sobota, 30 maja 2015

Kanapowy zawrót głowy

Kanapowy zawrót głowy


Autor: Piotr Łeszyk


CouchSurfing przychodzi z odsieczą. Ta organizacja non-profit zrzesza niepowtarzalnie zdeterminowanych ludzi, którzy umożliwiają już ponad milionowej społeczności...


Hiszpania? Włochy? Turcja? Chyba palcem po mapie, mruknie student zupełnie nieświadom, jak barwne scenariusze mogą się wpisać w jego życiorys za bezcen. Powoli, ku naszej radości, do lamusa odchodzi przeświadczenie, że w podróż należy wyjechać z pełną sakiewką, z dokładnym planem wycieczki, a najlepiej z wykwalifikowanym przewodnikiem.

Wszyscy ci, którzy żyją jeszcze utartym schematem, jakoby podróże były w dzisiejszych czasach wciąż dobrem ekskluzywnym, nawoływani są do wyrwania się z letargu! Możliwości, jakie stworzył nam ostatnimi czasy Internet są niewyobrażalne i dają nam, braci studenckiej, szerokie pole do manewru. Wystarczy tylko krzta odwagi, szczypta wyobraźni i parę gramów kreatywności. Ten przepis wróży tylko i wyłącznie sukces.

Z głową w chmurach lub z kciukiem w górze

Pierwsza rada- nie bójmy się korzystać z usług tanich linii lotniczych. Komfortem, czy bezpieczeństwem dorównują bowiem tradycyjnym przewoźnikom, jednakże w przeciwieństwie do konkurentów specjalizują się w „e-biznesie” (wyłącznie internetowe/telefoniczne rezerwacje biletów), co pozwala znacznie obniżyć liczbę zatrudnionych. Zamiast pokaźnych, wybierają te mniejsze, peryferyjnie usytuowane lotniska, czego finalnym produktem jest prostudencka cena biletu. I tak np. Barcelonę osiągniemy z Ryanair’em za niespełna 80 zł, a Wizzair zaproponuje nam podróż do Rzymu czy Mediolanu za 100 zł. Zaskakująco tanio? Tak, o ile zarezerwujemy bilet odpowiednio wcześnie - miesiąc lub dwa przed planowanym wylotem.

Dla spóźnionych, roztargnionych i nie ukrywajmy- bardziej odważnych z nas, zawsze pozostaje możliwość podróżowania autostopem. Po prostu stanąć na rozstaju dróg i unieść kciuk do góry. Nic prostszego! I choć nadal ten sposób podróżowania kojarzony jest ze sporą dawką ryzyka i niebezpieczeństwem, opinie osób korzystających z tego niewątpliwego dobrodziejstwa zdają się rozmywać wszystkie czarne wizje. „ Poznajesz nietuzinkowych ludzi, prowadzicie głębokie dysputy o życiu - a przy tym rewelacyjnie się bawisz i śmiejesz z kierowców, którzy pukają się w głowę na twój widok.”- opowiada Asia, studentka drugiego roku etnolingwistyki na UAM-ie. W poprzedni weekend spontanicznie wybrała się z koleżanką „stopem” do Berlina i relacjonuje- „Zaoszczędziłyśmy naprawdę sporo pieniędzy i nigdy nie czekałyśmy dłużej niż 15 min. na kolejnego uprzejmego człowieka. A gaz łzawiący, który zawsze mamy pod ręką, był po prostu zbędny!”. W Internecie pojawiły się także tzw. centrale współjazdy, na których swoje ogłoszenia umieszczają zarówno kierowcy szukający współtowarzysza, jak również Ci poszukujący transportu. Podana jest ewentualna cena (zwykle symboliczna, najczęściej za benzynę), miejsce wyjazdu i cel podróży. Jasno i klarownie- bez zbędnych formalności.

Zdobywcy Pewnej Kanapy

Jeśli po dotychczasowej lekturze tego artykułu nadal twierdzisz, że mimo wszystko nie będziesz mógł/a sobie pozwolić na zagraniczne wojaże… To CouchSurfing przychodzi z odsieczą. Ta organizacja non-profit zrzesza niepowtarzalnie zdeterminowanych ludzi, którzy umożliwiają już ponad milionowej społeczności znalezienie darmowej „kanapy” w dowolnym miejscu na świecie. Wystarczy tylko zarejestrować się na www.couchsurfing.com , uzupełnić swój profil, załadować wesoły portret dla uwierzytelnienia swojej persony i… szukać. Jednak inicjatywa ta to nie tylko udostępnianie kawałka swojej podłogi dla obieżyświatów- to przede wszystkim chęć wymiany kulturowej, doświadczeń, długich rozmów przy piwie czy oglądanie zachodów słońca na dachu opuszczonego domu. Twój „couch” stanie się bowiem, przez ten krótszy, bądź dłuższy czas, pewnego rodzaju mentorem. Pokaże Ci miejsca, gdzie nie dociera fala turyzmu, poświęci swój cenny czas. Co jednak najważniejsze i najwznioślejsze- nie zażąda rewanżu czy nawiązki materialnej. Taka bezinteresowność jest w dzisiejszych czasach na wagę złota! Naprawdę warto skosztować i poczuć na własnej skórze fakt, że nie wszystko w otaczającym nas świecie jest do cna przesiąknięte obłudą.

Zanim jednak CouchSurfing ujrzał światło dzienne, prężnie działał już The Hospitality Club. Sloganowe „zbliżenie ludzi” nieobce było nawet Kindze Choszcz, zdobywczyni prestiżowej podróżniczej nagrody Kolosa, która razem ze swoim ówczesnym partnerem- Radosławem Siudą, „przenocowała” na kanapach wielu krajów świata dzięki uprzejmości członków klubu. Idea ta stała się silnym fundamentem pod (dziś bardziej popularniejszy) CouchSurfing, udowadniając skutecznie, że nie istnieją podziały, hierarchie czy bariery kulturowe.

Językowe uniesienie

Pomysłowości, Ty na wyżyny wylatuj! Tak w kilku słowach mogłabym skomentować projekt, jakim jest LiveMocha.com, czyli system bezpłatnej nauki języków obcych. Zastanawiasz się, czy podołasz w komunikacji z obywatelami kraju, do którego akurat się wybierasz? Naukę zacznij więc od dziś - w domowych pieleszach i standardowo- bezpłatnie. Na stronie, po uprzedniej rejestracji, internauta bez trudu odnajdzie odpowiadający mu moduł- począwszy od kursów o różnych stopniach zaawansowania, na konwersacjach a’la chat skończywszy. A to wszystko zamknięte w bardzo przystępnej formie, zarówno technicznej, jak i graficznej. Tak, aby nikt z nas nie miał większych problemów w korzystaniu z tego wspaniałego „wynalazku”.

Jesteśmy młodzi, genialni, trzymamy ręce w kieszeniach. Dajmy się więc ponieść fantazji i podróżujmy, zbierajmy i wymieniajmy doświadczenia- a przede wszystkim rozkoszujmy się widokiem pięknych miast, które dla naszych rodziców były jeszcze nieprzystępne. Dziś, jakoby na nasze zapotrzebowanie, świat jest dostępny na wyciągnięcie dłoni. Nie zmarnujmy tej szansy!

Autor: Ola K.

Tekst pochodzi ze strony www.akademiec.pl. Sprawdź nas!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Historie tysiąca i jednej nocy. Au-Pair

Historie tysiąca i jednej nocy. Au-Pair


Autor: Piotr Łeszyk


Zasmakuj sam/a przygody. Na własnej skórze poczuj trud wychowania i wróć choć na moment w czasy dzieciństwa. Cofnij i zatrzymaj czas...


Same sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Rzucone na głęboką wodę, postanowiłyśmy znaleźć coś niekonwencjonalnego, co nie wpisywałoby się w standardowe ramy spędzania wakacji. W dodatku wyczerpane trudami sesji nie miałyśmy ochoty zalegać na niemieckich polach szparagowych albo „jeździć mopem” na zapleczu londyńskiej knajpy drugiej kategorii. Przypadkiem odkryłyśmy magię Au-Pair-World.

Z czym kojarzy się projekt Au-Pair? Z wystawiennictwem na wszelakich targach pracy. Stanowiska agencji pośredniczących tego typu usługi i uśmiechniętych od ucha do ucha „wolontariuszy”, co to w trudzie i znoju „nieodpłatnie” opowiadają o swoich przygodach i „ babysittingu” za granicami ojczyzny, spotyka się na każdej masowej imprezie dla bezrobotnych, chwilowo bezrobotnych i mentalnie bezrobotnych- czyli nas studentów. Barwne slajdy, stosy makulatury i ta wszechobecna pruderia mami potencjalnego ochotnika. Wpada w sieć, nakręca się i już snuje plany na wspaniałe wakacje. A potem klops! Na drabince do szczęścia napotyka wybrakowany szczebelek- ukryte koszta i okrutną biurokrację. Miłe złego początki.

Ta oliwa na wierzch wypływa

Czym w ogóle jest Au-Pair? Primo- ogromną szansą dla młodych ludzi. Ta domena powinna przyświecać wszystkim, którzy z tym projektem mają cokolwiek wspólnego. Kiedy młoda dziewczyna/młody chłopak deklaruje chęć udziału w programie- tj. zamierza na określony umową czas wyjechać do kraju, którego język urzędowy zna w stopniu co najmniej komunikatywnym i naprawdę chce tam zająć się gromadką niesfornych dzieci, nie powinno się jej/jego skutecznie zniechęcać labiryntem formalności już na samym starcie. Na www.aupair.info.pl , de facto stronie agencji zajmującej się czynnie organizowaniem tego typu wyjazdów, stoi lista dokumentów, które przed rzeczonym wyjazdem należy skompletować - w tym zdjęcia paszportowe, zdjęcia normalnego formatu (dowód na brak złośliwego trądzika), list do rodziny goszczącej (Uwaga! Z przedłożoną instrukcją, jak powinien on wyglądać), ksero wszystkich możliwych dokumentów tożsamości (oprócz aktu urodzenia, co dla niektórych byłoby zapewne też kwestią mocno wątpliwą ), referencje- różnych osób na temat kandydata . Ach, zapomniałabym o formularzach zgłoszeniowych. Śmiało stwierdzę, że od przybytku głowa jednak boli, choćbym miała się narazić na trwogę niektórych polonistów. Jeśli ktokolwiek wyposaży się w sporą dawkę opanowania i przebrnie pierwszy żmudny etap, to niestety rozczaruje się także kolejną barierą. Otóż program ten kosztuje, a jakże. Ceny wahają się od 500 do 800 zł, a te powalające kwoty w niektórych przypadkach nie gwarantują nawet w 100% miejsca u konkretnej rodziny. Pytanie tylko, czy warto tak wiele inwestować?

Gotowe na wszystko

Ja i moje dwie przyjaciółki, Marta i Ania, postanowiłyśmy pod żadnym pozorem nie rezygnować z marzeń i wytyczonych celów. Przecież to idea Au-Pair, a nie usilnie działania tych śmiesznych agencji, wywołała w nas takie zdeterminowanie. Przypadek sprawił, że trafiłyśmy na stronę internetową www.aupair-world.net . Rejestracja - za darmo. Jasne zasady zapisane w regulaminie strony. Ponad 9 tys. rodzin z całego globu, a nie jak w wypadku agencji- paru standardowych krajów Unii Europejskiej. A dokumenty? Jeden. Umowa między Au-Pair a rodziną goszczącą. Po tym dramatycznym wstępie zakrawa to być może na kpinę, a nie na uwagę. Odwagi, to naprawdę możliwe! „Na początku wszystkie byłyśmy mocno zdziwione prostotą. To nie wyglądało jak tor z przeszkodami, tylko jak autostrada- prosto do celu” opowiada Ania, studentka II roku europeistyki na UMK w Toruniu. „Wypełniłyśmy swoje profile, wpisując dane kontaktowe, dotychczasowe doświadczenie, zainteresowania, preferowany termin przyjazdu, czas trwania pobytu i kraje, w których chciałybyśmy pracować. Tego samego dnia dostałyśmy ok.10 ofert z ciekawymi propozycjami. Czułyśmy się dość wyjątkowo i nieswojo, przyzwyczajone do narzucanych nam warunków. Tymczasem to do nas należała decyzja” uzupełnia Marta, studentka II roku chemii na poznańskim uniwersytecie. Czy warto zaufać Internetowi? Po 3 miesiącach wspaniałych wakacji, praktycznym kursie języka obcego i braku jakichkolwiek komplikacji, moja odpowiedź nie mogłaby wyglądać inaczej- warto!

Przybyłyśmy, zobaczyłyśmy, zwyciężyłyśmy

Trzy walizki, trzy bilety i trzy kamienie milowe, każdy rzucony w inną stronę. Ania, z zamiarem podreperowania swoich francuskich umiejętności językowych, wyruszyła odkrywać Monako. Marta, głodna przygody i przemierzenia dotąd nieznanej jej wyspy- popłynęła na duński Bornholm. A ja, skuszona urokami bajecznej Szwajcarii postanowiłam zająć się czwórką dzieci nieopodal Berna. Choć z naszymi „hostami” miałyśmy kontakt tylko telefoniczny i w związku z tym istniało pewne ryzyko ( głównie w czarnych scenariuszach snutych przez nasze przewrażliwione mamy ), iż nikt nie odbierze nas z dworca autobusowego na obczyźnie, nie dałyśmy się zwieść tym wizjom. Na miejscu na każdą z nas czekała wesoła „mama”, serdecznie witając nas, niczym córkę. Ciepły obiad. Pierwsze i zarazem nieśmiałe rozmowy z naszymi podopiecznymi. Gorący prysznic. Nasza przygoda zaczęła się na dobre.

Kalejdoskop wirujący

6 dni pracy w tygodniu- a każdy z nich inny i niemniej interesujący. Do naszych obowiązków należała nie tylko opieka nad dziećmi, ale także utrzymywanie domu w „stanie użyteczności” . Jak się czułyśmy? „ Jak kura domowa. Przynieś, podaj , pozamiataj. Ugotuj, wyprasuj i pozmywaj. Z drugiej strony jak szczęśliwa matka- zawsze ktoś podziękował i rzucił miłym słowem. To było tak naturalne i nieszablonowe- oni po prostu byli nam wdzięczni” kwituje sprawę Ania. „Nic nie było dla nas zaskoczeniem- warunki umowy ustalaliśmy przecież przed wyjazdem. Z perspektywy czasu patrząc, uważam, że dobrze nam zrobił taki przyspieszony kurs mobilizacji” dopełnia Marta. Wszystkie trudy i znoje wynagradzały nam bowiem niewątpliwe uroki okolic, w których mieszkałyśmy. Ja nie poznałabym tak dobrze Szwajcarii na własną rękę, Ania Monako, a Marta Danii. „Dzikie plaże Bałtyku- najwspanialszy widok, jakim rokoszowałam się do tej pory w życiu” – wyznaje Marta.

Niemożliwe nie istnieje

Opieka nad dzieckiem pokazała nam, jak bardzo cierpliwym potrafi być człowiek albo jak wiele cierpliwości musi z siebie wydobyć dla dobra sytuacji. Każda z nas przeżyła także swoisty kryzys, który musiała pokonać metodą prób i błędów, pozostawiona na polu bitwy sama, przeciwko małym buntownikom, jakimi byli nasi podopieczni. Ania walczyła ciągle ze zbytnią bezpośredniością swoich małych chłopców. Marta trudziła się czasem z barierą językową, jaką napotykała w kontaktach z dziećmi. Ja zmieniałam pieluszki i znosiłam wszelkie kaprysy „młodych panów domu”. Jednakże takie 3-miesięczne odrealnienie, wszczepienie się w inną kulturę i bytowanie życiem innej rodziny było dla nas nie tyle koniecznym i niezbędnym, co ważnym doświadczeniem. Nasze poświęcenie wynagradzane było nie tylko materialnie- skromnym „kieszonkowym”, ale przede wszystkim ciepłem i iście domową atmosferą.

Zasmakuj więc sam/a tej przygody. Na własnej skórze poczuj trud wychowania i wróć choć na moment w czasy dzieciństwa. Cofnij i zatrzymaj czas, bawiąc się przy tym nieprzyzwoicie dobrze. Poznawaj kulturę innych krajów „od kuchni”, praktykuj język obcy. A ja ze swojej strony daję niepisaną gwarancję wspaniałych wakacji, moc atrakcji i masę wspomnień. Ahoj!


Tekst pochodzi ze strony www.akademiec.pl. Sprawdź nas!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Aktywny wypoczynek w województwie łódzkim

Aktywny wypoczynek w województwie łódzkim


Autor: Jacek Fistaszek


Mieszkańcy województwa łódzkiego od lat chętnie przyjeżdżają nad Zalew Sulejowski oraz do kompleksu - Góra Kamieńsk. Te ciekawe miejsca wypoczynku przyciągają szczególnie ludzi aktywnych, którzy mogą uprawiać preferowane dziedziny sportu blisko domu.


Mieszkańcy województwa łódzkiego od lat chętnie przyjeżdżają nad Zalew Sulejowski oraz do kompleksu - Góra Kamieńsk. Te ciekawe miejsca wypoczynku przyciągają szczególnie ludzi aktywnych, którzy mogą uprawiać preferowane dziedziny sportu blisko domu. Wyjątkowe atrakcje czekające na przyjezdnych sprawiają, iż warto je doświadczać nie tylko podczas weekendów.

Zimą Góra Kamieńsk przeżywa prawdziwe oblężenie, gdy zjeżdżają się miłośnicy białego szaleństwa. Narciarze oraz snowboardziści mają do dyspozycji wyciąg krzesełkowy, snowpark i trasy zjazdowe po zboczach zwałowiska kopalnianego, usypywanego przez 16 lat. Latem na brak przyjezdnych organizatorzy Ośrodka Sportu i Rekreacji Góra Kamieńska również nie mogą narzekać. Wielu fanów MTB i downhill zachwala urozmaicone ścieżki rowerowe, chociaż dość wygórowane ceny wyciągu, przy braku całodziennych karnetów latem ździebko studzą zapał. W celu urozmaicenia pobytu warto odwiedzić Mini Park Rozrywki również w Ośrodku Góra Kamieńsk, a dla osób, pragnących silniejszych wrażeń, dostępny jest tor saneczkowy. Jego trasa zjazdowa wynosi 650 metrów, w pewnych odcinkach serpentyn można rozwinąć prędkość nawet do 45 km/h.

Równie znaczną popularnością cieszy się Zalew Sulejowski i jego okolice. Od lat siedemdziesiątych, w których powstała tama w Smardzewicach, sztuczny zbiornik wodny w skutek przegrodzenia Pilicy, stał się miejscem docelowym wielu miłośników surfingu, windsurfingu, kajakarzy oraz wędkarzy. Stanowi jedno z najlepszych łowisk sandaczy w centralnej Polsce. Zimą, gdy tylko warunku atmosferyczne pozwalają, Zalew Sulejowski staje się domeną pogromców bojerów. Na tych napędzanych siłą wiatru konstrukcjach mkną na płozach po oblodzonych wodach zbiornika. Na lądzie gęste lasy obfitują w grzyby i w dziką zwierzynę. Ciekawe ścieżki, po których można przemierzać rowerem sprawiają, że warto okrążyć Zalew Sulejowski brzegiem.

Góra Kamieńska i Zalew Sulejowski to miejsca stworzone i udoskonalane przez ludzi, których zamiarem było nie tylko wykorzystać projekty dla przemysłu, ale również zaoferować społeczeństwu formę rekreacji. Te "sztuczne" kompleksy przemawiają za atrakcyjnością wycieczek za miasto, a ich bliska lokalizacja umożliwia mieszkańcom województwa łódzkiego aktywnie wypoczywać po krótszym dojeździe.

Artykuły na każdy temat

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kwatery noclegi

Kwatery noclegi


Autor: Grzegorz Malinowski


Jak przed każdym sezonem wakacyjnym zaczyna się planowanie urlopu, wybór miejsca na wyjazd. Najpopularniejsze są chyba wyjazdy, noclegi nad morzem ale równie popularne są kwatery w górach czy też wypady na weekend nad jezioro.


Jak przed każdym sezonem wakacyjnym zaczyna się planowanie urlopu, wybór miejsca na wyjazd. Najpopularniejsze są chyba wyjazdy, noclegi nad morzem ale równie popularne są kwatery w górach czy też wypady na weekend nad jezioro.

Wielu wybiera tanie prywatne kwatery - ich wybór jest duży, ale nie warto z ich rezerwacją czekać na ostatnią chwile lepsze miejsca są wcześniej zajmowanie i wolnych kwater na noclegi może okazać się ze nie ma w wybranym terminie. Kwatery w Polsce są bardzo tanio dzięki czemu tanie są bardzo popularne, dzięki czemu wiele ludzi może sobie pozwolić na wakacje. Kwatery prywatne stanowią około 70% wszystkich miejsc na noclegi w Polsce.

W internecie można znaleźć wiele ofert kwater na nocleg różnych standardów - od prywatnych kwater w mieszkaniach w pokojach, domki letniskowe, całe mieszkania do wynajęcia aż do luksusowych apartamentów w hotelach.

Wyjeżdżając w góry wielu zdecyduje się na wybór kwatery w Zakopanem. Najbardziej znana, najbardziej popularna i najchętniej odwiedzana miejscowość w Tatrach to oczywiście Zakopane. Ta urokliwa miejscowość pozostanie sercem Polskich Tatr, stolicą Polskich gór. Wczasy, urlop czy wakacje spędza tutaj rok rocznie dziesiątki tysięcy turystów, którzy przyjeżdżają tutaj by zaczerpnąć świeżego, górskiego powietrza i spędzić swój urlop spacerować po górach. Zakopane jest znakomicie przygotowane na tak duży napływ turystów pragnących odpoczynku w ciszy i spokoju z dala od dużego miejskiego gwaru i szumu. W tej miejscowości do wyboru jest wiele różnego rodzaju miejsc na noclegi. Są tam na przykład kwatery prywatne w klimacie górskim, czy pokoje usytuowane w pensjonatach czy hotelach wielorakiego standardu, luksusowe apartamenty z widokiem na góry. Kwatery w Zakopanem czekają z bogatą ofertą zakwaterowania na swoich klientów, turystów.

Wybierając noclegi nad morzem, gdzieś w nadmorskiej miejscowości, warto poszukać odpowiednich wolnych kwater na noclegi za wczasu, by później w okresie największego natężenia turystycznego, nie zostać bez noclegu i zostać zmuszonym do spędzenia nocy w samochodzie lub pod gołym niebem. Noclegi nad Bałtykiem to często prywatne apartamenty, domki letniskowe, hotele czy pola namiotowe. W tych ostatnich co prawda dostaniemy jedynie kawałek ziemi do rozbicia namiotu lub postawienia kempingu, ale w pozostałych czekają na nas w zależności od standardu i zasobności portfela luksusowe pokoje i kwatery, które oferują wyższej klasy ośrodki wypoczynkowe hotele czy też pensjonaty nad morzem z widokiem na plaże.

Na szczęście wszystkie liczące się miejscowości turystyczne w Polsce mają bardzo dobrze prosperującą i rozbudowaną bazę noclegową, która zapewnia szeroki wachlarz różnego rodzaju możliwości wypoczynkowych dla każdego i oczywiście wybór odpowiedniego miejsca na noclegi. Tak więc nie czekaj rezerwuj swoje kwatery, noclegi na urlop już teraz!!!
Rezerwuj noclegi kwatery - http://www.kwatey24h.pl http://www.noclegi24h.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ustka na wakacje 2009

Ustka na wakacje 2009 !!!


Autor: Łukasz Groszek


Ustka - miasto pełne słońca, błękitu nieba, czystej morskiej wody i radosnej atmosfery. Zaplanuj urlop już teraz! Tu nigdy nie będziesz się nudzić.


Ustka - miasto pełne słońca, błękitu nieba, czystej morskiej wody i radosnej atmosfery. Zaplanuj urlop już teraz! Tu nigdy nie będziesz się nudzić. Ustka oferuje morze możliwości, nie czekaj przyjedź do miasta, które posiada największą bazę noclegową i olbrzymią ilość atrakcji. Każdy znajdzie coś dla siebie, a bogaty kalendarz imprez urozmaici letni wypoczynek i przyniesie niezapomniane wrażenia. Ustka oferuje coś dla każdego bez względu na wiek i zainteresowania. Przyjedź, a tegorocznych wakacji w Ustce nie zapomnisz długo.
Tylko tutaj od 2 do 4 lipca odbywa się Festiwal Sztucznych Ogni jedna na taką skalę impreza w Polsce. Codziennie przez cztery dni odbywają się pokazy konkursowe drużyn z całej Europy. Każdego dnia w niebo wystrzeliwanych jest tysiące fajerwerków.
Aby wrażenia z wakacji pozostały niezapomniane zapraszamy również na „Koncertowe Lato z najlepszą muzyką pod słońcem”. Jest to wielka impreza muzyczno – rozrywkowa promująca zabawę, wypoczynek, zdrowie i urodę. Na scenie pojawią się gwiazdy polskiej sceny muzycznej oraz znani artyści, dziennikarze radiowi i telewizyjni, którzy prezentować będą liczne atrakcje dla dzieci i dorosłych. „Koncertowe Lato” to impreza pod patronatem Radia Zet i tygodnika Gala, z udziałem takich gwiazd jak: Formacja Nieżywych Schabuff, Łukasz Zagrobelny, Paranienormalni.
Między 18-19 lipcem to nadmorskie miasto zamienia się na dwa dni w góralskie miasto. Górale z zaprzyjaźnionego miasta Bielsko-Białej przyjeżdżają do Ustki latem promując wypoczynek w górach. Można wtedy zjeść kwaśnicę na świńskim ryju, oscypki, kaszankę z grilla, czy napić się miodnicy - czyli spirytusu na miodzie. Na scenie i promenadzie pojawiają się góralskie zespoły ludowe. W ramach imprezy promocyjnej organizowane są konkursy dla najmłodszych i dorosłych, gry i zabawy oraz inne niespodzianki.W ciągu tych kilku dni można spotkać górali dosłownie na każdym kroku i zobaczyć jak wyrabia się górski ser, jak pracują lokalni rzeźbiarze i jak wygląda gazda z prawdziwego zdarzenia.
Ustka zapewni Ci także duży wybór noclegów. Noclegi Ustka to pokoje , apartamenty, mieszkania, hotele, pensjonaty, pola namiotowe i wszelkiego rodzaju tanie kwatery, blisko morza. Spędź ten letni czas i wakacje u nas - w Ustce!!!
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.