środa, 28 października 2020

Greckie tawerny - narodowe centra rozrywki

Mało kto wie, że słowo tawerna wywodzi się z języka włoskiego i oznaczało pierwotnie ubogie mieszkanie, a także karczmę. Przez lata wymowa tego wyrazu zmieniała się i odwołuje się obecnie najczęściej do karczmy portowej, przeznaczonej przede wszystkim dla żeglarzy i miejscowych rybaków. W rejonach turystycznych krajów śródziemnomorskich podkreśla się przede wszystkim tradycyjny charakter tawern, w których turyści mogą spróbować greckiej kuchni, rozkoszując się przy tym czerwonym winem lub słynną wódką anyżową – ouzo.

            Pory posiłków nie są w Grecji ściśle ustalone: śniadanie składa się głównie ze świeżo zaparzonej w tygielku czarnej kawy, w południe, gdy jest najcieplej, apetyt zaspokajany jest poprzez przegryzanie orzeszków i pestek dyni. Kwintesencją dnia jest wieczorna uczta dla ciała i ducha. Jak mawiał bowiem Zorba – jedzenie i wino służy Grekom do zabawy, nie do życia. Chwile te spędza się zazwyczaj w licznych tawernach, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Bardzo często posiłek umilają pokazy taneczne oraz gry na instrumentach. Kobiety rozmawiają, mężczyźni natomiast grają w tavli (słynną w tych rejonach grę planszową) – to tu toczy się kulturalne życie mieszkańców wysp.

Obowiązkowym punktem każdej wyprawy do Grecji jest wizyta w prawdziwej, greckiej tawernie, które można spotkać tam na każdym kroku – mówi Wojciech Skoczyński, prezes biura podróży Grecos Holiday, specjalizującego się w organizowaniu wyjazdów na wyspy greckie. Coraz więcej składników greckiej kuchni można dziś nabyć w polskich sklepach, jednak nic nie zastąpi oryginalnego zapachu ziół i oliwy, serwowanych na greckim stole. Każdemu, kto choć raz ich skosztował, na długo zapadną w pamięć!

 Obecnie, tawerny greckie coraz bardziej skłaniają się w stronę turystów, serwując wymyślne dania i dopasowując się do gustów większości przyjezdnych. W miejscowościach typowo turystycznych trudno jest przejść obojętnie obok restauratorów, którzy starają się nas zatrzymać, nawołując w każdym języku, również po polsku. Warto jednak zboczyć nieco z zamierzonego szlaku i poszukać miejsca, w którym stołują się rdzenni mieszkańcy. Wówczas mamy niepowtarzalną szansę, aby poczuć prawdziwie śródziemnomorską atmosferę.

 

 

 

więcej na: www.grecos.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz