piątek, 6 marca 2020

Ósme cuda świata

Ósme cuda świata


Autor: Tomaszek


Wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich kosztuje majątek. Hotele w Dubaju są jednymi z najlepszych i najdroższych na świecie. Zwykli śmiertelnicy nie mogą nawet marzyć o tym miejscu, dopóki nie wygrają wielkich milionów.


Hotele w Dubaju

Kraj ten bardzo szybko się rozwija i zapoczątkował modę na tworzenie sztucznych wysp. Jest to świat piękna, przepychu i luksusu. Zaskakują różnymi kształtami: palmy, gwiazdy czy też kontynentu. Nim jeszcze projekty zostają ukończone, mieszkania czy malutkie wysepki przeznaczone na sprzedaż już od dawna są wykupione przez sławne gwiazdy i miliarderów, którzy nie mają co robić z pieniędzmi

Inwestycje te, często są po prostu kaprysem bogatych ludzi i pomysłem na zarobienie dużych kwot, jednak zdarza się, że są pomysłem na powiększenie przeludnionego kraju. Palm Islands, The World, czy Durrat al Bahrain, to tylko niektóre nazwy wysp powstałych bądź będących w planach słynnych architektów z całego świata. W ślad za Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi idą już inne kraje takie jak Rosja, Korea Południowa czy Kanada. Swoje plany ma nawet Sopot. Samo wybudowanie wyspy to jednak za mało. Inwestorzy budują coraz to większe, wymyślne cuda architektoniczne. Na archipelagu Palm Island stoi najwyższy wieżowiec świata Burj Dubai (obecnie Burj Khalifa) o wysokości 828 metrów. Kształt budynku nawiązuje do kwiatu pustyni. Szczyt budynku zwieńczony jest iglicą. Znajdują się w nim apartamenty, biura i 66 najszybszych wind na świecie mogących pomieścić na swoim pokładzie 21 osób. Jest on tak wysoki, że różnica temperatur pomiędzy parterem a najwyższym piętrem wynosi 6 stopni Celsjusza.

Wszyscy się nim zachwycają, jednak jak dla mnie jest to budynek, który pożera mnóstwo energii i wody - praktycznie tyle co całe miasto a powierzchnia użytkowa jest dużo mniejsza niż mogłoby się wydawać. Na samej górze około 30-40 pięter ma tak mało miejsca, że mogą być wykorzystane co najwyżej jako magazyn. O hotelach w Dubaju mogą myśleć tylko Ci, którzy uwielbiają przesadę. Ja osobiście wolę ciche i spokojne miejsca a do mieszkania wystarczy mi namiot. Jestem z rodzaju ludzi, którzy ponad wszelkie wygody i luksusy przedkłada naturę, spokój, ciszę i miłość drugiej osoby. Właśnie tyle wystarczy by uczynić mnie szczęśliwą. A wszystkie sztuczne wyspy, które teraz przeżywają swoje pięć minut, kiedyś zostaną zapomniane, ponieważ znajdzie się ktoś kto stworzy coś jeszcze lepszego.. jak to zwykle bywa.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wielkie Tyrnowo

Wielkie Tyrnowo


Autor: Krzysztof Florek


Leżące w bujnie porośniętym masywie górskim Starej Płaniny, Wielkie Tyrnowo, niegdysiejsza stolica Bułgarii, odzwierciedla tysiące lat historii. Obecnie, zamieszkiwane przez więcej niż 74 tysiące osób, fantastycznie prosperujące i tętniące życiem miasto wyraźnie odbija się na tle dawnych czasów.


Domy nagromadzone jeden na drugim na wzgórzach miasta charakteryzują się niezwykłą architekturą. Pośród wąskich, wyłożonych kostką brukową uliczek ujrzysz baszty, autentyczne domy, oryginalne rękodzieła i doświadczysz zapierających dech w piersiach widoków na rzekę Jantrę. Miasto sprawia wrażenie aktywnego, krzątającego się i żywego.

Tuż za miastem trafisz w sam środek cichej, nietkniętej przyrody. Zobaczysz monastyry i niewielkie wioski z domami przypominającymi fortece... W rzeczy samej, region Wielkiego Tyrnowa łączy w sobie wszystko, czego można zapragnąć do wakacyjnego relaksu.

Niezależnie od tego, czy w Wielkim Tyrnowie znalazłeś się po raz pierwszy czy to już któraś wizyta w ulubionym miejscu, nigdy nie będziesz niezadowolony, natomiast opuszczając miasto zawsze będziesz miał poczucie, że tutaj wciąż zostało coś do obejrzenia.

Niemal niemożliwe jest, by zebrać razem wszystkie punkty, które w Wielkim Tyrnowie koniecznie należy zobaczyć. Gdziekolwiek nie popatrzeć, tam czekają ciekawe obiekty i miejsca, do których koniecznie trzeba byłoby się udać.

Ci, którzy interesują się głównie prastarą historią miasta i chcą wiedzieć więcej na temat średniowiecznej Bułgarii, powinni bez wątpienia wybrać się na ufortyfikowane wzgórze Carewec. Położoną we wschodniej części Wielkiego Tyrnowa fortecę z trzech stron obmywają wody Jantry. Po drugiej stronie znajduje się wzgórze Trapezica, a pomiędzy nimi – piękna dzielnica Asena z kościołami św. Dymitra, Apostołów Piotra i Pawła, św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP.

Z ponad 18 monastyrami w okolicy, nieprędko zabraknie Ci miejsc do zwiedzenia. Osiem z nich znajduje się w odległości nie większej niż 10 kilometrów od miasta, do czterech wiodą ścieżki spacerowe.

Jedną z najlepszych cech Wielkiego Tyrnowa jest to, że możesz dojść wszędzie. W zasadzie bez problemu dotrzeć możesz do każdego punktu w mieście, a przejście od jednego końca do drugiego zajmie Ci około 30 minut.

Jeżeli taka twoja wola, dookoła mnóstwo jest taksówek. Są tanie, a przy tym każdy pojazd powinien posiadać taksometr, abyś mógł kontrolować należność. Zanim wejdziesz do taksówki, zerknij na stawki - cennik przyklejony jest na przedniej i/lub bocznych szybach.


WakacyjnyWynajem.pl - tanie noclegi

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Różowy flaming w mieście grzechu

Różowy flaming w mieście grzechu


Autor: Amanda Artemis


"Flamingo" stare gangsterskie kasyno w Las Vegas będące świadkiem wielu wydarzeń z dlugiej hostorii kasynowej stolicy świata. Przeczytaj dlaczego warto je odwiedzieć !


Flamingo słynne kasyno z Las Vegas, jedno z pierwszych które kiedykolwiek powstało w tym pustynnym mieście, a już na pewno jest najstarszym kasynem, które ciągle działa i w którym nadal można zagrać w ulubione gry kasyno. Chyba każdy widział kiedyś znak tego kasyna którym jest jak nie trudno się domyślić różowy flaming. Jak wiele obecnie istniejących resortów w mieście grzechu także Flamingo jest własnością Harrah’s Entertainment, mega korporacji hazardowej.

Kasyno Flamingo zostało otwarte po raz pierwszy w co trudno uwierzyć już w roku 1946, czyli zaledwie rok po zakończeniu drugiej wojny światowej. „Flaming” utrzymany jest w stylizacji Art Deco a także nawiązuje do architektury Miami. Cały resort znajduje się na prawie 8 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni. Na tej przestrzeni umieszczono wiele atrakcji dla graczy jak i dla zwykłych turystów. Do tych atrakcji zaliczyć można przede wszystkim gry kasyno jak kości, ruletka czy inne bardzo znane gry jak poker, blackjack, baccarat i wiele innych gier hazardowych. Obecnie jak wiadomo w kasynowych resortach wszelkiego rodzaju gry to co prawda główna atrakcja jednak jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie dostępne rozrywki, okaże się że uprawianie hazardu to jedynie niewielki procent wszystkich możliwych rozrywek. Tak więc przede wszystkim możemy tutaj dobrze zjeść w kilku świetnych restauracjach gdzie szefami kuchni są najlepsi kucharze świata. Gdy już będziemy najedzeni możemy udać się do salonu spa i wreszcie odpocząć i zrelaksować się poprzez poddanie się wszelkiego typu zabiegom odprężającym. Potem możemy zaryzykować bardziej aktywny wypoczynek jak gra w golfa, pływanie czy tez taniec w jednym z nocnych klubów takich jak np. Bugsy’s Bar lub The Garden Bar. Po dniu pełnym atrakcji każdy pewnie chętnie uda się spać w jednym z ponad 3 i pół tysiąca pokoi hotelowych. Las Vegas to miasto hazardu każdy to wie, ale jest jeszcze jedna rzecz z której słynie to miasto, tą rzeczą są śluby i wesela organizowane tutaj. Hotel Flamingo także świadczy tego typu usługi, więc jeżeli ktoś chce wziąć ślub pod różowym flamingiem nie powinien zwlekać tylko zarezerwować termin i przyjechać tutaj na niezapomniany miodowy miesiąc. Grupy chcące zorganizować spotkanie bądź konferencje także znajdą coś dla siebie w różowym Flamingu. Do dyspozycji jest kilka profesjonalnych sal konferencyjnych.

Historia tego pięknego kasyna jest bardzo ciekawa i ze względu na rok powstania bardzo długa. Ciekawe jest to, że Flamingo zostało wybudowane za mafijne pieniądze przez słynnego gangstera Bugsy Siegela, który krótko po otwarciu został zastrzelony przez swoich ziomków. Koszt budowy wyniósł ogromna jak na owe czasy kwotę 6 milionów dolarów. Był to pierwszy luksusowy hotel w Las Vegas. Inna ciekawostką dotyczącą Flamingo jest jego nazwa. Otóż dziewczyna gangster Bugsy miał dziewczynę, którą bardzo kochał, nazywała się Virginia Hill, zresztą Siegel został zastrzelony na jej oczach. Otóż charakteryzowała się ona bardzo długimi szczupłymi nogami, w związku z czym Bugsy nazywaj ją „flamingo” czyli po prostu flaming. Na jej cześć nazwał wybudowany przez siebie hotel.

Przez te wszystkie lata kasyno było przebudowywane i rozbudowywane wielokrotnie, żeby sprostać nowym czasom oraz rosnącym wymaganiom nowej klienteli. Po śmierci Siegela Flamigno przechodziło z rąk do rąk w końcu przejęte zostało przez Hotele Hiltona, a obecnie jak już zostało wspomniane należy do największego operatora kasynowego na świecie Harrah’s Entertainment.

Flamingo to historia Las Vegas, bardzo barwna i ciekawa, to jeden z najbardziej interesujących przybytków w tym mieście. Obecnie to legalne przedsiębiorstwo nastawione na zysk oraz spełnianie nawet najbardziej wymagających życzeń jego gości. Doświadczenia z gry w przybytkach takich jak najlepsze kasyna online nie mogą się równać z tym co możemy przeżyć w „różowym Flamingu”, dlatego nie warto wahać się ani chwili i już teraz zarezerwować pokój tutaj i przygotować się na najlepsze wakacje swojego życia.


AmaAmandaAmanda

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Węgry. Gwarancja udanych wakacji

Węgry. Gwarancja udanych wakacji


Autor: fotozpodrozy serwis


Dlaczego na Węgry? Po pierwsze, ponieważ są blisko, przynajmniej z południa Polski ma się takie wrażenie. Po drugie jest tam fajny klimat, i na 90% mamy zagwarantowaną pogodę podczas letniego wyjazdu. Po trzecie w każdej niemalże, nawet najmniejszej miejscowości jest kompleks basenów, więc zawsze można się ochłodzić.


I po czwarte, tak naprawdę najważniejsze mnóstwo zwiedzania, ciekawe miasta i miasteczka, podróż samochodem jest miła i przyjemna, gdyż niemal cały kraj można przejechać autostradami (za niewielkie pieniądze wykupuje się winiety na określony czas).

Mały niepozorny kraj, wydawało by się, że na wakacje to za mało, nic bardziej mylnego. Na Węgrzech można spędzić 2 tygodniowy urlop ani chwili eis nie nudząc.
Nie wspominam tutaj o typowo turystycznych kurortach basenowych, ponieważ te miejsca zna każdy, nawet jeśli Węgry zna tylko ze słyszenia. Koncentruję się na ciekawych miasteczkach i miejscach, które warto, moim zdaniem, zobaczyć.

Kilka ciekawych miejsc, które warto polecić każdemu kto wybiera się na wakacje na Węgry. Jedno z pierwszych na trasie jadąc od strony Krakowa, to z pewnością Mezokovesd, sympatyczna miejscowość, w której samym środku znajduje się żywy skansen. Kilkadziesiąt domków, w których każdego dnia rzemieślnicy zasiadają do swoich stanowisk garncarskich, szwalniczych, cukierniczych itd. W każdym z domków można zobaczyć jak powstają poszczególne przedmioty i oczywiście zakupić sobie na pamiątkę. Naprawdę bardzo malownicza i ciekawa pod względem edukacyjnym miejscowość. Polecam szczególnie na wyjazd z dzieciakami.

Następnie około 20 km od Mezokowesd znajduje się słynne Egger. Słynne oczywiście z wina Bycza Krew (lub Egri bikavér).
Niezwykle klimatyczne, malownicze miasteczko z pięknym zamkiem, minaretem i pyszną kawą pod parasolami na głównym placu.

Jedziemy do stolicy. Budapeszt wielkie, ale i ciekawe miasto. Przyznam, że to jedno z wielkich miast, które zapamiętam, ponieważ jest strasznie męczące. Dlaczego? Niestety stara część miasta nie jest wyłączona z ruchu, a nawet mam wrażenie, jakby sama autostrada biegła tamtędy. Strasznie to męczące dla turysty, który chciałby chwili relaksu i zadumy miedzy starymi, zabytkowymi kamienicami. Ale na pewno tej ciszy zasmakujemy w potężnym kompleksie zamkowym na drugiej stronie Dunaju - w Budzie. Polecam szczególnie wybrać się po zmroku i zobaczyć co oznacza słowo iluminacja świetlna. Zapiera dech w piersiach a przy tym patrzymy na widokówkową scenerię z Parlamentem w tle.
Planując zwiedzanie Budapesztu dobrze jest, o ile w innych miejscowościach nie jest to aż tak konieczne, zorganizować sobie wcześniej jakiś nocleg. Minimum 2 dni potrzeba, żeby choć pobieżnie zobaczyć Budapeszt.

Sentendre położona na północ do Budapesztu to cudowna miejscowość, stare, malutkie kamieniczki ozdobione papryczkami, okiennice pomalowane na niebiesko, wąziutkie przejścia między nimi. Okna i balkony tonące w kwiatach. Mnóstwo stoisk z różnego rodzaju pamiątkami. Kilka kilometrów od centrum miasta znajduje się wielki (około 3-4 godziny zwiedzania) Skansen, naprawdę warto go zobaczyć.

Oczywiście historycznie będąc na Węgrzech nie można pominąć Wyszehradu, ale szczerze mówiąc wystarczy się tam zatrzymać na kilka godzin i można jechać dalej. Senna, bardzo ładnie położona miejscowość.

Na zakończenie węgierskich wojaży proponuję Tokaj, kilka dni w tej uroczej, winem (przednim acz nie drogim) płynącej miejscowości, z pewnościa utrwali niezapomniane wrażenia i wspomnienia w wakacji u naszych południowych sąsiadów.

Takie sa Moje Węgry.


www.fotozpodrozy.pl
Praktyczne informacje, porady, jak również relacje i fotografie z całego świata.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Atrakcyjne miejsca Nepalu - Pokhara

Atrakcyjne miejsca Nepalu - Pokhara


Autor: Radds Oddo


Pokhara znajduje się na krawędzi niewielkiej doliny, która jest domem dla jednej z najbardziej niesamowitych scenerii w Nepalu. To tutaj właśnie rzeka Seti wyryła nieprawdopodobne kaniony doliny Gandaki, z których większość można podziwiać jedynie z wysokich punktów widokowych, a które stanowią niepowtarzalny obraz.


Pokhara znajduje się na krawędzi niewielkiej doliny, która jest domem dla jednej z najbardziej niesamowitych scenerii w Nepalu. To tutaj właśnie rzeka Seti wyryła nieprawdopodobne kaniony doliny Gandaki, z których większość można podziwiać jedynie z wysokich punktów widokowych, a które stanowią niepowtarzalny obraz. Jeżeli ktoś pragnie przekonać się jak one wyglądają, nie będzie to zbyt ciężkie – szczyty w promieniu 30 kilometrów wspinają się aż na wysokość 8000 metrów, co jest niespotykane na świecie. Turyści odwiedzający Pokharę, są w stanie zaobserwować ośnieżone dachy Annapurny, Dhaulagiri oraz Manaslu, a wszystko to w tle cudownego jeziora Phewa oraz pobliskiego wodospadu Dawd’s Falls, gdzie woda wpada w wielką odchłań i tajemniczo znika.
Sezon letni w Pokharze jest relatywnie gorący, a zimy łagodne. Klimat w regionie jest sub-tropikalny, a to oznacza, że turyści pragnący pragnący spędzić tu wczasy mogą się spodziewać dużej ilości zielonych krajobrazów przez cały rok.
Pokhara bardzo się odmieniła od roku 1960. W latach sześćdziesiątych było to małe miasteczko, które można było odwiedzić jedynie „na piechotę”. Wybudowanie pierwszej drogi w 1968 roku wprowadziło duże zmiany. Turystyka bardzo szybko stała się główną branżą, przynoszącą największy przychód. Mimo, iż Pokhara powiększyła swoją powierzchnię w ostatnich latach, nadal występuje tam wiele zielonych krajobrazów, dających poczucie spokoju i przestrzeni. Turyści poszukujący monumentalnych budowli czy wspaniałych muzeów, będą zawiedzeni, gdyż, poza cudownymi widokami, Pokhara ma niewiele więcej do zaoferowania. Zalety otaczającej miasto natury, psują wszędobylskie stragany oferujące tandetne pamiątki, najczęściej bardzo słabej jakości. Na szczęście Nepalscy kupcy nie są, w odróżnieniu do mieszkańców z sąsiednich Indii, zbyt nachalni i po jednym „nie dziękuję” z reguły rezygnują z przedstawiania nam swojej kolekcji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.