środa, 6 sierpnia 2014

Nocleg w Krakowie - gdzie go szukać?

Nocleg w Krakowie - gdzie go szukać?


Autor: Sebastian Miśniakiewicz


Chyba nie trzeba zachęcać nikogo do odwiedzenia tego pięknego miasta. Warto jednak wspomnieć o kilku powodach, dla których warto odwiedzić Kraków. Oraz o tym, gdzie zatrzymać się na nocleg.


Kraków, dawna stolica Polski, kusi nas swoimi zabytkami. Zamek Królewski na Wawelu, Barbakan - to jedynie kilka najważniejszych atrakcji Krakowa. W samej okolicy mamy też co zwiedzać. Można odwiedzić kopalnię soli w Wieliczce, a w lecie zrelaksować się spacerem w pięknych "dolinkach", położonych niedaleko Zabierzowa. Nie należy zapomnieć o odwiedzeniu Muzeum czartoryskich, Muzeum Narodowego, Kościoła św. Floriana - pierwszej parafii Jana Pawła II. Nie sposób wymienić w tym krótkim artykule wszystkich atrakcji, jakie czekają na nas w Krakowie. Jedno jest pewne - jest co zwiedzać.

Po dniu pełnym wrażeń, trzeba zebrać siły na kolejny dzień. W tym celu, jeszcze przed przyjazdem do Krakowa, szukamy nocleg Kraków . Z reguły pozostaje nam do dyspozycji Internet - rzadko kto teraz sprawdza możliwości noclegowe za pomocą np. Panoramy Firm.

Przeglądając oferty noclegowe znalezione w sieci mamy do dyspozycji kilka możliwości noclegowych, z których każda różni się standardem oferowanych usług:

1. Hotel - wybór preferowany przez osoby starsze, "zasobne" w gotówkę, biznesmenów.
2. Motel - dla mniej wymagających osób.
3. Trzecia możliwość cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Mowa tutaj o kategorii nazywanej hostelem, którą wybierają wszystkie osoby szukające niedrogie noclegi w Krakowie . Bardzo często za cenę niewiele niższą od tej, jaką musielibyśmy zapłacić w hotelu 2 gwiazdkowym, dostajemy w zamian świetną lokalizację, miła obsługę, oraz jeszcze lepszą atmosferę, sprzyjającą poznawaniu nowych ludzi.

Nic zatem dziwnego, że coraz więcej osób wybiera przy odwiedzinach obcego miasta hostel. I wpisuje w Google, szukając nocleg w Krakowie nie "hotel kraków", ale noclegi w Krakowie .
Dom i Ogród Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wirtualnie przygotować się do zakupów w Niemczech?

Jak wirtualnie przygotować się do zakupów w Niemczech?


Autor: Aleksandra Mańka


Każdy wyjazd za granicę wcześniej czy później łączy się z wizytą w sklepie. Czy można już wcześniej przygotować sobie listę zakupów w osiedlowym niemieckim dyskoncie? Tak!


Przed wyjazdem do Niemiec warto sprawdzić, co w danym okresie można kupić ciekawego w najpopularniejszych sieciach handlowych. Wiadomo, że czekolady z okienkiem dostępne są w Aldi na bieżąco :), ale dwa razy w tygodniu (najczęściej) dostępny jest różny tematycznie, niestandardowy asortyment. Mechanizm ten znany jest również w Polsce.

Aby przygotować się do zakupów najlepiej oczywiście zajrzeć na strony internetowe danej sieci: Aldi, Lidl, Plus, Netto, Penny-Markt. Z jednej strony można sprawdzić jakie sklepy (i gdzie) znajdują się w pobliżu miejsca do którego się wybieramy, a z drugiej z góry wybrać coś do kupienia (i przygotować się finansowo). Często oferta jest różna w zależności od sklepu i konieczne jest podanie nazwy miejscowości lub kodu pocztowego (PLZ). Kod pocztowy każdej niemieckiej miejscowości można znaleźć na stronie Postleitzahl-Service.


Inne adresy popularnych sieci handlowych: Media Markt, Tchibo (oferta tygodnia taka sama jak w Polsce), Real, Galeria Kaufhof, C&A, Galeria Kaufhof.

W przypadku podróży lotniczych warto sprawdzić ofertę sklepów (również wolnocłowych) na lotniskach: we Frankfurcie, Dortmundzie, Berlinie, Düsseldorfie, czy Hamburgu.

Powyższa zasada planowania zakupów jest przydatna również jeśli ktoś zaprzyjaźniony wybiera się za granicę lub stamtąd powraca i zadaje sakramentalne pytanie "a co ci przywieźć"? Można go wtedy zaskoczyć bardzo konkretną odpowiedzią ;)

Przydatne zwroty:

Aktuelle Angebote - aktualne oferty
Preissenkung - obniżka cen
Sortiment - asortyment
Markt suchen - wyszukaj sklep
Einkaufsstätte - miejsce zakupów (konkretny sklep)
Einkaufszettel - lista zakupów
Sommerschlußverkauf / Winterschlußverkauf - wyprzedaż letnia / zimowa


Autorka używa niemieckiego na codzień, w kontaktach służbowych i do celów prywatnych. Swoje doświadczenia opisuje w blogu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Atrakcje turystyczne w Wiedniu

Atrakcje turystyczne w Wiedniu


Autor: Kamila Poczatek


Friedensreich Hundertwasser był jednym z najbardziej kontrowersyjnych architektów, jakich znała historia. Nienawidził linii prostych uważając je za „bezbożne i niemoralne”, dlatego jego dom wygląda jakby był z gumy i jakby nie miał prawa stać stabilnie.


Z prośbą o wybudowanie domu przy Lowegasse do Hundertwassera zwróciła się Rada Miejska Wiedniaw 1983 roku. Dość ryzykowne zlecenie, zważywszy już nie tylko na fakt, iż w budynkach budowanych przez niego łączyły się barokowe kolumnady, nieregularnie ustawione okna, inny kolor każdego mieszkania, mozaiki i kopuły czy roślinność, ale głównie dlatego, że architekt nie wydawał robotnikom ścisłych poleceń – pracowali według indywidualnych upodobań. Twierdził, iż dzięki temu „każdy, kto dla niego pracuje – lubi go”. Dom otwarto w 1985 roku (do użytku oddany rok później) i już pierwszego dnia do zwiedzania ustawiło się ponad 70 tys. chętnych. Budowę prowadził architekt Jozef Krawin. Żywe rośliny to zupełnie naturalny element projektów Hundertwassera – uważał bowiem, że zasadzenie drzewa jest aktem ekologicznym, a wycięcie – politycznym.

W budynku znajduje się 50 mieszkań (od 30 – 150 m2), cztery restauracje, gabinet lekarski, 16 prywatnych i 3 publiczne tarasy oraz ponad 250 drzew i krzewów. Dom o całkowitej powierzchni 3550 m² kosztował 6 mln Euro. Sam twórca nie chciał honorarium za ten projekt. Uznał, iż wystarczającą zapłatą za niego jest świadomość, że w tym miejscu nie powstało nic innego, co mógłby uznać za brzydkie.

Choć jest to jeden z istotniejszych punktów zwiedzania Wiednia, można go podziwiać jedynie z zewnątrz – jest to bowiem normalnie funkcjonujący dom mieszkalny, w którym kwaterują się Wiedeńczycy. Okoliczna baza noclegowa oferuje jednak spory wybór miejsc w hotelach i apartamentach.

Hundertwasserhaus to pierwszy, ale nie jedyny tego typu kompleks na świecie. Podobne budynki powstały też w Plochingen (1998/1999), Darmstadt (zwany Waldspirale) i Magdeburgu (Grune Zitadelle).

Niedoceniany przez krytykę i publiczność, występujący z teoriami niezwykle trudnymi do przyswojenia, o niekonwencjonalnych poglądach człowiek, stworzył dzieło, o którym mówi się na całym świecie i uczy na studiach historii sztuki lub architektury. Dzięki Hundertwasserhaus Wiedeń ma swój symbol sztuki postmodernistycznej i zainteresowanie ze strony setek tysięcy turystów.

Zapraszamy do korzystania z naszej wyszukiwarki biletów lotniczych www.lotnicze-bilety.pl. Tu kupisz bilet tanio, szybko i bezpiecznie.
url=http://www.lotnicze-bilety.pl/]lotnicze-bilety.pl[/url] Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto podróżuje ten żyje dwa razy

Kto podróżuje ten żyje dwa razy


Autor: Marek Sucharek2


Czy tobie też wydaje się, że życie jakie prowadzisz nie ma sensu ... jest monotonne i jałowe? Może warto to zmienić? My tak zrobiliśmy i wyjechaliśmy na rok do Azji w celu zasmakowania zupełnie innego stylu życia. Polecamy jak się do tego przygotować i jak to wykonać. Zapraszam do lektury.


Gdy zabija monotonia życia a czas biegnie nieubłaganie to przynajmniej postaraj się więcej podróżować w ciekawe miejsca. Masz kilka dobrze znanych opcji na zorganizowanie takiego wypadu. Weekend, długi weekend, urlop lub nawet podróż życia w postaci przerwy od pracy na rok.
Ja wybrałem to ostatnie i zrobiłem sobie przerwę w życiu wraz z moją drugą połową. Przez prawie rok podróżowaliśmy na własną rękę. Z określonym budżetem na dzień. Najtańszym miejscem na tego typu wyprawę jest oczywiście Azja. To tutaj właśnie można za mniej niż 5 dolarów przespać się w dobrych warunkach. Za kolejne 5 dolarów zjeść coś na ulicy. A to, co zostanie można przeznaczyć na transport, bilety wstępu oraz pamiątki.
Tak naprawdę roczna podróż staje się tańsza niż życie na miejscu :) Oczywiście najpierw trzeba nazbierać odpowiednią ilość pieniędzy ale to już jest inny temat.

Najlepszym miejscem do zaczęcia takiej wyprawy jest Tajlandia. Bangkok jest głównym portem lotniczym w Azji, co zdecydowanie obniża cenę doloty do tego państwa. Wystarczy poszukać jakieś tanie czarterowe połączenia z Niemiec, aby za mniej niż 1500zł znaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości.
Będą już w tamtej części świata możemy spokojnie poruszać się transportem lądowym, co znacząco ograniczy nasze koszty. Jako, że mamy dużo czasu róbmy małe kroczki. Lokalnym transportem. Pociągi, autobusy, promy, minibusy wszystko jest do naszej dyspozycji. Wystarczy odrobina angielskiego ewentualnie podstawowe zwroty danego kraju i wszystko pójdzie jak z płatka.

Jeśli już musimy latać pomiędzy takimi państwami np. jak Malezja Indonezja czy Filipiny to z pomocą przyjdzie nam wyszukiwarka tanich lotów, z której często korzystaliśmy podczas podróży. Wyszukuje ona połączenia wszystkich lokalnych przewoźników i pokazuje najtańsze opcje.

Jeśli chcecie uniknąć tłumów a przy okazji zaoszczędzić pieniądze to wybierzcie okres monsunów. Ceny spadają wtedy o połowę a deszczu tak naprawdę nie jest aż tak dużo.

Jako, że nasza podróż się już skończyła nie pozostało nic innego jak utworzyć portal, który pokazałby w łatwy sposób wszystkie ładne i ciekawe miejsca na świecie, które zobaczyliśmy i możemy polecić oraz te, które jeszcze nie widzieliśmy, ale chcemy je pokazać innym. Ladnemiejsca.pl to właśnie odpowiedź na zabicie nudy dnia codziennego po roku podróżowania.
Mamy wielką nadzieję, że zainspiruje on innych ludzi ciekawych świata, ułatwiając im jednakowoż sprawę poprzez bogate opisy pięknych miejsc, które przedstawiamy na łamach naszego portalu.

Życzymy wszystkim udanych podróży, zobaczenia wielu ciekawych miejsc. I tak jak my napstrykania tysięcy cudownych zdjęć.


Zapeleniec komputerowy, który przeistoczył się w podróżnika po rocznej wyprawie do Azji. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wakacje w Grecji - Wyspa Skathios

Wakacje w Grecji - Wyspa Skathios


Autor: Kamila Poczatek


Archipelag Sporad znajduje się w północno-zachodniej części Morza Egejskiego i dzieli się na 2 części Sporady Północne i Południowe. Jego największe wyspy - Skiathos, Skopelos i Skiros - przyciągają licznych turystów, głównie za sprawą czystej i ciepłej wody, wspaniałych plaż i egzotycznej roślinności.


Wycieczka do Grecji łączy zarówno zabawę jak i okazję jej poznania z innej strony.
Ciekawe kościoły w stylu bizantyjskiej architektury, mury fortecy Bourtzi, jedna z najlepszych w kraju kolekcja sztuki ludowej w Galerii Varsakis. Cała malowniczość greckiej wyspy.

Autokarem dojedziemy do rybackiego portu, gdzie wejdziemy na pokład statku i popłyniemy na Skathios.
W tym czasie skorzystamy z kąpieli w krystalicznie czystych wodach o barwie szmaragdu.
Skathios jest to miasto o charakterze typowo wyspiarskim, po którym można będzie pospacerować (np. do wieży zegarowej, z której rozciąga się wspaniały widok na port i wyspę), zrobić zakupy, a także skorzystać z rybnych tawern usytuowanych nad brzegiem morza.

Wyspa należąca do archipelagu Sporad Północnych posiada ponad 60 plaż, zarówno tych popularnych wśród turystów, jak i tych w zacisznych zatoczkach, do których można się dostać jedynie tzw. "taksówką wodną".
Do najpiękniejszych zaliczana jest półksiężycowata plaża Koukounaries, czyli plaża „szyszkowa”, otoczona pięknym lasem piniowym i zielonymi pagórkami. To właśnie plaże stanowią główną atrakcję wyspy, dodając jej uroku, a także zapewniając turystom słoneczne i spokojne miejsce na letni wypoczynek w Grecji. Największym miastem wyspy jest miasto Skiathos położone na dwóch wzgórzach, na których znajduje się kościółek i wieża zegarowa z punktem widokowym, z ładnym portem oraz ciekawymi klasztorami m.in. klasztor Evangelistra .
Najpiękniejszymi plażami na Morzu Egejskim może poszczycić się Wyspa Skiathos.

Dodatkowo na wyspie Patmos należącej do Sporad Południowych znajduje się słynna grota Św. Jana, w której to apostoł doznawał niezwykłych objawień.

Zapraszamy na stronę www.lotnicze-bilety.pl na której możesz szybko, tanio i bezpiecznie zarezerwować bilet lotniczy do Grecji. Zaplanuj wakacje na greckich wyspach.
url=http://lotnicze-bilety.pl/]bilet lotniczy do Grecji[/url] Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Hostel a hotel - co różni te dwa pojęcia?

Hostel a hotel - co różni te dwa pojęcia?


Autor: Sebastian Miśniakiewicz


Czym różni się hotel od hostelu? Zapraszam do zapoznania się z artykułem!


Czasy się zmieniają i podróżując po Polsce coraz częściej korzystamy z usług mało jeszcze popularnych w Polsce miejsc noclegowych, jakimi są hostele. Coś, co w Europie jest od lat popularne, w naszym kraju dopiero zyskuje na popularności. Patrząc jednak na to, ile tego typu obiektów powstało w ostatnich kilku latach w Polsce - szybko nadrabiamy opóźnienia. Jeżeli wybierasz się np. do stolicy Małopolski warto zadać sobie pytanie, czy wybrać "konserwatywnie" hotel, czy też może spędzić tanie noclegi w Krakowie "trendy" - w hostelu.

Niewiele osób wie, co to takiego właściwie to hostel. Hotel - to sprawa prosta. Określony standard, lokalizacja w centrum - lub przy ruchliwym skrzyżowaniu, portier przy wejściu (często), boy do pomocy (nie zawsze). Ale hostel? Co to takiego właściwie jest?

Otóż jeżeli dużo podróżujesz i w związku z tym, aby oszczędzić na kosztach, szukasz taniego noclegu, to hostel jest tym, co powinno Cię zainteresować. Panuje przekonanie, że miejsca takie to siedliska lumpów, brudu i innych rzeczy, których cywilizowany człowiek wolałby unikać. Nic bardziej mylnego. Zdziwiłbyś się, jak może wyglądać hostel.

To, co go przede wszystkim odróżnia i co jest zarazem potężnym wyróżnikiem in plus hostelu, to obsługa. Osoby, które tam pracują same często wcześniej zwiedziły sporo świata, jeżdżąc i zwiedzając nie tylko Polskę, ale i Europę/Świat. Wiedzą one doskonale, co jest ważne z punktu widzenia gościa hostelowego. Nie puchowe łóżko - ale możliwość odpoczynku w sympatycznej atmosferze.

Poza tym w hostelu znajdziesz nocleg nie tylko w pojedynczym pokoju, ale i w 2,3 - a nawet w 9 osobowym. Śniadanie zjesz w domowej atmosferze - nie w restauracji hotelowej. Niepisanym standardem też jest bezpłatny dostęp do Internetu.

Sugeruję zatem, aby nie bać się hosteli i wpisując w Google nocleg Kraków przeglądać ofert tych mało jeszcze w Polsce, ale na Zachodzie bardzo popularnych, miejsc noclegowych.
Nocleg Kraków Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sardynia - wyspa plaż i górskich dolin.

Sardynia-wyspa plaż i górskich dolin.


Autor: Klaudia Rudzik


Sardynia, Alghero, jedzenie na Sardynii


Nie wiedziałam, że będę aż tak nieomylna w doborze terminu naszych wakacji. Początek października a my leżymy sobie na przepięknej plaży w zatoce Porto Conte w pobliżu miasta Alghero. Słońce, temperatura akurat (26 stopni), przepiękne widoki i prawie nikogo, bo sezon dobiegł już końca. O nielicznych turystach można przekonać się dopiero wieczorem, kiedy wszyscy wyruszają do miasta w celu znalezienia przytulnej i romantycznej knajpki lub restauracji. To idealny moment żeby nabrać energii i naładować własne baterie przed najgorszymi (pod względem pogody) miesiącami w Anglii. Tutaj czuję się wolna od spraw dnia codziennego i zmartwień. Do woli mogę rozkoszować się słońcem, a bajkowe widoki czarują i przenoszą mnie, na moje mentalne wyżyny.

Codziennie rozkoszujemy się nową porcją zapachów i smaków. Jedzenie bowiem jest tutaj przepyszne. Naturalne i nie zmącone chemicznymi dodatkami aż w takim stopniu jak to się ma w Anglii.

Sery- ich zapach to przede wszystkim zbiór takich ziół jak: tymianek, mirt czy rozmaryn. Ser miękki, łagodny, a także ser twardy jak kamień. Wszystkie pyszne i aromatyczne. Wspaniałe rodzaje białej jak śnieg mozarelli i riccoty, których jest kilka odmian, a każda wyjątkowa. Ta, którą ja polecam, to riccotta wędzona- z rumianą, ciemno brązową skórką. Raj dla smakoszy. Typowo sardyńskie sery sprzedawane są choćby w najmniejszych supermarketach czy bazarach w postaci wielkich kołaczy.

Do serów, ryb czy makaronów podawane jest oczywiście wino. Najbardziej znanym jest czarno-fioletowe Cannonau oraz Monica. Inne świetne wina sardyńskie to Nuragus, Vermentino ( typowe dla tego regionu w którym byliśmy), Aragosta, Malvasia oraz Sorso i Sennori. To co zwróciło naszą uwagę, to mnóstwo alkoholi (od wódki po słodkie, kremowe nalewki), a nawet cukierków, na bazie mirtu (biały lub czerwony). Typowym napojem alkoholowym jest też likier z cytryny Limonciello czy wódka z winogron Filuferru. Do niedawna był zakaz jej sprzedaży i produkcji, chowano więc ją w ziemi ale żeby nie zapomnieć gdzie zakopano wiązano do szyjki drut żelazny, który wystawał na zewnątrz. Stąd polska nazwa wódki brzmi: „żelazna nitka ”.

Wracając jednak do makaronów- nie da się ich nie zauważyć. Stanowią bazę typowych makaronowych potraw jak: raviolli ze szpinakiem i karczochami, czy też zapiekane canelloni z bakłażanem. Przeróżne kształty geometryczne, a nawet kolory- od śnieżno białego, przez zielony, czerwony po totalnie czarny. Pieczywo pierwsza klasa- ponad 100 gatunków chleba. W wielu wioskach ludzie pieką go jak dawniej. Jest cieniutki i ma kształt placka.

Pisząc o jedzeniu nie sposób pominąć pizzy. Trzeba pamiętać, że podawana jest dopiero o 18.00. Pizza w wersji wegetariańskiej wygląda tak: warzywa podawane są na upieczonym placku w naturalnej, nie obrobionej postaci. Smakuje wybornie ! Odrębny temat stanowią ciasta, a w szczególności tiramisu.

Lokalnym przysmakiem jest sebadas (lub seadas) – ciasto z serem – niby pączek, polany miodem. Kawa- tutaj nauczyliśmy się pić espresso. Silne, czarne, mocne !!! Szatan, ale jakże uroczy! Zastrzyk energii, możliwy do przełknięcia z wodą, którą podają dodatkowo. Zresztą kawa Lavazza (typowo włoska) to jedna z moich ulubionych.

Alghero to miasto w którym stacjonowaliśmy. Było również doskonałą bazą wypadową do innych miejscowości jak: Porrto Torres, Sassari czy Bossa. Samo Alghero to miasto piękne, z małym portem, gotycką starówką oraz z długą linią murów obronnych, które stanowiły konieczną obronę miasta przed pirackimi najazdami w 15 wieku. Zdziwiły nas również liczne bunkry, pozostałość po II wojnie światowej. Okazało się bowiem, że serce miasta w czasie wojny ucierpiało najbardziej. Około 40% mieszkańców Alghero posługuje się na co dzień archaiczną odmianą katalońskiego od czasu, gdy wojska Królestwa Aragonii wysiedliły w 1372 r. autochtoniczną ludność sardyńską w głąb lądu, sprowadzając w jej miejsce osadników z Katalonii. Była to kara za wykrycie spisku przeciwko królowi, zawiązanego przez rządzącą miastem rodzinę Doria po zdobyciu Alghero przez Aragończyków w 1353. Pochodzenie mieszkańców znalazło swoje odzwierciedlenie w nietypowej siatce ulic, przypominającej katalońskie miasta architekturze i miejscowej kuchni. Do dziś standardowy kataloński jest rozumiany przez ponad 60% populacji Alghero. W Alghero znajduje się jedyna we Włoszech, Parafia Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, pw. św. Barbary.

Ten region Sardynii słynie z przepięknych raf koralowych. Jubilerskie wystawy prezentowały dla mnie osobiście jubilerskie dzieła sztuki. Wśród 2500 znanych gatunków korali najznamienitszą ich odmianą jest koral szlachetny w gamie barw od bladoróżowej do ciemnoczerwonej. Wygląda on ciekawie zarówno w postaci półsurowej, jak i polerowanej. Wspaniale prezentuje się w tradycyjnych formach, jak również w prostej oprawie srebrnej, wychodząc naprzeciw ciągle trwającej modzie na prostotę, zdrowe życie i powrót do natury. Z ciekawostek: koral wywiera wrażenie powagi, godności i nigdy nie przemijającego wdzięku. Właściwości korali: pobudza, ogrzewa i ożywia. Blednie, gdy osoba nosząca go cierpi na niedokrwistość lub niedożywienie. Wzmacnia siły i wzrost. Pobudza strumień miłości.

Wynajętym samochodem jeździliśmy w góry, z których widok zapierał dech w piersiach. Można się położyć na zboczu i patrzeć bez końca. Skały są wielobarwne i błyszczą się w słońcu, a błękit morza jest nie do opisania. Zostaliśmy zauroczeni sardyńskimi obrazkami. Bardzo mili i gościnni ludzie dopełniają całości. Choć trzeba powiedzieć, że niewielu z nich mówi po angielsku. I podobnie jak w Polsce, na pytanie np. o drogę, odpowiadają we własnym języku. Jeśli widzą, że nie rozumiemy, to spokojnie powtarzają jeszcze raz, tyle, że głośniej. W górach znajdziemy tzw. Nuragi czyli sztuczne groty wróżek i kamienne konstrukcje nazywane grobami olbrzymów. Sardynia dla mnie to oaza ciszy i spokoju, choć w sezonie pewnie bywa głośniej. Serdecznie polecam.

Na pożegnanie dostaliśmy dodatkowy prezent w postaci przepięknych widoków z okien samolotu. Po lewej dało się bowiem zauważyć przepiękną Korsykę, nie mówiąc już o wspaniałych, ośnieżonych masywach górskich nad którymi przelatywaliśmy, włączając w to nawet Mont Blanc.

Qsobie-sukces,rozwój,duchowość Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.