środa, 28 października 2020

Ciekawe i niedoceniane, a przecież tak wiele

ZAMKI POLSKIE

Historyczne polskie zamki są teraz w krajach sąsiednich, choć wiele z nich pozostało w granicach Polski, a warte są odwiedzenia. Stanowią dokument bohaterskiej przeszłości, naszej bogatej kultury i historii narodowej. W historię polskich zamków poważnie wpisał się zakon krzyżacki, z zamkiem w Malborku, prawdopodobnie największym średniowiecznym ich zamkiem na polskiej ziemi.

Ciekawe czym się szczyci polska stolica? A to rosnąca metropolia, stająca się najważniejszym miastem pomiędzy Berlinem a Moskwą. Była zaledwie małą wioską rybacką we wczesnym średniowieczu aż gdy pod koniec XVI wieku stała się stolicą całej Rzeczypospolitej polsko-litewskiej. No a dziś? Stolica Polski, atrakcyjne miasto, oferujące bogate życie kulturalne, zwiedzanie zabytków, happenningi, liczne eventy. Dla odwiedzających a nie znających polskiej stolicy warto zwiedzić Zamek Królewski, Belweder, Pałac Łazienkowski, Zamek Ujazdowski, Pałac w Wilanowie czy też rodzinny zamek Ostrogskich.

W pobliżu Warszawy warto również wstąpić do Opinogóry i Pułtuska, gdzie przed najeźdźcami ocalały zamki i pałace warte odwiedzenia.

Kolejnym interesującym miastem okazuje się Lublin, główne miasto południowo-wschodniej Polski, z jego starówką i ciekawymi zabytkami, również docenianymi uniwersytetami i bogatym życiem kulturalnym. Do odwiedzenia w lubelskim Baranów Sandomierski, Janowiec, Kozłówka a przede wszystkim sam Lublin.

W Łódzkim wart zobaczenia Uniejów, w Świętokrzyskim ruiny zamków królewskich dające świadectwo historii Polski, Ujazd. W Łódzkim XIX-wieczne pruskie zabytki w Gołuchowie i Kórniku.

Nie możemy zapomnieć o królewskim Krakowie, który naprawdę ma się czym szczycić – niepowtarzalny charakter starówki miasta, kapitał królewskiej starówki z Wawelem, licznymi muzeami. A po Krakowie tak niedaleko na Podkarpacie oferujących w regionie Małopolski tak wiele zabytków, stanowiących świadectwo bogatej historii Małopolski, i samej Polski. Możliwość zwiedzenia Pienin, Karpat, skorzystania spływem Dunajcem stanowi atrakcję poza sezonem zimowym, kiedy to można udać się na wycieczkę po malowniczej okolicy i zwiedzić Dębno, Czorsztyn, zamek w Niedzicy, w Pieskowej Skale, Łańcut.





Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Znacie tą historię?


ZA BURSZTYNEM PRZEZ POLSKĘ

Bursztyn, jantar, wyznaczył powiązania handlowe wśród europejskich krajów, a basenem Morza Śródziemnego. Już od I wieku naszej ery wyznaczył on szczególne nasilenie zorganizowanych wypraw po bryłki całej gamy kolorów – od bezbarwnych, najbardziej popularnych żółtych, czerwonych, zielonkawych. Niektóre z nich stanowią niezwykłą gratkę dla fascynatów botaniką, zawierają szczątki zwierząt i roślin.

Znany od pradziejów bursztyn bałtycki, jest najczęściej wykorzystywaną w jubilerstwie odmianą tego minerału w jubilerstwie, a początkowo był przedmiotem wymiany handlowej wśród Celtów. A od pierwszego wieku na dużą skalę rozwinął się handel bursztynem, który doprowadził do powstania dróg wyprawy aż nad nasz polski Bałtyk. Jednak głównym ośrodkiem handlu bursztynem stała się Akwileja imperium rzymskiego.



Sięgająca tak dawnych czasów historia szlaku bursztynowego, nie jest jednak jednoznacznie do końca określona. Przyjęto, że szlak zaczął się nad rzymskim Adriatykiem, wiodąc przez Bramę Morawską, przez Śląsk, Wielkopolskę oraz Kujawy prowadząc nad Morze Bałtyckie. A znowuż od tysiącleci utrzymuje się, że główny szlak biegł od Wiednia, w sumie wokół wariantów trasy zbiega się wiele teorii, które jedynie mogłyby potwierdzić badania archeologiczne, świadectwa starożytnych pisarzy.



Dodatkowym atutem są zastosowania rodzimego jantaru, wykorzystywany bowiem był w wierzeniach ludowych w zabijaniu zarazków, zapobieganiu zapaleniom gardła, bólom głowy, wzmacniając tarczycę, używany jako tabaka do pozbycia się kataru i oczyszczenia zatok.

Na szlaku odnaleziono wiele starożytnych monet, w szczególności rzymskich; wyrobów z brązu, ceramiki. Teren ten, atrakcyjny dla turystów zwraca uwagę na swoje wyjątkowe elementy i elementy dotyczące lokalnego dziedzictwa, walorów przyrodniczych i kulturowych.

 

 

Co zaciekawi turystów, to również sama miejscowość o samej nazwie Jantar, wieś nad samym brzegiem morza. Dodatkową atrakcję stanowią coroczne letnie Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu.

Mimo tego, że to niewielka wieś to stanowi miejscowość turystyczną z rozwiniętą bazą noclegową, kąpieliskiem morskim, punktami gastronomicznymi ukrytych wśród lasów iglastych. W Jantarze odnajdziemy ponadto pływalnię, staw rybny, pasiekę, mini zoo, stadninę koni oraz szkołę jeździecką. Miejscowość tętni życiem, w sezonie zimowym będąc atrakcją dla spacerowiczów.

 

 

 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czasy dinozaurów w XXI wieku? Ależ to możliwe!



Annopol i jego morskie potwory



W środkowym okresie kredy, sto milionów lat temu praktycznie całą Polskę przykrywało ciepłe morze, i jedynie teren dawnego województwa świętokrzyskiego wznosił się nad ląd. Świadczą między innymi o tym ślady w kopalniach fosforytów. Nieczynna od kilkudziesięciu lat annopolska kopalnia kryje ciekawe dowody dalekiej przeszłości, nie ukrywajmy że wieidzieliśmy już o tym wcześniej. Od 2008 roku speleolodzy podczas zejść do kopalni zaczęli odkrywać szczątki ichtiozaurów, zainteresowali swymi odkryciami instytuty naukowe, uniwersyteckie i wówczas przyniosło to efekty.

Na badania nie było pieniędzy, i to już od pierwszych wejść do kopalni, ale naukowcy uzyskali dofinansowanie państwowe. Cały czas jednak czuje się niedosyt, bo można by się pochwalić ciekawymi osiągnięciami. Sama odkryta w ostatnich latach antyklina Annopola, stanowiąca początek rozwoju górniczego wydobycia odkryła nam szczątki dawnych gadów, ich kości, kręgi, zęby.

Potencjał paleontologiczny złoża annopolskiego był jednak do tej pory ukryty. Nikt się chyba nie spodziewał, że tutaj znajdziemy aż tak dużo kości, czy nawet czaszkę prehistorycznego gada morskiego. Teren ten obfituje jednak w ślady po mieszkańcach pradawnego morza sprzed 100 milionów lat! Odnaleziono tutaj nawet zęby pradawnych rekinów, prymitywnych ryb, muszle amonitów.

Determinacja naukowców i wsparcie lokalnych władz, spore nakłady finansowe wspierające ich pracę pozwoliły ujawnić te najbardziej sensacyjne odkrycia, ciekawe znalezisko cenne nie tylko pod względem naukowym. Co to oznacza dla mieszkańców Annopola? Promocja miasta i jego okolic, rozwój turystyki w tym rejonie. Odkrycia z annopolskiej kopalni są doskonałym pretekstem, by coś podobnego zobaczyć po tej stronie Wisły.

 

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Baszty, bramy



BRAMY, MURY, BASZTY KRAKOWSKIE





W samym Krakowie, po dawnych miejskich murach swą okazałością zachwyca nas Brama świętego Floriana, od jego imienia nazwana Bramą Floriańską. To średniowieczna brama z basztą, która ostała się od XIII wieku, kiedy to Kraków otoczono murem obronnym. Przez lata prowadzono remonty, zmieniano wizerunek miasta, ale kiedy doszło do pomysłu zburzenia murów profesor Feliks Radwański sam powiedzial : Chronią one przed wiatrami wiejącymi pod Kościół Mariacki od Kleparza. Niedobre to wiatry, bo smrody i śmieci znosić będą, a także bezbożnie podwiewać spódnice Paniom Matkom i Żonom.

Dzięki temu wywalczono w senacie decyzję o pozostawieniu dla potomnych fragmentów średniowiecznej fortyfikacji. Zachowały się dzięki temu części murów, a w tym Barbakan i właśnie Brama Floriańska. To prawie 35 metrów wysokości chwalebnego zabytku krakowskiego, z płaskorzeźbą nad jej wejściem, projektu samego Jana Matejki, o czym nawet mało który Krakowianin wie. No i oczywiście zachwyca nas wewnątrz znajdujący się ołtarz, w stylu klasyczystycznym, z późnobarokowym obrazem Matki Boskiej Piaskowej.



A dziś Brama stanowi część trasy turystycznej Mury Obronne. Trasę tą wytyczają Barbakan – Mury Obronne – Celestat, stanowiące atrakcyjny szlak będący wyjątkowym świadectwem obronności Krakowa. Ten zespół dawnych obwarowań to Mury Obronne z średniowiecznymi basztami – Cieśli, Stolarzy i Pasamoników, Bramą Floriańską, wraz z Barbakanem. Umocnienia początkowo drewniane, a później murowane to obwarowania jedne z niewielu jakie zachowały się w Europie. Tak więc pozostała nam cenna pamiątka przeszłości, jaką warto było ocalić, zachować.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kultura Ameryki Południowej


W okresie prekolumbijskim tereny te zamieszkane były przez różne grupy Indian, ale też każdy kraj miał bogatą historię późniejszą, związaną z podbojami hiszpańskich i portugalskich kolonizatorów. Obecnie kontynent zamieszkiwany jest  przez 390 mln ludzi, których język, muzyka, tradycje, kuchnia i przede wszystkim pogodna, radosna natura potrafią zafascynować niejednego.

Wiele osób zachłyśniętych kulturą Ameryki Południowej wybiera się tam w swoją „podróż życia” i zdobywa ten niezwykły rejon świata, znajdujący się po drugiej stronie naszego globu, gdzie klimat, obyczaje a nawet pory roku są odmienne od tego, co mamy na co dzień (tam grudzień to środek lata, a lipiec to środek zimy).  Wyjeżdżając, warto wiedzieć o kilku ważnych sprawach.

MENTALNOŚĆ

Mieszkańcy Nowego Świata są radośni, spontaniczni i zadowoleni z życia, ale konsekwencją luźnego stosunku do życia jest absolutne lekceważenie czasu i terminów ustalonych spotkań - w codziennych relacjach wręcz jest to oczekiwane. Popularne „maniana” w praktyce nie oznacza „jutro”, ale „kiedyś, w przyszłości” - warto o tym pamiętać. Ludzie żyją z dnia na dzień: gdy nie mają pieniędzy to biedują, gdy mają świętują, przejawem tej mentalności jest możliwość kupienia wszystkiego na sztuki: pojedynczego papierosa, torebki herbaty, cukierka itd.

Fiesta, to z kolejne ich ulubione słowo – każda okazja jest dobra do zabawy, najlepiej w gronie przyjaciół, przy muzyce i dobrym jedzeniu. To akurat nie jest obce również i nam!

Luźne podejście do życia przejawia się także powszechnym proponowaniem, obiecywaniem  i zachęcaniem każdego do wszystkiego. Otwarte odmówienie prośbie traktowane jest za to jak afront – dlatego nawet jeśli nie jesteśmy w stanie sprostać prośbie, lepiej powiedzieć  „postaram się to zrobić”, niż powiedzieć prawdę.

YERBA  MATE

Znawcy tematu twierdzą, że napar z ostrokrzewu paragwajskiego jest rozwiązaniem zagadki dotyczącej tak niezwykłej radości życia ludzi zamieszkujących Amerykę Południową. I faktycznie, ma on potwierdzone właściwości:

-rozbudza,  dodaje energii - zawiera substancje z grupy ksantyn (kofeinę) dlatego doskonale stawia na nogi.

-zawiera praktycznie wszystkie niezbędne człowiekowi do życia witaminy (A, C, B complex, H, PP) oraz minerały (magnez, potas, cynk, chrom), które odżywiają organizm smakosza i usprawniają jego działanie.

-efektywnie usuwa toksyny z krwiobiegu i organów wewnętrznych.

-pity regularnie wzmacnia włosy, skórę i paznokcie.

-działa jak naturalny antydepresant - długofalowo poprawia humor, ma regulujące, kojące oddziaływanie na układ nerwowy. A na dodatek spożywany jest w bardzo oryginalnych naczyniach, w  sposób, który przyciąga uwagę innych. Szczególnie w Polsce ludzie uśmiechają się i z zaciekawieniem pytają: co to jest ? W ten sposób zyskujemy zainteresowanie i poznajemy nowych znajomych.

Yerba jest powszechnie spożywana w całej Argentynie, Paragwaju i Urugwaju, a mieszkańcy tych krajów uznają ten napar za swój narodowy trunek. Paragwajczyk z termosem pod pachą to chyba jeden z najczęściej widzianych na ulicy obrazków. Także w Polsce jest już sporo sklepów internetowych z yerbą i coraz częściej można dostać mate w herbaciarniach i kolonialnych sklepach, szczególnie teraz, gdy Wojciech Cejrowski w swoich programach  rozsławił trunek obnosząc się z oryginalnym naczynkiem. Pierwszy łyk tego gorzkiego napoju zawsze wywołuje grymas na twarzy - tak jest ze wszystkimi nowymi, obcymi w danej kulturze smakami, ale naprawdę po kilku szklaneczkach można się w yerba rozsmakować.

SPRAWY DAMSKO - MĘSKIE

Planując podróże do Ameryki Łacińskiej  zawsze należy pamiętać o swoim bezpieczeństwie i unikać sytuacji prowokujących: ostentacyjnego obnoszenia się z drogim sprzętem, pozostawiania toreb bez nadzoru, noszenia przy sobie sporych sum pieniędzy. Niewskazane są nocne spacery i zbaczanie z utartych szlaków turystycznych, szczególnie gdy w podróż udają się samotne kobiety o typowo słowiańskim typie urody. Ale nawet w najbardziej uczęszczanych miejscach kobiety są tam nieustannie zaczepiane, swój zachwyt nad płcią piękną lokalni macho wyrażają głośno i dobitnie,  często komentując ich walory dosadnie i zbiorowo. Mężczyźni w tej części świata zgodnie ze społecznym stereotypem chcą dominować, zwyciężać oraz  uwodzić kobiety i choć pozycja kobiet i mężczyzn w Ameryce Południowej jest teoretycznie równa, w życiu codziennym różnice w statusie społecznym są mocno widoczne.

RELIGIA

Większość mieszkańców Ameryki Południowej to katolicy i protestanci, których wiara jest bardzo spontaniczna  i głęboka - oni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i niestosowne są jakiekolwiek żarty o tematyce religijnej. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, by wśród ludzi zamieszkujących mniejsze miasta panoszyły się zabobonny, wiedźmy i demony. Panujące na kontynencie religie przeplatają się z wierzeniami ludowymi, stanowiącymi kontynuację tradycji prekolumbijskich: żywy jest kult świętych, a związek człowieka z przyrodą  nierozerwalny.

PIENIĄDZE

Podczas podróży w ten rejon świata, warto pamiętać, że napiwek w wysokości 1$ załatwia niemal wszystko - łapówkarstwo jest na porządku dziennym i nie warto z tym walczyć, a raczej poddać się temu zjawisku. Dolary są tam powszechnym środkiem płatniczym, ale przelicznik proponowany przez sklepikarzy czy restauratorów, zawsze będzie mniej korzystny od tego w kantorze. Wszędzie: w sklepie, w taksówce – koniecznie trzeba się targować - po pierwsze: jest to mile widziane, a po drugie: nasz portfel na tym sporo zyska, a wycieczka będzie mniej kosztowna.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.