezerwatu przyrody i dojazdu do niego. Rezerwat ten radzę zwiedzić, wracając ze Złotowa drogą asfaltową do Jastrowia. Po prawej stronie, przed wsią Górzna jest tablica informacyjna o rezerwacie i całkiem dobra droga leśna wiodąca do niego. Taki sobie dysonans: na szlaku rezerwatu nie ma, a rezerwaty zaliczać należy, kierując się wymogami regulaminu zdobywania Greenwaya. Etap ten kończymy na skrzyżowania ulic: Jastrowskiej, Partyzantów i Grudzieńskich. W tym miejscu kończyć będziemy zdobywanie całego szlaku. Można do Złotowa przybyć pociągiem i z tego miejsca (po zwiedzeniu Złotowa) udać się na szlak w kierunku Bornego Sulinowa. Złotów jest pięknym miastem. Warto przenocować tutaj i zwiedzić je. Można przybyć do Złotowa pociągiem i rozpocząć pokonywanie szlaku w kierunku odwrotnym od opisanego. Zdjęcia oddające walory szlaku znajdziecie pod linkiem: https://picasaweb.google.com/hamer369/BorneSulinowoZOtow?authkey=Gv1sRgCLCAv5qupITJ-wE&feat=directlink


http://rowerempokraju.blogspot.com/

hamer

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?

Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?


Autor: hamer


Greenway - Naszyjnik Północy, to szlak o długości (odmierzonej przez jego administratora) 870 km, a rzeczywistej około 1ooo km i więcej. Aby się z nim zmierzyć, trzeba opracować sobie odpowiednią koncepcję. Artykuł ten pomoże w przyjęciu takiej koncepcji.


Przygodę z Naszyjnikiem Północy dalej zwanym przeze mnie Naszyjnikiem można rozpocząć w dowolnym jego punkcie, pamiętając jednak o tym, że w tym samym punkcie go kończymy, po pokonaniu tych teoretycznych ośmiuset siedemdziesięciu kilometrów szlaku.

Piszę, że teoretycznie, bo organizatorzy wytyczając szlak policzyli długość wszystkich odcinków szlaku i tak im wyszło. Jest to długość administracyjna, odbiegająca i to znacznie od rzeczywistej. Rzeczywistej, czyli takiej ilości przebytych kilometrów na szlaku, które poświęcimy na zwiedzanie ciekawych miejsc i obiektów, a które położone są tuż przy szlaku, ale jednak nie na nim i aby je zwiedzić, trzeba ze szlaku odjechać, by ponownie na niego wrócić.

Ja zacząłem przygodę z Naszyjnikiem z pozycji Bornego Sulinowa, położonego na szlaku, kierując się zasadą: dojeżdżam rowerem do szlaku, pokonuję określony odcinek szlaku i wracam na koniec dnia do własnego łoża. Tym sposobem (dojazd rowerem, a także dojazd i rowerem i pociągiem) pokonałem Naszyjnik w części jego pętli wyznaczonej przez Złotów i Biały Bór. Ta druga część pętli Naszyjnika wymagała ode mnie oderwania się od własnego łoża i pokonania jej w formie kilkudniowego rajdu rowerowego, gdzie na końcu każdego etapu czekał na mnie zarezerwowany wcześniej nocleg. Tak pokonałem pętlę w jej części zaczynając w Białym Borze i rajdem po Borach Tucholskich kończąc w Złotowie.

Piszę o tym, bo uważam za ważne to, aby dobrze się zorganizować. Można też tak, jak uczynił mój przyjaciel Remigiusz, Na Naszyjnik przez Bory Tucholskie, zainstalował się w Chojnicach w schronisku młodzieżowym i także dojeżdżając do szlaku, poruszając się po nim i wracając każdego dnia do Chojnic, pokonał go. Nie polecam tej formy, bo to już jest wyczyn wymagający ogromnej kondycji fizycznej.

W każdym innym przypadku START zaczynamy w Debrznie i pokonawszy Naszyjnik kończymy w Debrznie - mieście, w którym mieści się Fundacja Naszyjnika, a miejsce startu znajduje się przy ul. Ogrodowej 26.

W kolejnych artykułach opiszę poszczególne etapy pokonanego szlaku, zamieszczając także komentarze o tym, jak się ma rzeczywistość na szlaku w stosunku do barwnych opisów, z jakimi się spotkamy, gdy ten nas zainteresuje.

Są też tacy zdobywający Naszyjnik, którzy wyposażeni są w samochód i wieszak samochodowy na rowery. Podjeżdżają do szlaku, wskakują na rower i jazda na całe 20 km . Można i tak, ale nie uchodzi. No nie uchodzi!


http://rowerempokraju.blogspot.com/

hamer

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Naszyjnik Północy - Zielony Szlak (Greenway)

Naszyjnik Północy - Zielony Szlak (Greenway)


Autor: hamer


Kochasz rowerowe wyprawy i poznawanie Kraju.Wiesz co nieco o Naszyjniku Północy, lub nie wiesz nic. Jeśli planujesz urlopową wyprawę rowerową w ciekawe rejony naszego Kraju. To poznaj to co warto poznać i doświadczyć.


Naszyjnik Północy - co to takiego? Gdzie tego szukać? Lokalny czy nie? W jaki sposób go rozpoznawać? Czy warto?

Co to takiego?

Ci, którzy rowerem wędrują po Kraju, raczej wiedzą co to takiego Naszyjnik Północy. Kiedy piszę, że raczej, to dlatego, że są i Ci, którzy wiedzą i Ci, którzy coś słyszeli, i Ci, którzy nie mają pojęcia, że istnieje szlak rowerowy z kategorii zielonych szlaków (Greenway), wytyczony w czterech województwach Polski Północnej. Jego pełna nazwa:Greenway - Naszyjnik Północy.

Gdzie go szukać?

Swój początek i koniec ma ten szlak w Debrznie - pięciotysięcznym mieście, położonym na granicy powiatów: człuchowskiego i złotowskiego, a zarazem na granicy województw: pomorskiego i wielkopolskiego. Trasa jego wiedzie przez wsie i miasta, a także Parki Krajobrazowe i urokliwe rejony przyrodnicze.

Lokalny czy nie?

Szlak ten ponad lokalnym. Przebiega przez powiaty i gminy czterech województw:Pomorskiego, Kujawsko - Pomorskiego, Wielkopolskiego i Zachodniopomorskiego. Przebiega przez 30 gmin. Jego długość wynosi 870 km. To jeden z najdłuższych szlaków w Polsce!

W jaki sposób go rozpoznawać?

Znakiem rozpoznawczym jest zielony rower nad zielonym paskiem szlaku na białym tle. Wypatrywać go trzeba po obu stronach drogi na drzewach,słupach i budowlach.

Czy warto?

Tak, warto. Są co najmniej trzy powody, dla których warto się wybrać na wyprawę po tym szlaku.

Pierwszy, to niezmierzone bogactwo form ukształtowania terenu, setki jezior. W jeziornym pasie Pojezierza Drawskiego, Bytowskiego, Krajeńskiego oraz na styku Wysoczyzny Polanowskiej spotykamy liczne uroczyska i osobliwości przyrody.Trzy parki krajobrazowe:Drawski, Zaborski, Wdzydzki, Park Narodowy "Bory Tucholskie", a także obszary chronionego krajobrazu i rezerwaty przyrody.

Drugi. to możliwość zdobycia czterostopniowej odznaki Miłośnika Naszyjnika Północy-Greenway, gdzie pokonywany szlak dokumentujemy pieczątkami w specjalnych książeczkach Miłośnika Naszyjnika Północy, albo robimy dokumentację zdjęciową pobytu na szlaku z rozpisaniem etapów w książeczce. Książeczki te są dostępne w dwóch miejscach:

1. W Husaria PTTK Czarne- pod adresem: ul.Nowa 20, 77-330 Czarne, e-mail: husaria-czarne@02.pl, tel:698433334

2. Inkubator Przedsiębiorczości Debrzno, ul.Ogrodowa 26, 77-310 Debrzno, e-mail:biuro@naszyjnik.polnocy.pl

Wreszcie trzeci - niezapomniane przeżycia na trasie wynikające nie tylko z piękna mijanych krajobrazów, ale i ze spotkania ze... samym sobą: to pokonywanie swoich słabości w walce z przeciwnościami terenu i pogody; to także spotkania z ciekawymi ludźmi i miejscami historycznymi, o których często w podręcznikach historii nawet się nie wspomina.


Marek Gąsior

http://rowerempokraju.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jakie gogle i rękawice narciarskie wybrać?

Jakie gogle i rękawice narciarskie wybrać?


Autor: Monika Gancarska


Zima.. raj dla narciarzy, snowboardzistów i wszystkich, którzy kochają sporty zimowe. Wszyscy ci, którzy poza oglądaniem wyczynów sportowych Małysza bądź Kowalczyk, wybiorą się poszaleć na stoku, muszą pamiętać o odpowiednim ubiorze, aby uchronić organizm przed chorobą i czuć się komfortowo i bezpiecznie.


Warto zwrócić szczególną uwagę na jakość, podczas wybierania nie tylko kombinezonów bądź kurtek i spodni, ale także podczas zakupu pozornie mniej ważnych rękawic narciarskich oraz gogli. Obecny rynek sprzętu do sportów zimowych oferuje rękawice narciarskie, w niemalże wszystkich wzorach i kolorach, jednak oprócz fajnego designu, ważne są także właściwości. Podstawowa sprawa to warstwa wierzchnia rękawic, która powinna być z materiału lekkiego, posiadającego wodoodporną i wiatroszczelną membranę. W środku rękawice narciarskie powinny być dobrze ocieplone, materiałem który nie pochłania wilgoci i utrzymuje właściwą temperaturę wewnątrz rękawicy. Producenci rękawic narciarskich prześcigają się w pomysłach, dzięki czemu na rynku dostępne są już rękawice, które na kciuku posiadają wycieraczkę w formie delikatnej irchy, do przecierania gogli narciarskich bądź okularów.

Kolejny niezwykle ważny element ubioru narciarza to gogle narciarskie. Również mamy ogromny wybór, jednak dobrej jakości gogle narciarskie mogą wpłynąć dodatnio na bezpieczeństwo na stoku, zarówno nasze jak i innych narciarzy, oraz chronią bezpośrednio oczy przed bardzo szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Przy zakupie gogli narciarskich warto zwrócić uwagę na to, czy posiadają filtry UV, czy technologia produkcji zapewnia ochronę przed parowaniem wewnątrz, oraz ochronę przez zarysowaniami z zewnątrz, ważne jest także, aby gogle narciarskie miały szybki z polaryzacją. Ostatnio jedna z firm będąca czołowym producentem gogli narciarskich, wypuściła na rynek model, który dzięki zawartemu w nich systemowi umożliwia zmianę koloru szyby za pomocą jednego kliknięcia, sprawiając, że ich użytkownik będzie czuł się w pełni komfortowo w każdych warunkach pogodowych.

Zaopatrzeni w narciarski ekwipunek, a w tym w odpowiednie rękawice narciarskie oraz gogle możemy spokojnie oddać się białemu szaleństwu.


www.outdoorzy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.